Miau.PL

"Odziedziczyłem" 8-letniego kota, kastrata. Lekarz stwierdził u niego cukrzycę. Z opowieści osób, po których odziedziczyłem kota wynika, ze dużo pił, dużo jadł i dużo siusiał już od minimum 2 lat i nie był leczony. Teraz dostaje insulinę zwierzęcą i badam mu w miarę regularnie mocz. Nie ma cudownych wyników, ale nie to mnie niepokoi. Zauważyłem dziwna prawidłowość - im niższy poziom cukru w moczu tym wyższe pH - potrafi być popołudniu 7,5 a rano (pierwszy mocz po nocy) 5.0. Jest tak nie tylko przy badaniu paskami, ale potwierdzają to badania laboratoryjne. Lekarz mówi, ze nie wie skąd takie wahania pH i skąd ta (pozorna) korelacja.
Ktoś coś wie? Jakaś rada?

Koty cukrzycowe przeniosły się tu:
http://www.kotycukrzycowe.fora.pl/

OK, ale może tu ktoś coś wie?
To ważne dla mojego Frosta!

Ja wiem, ale na tym forum już się nie udzielam.

Jeśli ważny jest Ci Froster/Frost, jego cukrzyca i zjawiska towarzyszące chorobie, to zarejestruj się na: http://www.kotycukrzycowe.pl/kotycukrzycowe/ i proszę zadaj tam swoje pytania. Odpowiem na pewno.

Pozdrawiam serdecznie
Tinka

PS: Adres podany przez bea3 jest już nieaktualny. Przeprowadziliśmy się na swoje

Zależy mi, więc dałem się namówić. Tam też nie dostałem odpowiedzi, a posty to raczej naciski akceptacji sekty.
Liczę, że ktoś mi odpowie, bo w internecie (i polskim i angielskim) nie znalazłem odpowiedzi. Chcę wiedzieć, czy wynika z tego jakieś zagrożenie komfortu życia mojego kota i czy można coś jeszcze zrobić w tej sprawie (bo kot nie miał leczonej cukrzycy od 2 lat ewidentnych objawów, więc wiadomo, że nie jest dobrze).

Jacek_W pisze:Zależy mi, więc dałem się namówić. Tam też nie dostałem odpowiedzi, a posty to raczej naciski akceptacji sekty.
Liczę, że ktoś mi odpowie, bo w internecie (i polskim i angielskim) nie znalazłem odpowiedzi. Chcę wiedzieć, czy wynika z tego jakieś zagrożenie komfortu życia mojego kota i czy można coś jeszcze zrobić w tej sprawie (bo kot nie miał leczonej cukrzycy od 2 lat ewidentnych objawów, więc wiadomo, że nie jest dobrze).

Jacek_W. wróć na forum cukrzycowe. Widzę,że bardzo Ci zależy na kociku i komforcie jego zycia. jeśli masz świadomość, że nie jest dobrze bo nie był leczony przez dwa lata objawów to warto pójść dalej niż leczenie na oko bez pomiarów i insuliną która dla kotów nie jest odpowiednia. odrobine determinacji i nauczysz się robić pomiary glukometrem, dobrze, że sprawdzasz mocz paskami - czy to paski do glukozy i ketonów? jeśli jest w moczu glukoza to twój kotek jest nadal w nieleczonej cukrzycy. do niedawna cukrzycy mieli na miau swoje forum ale przenieśliśmy się. na nowym będzie odpowiedż dla Ciebie vide post Tinki wyżej. pozdrawiam

Jacku_W na tym forum już nie bywamy. Napisałam post do Ciebie na naszym forum, zajrzyj tam proszę.

Zostawmy na boku cukrzycę, jako tylko jeden z powodów wahania się pH.
Moje pytanie do osób znających sie na tym z własnego doświadczenia: co może być powodem takich wahań pH moczu (od 5 do 8.5) i czy słusznie się tym martwię oraz co można zrobić?

A czy kot się nie stresuje czymś?
Bo to też może mieć wpływ na poziom ph.

Raczej nie, bo powody do stresowania to on ma rano (insulina)!
W dodatku nie ma tu regularności - czasami ma wysokie pH popołudniu i wieczorem, a czasami nie!
Chyba jednak nie jest to coś, czym warto się martwic.
Mam po prostu przymus myślenia, ze mogę zrobić coś więcej niż robię dla jego komfortu.

Jak się kotek teraz czuje?

Patrząc na objawy (zachowanie), to: mniej je (czasem jednak kiepsko), mniej pije, mniej sika, waży tyle samo od pół roku (=/- 100g). Jest aktywny tak jak inne moje koty. Ale w moczu ciągle cukier jest.

Tak po prawdzie to szkoda czasu na zajmowanie się stosunkowo mało istotną sprawą (czyli pH moczu) - warto za to poswięcić ten czas na regulowanie cukrzycy. To jest realne zagrożenie życia Twojego kota.

Jacek_W pisze:Patrząc na objawy (zachowanie), to: mniej je (czasem jednak kiepsko), mniej pije, mniej sika, waży tyle samo od pół roku (=/- 100g). Jest aktywny tak jak inne moje koty. Ale w moczu ciągle cukier jest.

Jacku, dopóki cukier w krwi będzie wynosił ponad 200 mg/dl, zawsze będzie w moczu, bo przekroczony jest wtedy tzw. próg nerkowy. Dlatego tak ważne jest ustabilizowanie cukrzycy i doprowadzenie do poziomu glukozy we krwi poniżej 200-tu mg/dl.

"Cząsteczki cukru są duże, o wiele za duże dla małych kłębuszków nerkowych, które można sobie wyobrazić jak mikroskopijne siteczka filtrujące. Przy poziomie glukozy we krwi powyżej 200 mg/dl jest ona wydalana razem z moczem. Jeśli dzieje się to ustawicznie, w kłębuszkach nerkowych powstają coraz większe dziury. Z uwagi na to, że nerki nie mają zdolności regeneracyjnych, choroba ma charakter postępujący i jest nieuleczalna. Przewlekła niewydolność nerek jest jedną z najczęstszych przyczyn śmierci źle prowadzonych kotów cukrzycowych. Na szczęście progresja choroby PNN postępuje dosyć wolno – od kilku miesięcy do kilku lat.

Piszę do ciebie tutaj, bo naprawdę chcę pomóc.

wszyscy naprawde chca pomóc ale obawiam się, że tym bardziej przekonuje Pana Jacka do tego że jesteśmy sektą, do której nie chce należeć. proponuje jednak przestać robicdobrze Panu Jackowi. jak będzie chciał to przyjdzie... do sekty...