Odświeżam wątek, ponieważ niepokoi mnie zachowanie kotki. 8 lutego zbadałem kontrolnie sam mocz i wyniki wskazały, że nerki są w dobrym stanie (kreatynina wynik: 0,268). Ale ona cały czas pije dużo wody i dużo siusia. I nie pije mniej nawet po dwóch dniach podawania kroplówki podskórnej (wcześniej po nawodnieniu mało piła). Pani doktor twierdzi, że to picie może być nie od nerek. W takim razie od czego? Wyczytałem, że wzmożone pragnienie może być powodowane nadczynnością tarczycy... Ok, ale przez ostatnich kilka dni podawałem kotce regularnie 2x dziennie Apelkę i nie zauważyłem, żeby piła mniej ani, żeby się lepiej czuła (mamy bezsenne noce).
Mam przy okazji do Was dwa pytania:
- Zauważyłem, że kotka odczuwa ból w okolicy jakby "korzonków" albo bioder. Kiedy dotykam ją tam gdzie uda zbiegają się z plecami (nie wiem czy dobrze opisuję to miejsce), czuję jak jej ciałko drży a kotka odchodzi ode mnie i daje znać, żeby jej tam nie dotykać. To mogą boleć nerki albo może to być ból od kręgosłupa lub od brzucha?
- Czy zlecając badanie moczu można zamówić zbadanie poziomu glukozy, aby wykluczyć cukrzycę? Wolę złapać siuśki niż wozić biedaczkę na pobranie krwi.