Strona 1 z 2

Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Czw sty 26, 2012 11:23
przez mamucik
mocznik ponad 400

Postaram sie wszczystko logicznie napisać. Jeden z moich Ogonków, moja ukochana 7 letnia Kasia od lat jest leczona w związku z zapaleniem dziąseł. Miała czyszczone ząbki, wyrywane itd. Ostatnio doszło do pogorszenia, wet przypisał steryd 7 dniowy, brak poprawy, w związku z tym, że pojawiła się ropa - następna wizyta - antybiotyk Floron, kroplówka. Kolejna wizyta po trzech dniach, Kasia dalej nie je, zostały zrobione wyniki - mocznik pow. 400, kreatynina - 17. Lekarz z poradni mojego weta sugeruje uśpienie.
Teraz dopiero doczytałam, ze pierwszym i powtarzającym się cyklicznie badaniem p[owinno być badanie nerek. Powinno. Nie będę tego rozwijać, bo znów będe ryczeć i Kasi to nie pomoże.
Przeczytam wszystko, co tu jest napisane, ale błagam wrecz- może jest tu ktoś, kto kota wyciągnął z takiego stanu. Kasia, momo, że mam sporo kotów pod opieka, nie jest kotem, jest moją kocią połówką. No i ryczę..

Co podaję:
kroplówka z nacl - 150 ml
Lespezet 2razy po 2ml
Srebro koloidalne - 2razy po 2 ml.
Ipakitine
antybiotyk - alb... zastrzyk co drugi dzień, nie pisze z domu, przepraszam, jeśli nieco przekreciłam nazwy

Proszę o pomoc, co jeszcze mogę zrobić, bo jest wóz albo przewóz, a ja bez Kasi nie wyobrażam sobie codzienności.

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Czw sty 26, 2012 11:45
przez Szejbal
mamucik pisze:Srebro koloidalne - 2razy po 2 ml.

Po co podajesz? Przypuszczam, że wyczytać mogłaś, że na odporność-> to nieporozumienie, bo nadaje się tylko do przemywania skóry. Przestań je podawać, bo srebro odkłada się w tkankach, szkodzisz nerkom.

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Czw sty 26, 2012 11:50
przez najszczesliwsza
Na odporność by ją wzmocnić podaje się betaglukan, czy chociażby rutinoscorbin, wszystko po konsultacji z weterynarzem i dobraniu dawki, srebro koloidalne to jakiś mit, organizm nie pozbywa się metali ciężkich, gdzieś tam się to to magazynuje...

Chyba tylko dializa mogłaby kotu pomóc, nie spotkałam się z tak wysoką kreatyniną.

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Czw sty 26, 2012 11:58
przez taizu
Zdiagnozuj porządnie kota. Jeśli to ostra niewydolność, moze się dać wyleczyć Antybiotyków nie mozna podawać na slepo, tylko po badaniu na posiew. Poza tym nie znam (ale tu moja wiedza jest niepewna) antybiotyku podawanego co drugi dzień.
Radziłabym zmienić pilnie weta, przynajmniej na czas diagnozy
To z dializą to może byc dobra rada, tylko, ze we Wrocławiu tego się chyba nie robi.
Dobrą opinię (choć nie opinie cudotwórcy oczywiście) w prowadzeniu kotów nerkowych we Wrocławiu ma dr Paweł Jonkisz

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Czw sty 26, 2012 12:05
przez Szejbal
Teraz to kota trzeba PŁUKAĆ DOŻYLNIE. 150 ml to jest NIC przy takich wynikach.
Na razie nie ma czasu na posiew, kroplówki dożylne koniecznie.
:|

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Czw sty 26, 2012 12:10
przez taizu
Szejbal pisze:Teraz to kota trzeba PŁUKAĆ DOŻYLNIE. 150 ml to jest NIC przy takich wynikach.
Na razie nie ma czasu na posiew, kroplówki dożylne koniecznie.
:|

Zgadzam się, diagnoza u DOBREGO weta i kroplówki, nawet 2 x dziennie 150 ml, albo i wiecej . Poza tym przy takich wynikach pewnie ma anemię, trzeba coś zrobić w tym kierunku
Tak się zastanawiam, moze ta kreatynina ponad 17 to pomyłka, kot z takim wynikiem chyba byłby nieprzytomny, a w poscie o tym nie było, ze się jakoś źle czuł, tylko o pyszczku była mowa?

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Czw sty 26, 2012 12:14
przez najszczesliwsza
taizu pisze:Zdiagnozuj porządnie kota. Jeśli to ostra niewydolność, moze się dać wyleczyć Antybiotyków nie mozna podawać na slepo, tylko po badaniu na posiew. Poza tym nie znam (ale tu moja wiedza jest niepewna) antybiotyku podawanego co drugi dzień.
Radziłabym zmienić pilnie weta, przynajmniej na czas diagnozy
To z dializą to może byc dobra rada, tylko, ze we Wrocławiu tego się chyba nie robi.
Dobrą opinię (choć nie opinie cudotwórcy oczywiście) w prowadzeniu kotów nerkowych we Wrocławiu ma dr Paweł Jonkisz


Istnieją antybiotyki podawane co drugi dzień.

Teraz nie ma czasu na robienie posiewu, ani na kombinowanie.

Wet, o którym wiem to ten, co taizu napisałaś.

Podstawa to pełna biochemia z ozn. parametrów wątrobowych także, oraz morfologia z rozmazem i jonogram!

I kroplówki dożylne zgodnie z wynikami w/w badań!

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Czw sty 26, 2012 13:32
przez mamucik
Bardzo dziękuję, srebro odstawiam, proszę o kciuki, proszę ...
Paweł Jonknisz - szukam namiarów

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Czw sty 26, 2012 13:50
przez dorota13
Urologia/nefrologia
dr n. wet. Paweł Jonkisz, UP we Wrocławiu 071 320 53 64

nie wiem czy telefon aktualny, znalazłam w wetach polecanych

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Czw sty 26, 2012 19:11
przez coztego
najszczesliwsza pisze:Istnieją antybiotyki podawane co drugi dzień.

Np. popularny Betamox.

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Sob sty 28, 2012 11:16
przez Slonko_Łódź
A jak Kasia się czuje? Wymiotuje? Je? Wisi nad miską z wodą? Bo tak- nie wiemy kiedy zaczęło się coś dziać z nerkami. Jeżeli Kasia funkcjonuje w miarę normalnie- tzn nie leży półprzytomna- to albo wyniki są pomyłką (czego życzę) albo pnn rozwija się już długo (koty "przyzwyczajają się" do toksyn). Jeżeli natomiast jest bardzo źle i pogorszenie nastąpiło w ostatnim czasie- to jest szansa, że to ostra niewydolność np. po silnie nefrotoksycznym antybiotyku, sterydzie, narkozie. Wtedy bardzo liczy się czas- trzeba nawadniać baaaardzo intensywnie (150ml to mało- dla porównania moja ustabilizowana Yennefer dostaje codziennie 250ml przy kreatyninie około 2mg/dl i moczniku około 90mg/dl). Ponieważ nie wiemy z czym mamy do czynienia jak dla mnie należy zakładać wariant ostrej niewydolności- to najbezpieczniejsze. Jak będziesz robiła badania- zrób też profil wątrobowy i koniecznie morfologię.

Działaj szybko ale nie załamuj się- to nie musi być koniec! Pamiętaj, że leczymy kota a nie wyniki- nawet z fatalnymi wynikami koty żyją sobie czasami spokojnie i w szczęściu. W mojej lecznicy był prowadzony kot z podobną kreatyniną i mocznikiem powyżej 500- w życiu byś nie powiedziała, że to chory kot. Moja Yennefer też startowała z kreatyniną 11,36mg/dl i mocznikiem 277,7mg/dl. To było ponad 1,5 roku temu. Śpi właśnie obok mnie i ma się dobrze.

Trzymam kciuki :ok:

Edit: przy tak wysokim moczniku podobno wszystko "smakuje" moczem- podawaj marketowe karmy typu whiskas, surową wołowiną albo kurczaka, gerberki kurczakowe, wędlinę- cokolwiek będzie chciała jeść- malutkie porcje ale często- nawet co godzinę- namawiaj, zachęcaj, głaszcz. Ona MUSI coś jeść. Pamiętaj też o czymś zobojętniającym albo hamującym wydzielanie soku żołądkowego- w przewodzie pokarmowym pojawiają się nadżerki- wtedy kot dodatkowo nie ma chęci do jedzenia. Ja stosuję dwa razy dziennie Famidynę- około 8zł w aptece bez recepty. Na poprawę apetytu skonsultuj podawanie Peritolu- podaje się przed jedzeniem- działa po jakichś 15 minutach- nie więcej niż 1/2 tabletki dziennie (ja podawałam po 1/4 potem po 1/8)- lek na receptę. Przemyśl zmianę Ipakitine na alusal- Ipakitine mimo, że ma nie zmieniać zapachu i smaku jedzenia- część kotów jednak wyczuwa i nie ruszy niczego z dosypką.

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Sob sty 28, 2012 14:10
przez Szejbal
Czy Twoja kotka dostawała/dostaje coś przeciwbólowego?

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Sob sty 28, 2012 17:02
przez mamucik
"Dotknij mnie
Tak łatwo mnie zostawić
Całkiem samą ze wspomnieniami
Mych dni w słońcu
Gdy mnie znów dotkniesz, zrozumiem czym jest szczęście
Spójrz, zaczął się nowy dzień"

Kasia umarła mi na rękach, oboje z synem ją przytuliliśmy i ona, jakby jeszcze czekała na niego, aż wróci z kolejnej tury z lekami, westchnęła i nie ma jej,
nie mogę jej dotknąć, czekam na nowy dzień - z nią.\
I będę czekać. Bo bez niej nie jestem cała, jest częścią mnie.

Z kotami na ulicy jestem od 10 lat, mój dom jest ich domem - nikogo z nich tak nie kocham, jak Kasię.

Dziękuję wszystkim za rady i zapewne chwilę dobrych myśli.

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Sob sty 28, 2012 23:51
przez taizu
Bardzo Ci współczuję :(
Koteczko Kasiu [']

Re: Błagam o rady - moja Kasia umiera, kreatynina ponad 17..

PostNapisane: Nie sty 27, 2013 12:36
przez mamucik
Dzisiaj minął rok.... Kasiu...

Kasiu....

Kasiu...

Kasiu...

Kasiulku....