Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro lip 19, 2017 9:10 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Zdjęć RTG jeszcze nie robiliśmy. Wynik konsultacji jest taki, że nie wiadomo co się dzieje i trzeba poczekać miesiąc i wtedy powtórzyć wszystkie badania :(

wiwa

 
Posty: 3
Od: Wto lip 18, 2017 16:47

Post » Śro lip 19, 2017 12:42 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Poproś o te zdjęcia może, na usg nie zawsze da się zobrazować całe górne drogi moczowe, w moczu też nie musi być kryształków przy kamicy (dużo czynników wpływa na ich rozpuszczalnosc temperatura, ciężar, ph). Przy takim problemie lepiej zadziałać tyle co się da.

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Wto lip 25, 2017 17:28 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Po kolejnej wizycie kicia ma zdiagnozowane idiopatyczne zapalenie pęcherza. Dostała antybiotyk, zastrzyki ect. pomogło na kilka dni a dziś znowu węszy na folii leżącej na łóżku mojej mamy :/ Dostawiłam jej kolejną kuwetę, je 2 razy dziennie surowe mięso z dużą ilością wody. Jeśli wetka ma rację i kot sika z nerwów to ja już nie mam pojęcia co robić. Poszukam behawiorysty, tylko chciałabym mieć pewność, że to emocje są przyczyną a nie np. nerki czy piasek. Mocz wychodzi czysto, ale w pęcherzu struwity były zanim zaczęłam ją leczyć, teraz nie wiem(czy w moczu wychodzą, czy tylko usg?). Dwa, kreatyninę ma 20, ale wetka mówi, że to ok. Czytałam trochę o IZP, widzę, że kot jest najszczęśliwszy na ogrodzie, z tym, że nikt nie ma tyle czasu, żeby spędzać z nią tam całe dnie. Wychodzi 2 raz dziennie na ok. godzinę, ale już jej mało i miauczy całymi dniami na oknie. Proszę, doradzcie mi coś, bo mam wrażenie, że moje nerwy jeszcze jej szkodzą :(

martaffe

 
Posty: 49
Od: Pon lut 22, 2016 14:36

Post » Wto lip 25, 2017 18:39 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

No i czy jest tu na forum jakiś aktywny wątek dla kotów pęcherzowych, albo nerwowych? Bo widzę, że wszystkie posty tego typu są stare, a jednak tu się najwięcej dzieje. Tylko chyba zbaczam z tematu :/ Przy okazji widzę, że wiele osób poleca obroże z feromonami (moja się nie da w taką zapiąć, więc odpada), jakieś karmy uspokajające (no ale to znowu suche), leki na uspokojenie i Shi Lin Tong. Co o tym myślicie? I przede wszystkim powinnam trzymać się tego weta, sądzicie, że diagnoza jest trafna?

martaffe

 
Posty: 49
Od: Pon lut 22, 2016 14:36

Post » Wto lip 25, 2017 21:53 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Martaffe, tu masz wątek o niezatorowych problemach z pęcherzem viewtopic.php?f=36&t=133367&hilit=m%C3%B3%C5%BCynami Podejrzewam, że go namierzyłaś, ale przeszkadza Ci, że posty są stare. To nie szkodzi, leczenie nie zmieniło się jak dotąd, można korzystać i ze starych wskazówek.

Nie wiem, czy u Was to FIC, mam za mało danych z badań. Ale bardzo możliwe, że tak, bo z Twoich postów wynika, ze tak kota, jak i Ty jesteście dość emocjonalne, a to pierwszy krok do FIC
Tak więc tu pierwsza rada, staraj się sama wyciszyć i uspokoić, bo nerwowość opiekuna (lub przeciwnie, wyciszenie) kotu się udziela. I piszę tu zupełnie serio. Bez krzyków, gonienia kota, jeśli coś źle zrobi, lamentów itp
Jeśli kot nie będzie tolerował feromonów w obróżce, możesz spróbować w rozpylaczu wtykanym do kontaktu. Nie doradzam w spreyu, bo on działa na krótki dystans, np.mozna go użyć do kontenerka przed podróżą, ale nie da się nim posłużyć na cały dzień. Niestety taki do kontaktu jest najdroższy.
Kolejną radą, równie bezkosztową jak wyciszenie się, jest zadbanie o dopajanie zwierza i wprowadzenie mu regularnego porządku dnia, obejmującego też czas na zabawę i mizianie, a także zapewnienie kotu "bezpiecznego" miejsca, jeśli zechce być w spokoju, i możliwości zabawy, gdyby zechciał się rozerwać (wiszące zabawki, piłeczki, drapak itp.) To wszystko można zrobić bardzo tanio, w zasadzie bezkosztowo, tyle, że trzeba troszkę pomyśleć i popracować. Tu na przykład zabawki z rolek po papierze toaletowym http://www.twojediy.pl/5-zabawek-zrob-kota/
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lip 27, 2017 23:29 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dziękuję Ci Taizu, część z Twoich rad już wdrożyłam, czytałam też w tym wątku właśnie o MEMO.
To prawda, obie jesteśmy mega emocjonalne, zawsze postrzegałam koty jako takie "uspokajacze", a tu mi się taki nerwus trafił :) i chyba wzajemnie się nakręcamy. O krzykach i ganieniu kota nie ma mowy. Odkąd zaczęłam czytać forum i przestałam słuchać osiedlowego weta, że koty są złośliwe, na każdą przykrą niespodziankę reaguję bardzo spokojnie, a właściwie w ogóle nie daję nic po sobie poznać (choć oczywiście serce mi już szaleje). Ja na nią absolutnie nie krzyczę, ani nic z tych rzeczy, bardziej wewnętrznie się okropnie stresuję, że nie umiem rozwiązać tej sytuacji, co może ona wtedy wyczuwa... To nie jest nawet złość, tylko ogromny stres (dodam, że rozmawiałam na ten temat z psychologiem, co trochę pomogło).

Ktoś gdzieś polecał Kalm aid (i karmę Calm, ale wolałabym jej nie zmieniać na suchą, bo teraz je surowe), masz jakąś opinię na ten temat? I jak wygląda kwestia feromonów do kontaktu kiedy jest lato i okna są otwarte, ma to sens? Warunki, wydaje mi się, ma bardzo komfortowe, bo oprócz całego mieszkania, gdzie urzędują moi rodzice, ma do dyspozycji, na własność mój stary pokój, może tam spać i chować się do woli, w różnych zakamarkach. Ja obecnie mieszkam piętro wyżej, ale dwa razy dziennie siedzę z nią na ogrodzie, bawię się, karmię itd. Jak mnie nie ma, zazwyczaj jest w mieszkaniu ktoś z domowników, więc rzadko jest sama. Jak widać dużo tu różnych wątków, przydałby się behawiorysta, ale póki co jeden polecany zajmuje się tylko psami.
Kuwety są już dwie, od jakiegoś czasu. Dwa razy dziennie daje jej baaardzo rozwodnione surowe mięso, odkąd tak robię sika częściej i więcej, mam wrażenie, że to pomaga. Ostatnio mam niestety coraz silniejsze wrażenie, że jej nerwy wynikają z zamkniętego trybu życia. Jak ma ochotę wyjść na ogród, to zawodzi jakbym ją obdzierała ze skóry i skacze mi na nogi. Gdybym z nią nie wyszła, miauczałaby tak cały dzień. Jestem teraz na etapie kombinowania jak zabezpieczyć ogród tak, żeby był bezpieczny, a ona mogła chodzić sama kiedy chce.
W przyszłym miesiącu muszę wyjechać na kilka dni i też podobno można kotu podać jakieś leki na uspokojenie, tak mi sugerowała obecna weterynarz.
To chyba na tyle ze zmian, które wprowadziłam, chociaż cały czas chodzi mi po głowie, czy nie są to problemy "zdrowotne". Może podam Wam jutro wyniki badań, ew. skonsultuję się z innym wetem jeszcze... Dzieki jeszcze raz za odpowiedź.

martaffe

 
Posty: 49
Od: Pon lut 22, 2016 14:36

Post » Pt lip 28, 2017 10:47 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

cześć! Pomocy... trochę już opadam z sił :placz: , jak się domyślacie PNN, kocilla lat 7... zdiagnozowany początkiem czerwca, z kota słaniającego się na łapkach (ONN) przeszliśmy na PNN, w wynikach rewelacji nie ma, ale kot zachowuje się normalnie, jakby wcale nie był chory :ok: . Problem jest z jedzeniem...suche karmy typu renal "kolą w ząbki" na mokre w ogóle nie ma ochoty, próbowaliśmy wszystkich mokrych karm typu renal i wszsytkie bleee... :twisted: tyle że to nie jest tak że kot nie ma apetytu, bo za kawałeczek szynki albo mięska dałby się pokroić. Na ten moment czyi od ponad miesiąca pilnujemy żeby kot jadł, karmimy strzykawką 3 x dziennie zmiksowaną Animondę Niren... i powiem, że brak mi już sił i cierpliwości, poziom kociej nienawiści i stresu 3 x dziennie taki sam... nie mam już pomysłu, a i dodam że dostaje 1 x nefrokrill i 2 x Pronefrę, po których ma odruch wymiotny, ale nie wymiotuje. Kocięcie wychodzące i nie zamknę go w domu bo kot oszaleje, ale nie wiem czym się "dokarmia" jak załatwia "kocie sprawy" na dworze, a dojada napewno, bo zawsze był bardzo łowny. Jesli macie jakies pomysły czym karmić kota, albo jakieś dodatki smakowe albo jakiekolwiek czary mary to będę wdzięczna :201494
Boże pozwól mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój kot...

renete

 
Posty: 20
Od: Czw mar 29, 2007 20:05
Lokalizacja: Czeladź/Łubniany/Opole

Post » Pt lip 28, 2017 11:22 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Karmy nerkowe to ogólnie syf. Nie zbyt smaczne i napchane zbożami. L epiej karmić dobrymi puszkami z niską zawartością fosforu i wapnia. Spory wybór jest w Zooplusie: MAC's, Ferringa, Granata Pet, Catz Finefood.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt lip 28, 2017 11:30 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Animonda nie ma złego składu, jest bez zbożowa. a zawartość fosfory w wyżej wymienionych karmach to ok 0,25% chyba ciut za dużo jak dla nerkowca...albo się mylę???
Boże pozwól mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój kot...

renete

 
Posty: 20
Od: Czw mar 29, 2007 20:05
Lokalizacja: Czeladź/Łubniany/Opole

Post » Pt lip 28, 2017 16:59 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

renete pisze:cześć! Pomocy... trochę już opadam z sił :placz: , jak się domyślacie PNN, kocilla lat 7... zdiagnozowany początkiem czerwca, z kota słaniającego się na łapkach (ONN) przeszliśmy na PNN, w wynikach rewelacji nie ma, ale kot zachowuje się normalnie, jakby wcale nie był chory :ok: . Problem jest z jedzeniem...suche karmy typu renal "kolą w ząbki" na mokre w ogóle nie ma ochoty, próbowaliśmy wszystkich mokrych karm typu renal i wszsytkie bleee... :twisted: tyle że to nie jest tak że kot nie ma apetytu, bo za kawałeczek szynki albo mięska dałby się pokroić. Na ten moment czyi od ponad miesiąca pilnujemy żeby kot jadł, karmimy strzykawką 3 x dziennie zmiksowaną Animondę Niren... i powiem, że brak mi już sił i cierpliwości, poziom kociej nienawiści i stresu 3 x dziennie taki sam... nie mam już pomysłu, a i dodam że dostaje 1 x nefrokrill i 2 x Pronefrę, po których ma odruch wymiotny, ale nie wymiotuje. Kocięcie wychodzące i nie zamknę go w domu bo kot oszaleje, ale nie wiem czym się "dokarmia" jak załatwia "kocie sprawy" na dworze, a dojada napewno, bo zawsze był bardzo łowny. Jesli macie jakies pomysły czym karmić kota, albo jakieś dodatki smakowe albo jakiekolwiek czary mary to będę wdzięczna :201494

Dawaj mu, co lubi, ale najpierw zbadaj poziom fosforu i jeśli jest powyżej połowy normy podawaj do jedzenia wyłapywacz fosforu.. A tak przy okazji, jakie kot ma wyniki?

Martaffe, mnie się wydaje, że kot wolałby być w ustabilizowany sposób z Tobą, a nie na dworze :) Albo być w ogóle z ludźmi, a nie w pustym pokoju Skoro Ty jesteś z nią głównie na dworze, to może dlatego szaleje, żeby wyjść? Koty lubią być obiektem zainteresowania.
Słyszałam dobre żeczy o karmach uspokajających, ale one są suche, więc pojawia się problem dopajania.
Co do feromonów do kontaktu, to przy otwartych oknach nie ma sensu ich używać. Ale jeśli kot ma swój pokój, to można go nie wietrzyć, przynajmniej na czas Twojego wyjazdu
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lip 28, 2017 18:34 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

renete pisze:Animonda nie ma złego składu, jest bez zbożowa. a zawartość fosfory w wyżej wymienionych karmach to ok 0,25% chyba ciut za dużo jak dla nerkowca...albo się mylę???

A jaki poziom ma Animonda, że jest bardziej odpowienia?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw sie 03, 2017 11:30 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dzis rano znowu kanapa obsikana... nie mam juz sily... ani pomyslu.
Taizu - zdecydowanie moje towarzystwo kota nie satysfakcjonuje. Drze sie pod oknem dotad, az jej nie wypuszcze. Glaskanie i zabawa? Nie bardzo, jesli pieszczoty trwaja dluzej niz 20 sekund muszesie liczyc z ugryzieniem, lub w najlepszym przypadku ucieczka. Spanie na kolanach nie wchodzi w gre, branie na rece to drapanie i wrzaski. Nawet wet ostatnio powiedziala, ze takiego dzikusa nie widziala od dawna. Tak wiec dzis zastanawiam sie nad trzema skrajnymi opcjami. Oddaniem (tam gdzie bedzie bezpiecznie wychodzila), uspieniem (rycze, ale mam wrazenie, ze dla niej zycie w zamknieciu to meka i stres), wypuszczaniem (z zabezpieczeniem ogrodu, liczac, ze go nie sforsuje i nie zginie). Cala ta sytuacja wykancza mnie nerwowo i jak tak dalej pojdzie wyladuje w psychiatryku...

martaffe

 
Posty: 49
Od: Pon lut 22, 2016 14:36

Post » Czw sie 03, 2017 12:49 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

martaffe pisze:Glaskanie i zabawa? Nie bardzo, jesli pieszczoty trwaja dluzej niz 20 sekund muszesie liczyc z ugryzieniem, lub w najlepszym przypadku ucieczka. Spanie na kolanach nie wchodzi w gre, branie na rece to drapanie i wrzaski.

Ale bawić się już lubi? :) Może wymaga większej ilości czasu albo różnorodności zabaw?

martaffe pisze: Drze sie pod oknem dotad, az jej nie wypuszcze.

Dla mnie z całego opisu, jak i z powyższego zdania wynika, że kotka nie ma zaspokojonych potrzeb gatunkowych, ciągnie ją na dwór i w domu jest znudzona i zestresowana (akurat masz egzemplarz bardziej tego wymagający i wrażliwszy niż większość innych kotów).
Dobrze, że wprowadziłaś już zmiany, o których pisałaś wcześniej.

Co za zastrzyki dostała przy tym ostrym epizodzie prócz antybiotyku? W sytuacjach zaostrzenia objawów wskazane jest podanie leków p-bólowych, ale opioidów nie nlpz. Buprenorfinę podaje się na błonę śluzową, dałabyś radę sama. Jak będą takie kryzysy to warto rozważyć.

Lekami, które można stosować wspomagająco przy FIC są np Cystophan lub Cystaid - poczytaj w internecie, może sie zdecydujesz żeby zastąpić nimi ten urikrill (który jest dobry, ale ma jednak trochę inne wskazania).
Masz pewność, że kotka nie chodziłaby w obróżce feromonowej? (Zastanawiam się nad skutecznością dyfuzora, w momencie gdy kotka łazi po całym mieszkaniu i ogrodzie). Możesz spróbować też Zylkene, to są kapsułki, których zawartość wysypuje się do jedzenia. Ze skutecznością różnie, osobiście znam przypadki pozytywnego zadziałania, ale czytałam, że nie zawsze pomagają. Jeśli zajdzie potrzeba można zacząć od tej małej dawki psiej (225mg). Można je podawać w takiej kombinacji: 10 dni kuracji, 2-3tyg przerwy, znów kuracja.

Na ile te zmiany wprowadzone w ostatnim czasie pomogły? Widzisz jakąś poprawę?
Ja bym na poważnie pomyślała jak zorganizować bezpieczne wyjścia kotki na ogród - zabezpieczyć wyjście, zrobić wolierę, cokolwiek. Widocznie jest kotem, który tego potrzebuje. Ostatecznością są tez leki przeciwdepresyjne.

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Czw sie 03, 2017 13:26 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

[quote="Yocia"
Ale bawić się już lubi? :) Może wymaga większej ilości czasu albo różnorodności zabaw?
[/quote]

Chwilę się pobawi i ucieka, albo przestaje reagować. Ma zabawki, duże mieszkanie, skrytki. Na nic.
Jak tylko podchodzę do drzwi ucieka mi między nogami w ułamku sekundy.

Nie mam pojęcia co dostała wtedy w zastrzyku, zrozumiałam, że antybiotyk. Ogród jest częściowo zabezpieczony, ale może przejść do sąsiadów. Z wolierą obawiam się, że byłoby to samo, musiałaby być ogromna. Problemem jest też kasa. Nie stać mnie na to wszystko, bo koszty rosną w oczach. Wizyta behawiorysty w lublinie to 200 zł, 100 kolejne co tydzień. Jakaś masakra. A ja jestem bez grosza. Tu nie chodzi o to, że jestem jakąś patologią, kot nie ma zabawek bo nic jej nie kupie itd. Po prostu wydałam już na nią grubo ponad 1500 zł a zarabiam grosze obecnie. To już są ogromne koszta. Wielka woliera to będzie majątek.

Obróżki nie będzie nosić na 100%, po pobraniu krwi wet założyła jej plaster na łapkę i dostawała dzikiego szału.

Co do zmian miałam wrażenie, że jest lepiej, ale sikanie zaczyna się przy najdrobniejszej zmianie ( dziś nie wyszła na ogród rano, bo musiałam wyjść do miasta).

martaffe

 
Posty: 49
Od: Pon lut 22, 2016 14:36

Post » Czw sie 03, 2017 14:37 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

W jakim ona jest wieku i od kiedy u was? Od zawsze była taka nerwowa, czy to postępowało do obecnego stanu albo był gdzieś przełom? Jak na tę sytuację reagują inni domownicy?

Nie uważam Cię za patologię, jeśli coś napisałam nie tak, to przepraszam. Nasze/moje pytania wynikają z potrzeby zrozumienia sytuacji - żeby w dalszej kolejności móc coś zasugerować. Musisz wiedzieć, że zobrazowanie sobie problemu na podstawie wpisów na forum jest bardzo ciężkie. Dlatego też może być tak, że nasza pomoc nie będzie do końca skuteczna.
Kwestie finansów rozumiem. Napisałam o wolierze, bo wiesz - czasem jest tak, że akurat ktoś znajomy ma firmę/materiały/umiejętności. Różnie bywa. :)
(Gdybyś potrzebowała to na forum jest podforum Koci Bazarek, gdzie można coś sprzedać na kocie 'inwestycje').

A jak z sąsiadami, z okolicą pod względem bezpieczeństwa?

Myślę, że bez poprawy jej zdrowia psychicznego się nie obędzie. Twoja decyzja co do sposobu. Ja bym postarała się zwiększyć możliwości wyjścia /rozważyła wypuszczanie dobrowolne* i jednocześnie wprowadziła leki uspokajające/ rozważyła p-depresyjne (np klomipramine) (i p-bólowe na krótki okres).
Z uspokajających poza zylkene masz jeszcze sporo z tryptofanem: Relaxer, KalmAid, Stress Out - przeszperaj forum.
* najlepiej byłoby ustalić harmonogram dnia i się go trzymać, ale mam świadomość, że może z tym być ciężko.
Problemem może być dogadanie się z lek wet.

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości