» Pon lip 16, 2012 10:38
Kot nerkowy nie chce jeść ale... - pomóżcie
Cześć, to mój pierwszy post tutaj aczkolwiek przeczytałem bardzo dużo w tym wątku. Mam 11 kotkę, ma na imę Karolina. Stwierdzono u niej miesiąc temu PNN a w tej chwili walczymy ze stanem ostrym. Na dzień dobry było 10.5 kreatyniny i 300 mocznika, fosfor trochę ponad 7, morfologia w normie, no może trochę za mało białych krwinek, posiew moczu jałowy. W USG zmiany w nerkach ale bez oznak chłoniaka. Zaczęliśmy mozolnie doprowadzać ją do formy (kroplówy dożylne, antybiotyk). Kreatynina spadła do 3.4, mocznik do 48. Kot odżył. Zapadła decyzja o przejściu na kroplówki podskórne. Minęło kilka dni i niestety kot zaczął wymiotować. Wykądowaliśmy u weta ponownie i w badaniach znowu kreatynina 10.5 i mocznik 150. Decyzja o zmianie antybiotyku. Badanie po dwóch dniach - kreatynina 8.2, mocznik 63, fosfor 5.9, albuminy 3.3. W tej chwili kontynuujemy podskórne nawadnianie i antybiotyk (baytril).
Wszystko wygląda dobrze oprócz... apetytu. Do tej pory, nawet przy kreatyninie 10,5 kotka jadła, słabo bo słabo, ale jadła. Tym razem, kiedy ewidentnie kreatynina i mocznik spadają, kot odmawia jedzenia. I co bardziej w tym wszystkim jest dziwne kot zachowuje się już jak zdrowy, gdybym nie wiedział co się działo jeszcze kilkanaście dni temu nie domyśliłbym się niczego. Bawi się, gania swojego puszka, przychodzi do głaskania, śpi w nogachm, i co rusz z ogonem pionowo odprowadza mnie miałcząc do lodówki. Kiedy przychodzi temat karmienia zaczynają się schody. Zrozumiałbym, gdyby chodziło tylko o karmę nerkową. Ale chodzi o wszystko, nawet wcześniej ubóstwiane kawałki wędliny z kurczaka. Udało mi się go wczoraj namówić na odrobinę tuńczyka w sosie własnym no i niestety wziąłęm do ręki strzykawę i daję na siłę. Ale to jest batalia. Chciałem się Was poradzić czy o czymś nie zapomniałem, czy czegoś nie pominęliśmy. Kot ma w zaleceniach dostawać po jedzeniu 1ml alugastrin i 1/4 tabletki famogastu na obniżenie wydzielania kwasu solnego w żołądku. O ile alugastrin jeszcze udawało mi się podawać o tyle z famogastem była gehenna, udało mi się podać go raptem kilka razy (jest okropnie gorzki). Boję się, że jedząc tak mało albo prawie nic uszkodzi sobie wątrobę. Z tej strzykawki to też część ląduje na podłodze.
Będę wdzięczny za wszelkie rady i sugestie bo nasz kocio to normalnie straszny łakomczuch jest a w tej chwili temat kończy się na powąchaniu jedzenia. Do tego momentu jest normalnie i nawet bardzo ok i stąd wnoszę, że antybiotyk działa i kreatynina, mocznik i fosfor spadają (to potwierdzimy w środę na badaniach krwi).
Pozdrawiam,
Arek