Leczenie kotki z chorą nerką - WPŁYW NA STRES !!

Witam!
Temat chorych nerek u kota jest dla nas świeży i niezwykle stresujący! Zwracam się z prośbą o radę!
Kotka mojej siostry ma niedrożny moczowód i powiększoną jedną nerkę. W związku z tym od ponad tygodnia koteczka codziennie jest u weterynarza i dostaje zastrzyki z antybiotykiem i przeciwbólowe. Podanie jej tabletki graniczy z cudem!
Kotka dziś będzie miała zakładany wenflon i codziennie ma być na kroplówce. W sobotę jedziemy do najlepszego specjalisty nefrologa, ale do tego czasu ma być leczona w taki sposób.
Lakarz prowadząca powiedziała, że takie wizyty są dla kota bardzo stresujące i żeby robić jej zastrzyki w domu, kroplówki też siostra ma robić w domu.
Problem jest taki, że siostra zrobiła raptem kilka zastrzyków a kotka już chowa się do szafki w łazience i tam spędza większośc dnia.
Zastanawiamy się, co jest lepsze dla kota - codzienna jazda do weta czy leczenie w domu? Obawiamy się, że kotka straci zaufanie do siostry, juz jej unika!
Bardzo nam zależy, aby kotka czuła się w domu bezpiecznie, żeby to była jej ostoja. A tymczasem jej ukochana pani stała się osobą, która sprawia jej ból i stres.
Dzis odbieramy Feliway, może choć troszkę pomoże.
Macie wielkie doświadcznie w leczeniu swoich kotów - co jest lepsze dla kotki?
Ona ma 6 lat i zawsze była bardzo płochliwa i poddatna na stres. To bardzo delikatny kotek, bardzo ja kochamy!
Temat chorych nerek u kota jest dla nas świeży i niezwykle stresujący! Zwracam się z prośbą o radę!
Kotka mojej siostry ma niedrożny moczowód i powiększoną jedną nerkę. W związku z tym od ponad tygodnia koteczka codziennie jest u weterynarza i dostaje zastrzyki z antybiotykiem i przeciwbólowe. Podanie jej tabletki graniczy z cudem!
Kotka dziś będzie miała zakładany wenflon i codziennie ma być na kroplówce. W sobotę jedziemy do najlepszego specjalisty nefrologa, ale do tego czasu ma być leczona w taki sposób.
Lakarz prowadząca powiedziała, że takie wizyty są dla kota bardzo stresujące i żeby robić jej zastrzyki w domu, kroplówki też siostra ma robić w domu.
Problem jest taki, że siostra zrobiła raptem kilka zastrzyków a kotka już chowa się do szafki w łazience i tam spędza większośc dnia.
Zastanawiamy się, co jest lepsze dla kota - codzienna jazda do weta czy leczenie w domu? Obawiamy się, że kotka straci zaufanie do siostry, juz jej unika!
Bardzo nam zależy, aby kotka czuła się w domu bezpiecznie, żeby to była jej ostoja. A tymczasem jej ukochana pani stała się osobą, która sprawia jej ból i stres.
Dzis odbieramy Feliway, może choć troszkę pomoże.
Macie wielkie doświadcznie w leczeniu swoich kotów - co jest lepsze dla kotki?
Ona ma 6 lat i zawsze była bardzo płochliwa i poddatna na stres. To bardzo delikatny kotek, bardzo ja kochamy!