Re: PPP czyli Program Podstępnego Pojenia
Napisane: Sob sty 07, 2012 2:48
Z moim Dilem stoczyłam batalię o zwiększenie picia. Nic nie działało. Fontannę opyliłam-ani razu się nie napił-pijąca Tosia też olała. Rozcieńczane mokre raz działało raz nie-tzn. działało raz-resztę saszetki wywalałam bo ani jedno ani drugie nie chciało. Rozcieńczane suche-nie do ruszenia. Woda po wołowinie za którą szaleje-absolutnie nie, o dziwo.Woda z tuńczyka-fuj. Rosoły-fuj. Parę misek z wodą-wszystkie niewidzialne. Woda z kranu służy do zabawy a nie picia
Dlatego ogromnie ucieszyłam się kiedy zatrybił rozcieńczanego gourmeta wołowego ( którego nigdy nie lubił) -jadł tą zupę bardzo długo ale jak wszystko i to mu się przejadło. W czasie kombinowania co z tym począć kocina zaczął częściej sam pić-parę chłepnięć z miski ale zawsze.Teraz dopajam go zupą z twarożku ze słodką śmietanką i wodą-całe szczęście trawi laktozę. Wołowiny nie podaje już w kostkach jak zazwyczaj tylko siekam na drobno i wgniatam w to wodę. Łaskawie je. Tak czy inaczej przeraza mnie ilość żarcia jakie marnuje przy tych wszystkich kombinacjach. Kiedy kota nie dopajałam jadł wszystko-teraz wybrzydza mimo ze głodny-jakby wiedział, że to jedzenie jakieś oszukane;)
Dlatego ogromnie ucieszyłam się kiedy zatrybił rozcieńczanego gourmeta wołowego ( którego nigdy nie lubił) -jadł tą zupę bardzo długo ale jak wszystko i to mu się przejadło. W czasie kombinowania co z tym począć kocina zaczął częściej sam pić-parę chłepnięć z miski ale zawsze.Teraz dopajam go zupą z twarożku ze słodką śmietanką i wodą-całe szczęście trawi laktozę. Wołowiny nie podaje już w kostkach jak zazwyczaj tylko siekam na drobno i wgniatam w to wodę. Łaskawie je. Tak czy inaczej przeraza mnie ilość żarcia jakie marnuje przy tych wszystkich kombinacjach. Kiedy kota nie dopajałam jadł wszystko-teraz wybrzydza mimo ze głodny-jakby wiedział, że to jedzenie jakieś oszukane;)