Niewydolność nerek? 4-letni kocur, pomóżcie!

Witam,
wiem, że jest tu kupa ludzi, którzy "siedzą" w chorobach nerek mocniej niż nie jeden wet. Sama mam nawet lekką obsesję na tym punkcie po stracie kota nerkowca. Mam więc nadzieję, że może ktoś mi pomoże rozwiać trochę moje wątpliwości. Otóż:
4-letni kastrat kilka miesięcy temu miał robioną pierwszą biochemię. Wyniki ok, wątpliwości weta budził poziom kreatyniny w górnych granicach normy (1,6). Wynik kontrolny sprzed dwóch dni: kreatynina 1,7; mocznik 52,0. Z morfologii przy okazji wyszła leukocytoza i leukocyty oraz białko w moczu. USG nerek bez zastrzeżeń. Kot dostał antybiotyk na infekcję, do kontroli za kilka dni. Lekarz przestraszył mnie już niewydolnością nerek, choć nie wiem, czy to rzeczywiście już podstawa do takiej diagnozy. Jak myślicie? Wolałabym wykluczyć taką opcję, to jeszcze młodziak...
Rozważają jeszcze kłębuszkowe zapalenie nerek, infekcję dróg odprowadzających mocz, ostateczna decyzja po badaniu kontrolnym i kuracji antybiotykowej. Uważajcie, że to może być już niewydolność? Na razie kot jest na Renalu, ale nie chcę go nim męczyć do końca życia, jeśli to nie jest pewne... Czy na USG widać byłoby zniszczony miąższ nerek? Czy jedzenie mięsa może zawyżać wynik kreatyniny? Karmimy koty często surową wątróbką, podrobami. Myślałam, że to dobrze, ale lekarz twierdzi, że lepiej nie dawać.
Dziękuję za wszystkie próby podpowiedzi. Za kilka dni skonsultuję się też z innym wetem, ale już teraz ciągle o tym myślę.
Druga sprawa: czy koty młode (powyżej drugiego roku), zdrowe można karmić Renalem? Wet powiedział, że to działa profilaktycznie i zapobiega obciążaniu nerek. Dziwne to dla mnie trochę, bo koty chyba powinny jednak przyswajać białko...
wiem, że jest tu kupa ludzi, którzy "siedzą" w chorobach nerek mocniej niż nie jeden wet. Sama mam nawet lekką obsesję na tym punkcie po stracie kota nerkowca. Mam więc nadzieję, że może ktoś mi pomoże rozwiać trochę moje wątpliwości. Otóż:
4-letni kastrat kilka miesięcy temu miał robioną pierwszą biochemię. Wyniki ok, wątpliwości weta budził poziom kreatyniny w górnych granicach normy (1,6). Wynik kontrolny sprzed dwóch dni: kreatynina 1,7; mocznik 52,0. Z morfologii przy okazji wyszła leukocytoza i leukocyty oraz białko w moczu. USG nerek bez zastrzeżeń. Kot dostał antybiotyk na infekcję, do kontroli za kilka dni. Lekarz przestraszył mnie już niewydolnością nerek, choć nie wiem, czy to rzeczywiście już podstawa do takiej diagnozy. Jak myślicie? Wolałabym wykluczyć taką opcję, to jeszcze młodziak...

Rozważają jeszcze kłębuszkowe zapalenie nerek, infekcję dróg odprowadzających mocz, ostateczna decyzja po badaniu kontrolnym i kuracji antybiotykowej. Uważajcie, że to może być już niewydolność? Na razie kot jest na Renalu, ale nie chcę go nim męczyć do końca życia, jeśli to nie jest pewne... Czy na USG widać byłoby zniszczony miąższ nerek? Czy jedzenie mięsa może zawyżać wynik kreatyniny? Karmimy koty często surową wątróbką, podrobami. Myślałam, że to dobrze, ale lekarz twierdzi, że lepiej nie dawać.
Dziękuję za wszystkie próby podpowiedzi. Za kilka dni skonsultuję się też z innym wetem, ale już teraz ciągle o tym myślę.
Druga sprawa: czy koty młode (powyżej drugiego roku), zdrowe można karmić Renalem? Wet powiedział, że to działa profilaktycznie i zapobiega obciążaniu nerek. Dziwne to dla mnie trochę, bo koty chyba powinny jednak przyswajać białko...