Witam! Jestem z Łodzi. Mam kotka Henryka, który 9 lutego skończy rok. Jest kotkiem syberyjskim neva masquerade. Na początku października miał problem z jelitami, ponieważ z powodu długich włosów "zakłaczył się". Weterynarz zapisał mu pastę Malt-Soft. Wszystko zdawało się wracać do normy, ale kotek stracił trochę swoją radość. Nie był smutny, ale przestał być tak szalony jak kiedyś. Myśleliśmy, że to przez dorastanie. Pod koniec grudnia Henio zaczął nagle wymiotować, ale nie pokarmem tylko śliną, flegmą. Zdarzyło się to 2 razy. Następnego dnia jego wet był zamknięty, więc poszliśmy do innego. Przy badaniu Henio trochę płakał. Nie wydawało nam się to dziwne, bo kotek jest ogólnie płaczliwy, ale wet powiedział, że to mogą być nerki lub jelita. Dostał antybiotyk, No-spę i leki rozkurczowe chyba. W trakcie świąt kotek najpierw był słabiutki, ale potem jakby trochę doszedł do siebie. Poszliśmy do weta na kontrolę. Kotek znowu trochę płakał. Weterynarz skierował nas na badania krwi. Byliśmy jeszcze u starego weta, on ukierunkował nas na powtórne "zakłaczenie". Ale poszliśmy do tego drugiego weta na badania. Wyniki biochemii krwi z 4 stycznia:
Alfa-amylaza: 1378,00 U/l 37 st. C
ALT (GPT): 120,00 U/l 37 st. C
AST (GOT): 175,00 U/l 37 st. C
AP (Fosfataza zasadowa): 35,00 U/l
Gamma GT: 8,00 U/l 37 st. C
Glukoza: 103,00 mmol/l
Kreatynina: 1,70 umol/l
Mocznik: 72,00 mmol/l
Wetka, która dzwoniła z wynikami bardzo nas wystraszyła kocim AIDS i kazała badać czy kotek ma guzki. Zadzwoniliśmy do weterynarza prowadzącego i on powiedział, że mogły mu się zapchać kanaliki żółciowe. Z kolei inny wet z tej przychodni wykluczył to i wskazał na nerki i choroby genetyczne (on nigdy nie widział Henia). Henio od trzech tygodni jest na diecie wątrobowej i nerkowej RC oraz bierze lekarstwo Heparegen na regenerację wątroby. W przyszłym tygodniu kotek idzie znowu na biochemię i w zależności od wyników ewentualnie na usg. Proszę pilnie o radę, ponieważ bardzo kocham swojego kotka Henia. Asystował mi przy pisaniu postu, siedząc za laptopem