Wyniki badania moczu z wczoraj (ale odebrane dopiero dzisiaj):
barwa - żółty
przejrzystość - klarowny
ciężar właściwy - 1020
pH - 8
leukocyty - 500/ul
azotyny - neg
białko - 18,0
cukier - norm
ketony - neg
urobilinogen - norm
bilirubina - neg
erytrocyty - neg
nabłonki płaskie - pojedyncze wpw
leukocyty - 3-5 wpw
erytrocyty świeże - pojedyncze wpw
bakterie - liczne wpw
erytrocyty wyługowane - pojedyncze wpw
trójfosforany magnezowo-amonowe - liczne wpw
Jeśli coś pomyliłam, to poprawię wieczorem, bo wyniki były dyktowane przez telefon.
Pierwsze co mi się rzuca w oczy - pH jest strasznie wysokie. Po leczeniu powinno być chyba lepiej, a nie gorzej? Białko spadło, ale czy nie powinno całkiem zniknąć? Leukocytów jest ździebko więcej, ale to chyba nie jest jeszcze stan patologiczny? Gdzieś miałam stronę z normami zapisaną, zaraz poszukam i się dokształcę. Niepokoją mnie te bakterie, ale mama twierdzi, że to tylko kwestia braku sterylności (mocz "łapany" w domu). Odnośnie dwóch ostatnich pozycji nie mam zdania, muszę poczytać.
Co myślisz o tych wynikach, Słonko? Przesądzają o czymś albo dają wskazówki do dalszego leczenia/ badań?
Tofik chyba czuje się dobrze, chociaż czasem 'warczyburczysyczy' gdy chcę go wziąć na ręce - nie wiem, czy dlatego, że przypadkiem dotykam wtedy jego brzucha, czy dlatego, że nigdy nie był "kotem naręcznym"
. Muszę go jeszcze poobserwować. Zdążył mi już "obcmokać" rękaw swetra i teraz śpi.
Cóż, nie zawsze dostaje się to, czego się chce
. Te charakterne chyba zawsze są najukochańsze
, mój Tofik lubi siedzieć na kolanach, ale tylko wtedy, kiedy sam na nie wskoczy. W innych przypadkach lepiej go nie dotykać, a już zwłaszcza nie wolno się do niego zbliżać z cążkami
.
Głaski dla Yennefer i dziękuję z góry za pomoc w interpretacji wyników
.