Drodzy,
Bardzo proszę o poradę. Jakieś 2 tygodnie temu znalazłam kocurka, przesiadywał w krzakach na podwórku, był w bardzo kiepskim stanie i ewidentnie bezdomny.
Zabrałam go do weterynarza, dostał antybiotyk (koci katar), odrobaczony (qpa ruszała się),
zrobiono mu też testy: FeLV +, FIP - . Pani weterynarza zaleciła jednak powtórzyć białaczkę po 2-3 miesiącach ze względu na to, że kocur był w baaardzo kiepskim stanie (słaby, tylko leżał i spał).
Nie zrobiono mu jednak (i tu mój błąd że tego nie przypilnowałam) od razu morfologii itd.
Apetyt miał ogromny (strasznie wychudzony). Bardzo dużo pił, cały czas spał, załatwiał się normalnie. Katar ładnie się wyleczył, widać było, że kotek zdrowieje (jego wiek został oceniony na ok.2 lata, chociaż wizualnie to jakby z 15 miał...)
W piątek 24.11 nie chciał nic jeść, a w qpie zauważyłam jakby ślady krwi (nie robił qpy przez 1,5 dnia) wcześniej. Dodatkowo z pyszczka bardzo śmierdziało mu mocznikiem, szybko pojechałam do weterynarza, tym razem innego, bo już domyślałam się, że to nerki... (Wcześniej pił po 2-3 szklanki wody w ciągu doby, w nocy przed "atakiem" nie wypił nic).
Wetka niestety nie umiała mu pobrać krwi
i podała narkozę.
Wyniki przerażające:
GLU 11,95 mmol/L
CREA 701 umol/L !!
UREA >46,4 mmoL/L !!
TP 89 g/L
ALB 23 g/L
GLOB 66 g/L
ALB/GLOB 0,4
ALT 38 U/L
ALKP 19 U/L.
Pani weterynarz rozłożył ręce i powiedziała, że w tej sytuacji jedynie podawanie kroplówek, albo uśpienie. Dała mi wybór, stwierdziłam, że spróbujemy.
Dostaliśmy kroplówkę dożylną Ringer firmy Braun. Udało mi się ją podać w piątek wieczorem, w sobotę rano, wczoraj wieczorem niestety wenflon za Chiny ludowe nie chciał się już udrożnić, ale zrobiłam mu kroplówkę podskórną. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale w rozpaczy, że nie idzie, tak jak mieliśmy podawać, zrobiłam
Płyn ładnie się wchłania (jeszcze troszkę "wisi" jakby na fałdzie przy łapce).
Kotek czuje się lepiej, zaczął jeść, pije, sika, od piątku nie było qpy. Na dzisiaj nie mam już niestety płynu do kroplówki, a chyba powinnam zrobić. Można to kupić w aptece?
Do weterynarza mamy jechać jutro z samego rana.
Poradźcie coś ponieważ nie wiem co robić
Kotek widać, że mu lepiej, mruczy, jest bardzo słaby, ale już tak nie pachnie mocznikiem. Troszkę spuchła mu łapka od wenflonu, poluzowałam bandaże itd, jest lekko nabrzmiała, ale chciałam przetrzymać do jutra, żeby mogli pobrać przez niego jeszcze raz krew (boję się, że ktoś będzie próbował go znowu dać pod narkozę do badań...), czy to jest bezpieczne?
Powiem szczerze, mój budżet jest ograniczony i nie stać mnie na kosztowne badania i leczenie.
Jakie badania zrobić koniecznie w pierwszej kolejności? Bardzo chcę mu pomóc, nikt nie chce go przyjąć, ogłaszany był tutaj na forum, na fb, pisałam do organizacji, ale odmawiają przyjęcia kota w takim stanie.
Potrzebuję porad i wsparcia