Kitka za TM

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt sty 06, 2012 17:19 Kitka za TM

Kitka wraz ze swoją mamą trafiła do mnie około 7 lat temu. Jej opiekunowie - starsi ludzie nie mogli już się kotami zajmować, gdyż pani umarła, a pan trafił do hospicjum. Do kotów przychodził ktoś raz dziennie, żeby je nakarmić. Po kilku tygodniach, gdy do mnie trafiły, były już bardzo wychudzone. Po niecałym roku zmarła starsza kotka z powodu nieoperacyjnych guzów, których ilość szybko się powiększała.
Odkąd Kitka jest u mnie nie miała problemów ze zdrowiem, oprócz kilkukrotnego zapalenia dróg moczowych. Gdy została ustalona przyczyna zapaleń, którą były kąpiele kotki (pers) i zrezygnowaniu z tego zabiegu higienicznego, od kilku lat nie doszło do nawrotu stanów zapalnych pęcherza. Kitka, tak jak jej mama również ma guzy, których jest co raz więcej. Na powiece, grzbiecie, w uszach. Chirurg radzi zostawić, nie wycinać. Nie wiem czy Kitka jest wysterylizowana, nie widać na brzuchu blizny sugerującej wykonaną operację, ale również nigdy nie miała zauważalnych dla nas rujek.

Tydzień temu została zdiagnozowana. Do przychodni zawiozłam ją z powodu utrzymującej się biegunki, opornej na nifuroksazyd. Tym większym zaskoczeniem, była informacja, że to tylko objaw towarzyszący poważniejszemu schorzeniu.

Obrazek Obrazek Obrazek

z opisu: W badaniu klinicznym duże odwodnienie, masa ciała 2,2 kg, temperatura ciała 35,9 C, błony śluzowe bladoróżowe, suche, lepkie, osłuchowo brak patologicznych szmerów nad polami płucnymi, w badaniu palpacyjnym jamy brzusznej wątroba niewyczuwalna, pętle jelitowe puste, zgazowane, wypełnione odcinkowo płynną treścią. Obwodowo węzły chłonne nieznacznie zmniejszone. Cechy zaniku mięśni i utraty masy ciała.
Zdecydowano o podaniu pacjenta hospitalizacji celem nawodnienia i wykonania niezbędnych badań. Założono venflon, rozpoczęto podawanie ciepłego roztworu wieloelektrolitowego w tempie 40 ml/godzinę przez 7 godzin. Pobrano krew do badania hematologicznego, badań biochemicznych z jonogramem i oznaczeniem całkowitej T4 i mocz przez punkcję pęcherza moczowego, do badania ogólnego z oznaczeniem stężenia kreatyniny. Stężenie glukozy we krwi 152 mg/dl. W badaniu morfologicznym leukocytoza z przesunięciem obrazu w lewo (aktywny proces zapalny), Ht 33,9, co przy tak znacznym odwodnieniu sugeruje obecność niedokrwistości. Badanie hematologiczne należałoby powtórzyć po nawodnieniu pacjenta.
Zalecono podawanie leków przeciwzapalnych i antybiotyku o szerokim zakresie działania (cefaleksyna) do czasu uzyskania kompletu badań.
W obrazie radiologicznym brak zmian w obrazie klatki piersiowej, widoczne silne zgazowanie żołądka i okrężnicy, brak widocznych zmian guzowatych, pęcherz moczowy wypełniony moczem. Nieznacznie zwiększony cień nerek w projekcji AP


Kitka zawsze była bardzo wybredna, najdroższe przysmaki szybko jej się nudziły. Często siedziała przy pełnej miseczce i patrzyła wyczekująco. Przez to również przegapiliśmy pierwsze symptomy, że coś złego się dzieje. Ponadto jak to pers, jest bardzo nieruchliwa, więc osowiałość również była dla nas niezauważalna. Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale miesiąc wcześniej, 30 listopada Kitka została zaszczepiona szczepionką Tricat Trio. Wtedy nie było żadnych objawów choroby. Po szczepieniu zaczęło bardziej grymasić, chudnąć. Ale może to zbieg okoliczności.

Po tygodniu podawanie kroplówek jest lepiej. Kitka jest bardzo osłabiona, ale zaczęła chodzić, a przez trzy dni nie wstawała. Nie ma apetytu, jest karmiona strzykawkami. Lekarz zalecił ponowienie badań za tydzień. U niego mogę zrobić od ręki morfologię i biochemię, a reszta jest wysyłana do Laboklinu, do laboratorium na Bemowie, mój wet jest w ich rewirze, więc odbiór próbek od razu i w cenie badań.

Obrazek Obrazek Obrazek Kitka z mamą Pusią[*]
Ostatnio edytowano Pt sty 20, 2012 19:23 przez marta-po, łącznie edytowano 1 raz
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt sty 06, 2012 21:02 Re: Kitka - niewydolność nerek

Nie doradzę. Nie znam się. Ale mam persicę 7 letnią i zaczynam sie obawiać, więc będę śledzić i kibicować Kitce. :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt sty 06, 2012 21:53 Re: Kitka - niewydolność nerek

Interpretacja i wdrożone postępowanie nie wygląda najgorzej, ale kardynalnym błędem jest brak zlecenia bakteriologii moczu. Szczególnie, że była wykonana cystocenteza. Kotka ma ponad 7 lat (ile dokładnie?) i w przeszłości stany zapalne dolnych dróg moczowych. Z tych względów jest w grupie wysokiego ryzyka UTI. Wykluczenie UTI jest w takim przypadku obowiązkowe w pierwszej kolejności i należy je wykonać bezzwłocznie. Niestety, w obecnej sytuacji, uzyskanie wyniku negatywnego oznacza konieczność powtórki po zakończeniu podawania cefaleksyny, co implikuje konieczność 2 lub 3 krotnego nakłuwania pęcherza.

Ponadto bardzo ostrożnie podchodził bym do wszelkich leków przeciwzapalnych. Szczególnie podawanych w domu i bez nawadniania.

No i chyba należy oznaczyć fruktozaminę.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 06, 2012 22:05 Re: Kitka - niewydolność nerek

To nie w temacie, ale czy mogłabyś napisać parę słów o wspominanych wyżej guzach? Moja Kośka ma cos w rodzaju brodawki / kurzajki przy nasadzie ogona. Ma to od bardzo dawna, ale teraz zauważyłam, że się nieznacznie powiększa. Wet mówiła też, żeby nie ruszać.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt sty 06, 2012 23:36 Re: Kitka - niewydolność nerek

Kitka ma przekroczone 10 lat, dokładniej nie jestem w stanie podać, weci nie umieli określić.
PcimOlki pisze:Ponadto bardzo ostrożnie podchodził bym do wszelkich leków przeciwzapalnych. Szczególnie podawanych w domu i bez nawadniania.

Leki już zakończone, lekarz powiedział, żeby po tygodniu przejść na nawadnianie w domu podskórne, co też robię. Co jakieś 2 -3 godziny podaję jej od 20 do 40 ml płynów, w zależności jak długa była przerwa. Lekarz zalecił podawanie mniejszych ilości, ale częściej.
jasdor pisze:błędem jest brak zlecenia bakteriologii moczu

PcimOlki pisze:No i chyba należy oznaczyć fruktozaminę.

Porozmawiam o tym z lekarzem.

jasdor pisze: Moja Kośka ma cos w rodzaju brodawki / kurzajki

Niektóre guzy właśnie tak wyglądają, niektóre są miękkie, skóra na nich nie jest mocno naciągnięta, pomarszczone z odcieniem brązowym. Inny, np. na powiece jest gładki i sączył się płynem. Lekarz kazał obsuszać codziennie delikatnie jodyną, przez co zmniejszył się. Przyjrzę się jutro dokładniej. U Pusi mamy Kitki, jeden z guzów na brzuchu był większy od orzecha włoskiego i też się sączył, niestety innych, mniejszych było bardzo dużo. U oby kotek guzy w pewnym momencie zaczęły pojawiać się z większym nasileniem. Pusia była co raz słabsza, gdy stanęliśmy przed decyzją eutanazji, odeszła sama za TM. U Kitki widzę, że dzieje się podobnie. Co może być dla Ciebie ważne - wet stwierdził, że te guzy nie wywołują odczuć bólowych, ale też zalecił nie usuwać ich.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob sty 07, 2012 1:16 Re: Kitka - niewydolność nerek

PcimOlki pisze:No i chyba należy oznaczyć fruktozaminę.
Jeśli glukoza w moczu jest nieobecna, to wyniki fruktozaminy są w normnie. Nie widzę tu potrzeby oznaczania tego parametru.
Glukoza wydzielana jest do moczu, jeśli zostanie przekroczony próg nerkowy. Dopóki mocz nie zawiera glukozy, kot cukrzycy na pewno nie ma. To prosta logika :wink:

Pozdrwiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob sty 07, 2012 1:54 Re: Kitka - niewydolność nerek

Tinka07 pisze:.... Dopóki mocz nie zawiera glukozy, kot cukrzycy na pewno nie ma. To prosta logika :wink: ....
Prosta logika też prowadzi do wniosku, że u kota z cukrzycą próg nerkowy jest przekroczony zawsze, a obecność cukru w moczu jest jednoznaczną determinantą cukrzycy. Po co, w takim razie, w ogóle kiedykolwiek oznaczać fruktozaminę?
Ciekawe też, czy jedyną drogą opuszczenia przez glukozę krwioobiegu jest przejście do moczu? W takim razie gdzie ona sie podziewa u kotów które dostają wlewy z glukozą, bo w moczu glukozy nie odnotowono? Jakoś do mnie rzeczona prostota nie przemawia, więc pozwolę sobie dokładnie zweryfikować uproszczenia jakich dopuszczono się w powyższym twierdzeniu.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 07, 2012 2:41 Re: Kitka - niewydolność nerek

PcimOlki pisze:
Tinka07 pisze:.... Dopóki mocz nie zawiera glukozy, kot cukrzycy na pewno nie ma. To prosta logika :wink: ....
Prosta logika też prowadzi do wniosku, że u kota z cukrzycą próg nerkowy jest przekroczony zawsze, a obecność cukru w moczu jest jednoznaczną determinantą cukrzycy. Po co, w takim razie, w ogóle kiedykolwiek oznaczać fruktozaminę?
Ciekawe też, czy jedyną drogą opuszczenia przez glukozę krwioobiegu jest przejście do moczu? W takim razie gdzie ona sie podziewa u kotów które dostają wlewy z glukozą, bo w moczu glukozy nie odnotowono? Jakoś do mnie rzeczona prostota nie przemawia, więc pozwolę sobie dokładnie zweryfikować uproszczenia jakich dopuszczono się w powyższym twierdzeniu.
Po to jest insulina własna, żeby regulować takie procesy. Gdy jest za dużo cukru w krwiobiegu, trzustka wyrzuca u każdej zdrowej istoty tyle insuliny, ile jest potrzebne, żeby doprowadzić do fizjologicznego poziomu glukozy we krwi.

Weryfikacja nigdy nie zaszkodzi. Ja też tak zawsze robię.

Dobranocka
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob sty 07, 2012 15:23 Re: Kitka - niewydolność nerek

Tinka07 pisze:
PcimOlki pisze:No i chyba należy oznaczyć fruktozaminę.
Jeśli glukoza w moczu jest nieobecna, to wyniki fruktozaminy są w normnie.
Nie jest to prawda ze względu na znaczną inercyjność stężenia fruktozaminy względem stężenia glukozy.

Tinka07 pisze:... Nie widzę tu potrzeby oznaczania tego parametru.....
Istotnie można sobie darować. Zaistnienie artefaktów skutkujących false-negative w oznaczeniu glukozurii jest minimalne. Można przyjąć, że nieznaczne podwyższenie poziomu glukozy jest wynikiem stresu.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 07, 2012 22:58 Re: Kitka - niewydolność nerek

PcimOlki pisze:Po co, w takim razie, w ogóle kiedykolwiek oznaczać fruktozaminę?

Żeby sprawdzić jaka jest wartość fruktozaminy i ocenić jak skutecznie leczony jest kot chory na cukrzycę.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob sty 07, 2012 23:20 Re: Kitka - niewydolność nerek

Kocurro pisze:
PcimOlki pisze:Po co, w takim razie, w ogóle kiedykolwiek oznaczać fruktozaminę?

Żeby sprawdzić jaka jest wartość fruktozaminy i ocenić jak skutecznie leczony jest kot chory na cukrzycę.

Tak, juz wiem.
Wiem też, że glukoza w moczu nie musi oznaczać cukrzycy.
Jeszcze tylko nie doczytałem jak sie tą cukrzycę wstępnie diagnozuje - znaczy stwierdza istnienie lub nieistnienie.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 08, 2012 0:14 Re: Kitka - niewydolność nerek

PcimOlki pisze:Wiem też, że glukoza w moczu nie musi oznaczać cukrzycy.
Jeszcze tylko nie doczytałem jak sie tą cukrzycę wstępnie diagnozuje - znaczy stwierdza istnienie lub nieistnienie.
Diagnoza cukrzycy w gabinetach weterynaryjnych opiera się standardowo na pozytywnych wynikach glukozy we krwi i w moczu. Taka diagnoza jest jednak czasami błędna, bo organizm zestresowanego kota może wyrzucić tyle adrenaliny do krwiobiegu, że poziom glukozy we krwi podniesie się do wyników nawet ponad 300 mg/dl. Jeśli kot jest zestresowany przez kilka godzin, nadmiar glukozy w krwiobiegu przechodzi do moczu. Hmm, jeśli tylko na tej podstawie lekarz zdiagnozuje cukrzycę, to taka diagnoza jest niepewna, Trzeba wziąć zawsze pod uwagę objawy: chudnięcie, ciągły głód, nadmiernie pragnienie, częste oddawanie moczu. Notabene, u kota nerkowego niemającego cukrzycy też może się pojawić cukier w moczu. PcimOlki, na pewno doczytasz dlaczego tak się dzieje.

Przy podejrzeniu cukrzycy powinno się wykonać zawsze badanie fruktozaminy. Fruktozamina to glikowana proteina, której poziom koreluje ze stopniem wyrównania glikemii w przebiegu cukrzycy i jest najbardziej obiektywnym miernikiem glikemii u kota w ostatnich 2-3 tygodniach. Na wynik ten nie ma wpływu tzw. hiperglikemia stresowa, czyli podwyższony poziom stężenia glukozy we krwi podczas wizyty u lekarza weterynarii.

Pozdrawiam
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt sty 20, 2012 19:22 Re: Kitka - niewydolność nerek

Stan Kitki pogorszył się dramatycznie. Podjęta została decyzja o eutanazji. Nie ma już koteczki.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt sty 20, 2012 19:57 Re: Kitka za TM

Współczuję bardzo,bardzo...
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Pt sty 20, 2012 21:43 Re: Kitka za TM

Bardzo współczuję :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 119 gości