Witam,
jestem świeża na forum ale mam nadzieję że pomożecie.
Nasz kot, Bini 6 -letni kastrat, ma pełno twardych guzów na podbrzuszu. Od maja jeździmy z nim po wetach i szukamy pomocy.
Na początku zrobili mu usg (nie wykazało nic), próbowali zrobić biopsję cienkoigłową - nie udało się wbić igły. Na rentgenie było widać coś a'la zwapnienia - wet nie był pewien stwierdził to po "gęstości". Stwierdziliśmy, że mu to nie przeszkadza więc na razie nie robimy nic. Teraz wiem że nie byli w stanie wpaść na pomysł co mu jest, z reszta sami stwierdzili że jest to nietypowe.
Od ok 1,5 tyg kot ma problem z wskakiwaniem na mele, schudł, zmarkotniał, apetyt ma ale jedzonko ze względu na psa ma na szafce. Pojechaliśmy do innego lekarza, stwierdził po wynikach z krwi że ma mało fosforu a te guzki to są zwapnienia bo nie ma fosforu który wiązałby wapno i "wydalał" z je organizmu. W pon mamy robić rentgen czy ból łapek świadczy o rozwoju choroby, tj. czy guzy nie zeszły na bioderka i kolana. Wstępna diagnoza dna moczanowa.
Byliśmy w sumie u 4 wetów i tylko jeden wpadł na jakikolwiek pomysł.
Czy spotkaliście się u kota z dną moczanową? Jak mu pomóc? Dieta, ćwiczenia, cokolwiek?