Witam. Jestem tutaj pierwszy raz i nie bardzo się orientuję gdzie mogę poradzić się na temat mojego kotka.
Ma 6 lat. Prawie rok temu dostał zapalenia nerek. Weterynarz podał zastrzyki i było wszysto okej. Pół roku temu bardzo schudł, sam szkielet, nie jadł, nie pił. Dostawał kroplówki, odrobaczanie, lewatywę... Weterynarz nie dawał żadnej szansy na przeżycie. Kotek jednak przeżył trudne chwile.
Kilka dni temu zaczęło się wszystko od początku ;(( Nie chce jeść, nie chodzi do kuwety, przewraca się.
Miał ktoś może podobną sytuację? Weterynarze w moim mieście są na tyle niewykształcecni, że nie wiedzą co mu jest. Nawet zapalenie pęcherza weterynarz pomylił zinną chorobą i mało co Go nie zabił
W mieście nie mazaprzyjaźnionego weterynarza i trzeba czekać do poniedziałku. Jednak bardzo się boję o niego. Miał ktoś może podobną sytuację?
Chcę dodać, że jeszcze zaczął bardzo głośno oddychać