Strona 1 z 1

guzek po skórą

PostNapisane: Wto lip 10, 2012 14:20
przez alcatras
witam

niedawno podczas głaskania wyczułam taką dziwną gulę u mojego tygryska, na prawym boku. Gdy zaczełam to bardziej "macać" to tygryskowi to się nie spodobało on nie lubi głaskania tylko jednego kawałka ciała :), następnego dnia miałam wrażenie że tym guzkiem dam rade ruszać, ale niewiem.
Poszłam do weta ale bez kota bo on strasznie ich nie lubi, więc nie chce go stresować (często tak robie i jak jest coś poważnego to wtedy przychodze z kotem jest odrazu załatwiony na nic nieczekamy, żeby tylko tygrysek się nie denerwował)

wet zapisał nas na czwartek na zabieg. i zaczoł mówić od razu o guzie nowotworowym,

ale to może być tłuszczak też

jestem troche przerażona

mój tygrys ma 8 lat, jest kastratem, choruje na jelita ma jakąś niedrożność, tzn że musi jeść delikatne rzeczy i małe ilości, jak zje za dużo to zacznie zwracać niestrawionym pokarmem, jeżeli zwymiotuje raz to jeszcze oki, a jeżeli więcej to powrót do weta na kroplówki

on jest troszke puszysty że tak powiem więc jest to tłuszczak chyba

troche chaotycznie pisze ale sama nie wiem co myśleć, mam wrażenie że tą kulke pod skórą można coraz łatwiej wyczuć jakby była większa, ale niewiem może to ja panikuje

może to zwykły tłuszczak

Re: guzek po skórą

PostNapisane: Wto lip 10, 2012 15:15
przez VVu
Podaj nazwisko lekarza albo chociaż nazwę gabinetu - warto wiedzieć, kto diagnozuje koty na odległość. Warto ludzi ostrzec.

Pójdź koniecznie z kotem - do normalnego weterynarza.

Re: guzek po skórą

PostNapisane: Wto lip 10, 2012 17:25
przez Slonko_Łódź
To podforum nerkowców i cukrzyków- chyba jesteś nie w tym dziale.....

Re: guzek po skórą

PostNapisane: Śro lip 11, 2012 6:45
przez alcatras
VVu pisze:Podaj nazwisko lekarza albo chociaż nazwę gabinetu - warto wiedzieć, kto diagnozuje koty na odległość. Warto ludzi ostrzec.

Pójdź koniecznie z kotem - do normalnego weterynarza.


masz racje za każdym razem powinnam zabierać kota i dawać mu dodatkowy stress po to tylko żeby lekarz zobaczył że mam kota, a i tak by nic nie zrobił tylko zapisał na późniejszy termin, wtedy kiedy będzie chirurg. dziękuje za pocieszenie :(

Re: guzek po skórą

PostNapisane: Śro lip 11, 2012 6:46
przez alcatras
Slonko_Łódź pisze:To podforum nerkowców i cukrzyków- chyba jesteś nie w tym dziale.....


masz racje ale niewiem gdzie pisać a strasznie się denerwuje tygryskiem i dlatego tu szukam pocieszenia

Re: guzek po skórą

PostNapisane: Śro lip 11, 2012 8:51
przez OKI
alcatras pisze:
VVu pisze:Podaj nazwisko lekarza albo chociaż nazwę gabinetu - warto wiedzieć, kto diagnozuje koty na odległość. Warto ludzi ostrzec.

Pójdź koniecznie z kotem - do normalnego weterynarza.


masz racje za każdym razem powinnam zabierać kota i dawać mu dodatkowy stress po to tylko żeby lekarz zobaczył że mam kota, a i tak by nic nie zrobił tylko zapisał na późniejszy termin, wtedy kiedy będzie chirurg. dziękuje za pocieszenie :(

Ma rację - nie każdy guzek trzeba od razu operować. To może być cokolwiek, niekoniecznie od razu nowotwór.
U mojego kota taki guzek okazał się być ropniem - obeszło się jak najbardziej bez interwencji chirurgicznej :roll:
A 8-letniemu kotu wypadałoby zrobić badania przed zabiegiem, tym bardziej, że ma inne problemy ze zdrowiem.

Re: guzek po skórą

PostNapisane: Śro lip 11, 2012 19:30
przez Ewik
alcatras pisze:masz racje za każdym razem powinnam zabierać kota i dawać mu dodatkowy stress po to tylko żeby lekarz zobaczył że mam kota, a i tak by nic nie zrobił tylko zapisał na późniejszy termin, wtedy kiedy będzie chirurg. dziękuje za pocieszenie :(

A co to za stres w porównaniu z samą operacją nie mówiąc już o obciążeniu narkozą? Zazwyczaj takie guzki się olewa póki nie rosną, mogą to być tłuszczaki lub odczyny po zastrzykach. Mój kot ma dwa, widziało, macało je wielu wetów i nikt nie naciągał mnie na operacje ani nawet na biopsję. Guzki są, nie rosną, nie wiadomo co to, prawdopodobnie odczyn po jakiejś szprycy.

Re: guzek po skórą

PostNapisane: Śro lip 11, 2012 23:59
przez VVu
:ok:
alcatras pisze:
VVu pisze:Podaj nazwisko lekarza albo chociaż nazwę gabinetu - warto wiedzieć, kto diagnozuje koty na odległość. Warto ludzi ostrzec.

Pójdź koniecznie z kotem - do normalnego weterynarza.


masz racje za każdym razem powinnam zabierać kota i dawać mu dodatkowy stress po to tylko żeby lekarz zobaczył że mam kota, a i tak by nic nie zrobił tylko zapisał na późniejszy termin, wtedy kiedy będzie chirurg. dziękuje za pocieszenie :(

Oczywiście nie musisz kota zabierać do weterynarza. Operację też lepiej przeprowadź w domu - ten lekarz pewnie zgodzi się powiedzieć Ci przez telefon, co trzeba robić. Może nawet telepatycznie poprowadzi Twoją rękę ze skalpelem. Będzie dopsz. :ok: