Czy narkoza mogła wywołać mocznicę u kota

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon gru 17, 2012 21:25 Czy narkoza mogła wywołać mocznicę u kota

Witam serdecznie,
Piszę niestety już po fakcie bo mój kochany kot odszedł, pewnie niewiele mi to pomoże bo starta jest dla mnie ogromna, ale chciałabym uzyskać jakąś odpowiedź na dręczące mnie wątpliwości
Dwa tygodnie temu mój, ośmioletni kot starcił apetyt, zrobił się osowiały, zaczął kichać i ciężko oddychać. Jako iż Misiu był znajdą, zabraną z bardzo ciężkich warunków, w młodości najprawdobodobniej przechorował koci wirus, zdawałam sobie sprawę, że przy obniżonej odporności wirus mógł się aktywować. Spadek odporności nastąpił poprzez zapalenie dziąseł, co mogło być też przyczyną braku apetytu. Udałam się niezwłocznie do lecznicy gdzie potwierdzono moje przypuszczenia i podjęto decyzję o leczniu jamy ustnej, planowano zdjęcie kamienia. Przed zabiegiem nie wykonano żadnych dodatkowych badań. Wydawało sie to zbędne skoro wykwalifikowani lekarze stwierdzili, że to jest główna przyczyna wspomnianych dolegliwości. Nadmieniam, że wcześniej Misiu nie miał żadnych problemów zdrowotnych, całe lato spędził ze mną na wsi gdzie polował, bawił się i żył pełnią kociego życia. Zabieg wykonano dość szybko, bo w ciągu 30 minut. Jak odebrałam kota to się przeraziłam miał cały zakrwawiony pyszczek, bo jak się okazało trzeba było wyrwać dwa zęby. Zabrałam go do domu miał się wybudzić po czterech godzinach, minęło sześć a Misiu ledwo zaczął oczy otwierać. Dochodził do siebie dwa dni, dzwoniłam do lecznicy, gdzie powiedziano mi że u niektórych kotów narkoza jest dłużej usuwana z organizmu i to przejdzie. Przeszło ale podczas zabiegu pobrano jeszcze zeskrobiny z nosa Misia, na którym od dłuższego czasu pojawiał się strupek. Wyniki były po tych dwóch dniach od zabiegu, kiedy to Misiek ledwo doszedł do siebie, próbował coś zjeść. Niestety nie były zaciekawe, były w nich trzy bardzo licznie występujące bakterie: Klebsiella oxytoca, Enterobacter sp. i Staphylococcus aureus - decyzja antybiotykoterapia. Potem było tylko gorzej. Dwie dawki Borgalu, pierwsza nieznacznie pomogła, kot trochę jadł, potem znowu apatia, próbował coś wziąść do pyszczka i wypuszczał, myślałam że to jeszcze ząbki się nie zagoiły i dawałam mu gotowanego na maśle dorsza z pokrzywą. Kolejna wizyta zmiana antybiotyku na neomycynę przez pięć dni w zastrzyku. I wtedy się wszystko posypało, Misiulek był coraz słabszy poprosiłam żeby zrobili mu USG może jest inna przyczyna jego pogarszającego się stanu. USG wykazało częściow zatartą strukturę nerek, ale według opinii weterynarza Misiu mógł jeszcze pożyć z takimi nerkami, poza tym trochę płynu w jamie brzucha, reszta organów w porządku, żadnych zmian nowotworowych. Dwa dni później było już tragicznie, zrobiono badanie krwi i wtedy dopiero zdałam sobie sprawę, że tracę mojego przyjaciela - mocznik na poziomie 643 mg/dl. Weterynarze w klinice powiedzieli że najlepiej przy takim moczniku najlepiej kota uśpić?!, kota którego powierzyłam fachowej opiece z kamieniem nazębnym, lub mogę próbować wypłukiwać mocznik kroplówkami. Oczywiście podjęłam się ratowania Misiulka, karmiłam go strzykawką gotowanymi zupkami z mięsa i warzyw. Był słabiutki, jedynie pił sam ,wlekł się do kuwety żeby tylko nie nabrudzić, bo nigdy mu się to nie zdarzyło. Nawadnianie i uzupełnianie aminokwasów trwało pięć dni. Kolejne badanie krwi mocznik spadł ale nieznacznie do 490 mg/dl. Misiu miał dość kroplówek, zastrzyków, karmienia strzykawką, zaczął się chować pod wannę -wiedziałam że przegraliśmy tą walkę i nie mogę już dłużej go męczyć, decyzja aby go uśpić była dla mnie osobistą tragedią, ten kot był dla mnie jak przyjaciel, towarzyszył mi wszędzie jak pies, jeździł ze mną samochodem, reagował na gwizdanie, był niesamowicie inteligentny. Ostateczny werdykt niewydolność nerek! Nie mogę tego pojąć jak kot przed dwoma tygodniami praktycznie zdrowy umiera mi na niewydolność nerek. Miałam już dwa koty, które cierpiały na przewlekłą niewydolność nerek i znałam wszystkie objawy i zachowania, które towarzyszą temu schorzeniu. Misiu miał na bieżąco badany mocz, wyniki cały czas w normie, zero wymiotów, pragnienie normalne, jadał tylko wołowinkę i cielęcinę, chrupki dla seniorów i czasami ekologiczne myszy z łąki. Proszę niech ktoś mi podpowie czy to narkoza i cała ta antybiotykoterapia mogły spowodować tak ciężką mocznicę, z której Misiu już nie wyszedł.Czy jeśli miał delikatnie schorowane nerki mógł mieć w ogóle wykonany zabieg pod narkozą? Czemu lekarz nie zrobił mu wcześniej żadnych badań. Czy może jeśli bym się nie zdecydowała na zabieg Misiu jeszcze by żył. Czy może ktoś ma jakieś inne doświadczenia i wie co mogło Misiowi dolegać. Ja nie mogę pogodzić się z tą stratą, nie byłam do tego przygotowana, kot był cały czas zdrowy. Proszę o jakieś wsparcie, wymianę doświadczeń. Bo boję się powierzyć moje pozostałe koty opiece lekarzy. Wydawało mi się, że po dwudziestu latach "praktyki" z kotami wiem o ich chorobach sporo, okazuje się że niewiele.

Misia1

 
Posty: 2
Od: Pon gru 17, 2012 19:44

Post » Pon gru 17, 2012 22:58 Re: Czy narkoza mogła wywołać mocznicę u kota

Misia1, bardzo mi przykro z powodu Twojego Kociaka.

Artykuł moich wetów o narkozie przetłumaczyłam tu: viewtopic.php?f=36&t=140368&p=8708303&hilit=Tinka07+Narkoza#p8708303 Może się kiedykolwiek przyda.

Pozdrawiam serdecznie
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto gru 18, 2012 23:29 Re: Czy narkoza mogła wywołać mocznicę u kota

Witam serdecznie,
Przeczytałam cały artykuł, no i niestety potwierdziłam swoje obawy, gdybym nie zabrała Misia na ten zabieg to pewnie teraz towarzyłszyłby mi przy komputerze a tak pozostało mi jedynie patrzenie na jego zdjęcie. Najgorsze jest to, że pomimo iż wiedziałam że narkoza niesie za sobą ryzyko, nie miałam pojęcia że narkoza iniekcyjna powoduje takie zmiany w nerkach, chciałam szybko Misiowi pomóc żeby zaczął jeść a właściwie skazałam go na śmierć.
Jeden z moich kotów 12 letni Bartek jest cukrzykiem, u niego nie zdecydowałam się na ten zabieg w związku z jego cukrzycą, pewnie dzięki temu do tej pory sobie spokojnie żyje. Dwa lata temu stracił swojego brata, który dostał zapalenia pęcherza i od tego wszystko się zaczęło, wizyta za wizytą i kot umarł po miesiącu. A obydwa spały razem przez 10 lat, znalazła je moja mama wyrzucone w worku na bagnie. Bartuś już prawie nieżył, był podtopiony a jego brat przypłynął sam żeby go tylko zabrać. Odezwę się niedługo bo po swoich doświadczeniach z wetami, próbuję leczyć pewne kocie przypadłości sama i to z całkiem dobrym skutkiem, chętnie podzielę się moimi doświadczeniami. Pozdrawiam Joanna

Misia1

 
Posty: 2
Od: Pon gru 17, 2012 19:44

Post » Pt kwi 12, 2013 21:38 Re: Czy narkoza mogła wywołać mocznicę u kota

Moja kotka pomimo podejrzenia PNN miała podanego głupiego Jasia, bo wet bał się zrobić jej USG i to był początek jej końca, nie doszła już do siebie i doszło do mocznicy. Straciłam kota, który mógł jeszcze pożyć. Do lecznicy zawiozłam ją pełną energii, a odebrałam kupkę nieszczęścia, która dała radę przeżyć tylko 3 tygodnie.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie kwi 28, 2013 19:10 Re: Czy narkoza mogła wywołać mocznicę u kota

Czasami warto zawieźć kota do dobrego weterynarza. Bo niestety niektórzy mogą im zaszkodzić a nie wyleczyć.

filipa7

 
Posty: 1
Od: Nie kwi 28, 2013 15:19

Post » Nie kwi 28, 2013 20:11 Re: Czy narkoza mogła wywołać mocznicę u kota

filipa7 pisze:Czasami warto zawieźć kota do dobrego weterynarza. Bo niestety niektórzy mogą im zaszkodzić a nie wyleczyć.
Super wskazówka :evil: Jak potrafisz ocenić, który lekarz weterynarii jest dobry?

Napisz proszę, jaka Twoim zdaniem i zdaniem Twojego lekarza wet narkoza jest najmniej szkodliwa? Na pewno masz wszystkie leki w protokole narkozy.

Pozdrawiam
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 135 gości