BODZIO.proszę o pomoc.

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon lip 16, 2012 11:16 BODZIO.proszę o pomoc.

witam.
mój kot Bodzio ma cztery lata -nie wiem czy to ma znaczenie ale jest mieszańcem kota syberyjskiego o przedłużonej sierści.
wiem że narażę się wielu miłośnikom zwierząt ale Bodzio przez cztery lata wiódł sobie szczęśliwy koci żywot jako kot nie wychodzący, nie oglądał weterynarzy na oczy.może poza wyjątkiem odrobaczenia w wieku ,,kocięcym'' potem nie było już odrobaczania ani szczepień.(to z mojej winny-mam uraz do lecznic po błędnej diagnozie postawionej przez weta mojemu psu.co skończyło się śmiercią zwierzaka)
ale wróćmy do kota.
otóż nie dawno Bodzio zachorował.zaczeło się od ,,luznej qpy''w której była krew.
bardzo mnie to zaniepokoiło i kot oczywiście znalazł się w lecznicy.
Pani doktor stwierdziła że to robale,dała procha w pysia i do domu.........
prawdziwy problem zaczął się pózniej.
mniej więcej po czterech godzinach od odrobaczenia kot zaczął się dziwnie zachowywać.
tak jakby był lekko oszołomiony.śmiesznie to zabrzmi ale jego wzrok stał się bardzo rozmydlony,tak jakby kot nagle zaczął kochać cały świat.tak jakby patrzył na przykład na człowieka i jednocześnie go nie dostrzegał.po kolejnej godzinie zaczął mieć problemy z poruszaniem się a ściślej zaczą się zataczać jakby był na lekkim rauszu-jego tylnie łapki nie współpracowały z przednimi.cały czas kot jadł i pił bez zmian .
zadzwoniłam w nocy do kliniki w której był odrobaczany .
lekarz powiedział ze to moze byc efekt zatrucia toksynami z robali.kazał podać parafinę i czekać na qpę pełną robaków.rano qpa była normalna ,nie biegunkowa bez pasożytów.kot też nie wymiotował.
ale w dalszym ciągu zachowywał się jakby był pijany.
postanowiłam zmienić weta i zaczęły się schody............
pan doktor zbadał kota osłuchowo tu zmian nie stwierdził.
kot miał zmierzoną temperaturę 39,0
doktor pobrał też krew do badania-podejrzewając przewlekłą niewydolność nerek I ZATRUCIE ORGANIZMU MOCZNIKIEM.
leki jakie podano kotu to ;
SYNERGAL
TOLFINE
nazajutrz były wyniki badania krwi.
KREATYNINA 1,6
MOCZNIK 78.0
BIAŁKO CAŁKOWITE 61,0

pan doktor zdiagnozował mocznicę.
leki które podał to
SYNERGAL
CATOSAL
FUROSEMIDUM
NATRIUM CHLORATUM

DOKTOR ZALECIŁ TEŻ JESZCZE 5 WIZYT Z PODANIEM TYCHŻE LEKÓW.
poza tym też przepisał lespeweyt który kot miałby brać do końca życia po pół tabletki dziennie.
zalecił też dietę RENAL .............mówił o kroplówkach ,dializach które nas czekają,,...

nie wiem co robić powiedzcie proszę czy mój kot jest aż tak chory żeby faszerować go prochami?
trzymać ciągle na diecie.....Z tego co udało mi się dowiedzieć to dietą Renal można bardzo zwierzakowi zaszkodzić jeśli okazało by się ze to nie jest mocznica.
czy poziom mocznika 78 już świadczy o tej chorobie?
z tego co wyczytałam to krew do badania zwierzaka powinna być pobierana naczczo a mój kot był po jedzeniu .więc może to jakas reakcja alergiczna na odrobaczanie ??nie wiem czy ten wet mówi prawdę czy chodzi mu tylko o kasę........
czy ktoś mógłby coś doradzić co robić nie chcę przez złą diagnozę stracić kolejnego zwierzaka...........

aannak

 
Posty: 5
Od: Pon lip 16, 2012 10:09

Post » Pon lip 16, 2012 12:13 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

Ja tu nie widzę żadnej mocznicy.
Kot mógł być odwodniony i stąd lekko podwyższony mocznik, kreatynina w normie.
Kiedy były robione te badania ?
Od kiedy kot dostaje te leki?
Jak sie teraz czuje ?
Furosemid jest lekiem odwadniającym, nie wolno go podawać bez jednoczesnych kroplówek. Rozumiem, że kot kroplówki dostaje ?

Napisz skąd jesteś, najlepiej w tytule wątku że szukasz dobrego weta.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 16, 2012 12:42 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

bardzo dziękuje za odpowiedz
jestem z warszawy.
jako że kot jest kotem niewychodzącym każdorazowe wyjście do weta wiąże się z ogromnym stresem.
nie znam się zbytnio na kocich interpretacji kocich badań ale mam dziwne przeczucie że ten wet troche kłamie.a poza tym nie chce kotu szkodzić podając niepotrzebnie leki.furosemid pamiętam brała moja babcia gdy miała problemy z opuchniętymi nogami.
kot na tą chwilę czuje się coraz lepiej.je i pije normalnie.u weta był 3x i trzy razy podawał mu leki w zastrzykach podskórnych.ale cały czas nurtuje mnie pytanie czy to na pewno mocznica?
a pozatym ta dieta renal czy nie będzie dla niego szkodliwa jeśli okaże się ze jest zdrowy?
poza tym problem z dziwnym zachowaniem kota pojawił się bezpośrednio po odrobaczeniu.i nigdy przedtem nie występował.

aannak

 
Posty: 5
Od: Pon lip 16, 2012 10:09

Post » Pon lip 16, 2012 14:06 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

Z jakiej dzielnicy jesteś?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lip 16, 2012 14:18 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

ursynów

aannak

 
Posty: 5
Od: Pon lip 16, 2012 10:09

Post » Pon lip 16, 2012 14:19 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

Leki w zastrzykach podskórnych to jedno. A kroplówka to calkiem co innego. Kroplówka jest z dużej butli, albo kilka strzykawek 20-cm (czyli ok 100 ml) albo zawieszona i spływa przewodem...czy takie kroplówki kot dostawał ?
Kroplówki jeśli je dostawał, to pomogły wypłukać toksyny po odrobaczaniu. Bo ja też mam wrażenie ze to toksyny robaków zatruły kota. MOże dociągnąć już do tych 5 wizyt (tylko upewnij się czy kot faktycznie dostaje kroplówki, a nie sam Furosemid). Poproś weta żeby dokladnie wypisał, albo wydrukował, wszystkie leki i zabiegi jakie kot dostał przez cały czas leczenia.
Potem powtórzyć badania czyli morfologię i biochemię. Ew złapać mocz i zrobić badanie ogólne (kotu i tak na pewno przyda się taki przegląd techniczny).
I dopiero wtedy wklej tu wszystkie wyniki. Dopiero po powtórzonych badaniach będzie można cokolwiek wnioslować.
Jesli chodzi o karmę Renal, tu na forum opiekunowie nerkowych kotów z reguły jej nie stosują. (poczytaj wątki, szczególnie ten dla początkujących).
Myślę, że skoro karma zostala kupiona to podawanie jej przez kilka dni kotu nie zaszkodzi, ale ogólnie, to nie są polecane karmy.
Po zrobieniu nowych badań i otrzymaniu wyników, dopiero można będzie myśleć o jakiejś diecie, gdyby się okazała potrzebna.
A co kot je "normalnie" czyli przed chorobą?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 16, 2012 14:48 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

wszystkie leki które dostaje kot wypisałam.
ale wklejam jeszcze raz
SYNERGAL
CATOSAL
FUROSEMIDUM
NATRIUM CHLORATUM

kot na szczęście zachowuje sie już normalnie.
a pan doktor twierdzi w dalszym ciągu ze to mocznica......
i żeby przychodzić na zastrzyki.i da (sprzeda)tabletki LESPEWEYT.,które kot ponoć będzie musiał brac do końca życia.nie wiem czy mam racje ale mocznica to poważna choroba która nie powinna być tak szybko zdjagnozowana.to znaczy na podstawie jednego badania krwi.który nawet nie wiem czy jest wiarygodny-bo kot nie był naczczo.
żadnych robali w odchodach nie było.kot nie wymiotował......
przed chorobą jadał karmy marketowe.whiskas i purina.kochał tez mięsko,
choć i tak najbardziej lubił ,,polować na kanapki''.......

aannak

 
Posty: 5
Od: Pon lip 16, 2012 10:09

Post » Pon lip 16, 2012 16:25 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

"nie wiem czy mam racje ale mocznica to poważna choroba która nie powinna być tak szybko zdjagnozowana.to znaczy na podstawie jednego badania krwi"
Masz rację.
Nie martw sie na razie.
Wstrzymaj sie z Lespewetem (on wcale nie jest najlepszy).
Powtórz badania za kilka dni.
Poczytaj wątek dla nerkowców i wątek dla początkujących.
Na Ursynowie przyjmuje dr. Uznańska
http://www.animal-center.pl/kontakt.html
Zadzwoń, zrób badania juz u niej.
Dopiero po badaniach podejmuj dalsze decyzje.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 23, 2012 18:59 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

jeśli jesteś z Wawy radziłabym doktor Neskę - to bardzo dobry specjalista (http://www.nerkiwet.com)
jeśli chodzi o Furosemid - jest nefrotoksyczny i kotu z chorymi nerkami absolutnie nie wolno go podawać. Jeśli kot siusia prawidłowo ogólnie nie trzeba dawać środków moczopędnych - jeśli siusia słabo - można pomyśleć o jakiś ziołowych diuretykach, typu Lespewet (ale u nas przy początkowym moczniku 300 mg/dl obyło się bez...więc tu też dałabym spokój).
Na razie nie ma mowy o mocznicy - może lepiej skonsultuj się z innym lekarzem, bo to leczenie nie brzmi przekonująco dla mnie...a kto pyta, nie błądzi :wink:

Belka

 
Posty: 66
Od: Wto maja 29, 2012 22:46
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 25, 2012 7:59 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

jak sie czuje kot? co powiedział inny wet?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 25, 2012 23:05 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

bardzo dziękuję wszystkim za pomoc i dobre rady.
Przekonaliście mnie ze słowo weta nie jest święte i niepodważalne.
mój Pan doktor nie należał chyba do najuczciwszych.nie chcę żeby ktoś z mojego kota robił sobie skarbonkę z której wyjmuje sobie pieniążki.zwłaszcza że wiąże to się z podawaniem leków które nie są przecież obojętne a dla kota ze zdrowymi nerkami wręcz szkodliwe.jedna wizyta kosztowała 40 zł a pan doktor ,,przewidywał przynajmniej 5 takich'' jeszcze to straszenie ciągłymi kroplówkami no i tabletki które kot miałby brać do końca życia.na dodatek dieta RENAL którą oczywiście najlepiej zakupić w tejże lecznicy.......wszystko to jakoś mi się nie kleiło.i chyba podjęłam słuszną decyzję.
leczenie zostało przerwane dieta renal też.kot od razu poczuł się lepiej.powertowałam sporo tutejsze forum i zdecydowałam się na zmianę diety na bardziej mięsną.kot dostaje więcej surowego mięsa.pożegnaliśmy się z karmami marketowymi.teraz kupujemy w sklepach zoo te ,,najbardziej mięsne''
i Bodziowi to bardzo odpowiada.
myślę że niedyspozycja mojego kota spowodowana była przyjęciem leku na odrobaczenie.może to była jakaś alergia,a może za dużą dawkę dostał??
Najważniejsze że teraz jest dobrze i mam nadzieję że to nie mocznica.
gdyby jednak zaczęło się coś dziać to nie pójdę już do pierwszego lepszego veta.

aannak

 
Posty: 5
Od: Pon lip 16, 2012 10:09

Post » Czw lip 26, 2012 6:45 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

Z dietą to bardzo dobra decyzja.
Ale mam nadzieję, że do tego mięsko dajesz mi jakieś dodatki? bo tak zupelnie samo mięso to w dluższym czasie, jest "za ubofie" w stosunku do kocicg potrzeb.
Polecam poczytać to forum
http://www.barfnyswiat.org/index.php
Jest tam też wątek o karmieniu w szczególnych sytuacjach.
http://www.barfnyswiat.org/viewforum.ph ... f6bd1ef4a7
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 28, 2012 13:33 Re: BODZIO.proszę o pomoc.

Wet u którego byłeś jest jakiś z kosmosu trochę, na jakiej podstawie on zdiagnozował mocznicę????
Pewnie na takiej że kot z taką diagnozą to bardzo "wartościowy" pacjent, a Twój wet potrafił z tej wartościowości korzystać pełnymi garściami :(
Co to za lecznica???
Taka jedna mi chodzi po głowie, ciekawe czy się nie mylę.

Ciekawe czym ta wetka odrobaczyła kocurka i w jakiej dawce...
Tak na wszelki wypadek zbadałabym mu jeszcze krew - ale tym razem sprawdziłabym morfologię, jeszcze raz parametry nerkowe (tamte były ok, ale po podejrzeniu zatrucia zawsze należy je powtórzyć) i wątrobowe.

Twój kocurek nie jest rudy?
Czasem rude koty reagują dziwacznie na leki dobrze tolerowane przez koty inaczej umaszczone.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 134 gości