Mój kocurek cierpi na wrodzoną wadę nerek - wielotorbielowatość.
Nerki w obrazie USG są mocno zmienione, obie nerki mają podobny obraz, jednak puki co funkcje swoje pełnią, wyniki moczu ma b dobre, zagęszcza wciąż mocz, nne parametry też w normie.
Pierwsze objawy pojawiły się w tym roku, zaczął chudnąć, spadł mu apetyt, choć nie drastycznie, większość osób pewnie by to zbagatelizowała.
Doszło posikiwanie oraz wymioty.
Czy ma ktoś doświadczenia z tą chorobą? Jak długo żyły Wasze kotki ? Jakieś rady ?
W necie niewiele o tym jest napisane, chciałabym wiedzieć jak najlepiej mu pomóc i jak życie do maksimum przedłużyć...