szukam pomocy ! PNN :(

Witam! Jednak kobieca intuicja (bądź jakaś matczyna) jest niezawodna! Gdy przygarnęłam kocura ciągle narzekał, gdy się go dotykało na dole koło nerek. Poszłam więc do PODOBNO najlepszego specjalisty w mieście, który odesłał mnie z kwitkiem i stwierdził, że koty nie lubią, gdy je się tam głaska. Nie dawało mi to spokoju przez cały weekend, więc w poniedziałek poszłam do innego weterynarza, który tylko otworzył paszczę mojemu kocurowi i stwierdził, że to prawdopodobnie nerki.
Szybko USG wykonane, krew na drugi dzień pobrana (morfologia i te wszystkie chemiczne cuda).
Dokładnie nie zrozumiałam wszystkiego, badań też nie mam przed nosem, ale z tego, co zapamiętałam to wygląda tak:
USG - prawa nerka jest jeszcze w miarę przyzwoita 0.9mm (norma bodajże to 0.7)
lewa nerka - 1,2
z badań zapamiętałam tyle:
morfologia - stwierdzona anemia, nie jakaś zaawansowana, bo wyniki były tylko ciut zaniżone.
fosfor - w normie.
kreatynina - 2,3
MOCZNIK - 558 - a norma jest 70!
białko - norma
Wszystko inne jest w porządku. Kocur ma niesamowity apetyt. Nie wymiotuje, nie ma biegunek. Dużo pije i sporo sika, no ale to raczej normalne w pnn.
Doktor powiedział, że to 1-2 faza pnn, także może być jeszcze szansa na zatrzymanie rozwoju choroby. Bo wiadomo, wyleczyć się nie da.
Przepisał Ipakitine, zrobił mu zastrzyk ze sterydem, oprócz niego kot dostaje antybiotyk (podejrzewam, że to na koci katar, a nie na te nerki, ale już zgłupiałam od nadmiaru wrażeń). Co do diety dla kocura, doradził RC renal ale w mokrym. Suche możemy podawać takie, co lubi, ponieważ do suchego to on jest wybredny bardzo. Z mięsa może jeść niemal wszystko oprócz bardzo krwistego.
Za tydzień powtórzenie badań.
Kocur ma 3 lata i chciałabym wiedzieć jak oceniacie jego szansę na dalsze życie. Wiem, że niewykluczone jest, że na tym leku będzie już na zawsze, ale czy dużo mu tego" na zawsze" zostało? Kompletnie się na tym nie znam i nie wiem co mogłabym zrobić, aby wydłużyć mu życie maksymalnie.
Szybko USG wykonane, krew na drugi dzień pobrana (morfologia i te wszystkie chemiczne cuda).
Dokładnie nie zrozumiałam wszystkiego, badań też nie mam przed nosem, ale z tego, co zapamiętałam to wygląda tak:
USG - prawa nerka jest jeszcze w miarę przyzwoita 0.9mm (norma bodajże to 0.7)
lewa nerka - 1,2
z badań zapamiętałam tyle:
morfologia - stwierdzona anemia, nie jakaś zaawansowana, bo wyniki były tylko ciut zaniżone.
fosfor - w normie.
kreatynina - 2,3
MOCZNIK - 558 - a norma jest 70!
białko - norma
Wszystko inne jest w porządku. Kocur ma niesamowity apetyt. Nie wymiotuje, nie ma biegunek. Dużo pije i sporo sika, no ale to raczej normalne w pnn.
Doktor powiedział, że to 1-2 faza pnn, także może być jeszcze szansa na zatrzymanie rozwoju choroby. Bo wiadomo, wyleczyć się nie da.
Przepisał Ipakitine, zrobił mu zastrzyk ze sterydem, oprócz niego kot dostaje antybiotyk (podejrzewam, że to na koci katar, a nie na te nerki, ale już zgłupiałam od nadmiaru wrażeń). Co do diety dla kocura, doradził RC renal ale w mokrym. Suche możemy podawać takie, co lubi, ponieważ do suchego to on jest wybredny bardzo. Z mięsa może jeść niemal wszystko oprócz bardzo krwistego.
Za tydzień powtórzenie badań.
Kocur ma 3 lata i chciałabym wiedzieć jak oceniacie jego szansę na dalsze życie. Wiem, że niewykluczone jest, że na tym leku będzie już na zawsze, ale czy dużo mu tego" na zawsze" zostało? Kompletnie się na tym nie znam i nie wiem co mogłabym zrobić, aby wydłużyć mu życie maksymalnie.