taizu pisze:Część kotów nie reaguje na walerianę. Może spróbuj z kocimiętką, chociaż też może nie reagować
Kupiłam w zoo+: podusie z walerianą, bawi się nimi, pod warunkiem, że ja wezmę podusię do ręki kiedy będzie chciał "mordować moją rękę" i zamiast ręki podłożę podusie (ale muszę nią ruszać, bo nie ruszającej się zabawki mordować nie będzie). Sam podusi nie zaczepia, nie wącha, nie interesuje go.
Kupiłam myszkę z prasowanej kocimiętki z piórkami... Kot lubi moje wielkie strusie pióro i się nim czasem bawi (w mordowanie, ale tylko przez chwileczkę i z człowiekiem ruszającym ofiarą) ale myszkę z kocimiętki obchodzi szerokim łukiem, nawet mimo piórek, i nie pomaga toczenie, machanie piórkami, nic...
Kupiłam kocimiętkę w płynie, i delikatnie spryskałam drapak po zmontowaniu, (kociak interesował się drapakiem gdy był składany, potem spryskałam), kot totalnie nie chciał się zbliżać przez 2 dni do drapaka (nie wiem czy brak zainteresowania, czy raczej niechęć do zapachu). Wczoraj schowałam na drapaku smakołyki, łaził, szukał, znalazł, dziś śpi w budce drapakowej (może wywietrzało, a może to smakołyki go przekonały)...
Na pewno nie zauważyłam żadnej euforii ani nic w tym stylu....
Czyżby był odporny na oba?? A może mu się to z wiekiem zmieni... Albo to ze stresu (dopiero 3 dzień w nowym domu)...