Podobno najważniejsza jest konsekwencja i cierpliwość opiekuna. Jeśli twój kotek ma jakieś ulubione smakołyki to spróbuj wkładać mu kilka w małą ilość karmy, która jest np. w formie pasztetu. Moja kota co prawda je mokre, ale próbując jej dogodzić sama wpędziłam się w kłopoty, bo zrobiła się bardziej wybredna i ciągle oczekuje czegoś nowego. Zaczęły się problemy z brzuszkiem i jelitami. Teraz daję jej już tylko leczniczą mokrą, a ponieważ urządza mi strajki głodowe- staram się ją przechytrzyć, wkładając kilka takich rozdrobionych snaków
http://animalia.pl/produkt,16328,,Flami ... a_85g.html do karmy. Pasztet oblepia przysmaki, a kicia usiłując je wydobyć zjada znaczną część karmy. Nie wiem czy to dobry sposób dla Twojego futerka, ale u mnie póki co skutkuje.