Strona 1 z 1

Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Czw wrz 27, 2012 20:56
przez ostrynka
Witam wszystkich serdecznie, jestem tu nowa, więc z góry proszę was o odrobinę wyrozumiałości, jeśli będę zadawać głupie pytania itp.

Od pół roku jestem szczęśliwą posiadaczką Kocura z PNN. Kotek ma się dobrze, wyniki mu się poprawiają, je jak szalony, utył odkąd go mam 2,5 kg (dorosły kocur zabrany w bardzo złym stanie z podwórka, wychudzony, zbiedzony, poraniony) - oczywiście na ścisłej diecie, co nie przeszkadza mu wsuwać suchej karmy na kilogramy. Pije dużo, siusia dużo i aromatycznie - nie kastrowany i nie obsikuje:)

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zorganizowaniem mu przyrodniej siostry - wet powiedział, że to świetny pomysł, bo Kot jest bardzo przyjacielski i chyba trochę samotny - sporo pracuję. Poza tym koty najlepiej czują się w grupie.
I tu pojawia się mój problem.

Mieszkam w małej kawalerce (27m2), karma stoi w pokoju na podłodze i jest ogólnie dostępna, bo Dziub je kiedy ma kaprys, a ja cieszę się, że w ogóle ma apetyt. Zastanawiam się jak zorganizować karmienie, kiedy pojawi się nowy kociak. Aktualnie dwa razy dziennie daję Kotu mokrą karmę z ipakitine i witaminą B (miał ostatnio nieciekawe wyniki odpornościowe) i dbam, żeby micha z suchym była zawsze pełna. Wiem, że jeśli wezmę do domu jeszcze kotkę, nie będę mogła serwować jej karmy dla nerkowców, tak samo jak nie wolno mi będzie udostępniać Dziubowi zwykłej karmy.

Nie chcę karmić ich w tym samym czasie z osobnych misek, bo boję się, że Dziub nie będzie chciał się na to przestawić i będzie ciągle glodny. Inne pomieszczenia też nie wchodzą w rachubę, bo starszy i tak wykryje jedzenie jak świnka truflę i prędzej czy później pożre to, czego nie powinien. Musiałabym chyba na czas pracy albo na noc zabierać im miski a będąc w domu pilnować ich jak szalona. Aż mi się kotłuje w głowie jak o tym pomyślę...

A wy jak rozwiązaliście ten problem? Bo na pewno wśród was jest ktoś, kto ma w domu kota chorego i zdrowego. Muszę jeszcze tylko dodać, że Dziub nie jest przyzwyczajony do jedzenia na zawołanie, to nadal trochę dziki kot:)

Będę wam bardzo wdzięczna za jakieś porady.

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Czw wrz 27, 2012 21:18
przez andua
Odnośnie karmienia, da sie kota przestawić na dwa x dziennie, nie jest proste i musiałabyś to robić stopniowo, zacząć juz teraz ograniczać mu dostęp do stełej karmy. Oczywiscie, że gdybyś odstawiła mu suchą karmę, dostępną cały czas, nagle, w dodatku z chwilą pojawienia się nowego kota, to byłby dramat, bo nie dość, że zniknęło jego jedzonko, to jeszcze skojarzyłby to z nowym kotem, mógłby się poczuć odrzucony. Problem się komplikuje bardziej, jeśli weźmiesz małe kocię, a takie ma potrzebę częstszych posiłków niż 2/dzień. Zostawianie pełnych misek różnych karm spowoduje, że kotek nerkowy będzie jadł karmę dla kociąt, a malec będzie jadł karmę dla nerkowców.
A może jest jakiś rodzaj karmy, która nadawałaby się dla kota chorego oraz zdrowego(ale dorosłego)? byłoby idealnie.
Inny problem, to kot, który jest przyjazny do ludzi, nie musi mieć takiego samego nastawienia do innych kotów. Bywają koty łagodne, spokojne, etc, ale mają dosłownie fobię na tle innych kotów - ja mam takiego kocura.
Jeszcze inny problem, to że kot jest niewykastrowany, co może utrudnić akceptację nowego, może też wywołać znaczenie terenu w zwiazku z nowym przybyszem, nowymi zapachami.
Absolutnie nie odradzam dokocenia, jedynie musisz mieć świadomość, że to może się wiązać z pewnymi problemami.

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Czw wrz 27, 2012 21:33
przez ostrynka
W tym całym amoku zapomniałam napisać - oczywiście planuję kastrację zanim pojawi się nowy kociak, z resztą nawet wet mi to poradził z obawy o zator/ kamicę - nie pamiętam dokładnie jak to się nazywało, wybaczcie. W każdym razie choroba dopadająca dorosłe koty bez możliwości prokreacji - że się tak malowniczo wyrażę.

Swoją drogą, troszkę obawiam się kastracji dorosłego kota z PNN, nie wiem, czy to nie pogorszy mu wyników nerkowych... Naprawdę nie znam się na tym tak, jak chciałabym się znać, dlatego proszę was o poradę i w tej kwestii.

Co do Dziuba wiem, że był wcześniej przyjazny w stosunku do innych kotów, bo mieszkał z kilkoma na podwórku, znajomi, którzy ich doglądali mówili mi, że wojen nie było, bardziej przyjaźnie. Ale faktycznie postaram się zorganizować mu spotkanie z innym kotem, tak dla pewności. Specjalnie chcę wziąć kotkę, żeby zapobiec ewentualnym walkom dwu kocurów o terytorium.

A co do przyzwyczajenia do karmienia 2x dziennie i możliwym poczuciu odtrącenia - dziękuję, o tym nie pomyślałam.

Mimo wszystko będę pytać nadal, może ktoś inny ma też jakieś doświadczenie w tej kwestii?

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 18:04
przez mala1996
Z tego co wiem to kotów z PNN nie powinno poddawać się narkozie, chyba, że jest to absolutnie konieczne.
Zależy jakie są wyniki, ale na Twoim miejscu bardzo bym się zastanowiła.

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 18:25
przez andua
Oczywiście, trzeba postępować ostrożnie z podawaniem narkozy kotom nerkowym, ale czasem po prostu to jest konieczne. Musisz udać się do dobrego weta, poczytaj opinie, zorientuj się, bo wet wetowi nie jest równy :/ . Z całą pewnoscią narkoza musi być możliwie lekka, a po zabiegu wydalona jak najszybciej z organizmu kroplówkami.

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 18:32
przez andua
ostrynka pisze:Ale faktycznie postaram się zorganizować mu spotkanie z innym kotem, tak dla pewności.


Ostrynka, nie sądzę, żeby dobrym pomysłem było przysparzanie stresu Dziubowi przez kontaktowanie z nim "przypadkowego" kota dla sprawdzenia, jak reaguje. Jeden kot może reagować zupełnie różnie na różne koty, więc wiele Ci to tak naprawdę nie powie. Lepiej podejść do adopcji w taki sposób, że bierzesz kotkę na okres próbny na początek i obserwujesz, jak sprawy wyglądają.

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 18:34
przez Rookie
Nasza pani weterynarz mówiła tak:

Każda narkoza obciążą nerki.
Najlepsza jest narkoza wziewna.
Jeśli to możliwe to najlepiej żeby już w trakcie zabiegu kot był podłączony pod kroplówkę.

Jeśli zdecydujesz się na zabieg i określone warunki jego przeprowadzenia upewnij się, że weterynarz, który bezpośrednio będzie przeprowadzał zabieg o nich wie.

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 19:41
przez ostrynka
mala1996 pisze:Z tego co wiem to kotów z PNN nie powinno poddawać się narkozie, chyba, że jest to absolutnie konieczne.
Zależy jakie są wyniki, ale na Twoim miejscu bardzo bym się zastanowiła.


Wiem, że narkoza dla nerkowca jest groźna, z resztą weterynarz mi o tym wspomniał. Kastracja miałaby być pod głupim jaśkiem czy czymś w tym rodzaju. Bardziej martwię się jak już po zabiegu zmiany hormonalne i (nie wiem jak to opisać) nerkowo - moczowe mogłyby na niego wpłynąć - nie mówię oczywiście o zwyczajowym uspokojeniu itp.

Ostrynka, nie sądzę, żeby dobrym pomysłem było przysparzanie stresu Dziubowi przez kontaktowanie z nim "przypadkowego" kota dla sprawdzenia, jak reaguje. Jeden kot może reagować zupełnie różnie na różne koty, więc wiele Ci to tak naprawdę nie powie. Lepiej podejść do adopcji w taki sposób, że bierzesz kotkę na okres próbny na początek i obserwujesz, jak sprawy wyglądają.


To nie takie proste wziąć kota na okres próbny :/ komu go później oddam? Do schroniska? :/ Nie mam takich zaufanych znajomych, którzy daliby mi kota "do przetestowania". To istota, nie telefon :/ Przepraszam, nie chcę, żebyś odebrała to zbyt ostro, ale aż mi skóra ścierpła na myśl o wzięciu pod skrzydła małej furkoczącej kruszyny i oddaniu jej później w obce ręce. Prędzej porozmawiam z kimś, od kogo będę miała tą kotkę wziąć i zaproponuję kilka wstępnych spotkań, w ten sposób przekonam się jak koty na siebie zareagują. Ale naprawdę dziękuję za radę.


Swoją drogą, pisałam w innym dziale, ale nikt nie odpisuje. Czy polecilibyście jakiegoś dobrego weta od PNN z Gdańska lub okolic?

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 20:53
przez andua
ostrynka pisze:To nie takie proste wziąć kota na okres próbny :/ komu go później oddam? Do schroniska? :/ Nie mam takich zaufanych znajomych, którzy daliby mi kota "do przetestowania". To istota, nie telefon :/ Przepraszam, nie chcę, żebyś odebrała to zbyt ostro, ale aż mi skóra ścierpła na myśl o wzięciu pod skrzydła małej furkoczącej kruszyny i oddaniu jej później w obce ręce. Prędzej porozmawiam z kimś, od kogo będę miała tą kotkę wziąć i zaproponuję kilka wstępnych spotkań, w ten sposób przekonam się jak koty na siebie zareagują. Ale naprawdę dziękuję za radę.


Zupełnie nie rozumiem Twojego oburzenia. Nie chodzi o to, zeby kota traktować jak zabawkę. Dać sobie i kotom szansę. Jakkolwiek podejście masz dobre, to w praktyce bywa różnie, nikt nie chcę oddawać kota z powrotem, ale zdarzają się sytuacje, w których to jest konieczne, dla dobra wszystkich, również tego nowego.
Zależy, skąd przygarniałabyś kota, ale wiem, że odpowiedzialne kociarnie, które pomagają kotom i wyadoptowują je, podpisują z nowym opiekunem umowę i okres próbny obowiązuje obie strony, ponieważ osoba wydająca kota również nie ma pewności, że będzie wszystko ok. Nie ma w tym nic dziwnego.

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 21:45
przez ostrynka
andua widzisz, cały problem w tym, że ja nie chcę brać kota z "odpowiedzialnej kociarni". Wychodzę z założenia, że po ulicach plącze się tyle kociaków, tak wielu ludzi chce oddać koty, że wolę przygarnąć jakiegoś malucha, który jeśli nie zostanie adoptowany, może mieć bardzo nieciekawy los. Nie chcę kotka z hodowli czy innego "profesjonalnego" miejsca, wiem, że są piękne, pewniejsze - jakkolwiek to określić. Może to moja paranoja, może chcę się po prostu poczuć lepszym człowiekiem ratując życie małemu zwierzakowi. A w takiej kociarni prędzej czy później znajdzie się jakiś przyszły właściciel.

Więc raczej na pewno nie będę miała z kim podpisywać umowy. Rozważam wzięcie kociaka od kolegi z pracy, ma kilka maleństw, dla których szuka domu. Dlatego mówię, że postaram się z nim umówić na kilka wizyt adaptacyjnych.

Nie jestem święcie oburzona, prawdopodobnie po prostu się nie zrozumiałyśmy. Poza tym jestem Ci bardzo wdzięczna za aktywność w temacie:)

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Pt wrz 28, 2012 23:51
przez Rookie
Wydaje mi się, że biorąc kota z domu tymczasowego też "uratujesz życie". Taki dom będzie miał wtedy możłiwość zajęcia się innym potrzebującym kotem, bo taki jest ich cel.

Mi się wydaje, że takie wizyty potencjalnego towarzysza w domu zupełnie nie oddadzą sytuacji, w której oba koty muszą zaakceptować, że ten drugi też jest tu na stałe. Dodatkowo niektóre koty (a chyba nawet większość) bardzo źle znoszą zmiany miejsca. Może się okazać, że mniej stresu przysporzy kotku okres próbny u Ciebie (nawet z ewentualnym powrotem do poprzedniego opiekuna) niż kilka wizyt (każda wizyta to dwie zmiany miejsca i dwa razy transport).

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Sob wrz 29, 2012 19:58
przez mala1996
Jeszcze raz wrócę do narkozy!
Koniecznie musisz go kastrować? Aż tak jest żle?
Poddanie kota narkozie z PNN niszczy resztę nefronów, które mu pozostały i może wpłynąć negatywnie na jego życie, a wręcz może spowodować śmierć.

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Nie wrz 30, 2012 9:03
przez pixie65
mala1996 pisze:Jeszcze raz wrócę do narkozy!
Koniecznie musisz go kastrować? Aż tak jest żle?
Poddanie kota narkozie z PNN niszczy resztę nefronów, które mu pozostały i może wpłynąć negatywnie na jego życie, a wręcz może spowodować śmierć.

Mała1996, nie pisz bzdur.

Re: Kot nerkowy i zdrowy w kawalerce, jak karmić.

PostNapisane: Czw paź 18, 2012 19:51
przez Monikaa
Ostrynko, a nie chcialabyś jeszcze jednego nerkowca po prostu?
Mam na Dt wstępnie oswojoną kotkę złapaną w stoczni szczecińskiej :
viewtopic.php?f=1&t=145261
Widzę, że jesteś z Trójmiasta, można by te koty sobie przedstawić, chociaż powiem szczerze to i tak nie będzie prawdziwe, bo któryś będzie nie u siebie i ten się będzie bał.
Kotka jest u mnie z dwoma zdrowymi kotami i nie zawsze dieta nerkowa jest 100%. Wygląda lepiej- dieta jej służy, ale ciągle jest w stresie, bo dla takiego dzikuska 3 psy, dwa koty i pięcioletnie dziecko to trochę za dużo :oops: