Kamień w pęcherzu, jutro usuwanie

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw wrz 26, 2013 18:37 Kamień w pęcherzu, jutro usuwanie

Witajcie,
We wtorek wieczorem jeden z moich kotów "wywinął numer" i siknął w pozycji stojącej w kuwecie czyli trafił w ścianę. Coś mnie tknęło, przyjrzałam się, i stwierdziłam że mocz jest zabarwiony krwią. Od razu telefon do veta, ale ustaliłam z panią, że skoro zrobił siku, poza tym zachowywał się normalnie, biegał, normalnie jadł, to możemy przyjechać następnego dnia rano (był najedzony, więc badanie krwi odpadało, był raczej wysikany więc badanie usg także). Przed snem udało mi się jeszcze złapać jedne siki, były brzydkie, zdecydowanie czerwone. Rano pojechaliśmy do veta, zostało zrobione usg i okazało się że biedaczek ma w pęcherzu kamień, dla mnie ogromny bo ok 7mm. Dostał antybiotyk, i coś rozkurczowego, i umówiliśmy się na piątek na operację usunięcia kamienia, bo powiedziano mi, że dietą tu się już raczej nic nie wskóra. Zabieg jutro, a ja cała w stresie oczywiście i zaczynam świrować. Nie udało się kota wysikać w gabinecie, żeby pobrać mocz do badania na miejscu, bo widocznie zrobił w domu i był prawie pusty, ale lekarz stwierdził, że skoro będą usuwać kamień, to go sobie obejrzą i wtedy stwierdzą jakiego jest rodzaju. Przed operacją jutro Biały będzie miał robione badania krwi, żeby stwierdzić w jakim jest ogólnie stanie, czy wytrzyma serce, wątroba i nerki, i jaką narkozę zniesie najlepiej. Czy powinnam zażyczyć sobie żeby jakieś konkretne badania krwi zostały jeszcze przeprowadzone, czy te wystarczą żeby sprawdzić skąd te kamienie, tj np czy ma chore nerki? Jak długo będzie mu się goiła rana po takim zabiegu? Wyczytałam że powinnam wprowadzić jak najczęściej mokrą karmę, żeby się nawadniał dodatkowo, ale jakąś konkretną? Do tej pory moje 2 futra jadły RC, różne rodzaje na zmianę, Acanę, czasem Sanabelle, ale to głównie suche, mokre raczej od czasu do czasu w ramach rozpieszczania.
Podejrzewam, że po operacji dostanę konkretne zalecenia co do diety, zresztą tak mi powiedział lekarz, ale chyba chciałabym wiedzieć już teraz co mogłabym mu dawać. Powinien pić więcej, zaopatrzę się w dzbanek z filtrem, ale czy np. narazie mogę mu częściej podawać mleko o obniżonej zawartości laktozy? Jak ogólnie powinnam opiekować się nim po zabiegu, jak dbać? Czy będzie normalnie siusiał, czy bedzie miał cewnik? Powinnam była zadać te pytania vetowi, ale przychodzą mi do głowy teraz, a nie wczoraj podczas wizyty. Wczoraj chyba byłam zbyt przejęta diagnozą i planowaną operacją. Może gdzieś już coś było na ten temat na forum, ale przyznam,że nie znalazłam (może źle szukałam).
Podpowiedzcie zestresowanej...

Aalicja

 
Posty: 4
Od: Czw wrz 26, 2013 14:37

Post » Czw wrz 26, 2013 20:42 Re: Kamień w pęcherzu, jutro usuwanie

A ile ma lat?
Podstawowe badania morfologia, kreatynina, mocznik, Alat, Aspat, glukoza, badanie ogólne moczu. Na Twoim miejscu zażyczyłabym sobie posiewu moczu i jonogramu, mimo, że niektórzy weci uważają to za rozpasanie. Czy zostały ocenione nerki podczas USG?
Narkoza najbezpieczniejsza wziewna ( w rękach doświadczonego weta ) lub dożylna TIVA.
Co do karmy nie wypowiem się, ponieważ uważam, że karma powinna kota żywić, od leczenia są leki.
Jak najwięcej dostarcz mu wody w karmie.

sigman

Avatar użytkownika
 
Posty: 213
Od: Pon wrz 03, 2012 10:19

Post » Czw wrz 26, 2013 22:06 Re: Kamień w pęcherzu, jutro usuwanie

Kot skończył 8 lat. Dziś popołudniu dostały mokre, a suche stoi cały czas, więc chodzą podgryzać kiedy mają ochotę, choć rozumiem, że powinnam im zacząć ograniczać żeby zacząć przestawiać na więcej mokrego. Świeża woda stoi w 4 miskach, chyba w atrakcyjnych miejscach, a poza tym na żądanie piją z "wodopoju" czyli odkręconego kranu. Ale spróbuję jeszcze dodawac wodę do mokrej karmy. Teraz już miski z karmą mają zabrane, bo obowiązuje głodówka przed zabiegiem.
Zobaczymy co będzie jutro, bo oczywiście moja wyobraźnia podsuwa mi przykre scenariusze,np że będzie miał kiepskie wyniki i przesuną operację a biedactwo będzie się dalej męczył z tym głazem w pęcherzu (siki wciąż brzydkie, ale chociaż dobrze że nadal sika).
Przy badaniu usg lekarz nic nie mowił o nerkach, oglądał tyko pęcherz, ale badał go długo, i to 2 razy podczas wizyty. Może oglądał a nic nie powiedział.
Postaram się zrobić posiew i jonogram, jeśli będzie z czego.

Aalicja

 
Posty: 4
Od: Czw wrz 26, 2013 14:37

Post » Pt wrz 27, 2013 9:41 Re: Kamień w pęcherzu, jutro usuwanie

Osiem lat to kwiecie wieku. Jednak czujność już należy zachować w kwestii badań. Jeśli ma kamicę pęcherza, również istnieje ryzyko złogów i mikrozłogów w nerkach. Kamica może także świadczyć, że jest przewlekle odwodniony. Pierwsze i podstawowe zalecenie urologów w przypadku kamicy to duża podaż płynów. Doczytałam, że antybiotyk jest już podany, więc posiew wchodzi w grę raczej po antybiotykoterapii.
Co do narkozy, być może niektórzy weci robią świetnie iniekcyjną, ale mój kot 7 - letni rozwinął niewydolność nerek w dwa miesiące po usuwaniu ząbków.
Ciekawostka, przed erą karm dla kotów wszelkich także suchych czytałam w książkach o kotach ostrzeżenie, że kot pijący wodę to nienaturalne zjawisko i świadczy o chorobie. Co zgadzałoby się z teorią, że kot pozyskuje płyny w pożywieniu.
Nawet jeśli przesuną operację, to kamień można usunąć potem po stabilizacji kota, bo przecież sika. Uszkodzonych nerek nie wymienisz.
Trzymam kciuki :ok:

sigman

Avatar użytkownika
 
Posty: 213
Od: Pon wrz 03, 2012 10:19

Post » Pt wrz 27, 2013 20:43 Re: Kamień w pęcherzu, jutro usuwanie

Biały jest już po zabiegu. Przywieźliśmy go praktycznie półśpiącego, pomimo tego, że odbieraliśmy go 4h po operacji. W domu troszkę się ożywił, próbował chodzić, co szło mu bardzo kiepsko, próbował nawet wskoczyć na blat czy biurko, ale cały czas go asekurowałam więc zdążyłam go złapać zanim oderwał dupke od ziemi. Uspokoił się dopiero po przytuleniu i ululaniu, śpiąc musi cały czas leżeć na kimś, bo inaczej się budzi i denerwuje. Martwi mnie to, że jest dosyć zimny, mimo że śpi przytulony, więc leży otulony kocykiem. Vet powiedział, że wyniki miał dobre, nerki zdrowe, badania krwi i usg będziemy powtarzać za miesiąc więc mam nadzieję że też będą ok. Dostałam też kamyczek, jest płaski i ma nierówne przegi, ma kształt nierównego kółeczka. Małe toto, a takie bolesne. Okazało się, że to kamień struwitowy, więc mamy przykazanie jeść teraz odpowiednią karmę. Vet powiedział również, że jeśli drugi kot też będzie jadł chrupki na struwity, to mu to nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie. A mnie się kojarzy (wyprowadźcie mnie z błędu jeśli się mylę,czytałam wiele wątków na miau przed operacją więc mogło mi się pomieszać) że to nie jest wskazane, a nawet wydaje mi się, że znalazłam coś o tym że przy struwitach nie trzeba wprowadzać diety. Karmę mam, royala urinary s/o i saszetki hills'a, będę mu ją podawać od jutra, ale tak się chciałam dopytać.

Aalicja

 
Posty: 4
Od: Czw wrz 26, 2013 14:37

Post » Pt wrz 27, 2013 21:57 Re: Kamień w pęcherzu, jutro usuwanie

To świetnie, że jest po zabiegu. :)
Teraz tylko musi wracać do zdrowia.
Same chrupki nie gwarantują nawrotu choroby. Pamiętaj o wodzie. Podobno karma urinary zawiera dużo soli powodującej pragnienie. Nie jestem przekonana czy to takie zdrowe. :?
Coś o struwitach.- Złogi powstają w przebiegu przewlekłego zakażenia układu moczowego niektórymi bakteriami ( produkującymi ureazę) Zasadowy odczyn i wysoki ciężar właściwy moczu sprzyja wytrącaniu się złogów.
Musi pić ok. 50ml / kg kota/dobę. Może być w karmie.
Suche chrupki jako podstawa żywienia to prosta droga do nawrotu kamicy.
Mam nadzieję, że zabrałaś sobie badania i antybiotyk raz podany jest kontynuowany.
Ja tam wyniki swoich kotów wolę sama obejrzeć. Już mi się zdarzyło, że były w "porządku", a wcale nie były.
Głaski dla kocika :)

sigman

Avatar użytkownika
 
Posty: 213
Od: Pon wrz 03, 2012 10:19

Post » Pt wrz 27, 2013 23:16 Re: Kamień w pęcherzu, jutro usuwanie

Mam wyniki, i wszystkie są w granicach normy wskazanej na wydruku. Antybiotyk mamy na 4 dni, zczynając od jutra, więc będę praktykować zastrzyki (wcześniej pomiędzy diagnozą a operacją podawaliśmy mu 1 raz zastrzyk z antybiotyku, zostałam przeszkolona w lecznicy). Kotek nadal śpi, ale byliśmy na małym spacerku do kuwety-mały pawik i mały sik :) a teraz śpi dalej. Ciekawe ile on tak może...

Aalicja

 
Posty: 4
Od: Czw wrz 26, 2013 14:37

Post » Sob wrz 28, 2013 8:27 Re: Kamień w pęcherzu, jutro usuwanie

To super. Niech kocik zdrowieje. Zastrzyki dasz radę podać, a w domu kotu zawsze jest lepiej.

sigman

Avatar użytkownika
 
Posty: 213
Od: Pon wrz 03, 2012 10:19




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Radek22 i 8 gości