
mam kotke nerkowa, jest troche odwodniona i jedziemy dzisiaj na kroplowke. jaka jest lepsza? podskorna czy przez wenflon? chodzi mi o to, ze musze zwolnic sie z pracy i wolalabym podskorna, bo szybciej, ale dla mnie wazniejsze jest, zeby lepiej pomogla kotce i zeby byla dla niej 'bardziej komfortowa'. czy jest jakas roznica czy obie kroplowki wychodza na jedno? czy dla kota lepiej jest lezec z kroplowka 2-3 godz czy dostac podskorna i miec gula?
i jeszcze jedno pytanie.. kiedys kicia dostawala kroplowke przez wenflon, zapytalam weta czy moge z nia zostac i siedzialam tam te 3 godz. ale kazdy wet ktory przechodzil dziwnie na mnie spogladal, jakby im przeszkadzalo ze tam siedze. a wiem ze kicia jest spokojniejsza kiedy z nia jestem. czy Wy zostajecie ze swoimi kotami czy nie? Wasi weci robia z tym problemy?