Kot nie siusia- stan ostry, ciągły

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw sie 02, 2012 7:23 Kot nie siusia- stan ostry, ciągły

Wklejam z kotów

Moi drodzy,

mam kota- tzn mam 4 koty, ale ten post jest o jednym- Borysie.
Borys ma 10 lat. Od dawna leczymy go na przypadłość zwaną przed laty SUK.
Do tej pory udawało nam się jakoś utrzymać choróbsko w ryzach przy pomocy karmy (urinary, okresowo Hils SD)
oraz okresowo podawanego antybiotyku Nolicin.
W razie zaostrzenia dostawał podskórnie no-spe z papawaryną i wcześniej czy później robił siusiu.
Był w swoim życiu cewnikowany wielokrotnie.

Tak było do zeszłego tygodnia.
W zeszły wtorek Borys się przytkał. Chodził do kuwety i nic. Pojechaliśmy z nim na cewnikowanie. Lekarz wyciągnął z niego około 90ml moczu, który
już nie był ładny tzn. ciemny i śmierdzący. W środę Borys siusiał doskonale. W czwartek tydzień temu nastąpiło zatrzymanie oddawania moczu. Tzn. szedł do kuwety
i nic. Kropelkował cały dzień coraz bardziej cuchnącym moczem. Dostał zestaw ratunkowy tzn. no-spe z papawaryna i nic.
Wieczorem wizyta w klinice - wyciśniecie pęcherza- cewka drożna, mocz paskudny. Dostał domięśniowo bunondol, po którym był naćpany jak diabli,
ale nie podjął wysiłku wysiusiania się.
W piątek to samo, w weekend- to samo. Samodzielnie nie wysiusiał się wcale. Do leczenia dołączono antybiotyk podskórny. Badanie krwi wykazało podwyższenie wyników nerkowych ( nie jakoś bardzo drastycznie)
W poniedziałek włączyliśmy mu do leczenia- na wyraźna decyzje lekarza - 1 mg relanium.
We wtorek, z powodu braku efektów leczenia- kot wylądował w szpitalu.
Został zacewnikowany, dostawał dożylnie płyny oraz antybiotyk. Zrobiono badanie moczu ( liczne leukocyty, erytrocyty, śluz, bakterie, odczyn obojętny, kryształów brak)
Wczoraj odebraliśmy kota ze szpitala z informacją, że mocz się poprawił tzn. jest żółty i przejrzysty, ale kot siusia bez cewnika mało. Jako zalecenia mamy mu dawać no-spe, 5 mg relanium 2 razy dziennie oraz przez 24 godziny bunondol doustnie. Na odchodne dostał cerenię. Oddano mocz na posiew. Wyniki za 4-5 dni.

Borys przyjechał do domu naćpany jak meserszmit, chociaż ostatnia dawkę leku dostał o 14, a odebraliśmy go o 21. Płakał w sposób, jakiego u niego nie widziałam i nie słyszałam nigdy. Chodził jak pijany- nóżki odmawiały mu posłuszeństwa całkowicie. Dużo pił. Do kuwety szedł, ale nie miał siły podjąć czynności tzn. kładł się w niej i płakał.
Na noc został zamknięty w spokojnym miejscu z wodą, człowiekiem i kuweta. Nie zrobił nic, płakał i chodził niespokojny. Dzisiaj od rana to samo- nie robi siusiu, pęcherz coraz większy, a on idzie do kuwety i nic. Tzn. kładzie się w niej i płacze.

Podałam mu rano bunondol, zgodnie z zaleceniem lekarza, mam mu jeszcze podać relanium 5 mg, ale mam wrażenie, że to jest dla niego dużo za dużo - on po 5 mg nie ogarnia własnego nosa, nie mówiąc o siusianiu. Jak go macałam po brzuszku, to znowu ma napełniony pęcherz. :(

Poradźcie mi, co mam zrobić, bo już nie mam pomysłu, jak mu pomóc.
Borys to koci byczek Fernando- nikomu nie wadzi, jest bardzo bardzo spokojnym kotem. W życiu nie wykazał cienia agresji w stosunku do ludzi.
Dzisiaj to sie pewnie znowu skończy cewnikowaniem, albo wyciskaniem u lekarza, a jest to dla Borysa każdorazowa trauma na maksa. On sie potwornie boi wychodzenia z domu i jazdy do lekarza.

Jestem absolutnie bezradna.

Ela

 
Posty: 1883
Od: Pt cze 14, 2002 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 02, 2012 7:57 Re: Kot nie siusia- stan ostry, ciągły

Widzę że jesteś z Warszawy, więc moja rada bierz wszystkie wyniki i jedź z kotem do dr Neski.
Przerobiłam ten temat, a teraz, odpukać, mam spokój.
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości