Możliwe, że chodziło o mocznik, w każdym razie, żeby był wydalany z kałem.
Wiesz, byłam baardzo zestresowana.
Odnośnie wątroby nie wiem na jakiej podstawie to stwierdził, ale podobno z nią wszystko dobrze, albo mój TŻ gdzieś położył inne badania. Też mnie zdziwiło, że nie zrobiono badania moczu, bo to chyba podstawa ?
Mocznik jest ogromny dlatego też samą mnie dziwią pozostałe wyniki badań

Zastępca weta, który wczoraj dawał kotu zastrzyk mówił, że skoro dajemy Ipakitine, to nie musimy już kupować specjalnej karmy RC Renal. Wet twierdził inaczej.
Zastępca mówił, że ponowne badania to najwcześniej za 2 tygodnie, bo za tydzień te ewentualnie morfologia może się trochę poprawić. Wet twierdził na odwrót. Już sama głupieję. Ciężko znaleźć porządnego lekarza. Byłam podobno u najlepszego specjalisty to nawet nie przypuszczał, że to mogą być nerki. Ten chociaż coś zdiagnozował.
Kocur wczoraj wróciwszy od weterynarza zachowywał się bardzo dziwnie. Kładł się ciągle na plecy, albo musiał być plecami oparty o coś. Uszka mu strasznie drgały co trochę. Podobnie się działo w żołądku/okolicach nerek. Jakby coś tam bulgotało. Nie miauczał przy tym, ani nic. Wydawał się zdezorientowany strasznie.
Nie wiem czy to reakcja na Ipakitine, bo wcześniej nic takiego nie zaobserwowałam (chociaż skutki uboczne mogą nastąpić dopiero po pół roku stosowania z tego co wyczytałam). Kocur dostaje również antybiotyk u weta w zastrzyku.
Kompletnie oszalałam, do weta nie mogłam się dodzwonić. Potem mu przeszło. Zrobił od 21 do dzisiaj rana 3x kupkę, luźną, ale niezbyt śmierdzącą o zabarwieniu ciemnym. Nie wiem czy to skutek leków, czy co..