Dlaczego tak ważne/potrzebne są wątki cukrzycowe

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw kwi 18, 2013 11:14 Dlaczego tak ważne/potrzebne są wątki cukrzycowe

Wydzieliłam posty z wątku
viewtopic.php?f=36&t=149676
i nadałam mu tytuł.

pixie65 pisze:Nie jestem założycielką tego tematu.
Moderatora, który dokonuje wydzielania postów z innych wątków proszę o zaznaczanie tego i podpisywanie się pod swoimi działaniami.


Informacja była w pierwszym pierwotnie wydzielonym przeze mnie poście.
Po interwencji Tnka07 przywróciłam zgłoszone przez nią raportem posty do wątku pierwotnego.
Nie wpisywałam informacji o wydzieleniu w ten post, bo być może jeszcze jakieś posty Tinka07 uzna za merytorycznie związane z Wątkiem CukrzycowymVIII.
Ostatnio edytowano Sob kwi 20, 2013 9:43 przez pixie65, łącznie edytowano 1 raz
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Czw kwi 18, 2013 11:33 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Pixie, wiem, wiem. Czytam wątek na bieżąco choć mojego słodziaka już dawno nie ma:( Niestety też to z przerobiłam. Czyli weta który nie miał zielonego pojęcia o cukrzycy. Potem to samo było z nerkami. I szlag mnie trafia jak ktoś, psuje to co tu zostało zbudowane przez ostatnie lata ciężką pracą i co naprawdę ratuje kotom życie. I nie tylko kotom bo i psy się przecież zdarzają. Nie rozumiem czemu te panie nie mogą sobie usiąść na ławce przed blokiem i mleć językami. Może by im trochę powietrze zeszło. W całej tej sytuacji nikt nie bierze pod uwagę faktu, że Tinka cały czas jest wspierana przez swoich weterynarzy. I nie uprawia tu szamaństwa ani żadnej magii. I chyba już tradycyjnie zamiast wdzięczności dostaje "kopa w nery".

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2013 11:38 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Problem polega na tym, że Tym Paniom nie udało się przeprowadzić reformy rozliczeń finansowych na miau.
I zapewne czują pewien niedosyt a być może nawet gorycz porażki...
Postanowiły zatem znaleźć sobie jakiś inny temacik, w którym mogłyby pomieszać.
Bo nie chodzi o to żeby coś faktycznie poprawić tylko żeby mieć poczucie siły sprawczej.
Taka wirtualna kompensacja realnych deficytów.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw kwi 18, 2013 11:42 Re: Wątek cukrzycowy VIII

To by wiele wyjaśniało...

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2013 13:53 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Nie wiem jak potoczy się los wątku cukrzycowego, ale pewnie wkrótce wszyscy tutaj będziemy musieli podjąć jakąś decyzję. Mamy już dwie propozycje przeprowadzki (podziękowania). Ponieważ jesteśmy tu właściwie pod skrzydłami Tinki, chyba ona powinna nam wskazać kierunek.
Trzymajcie się, słodziaki.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Czw kwi 18, 2013 14:30 Re: Wątek cukrzycowy VIII

ja się zawsze zastanawiam czy tacy ludzie nie wiedzą, ze u góry każdej strony jest taki czerwony x i można zawsze zamknąc strone jak sie nie podoba? najwyraźniej nie wiedzą i są zmuszeni do czytania, a potem wylewają frustracje. jak nie wierzą, nie muszą korzystać.
mam nadzieje, że moderatorzy są rozumnie i docenią, ze ten wątek jest potrzebny i ratuje zycie niejednokrotnie.
jesli gdzieś się bedziecie przenosić, to wliczcie i mnie.
choc szczerze wolałabym, żeby sie okazało, że możemy zostać tu. nie lubię zmian. :(
pozdrawiamy wszystkie cukierki i nerkowce :kotek:

LeiaSW

 
Posty: 169
Od: Sob mar 02, 2013 14:58
Lokalizacja: Zgierz

Post » Czw kwi 18, 2013 15:19 Re: Wątek cukrzycowy VIII

^..^fuksj@ - te laski do których i ja się zaliczam zbierają głupawe obrazki kur po to tylko aby przyznawać je "ludziom" bez rozumu , bezinteresownie złośliwym i zapiekłym we własnej niechęci do świata , a że dobrze się przy tym bawimy to cóż w tym złego ?
Uśmiech pomaga przebrnąć przez wszystkie problemy , które mamy opiekując się kotami
z których większość to zwierzaki ciężko doświadczone przez los czyt. człowieka.

Jestem opiekunką dwóch persistych z tegoż forum Blusi :o której miałyście chyba możność czytać i Krystynki - Gryzdynki , kotek o bardzo poplątanych życiorysach a o przebytych chorobach Blusi to i podręcznik można byłoby napisać i jak widać po dacie pierwszego logowania na forum jestem tu nowa.
Jeśli jednak miałam jakiekolwiek problemy z moimi kiciami zawsze na forum mogłam liczyć na pomoc.
Cieszyłam się ,że jest takie podforum o kotach cukrzycowych i nerkowych.Zawsze w razie W jest gdzie szukać pierwszej pomocy.
Mój poprzedni pers odszedł właśnie z powodu choroby nerek przeżywszy przeszło 16 lat.
Kończąc chciałabym tylko powiedzieć ,że w każdym wątku znajdą się ludzie nieodpowiedzialni ,których życiową pasją jest skłócanie innych i tak właśnie się stało .
Osoba ta osiągnęła swój cel - zamknięto wątek Kotkinsa
pozdrawiam Ewa Szymańska - jedna z tych głupich lasek od kur i soczewek kontaktowych.

Dobrze by było chociaż pobieżnie zapoznać się z działalnością "tych lasek" aby je tak pochopnie oceniać .
Ostatnio edytowano Czw kwi 18, 2013 15:43 przez ewissko, łącznie edytowano 1 raz
Kot składa się z materii ,antymaterii i fanaberii

Obrazek

nasz wątek : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=155410

ewissko

 
Posty: 584
Od: Pon gru 03, 2012 21:35
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 18, 2013 15:39 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Wątek został zamknięty do wyczyszczenia i już jest otwarty. Nie rozsiewaj plotek, bo właśnie w tej chwili jątrzysz Ty.

Nie wiem, jakie treści zostały usunięte z początkowych postów, nie czytałam tego wątku, na szczęście, jeszcze nie musiałam.
Ale widzę różnicę między śledzeniem fachowej literatury na temat kocich chorób, ich leczenia i dzieleniem się tą wiedzą, a diagnozowaniem stanu oczu kota na podstawie fotografii, na dodatek przez osobę, która ma wiedzę leczeniu ludzi.

Uważam, że watek ten jest bardzo potrzebny.
Ale uważam też, że konkretne wskazówki dotyczące leczenia (np. dawkowanie) nie powinny mieć miejsca na wątku. bo nie wiadomo, kto z nich skorzysta. Być może ktoś, kto do weta "ma za daleko", a na podstawie opisu choroby będzie próbował leczyć na własną rękę bez jakiejkolwiek diagnozy.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw kwi 18, 2013 15:45 Re: Wątek cukrzycowy VIII

jaaana już tu jesteś- nieodmiennie kojarzysz mi się z takim wielkim ptaszydłem :ryk:
Kot składa się z materii ,antymaterii i fanaberii

Obrazek

nasz wątek : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=155410

ewissko

 
Posty: 584
Od: Pon gru 03, 2012 21:35
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 18, 2013 16:52 Re: Wątek cukrzycowy VIII

jaaana pisze:Ale uważam też, że konkretne wskazówki dotyczące leczenia (np. dawkowanie) nie powinny mieć miejsca na wątku. bo nie wiadomo, kto z nich skorzysta. Być może ktoś, kto do weta "ma za daleko", a na podstawie opisu choroby będzie próbował leczyć na własną rękę bez jakiejkolwiek diagnozy.


Taa, pójdzie do apteki, kupi leki, które są na receptę, wyda masę kasy, bo mu się do weta nie chce lub ma za daleko?

Daruj, ale taki ktoś nie będzie szukać informacji na forum.

Molesław

 
Posty: 235
Od: Pon lut 11, 2013 14:28
Lokalizacja: Ostrołęka

Post » Czw kwi 18, 2013 16:57 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Insulinę wypisuje lekarz. Nie ma innej opcji. Insulina jest na receptę i wypisze ją tylko lekarz po zdiagnozowaniu cukrzycy. Dobór dawki natomiast to coś w rodzaju sztuki - rzecz trudna, za każdym razem indywidualna, wymagająca obserwacji i poznania organizmu kota. Lekarz nie jest zwykle w stanie jej dobrać, bo to się robi metodą długotrwałej obserwacji. Nie ma więc nic złego w poradach dotyczących dawek. Dodam nawet, że wszyscy znani mi weci, z którymi rozmawiałam na temat cukrzycy mojego kota, polegali na moim rozeznaniu i doborze dawki raczej niż próbowali coś radzić (widząc, ze wszystko działa jak powinno). Czyli: mogą to być decyzje podejmowane przez rozsądnego właściciela (człowiek cukrzyk, z tego co wiem, też podejmuje decyzje o dawce dostosowując ją do tego, co zjadł). Reszta porad na tym forum dotyczy diety oraz postępowania z weterynarzem: kiedy go zmienić, o jakie badania prosić itd. Na tym topiku nie dzieje się nic niewłaściwego, szkodliwego, niepokojącego. Mało tego, czytają go także lekarze weterynarii.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 18, 2013 17:02 Re: Wątek cukrzycowy VIII

jaaana pisze:Ale uważam też, że konkretne wskazówki dotyczące leczenia (np. dawkowanie) nie powinny mieć miejsca na wątku. bo nie wiadomo, kto z nich skorzysta. Być może ktoś, kto do weta "ma za daleko", a na podstawie opisu choroby będzie próbował leczyć na własną rękę bez jakiejkolwiek diagnozy.


jaaana, tak się składa, że właśnie dawkowanie insuliny jest kwestią, która leży u podstaw kłopotów z leczeniem. Większość wetów zapisuje zbyt wysokie dawki insuliny, zbyt szybko je zmienia. To jest absolutnie kluczowa dla nas sprawa. Większość kocich historii w tym wątku zaczyna się od słusznej rady, aby zmniejszyć dawkę insuliny. Właśnie dzięki tej informacji wątkowe koty przestają kontrregulować i wychodzą na prostą. Nie wiem doprawdy jak mielibyśmy uniknąć rozmów o dawkowaniu, skoro to klucz do leczenia.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Czw kwi 18, 2013 17:10 Re: Wątek cukrzycowy VIII

Molesław pisze:
jaaana pisze:Ale uważam też, że konkretne wskazówki dotyczące leczenia (np. dawkowanie) nie powinny mieć miejsca na wątku. bo nie wiadomo, kto z nich skorzysta. Być może ktoś, kto do weta "ma za daleko", a na podstawie opisu choroby będzie próbował leczyć na własną rękę bez jakiejkolwiek diagnozy.


Taa, pójdzie do apteki, kupi leki, które są na receptę, wyda masę kasy, bo mu się do weta nie chce lub ma za daleko?

Daruj, ale taki ktoś nie będzie szukać informacji na forum.

To skąd jest tyle wątków: "Pomocy, co się dzieje z moim kotkiem?", a doprosić się autora nie można, żeby kota do weta zabrał? Tak, pójdzie, jutro albo pojutrze, a potem znika z forum.

A z lekami też różnie bywa. Szczególnie, jeżeli chodzi o ludzkie.
Sama tu, na forum, dostałam dla koty zapas psychotropów. Pewnie jeszcze gdzieś można ten wątek znaleźć.

Fajnie by było, gdybyśmy mieli do czynienia z mądrymi i odpowiedzialnymi ludźmi. Ale na ogólnodostępny wątek mogą trafiać też inni.

Ale cały czas twierdzę, że ten wątek jest bardzo potrzebny.

Małgorzata i Toffee pisze:
jaaana pisze:Ale uważam też, że konkretne wskazówki dotyczące leczenia (np. dawkowanie) nie powinny mieć miejsca na wątku. bo nie wiadomo, kto z nich skorzysta. Być może ktoś, kto do weta "ma za daleko", a na podstawie opisu choroby będzie próbował leczyć na własną rękę bez jakiejkolwiek diagnozy.


jaaana, tak się składa, że właśnie dawkowanie insuliny jest kwestią, która leży u podstaw kłopotów z leczeniem. Większość wetów zapisuje zbyt wysokie dawki insuliny, zbyt szybko je zmienia. To jest absolutnie kluczowa dla nas sprawa. Większość kocich historii w tym wątku zaczyna się od słusznej rady, aby zmniejszyć dawkę insuliny. Właśnie dzięki tej informacji wątkowe koty przestają kontrregulować i wychodzą na prostą. Nie wiem doprawdy jak mielibyśmy uniknąć rozmów o dawkowaniu, skoro to klucz do leczenia.

Nie znam się, nie wiem, jak to rozwiązać.
Może tytuł wątku dać widoczny, ale dostęp ograniczyć dla skontrolowanych w jakiś sposób ludzi? Którzy wykażą, że bywają u weta, mają wyniki badań?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw kwi 18, 2013 17:16 Re: Wątek cukrzycowy VIII

sheridan- myślę, że ktoś, kto nie doświadczył na własnej skórze leczenia swojego kociaka, tego zagubienia i braku jakiejkolwiek pomocy w otoczeniu -nie jest w stanie zrozumieć jak bardzo ten watek jest przydatny. Nie ma sensu chyba udowadnianie i tłumaczenie czegokolwiek. Lepiej chyba skupić się na tych , którzy tu potrzebują pomocy,szkoda energii i czasu. Mam nadzieję, że wszystko ucichnie i będzie wątek nadal pomagał, czego sobie i wszystkim życzę.
Obrazek

Iwooona

 
Posty: 229
Od: Śro paź 10, 2012 12:24

Post » Czw kwi 18, 2013 17:27 Re: Wątek cukrzycowy VIII

jaaana pisze:
Molesław pisze:
jaaana pisze:Ale uważam też, że konkretne wskazówki dotyczące leczenia (np. dawkowanie) nie powinny mieć miejsca na wątku. bo nie wiadomo, kto z nich skorzysta. Być może ktoś, kto do weta "ma za daleko", a na podstawie opisu choroby będzie próbował leczyć na własną rękę bez jakiejkolwiek diagnozy.

.

To skąd jest tyle wątków: "Pomocy, co się dzieje z moim kotkiem?", a doprosić się autora nie można, żeby kota do weta zabrał? Tak, pójdzie, jutro albo pojutrze, a potem znika z forum.

A z lekami też różnie bywa. Szczególnie, jeżeli chodzi o ludzkie.
Sama tu, na forum, dostałam dla koty zapas psychotropów. Pewnie jeszcze gdzieś można ten wątek znaleźć.

Fajnie by było, gdybyśmy mieli do czynienia z mądrymi i odpowiedzialnymi ludźmi. Ale na ogólnodostępny wątek mogą trafiać też inni.

Może tytuł wątku dać widoczny, ale dostęp ograniczyć dla skontrolowanych w jakiś sposób ludzi? Którzy wykażą, że bywają u weta, mają wyniki badań?


Jaaaana, pomyśl trochę. Internet jest nieskończony, jak ktoś będzie chciał to i tak znajdzie to czego szuka, np. psychotropów. A jak jest nieodpowiedzialnym opiekunem futrzaka to i tak zrobi co będzie uważał albo nie zrobi nic.
Gdyby nieograniczony dostęp do tego wątku pewnie Molka i innych kotów już by nie było i to niestety przez początkowy błąd weta.
Myślisz, że my pomocy nie szukałyśmy wszędzie? Każda z nas szukała nie tylko na tym forum informacji jak zadbać o nasze słodziaki.

Molesław

 
Posty: 235
Od: Pon lut 11, 2013 14:28
Lokalizacja: Ostrołęka

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości