SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego.

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro kwi 08, 2015 10:52 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Świetny wątek!
Mój 7-letni kocur ma wciąż nawracające epizody zatkania i krwiomoczu. Własnie jesteśmy po pełnej diagnostyce, która wykluczyła kamicę, bakterie, czy inne zmiany anatomiczne. Diagnoza - idiopatyczne zapalenie pęcherza.

Teraz przede mną trudne zadanie. Muszę ustalić, jakie czynniki powodują u kota taki stres i jak je wyeliminować. Wstępnie mam już swoje typy:
- kocur jest "patologicznie" do mnie przywiązany,
- jest niewychodzący, a ewidentnie ciągnie go na wolność,
- kiepsko dogaduje się z jedną z kotek (w sumie w domu sa 3 koty)
- nerwowo-agresywny egzemplarz

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro kwi 08, 2015 20:19 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Spróbuj feliwaya albo obróżki z feromonami i głaskania drania do oporu. Cokolwiek nie byłoby przyczyną jego stresu prawdopodobnie masz niewielki wybór działań, bo jak jest do Ciebie przywiązany, nawet niepatologicznie, to go przecież nie oddasz dodomu, gdzie miałby większy luz...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw kwi 09, 2015 11:39 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

taizu pisze:Spróbuj feliwaya albo obróżki z feromonami i głaskania drania do oporu. Cokolwiek nie byłoby przyczyną jego stresu prawdopodobnie masz niewielki wybór działań, bo jak jest do Ciebie przywiązany, nawet niepatologicznie, to go przecież nie oddasz dodomu, gdzie miałby większy luz...

Feliway jest. Obróżka odpada - próbowałam i kocio w ramach protestu od razu się zatkał .

Zaczyna się sezon balkonowy, więc to też powinno pomóc. Wczesniej epizody choroby pojawiały sie tylko w okresie jesienno-zimowym (wtedy zawsze znajdowane były kryształy cystynowe, stąd prowadzone było tradcyjne leczenie). W ub.roku weci wstępnie postawili diagnozę o idiopatycznym charakterze choroby. Teraz, przy jej nawrocie, ostatecznie zostały zrobione wszelkie badania wykluczajace przyczyny anatomiczne, a diagnoza potwierdzona.

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie maja 29, 2016 13:26 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Witam,
jestem właścicielką 10 letniego dachowca. Nigdy nie było z nim większych problemów, aż ostatnio bardzo schudł. Nie wiem czy sama się do tego nie przyczyniłam-kupiłam mu karmę dla kotów +7 (na regulację wagi, zdrowe nerki itd). Niestety po utracie wagi, pojechałam z nim do vaeta i po badaniu morfologi okazało się, że ma podwyższona kreatyninę (2,67) oraz mocznik (77,3). W morfiologii: MCHC 29 ( trochę mało), oraz %Eos- 1,3. Ok dostał leki profilaktyczne na nerki i obniżenie ciśnienia, po 2 tyg. kolejne badanie-mocz, leukocyty 3+, i ph 5. Dostał kropłówki i kontunuacje lekarstw. Po 3 tygoniach w wynikach masakra- niby MCHC trochę sie podniosło do 29,3, % EOS sie unormował ale pozostałe wyniki poleciały strasznie: RBC-5,44, Hemoglobina- 7,3, a granulocyty- 11,6.Kreatynina nadal podwyższona na 2,77. Czy macie jakąś teorię, jak go leczyć i czy to na pewno pnn? Vetka dała dalsze kroplówki i lek na nadciścnienie + coś na ochronę pęcherza. Nie chciałabym żeby potem okazało się że próbujemy wszystkiego i jedne wyniki ulegaja poprawie a kolejne sie pogarszają. Kot generalnie zrobił sie nieufny od ciągłych wizyt i kroplówek- zaczyna się normalnie nas bac :( Jak mu pomóc i czy ta karma mu aby nie zaszkodziła? Skoro wcześniej było z nim wszystko ok, może powinnien wrócić do zwykłej?

Z góry dzikuję za pomoc , podzielcie się swoimi doświadczeniami:)
thx

sugar873

 
Posty: 4
Od: Nie maja 29, 2016 13:06

Post » Pon maja 30, 2016 9:42 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Witaj,

Napisałaś swój post w wątku poświęconym idiopatycznemu zapaleniu pęcherza, a nie chorobom nerek, więc lepiej załóż całkiem nowy wątek, lub napisz ten post w wątku viewtopic.php?f=36&t=158590 (Kot nerkowy dla początkujących). Na pewno szybciej doczekasz się porad.
Poza tym poczytaj wątek Kot nerkowy dla początkujących od początku - tam jest ogromna ilość informacji na temat chorób nerek, ich diagnozowania i leczenia.

Kciuki za zdrowie kotka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 30, 2016 10:46 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

sugar873, napisz dokładnie jakie leki dostaje kot. Jeżeli zwierzę nie miało badanego ciśnienia krwi i nie ma potwierdzonego nadciśnienia to nie powinno przyjmować żadnych leków obniżających ciśnienie. Koniecznie poczytaj podlinkowany przez mb wątek.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Pon maja 30, 2016 15:50 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Hej,
dzięki za info-już wrzuciłam do właściwego wątku.

Dodam, że kot dostał w 1. wizycie: Rilexine 1x 2, Benacor 1x 1/2 tabl. Teraz jest przy Benacorze + żółte kapsułki na ochronę pęcherza.

sugar873

 
Posty: 4
Od: Nie maja 29, 2016 13:06

Post » Śro lip 13, 2016 11:59 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

witajcie, chcę się tylko podzielić spostrzeżeniem: moja kotka (w domu drugi kot) z diagnozą SUK, krwiomoczem, struwitami itp. obecnie od ok. roku bez problemów zdrowotnych: karma: sucha Hills urinary stress (poza mokrą normalnie dostępną), feliway w kontakcie el., dostępne poidełko i woda w kilku miejscach. Poza zdrowotnymi pozytywami, kotka seniorka rozluźniona, bez lęków, zaczęła się nawet bawić.
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30310
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2016 16:15 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Witam wszystkich, nazywam sie Agnieszka mam, bylam na forum miau pare lat temu mialam kotke chora na cukrzyce ale nie pozyla dlugo nic nie pomoglo, aktualnie mam dwa kocury szarego proazkowanego dachowca i czarnego persa, oba choruja, postanowilam zalozyc konto ponownie, moze tu dostane jakies pomysly, zaczne od starego dachowca, problemy z nerkami od kad dostaje IPAKTINE 2 x 1 po 1 gramie, i urinodol mini 2 x 1 wyniki moczu rewelacja, dostaje jakos od 3 mcy, kolejny dziad mój pers czarny LEON tu sie historia zaczyna dluzsza, w moczu ciagle uparcie wychodza leukocyty 200 bardzo duzo, zaden antybiotyk nie zbija tego tle razy byl zmieniany, badanie moczu na posiew nic nie wykazalo, badanie na piasek kamienie 2 x w laboratorium zwierzecym Gliwice nic nie wykazalo, USG nie moge mu zrobic bo tak sie boi obcych ze za kazdym razem sika na widok tylko weterynarza, cos w pecherzu plywa ak to powiedzial dr ale nie wiemy co a cewnikowac bólu mu robic nie bedziemy, wynieki robilam kotu przypadkowo jak stary chorowal bo po zachowaniu nic sie nie dzieje kot zywy zwinny bawi sie itd... tylko te wyniki cholerne... podaje od 3 mcy urinodol mini bez poprawy, teraz po weekendzie bede jechac na badanie krwi musze cos robic poki kot w dobrym stanie bo potem moze byc za późno, powiedzcie mi czy jakby mial ktores z kamieni w pecherzu czy wyszloby w badaniu moczu ? 2 x robilam bo za pierwszym moglo nei wyjsc roznie bywa, aha jeszcze jedno ten kot je tylko suchą karme royal urinary high dilution, NIC WIECEJ NIE CHCE JESC ! NIGDY NIC NIE ZJADL INNEGO ! Tyle karm zmienialam mieso nawet dawalam NIC zero ! Jeszcze takiego dziwaka nie mialam, zmienialam karme nawet na HILLSA C/D nawet nei ruszyl 3 dni nic nie jadl, kolejna karma purina sucha tez nie dotknal nawet, potrafi pare dni nie jesc, o saszetkach czy czyms mokrym moge pomarzyc ze zje. Co polecacie z badan co zrobic zeby cos ruszyc w koncu z miejsca, problemow z sikaniem kot nie ma, zalatwia sie srednio co 5-8 godzin, jedynie co to widac drobne zabarwienie moczu jak na paneleach czasem znajde kropeczke taka zabarwiona na kolor krwi. Lub jak siadzie na czyms bialym. Podpowiedzcie cos jestescie tu starymi wygami w koncu ! prosze o pomoc.

aqa13

 
Posty: 3
Od: Pt sie 12, 2016 16:01

Post » Pt sie 12, 2016 19:59 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Leukocyty moga byc od stanu zapalnego, niekoniecznie od infekcji.
Podajesz za malo informacji o wynikach kotów (krew i mocz)
Przy stanach zapalnych i infekcjach pecherza kot przede wszystkim powinien bardzo duzo pic, lacznie z dopajaniem strzykawka itp., tym bardziej przy zywieniu sucha karma. Mocz wyplukuje zle rzeczy.
Wiecej rad po podaniu wyników
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie paź 22, 2017 10:07 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Witam serdecznie, u naszego kota pani doktor zdiagnozowała idiopatyczne zapalenie pęcherza. Zaczęło się oczywiście klasycznie sytuacja stresowa (nasza krótkotrwała nieobecność w domu), kot zaczął posikiwać tu i tam mieć trudności z oddaniem moczu, duże parcie, często wchodził do kuwet (bo mamy ich kilka-nic nie było w nich zmieniane), stróżka moczu jak by ktoś ze strzykawki z igłą sikał. Ponieważ przyjechaliśmy w nocy i zobaczyłam, że nie sika z samego rana do veta.
(12.07.2017)
Mocz do badania udało mi się pobrać jeszcze w domu samodzielnie, gdy kropelkował z samego rana przed wizytą na wyparzona łyżeczkę i do sterylnej strzykawki.( nie miałam kubeczka w domu-bo nikt nie spodziewał się Hiszpańskiej Inkwizycji) Pani doktor wymacała pęcherz był wielkości pomarańczy i zacewnikowała nam burasa, bez wyszycia dostał kroplówkę z Natrium, tolfine, no-spę catosal , a do domu nospę, zylkene i onsior . Kot nie dostał nic innego, Pani doktor powiedziała , że jest dużo komórek nabłonka i ciałek krwi i to go przytkało, ale nie widać infekcji bakteryjnej. Nie wzięłam wtedy też niestety kołnierza(nie chciałyśmy go dodatkowo stresować) i to był błąd, bo pomimo mojego pilnowania i odganiania kot sobie go wieczorem wyciągnął.
Tak kształtowały się jego badania moczu tego dnia :
Badanie fiz.
Barwa: brunatno-żółta,
Przejrzystość : mętny,
Gęstość względna: 1,025
Odczyn (pH) 6,5
Badanie chem.
Białko : + g/dl
Hemoglobina: nb
Urobilinogen : nb
Glukoza : nb
Badanie osadu
kom. nabłonka kanalików nerkow. poj.
Krwinki czerwone 50T/I (mini. 5, max. 11)
Pani doktor poleciła odchudzić kota, zaleciła karmę light, MŻ , ale mówiła, że karma Urinary nie będzie tu potrzebna.
W ogóle z tej wizyty wyszłam bardzo przygnębiona, bo w sumie to prawie nic nie wiedziałam, bo może być tak, albo siak, może być dobrze albo źle. Kot po tym wyjęciu sobie cewnika posikiwał do kuwety, kropelkował, sikał cienką stróżką. Wzięłam to za dobrą monetę bo przynajmniej coś tam, ale sika.

W śodę 18.07.2017 za tydzień
Kot z rana brzuch wielkości grejpfruta , kropelkuje krwią. w samochód i do veta.
Była inna pani doktor, obmacała i powiedziała że kot niedowysikiwał się, ale powiedziała to w takis posób jak by to była moja wina, jak miałam chorego, obolałego kota zmusić do dowysikiwania się, zachęcałam jak mogłam, spacerowałam na szelkach po dworze, po wszystkich ziemistych i piaszczystych miejscach by tylko lal.
Znów cewnik tym razem z wszyciem, kołnierz, Powiedziała żeby zmienić na karmę urinary tylko dawac mniej MŻ by schudł.
Badanie krwi.
To wyniki:
MCV (śok) 41,3 czyli niby norma.
MCH (ŚMH) 14,9 OK
MCHC 36 g/dl OK
Erytrocyty 11,54 +
Hematokryt 47,7 +
Hemoglobina 17,2 +
Trombocyty 368 G/I ok
MPV 8,4fL
Limfocyty 1,1 10^9/l
Monocyty 0,4 x 10^9/l
Biochemia krwi
Keratynina 1,8mg/dl
Mocznik 33mg/dl

Kot był od środy do soboty z cewnikiem. Wczoraj u pani doktor (inna jeszcze, młoda dziewczyna ) wyjeła cewnik, kot w drodze powrotnej w transprterze posikła się, bo było mokro, wieczorem ok. 18 jak z nim wyszłam na spacer przykucnął polał kilka kropel. Ale starałam się nie denerwowac, pomacałam brzyuch i stwierdziłam, że po prostu widocznie jeszcze nie naprodukował tega az tyle.
A poiłam go bardzo duzo wypił ponad 100ml przed cewnikowaniem i dwie małe miski wody spod odmrożonej ryby do nocy. wnioskuje że jeszcze jakies ok 100ml łacznie z namoczonymi suchymi chrupkami spróbowalismy te chrupki Urinary,

Teraz jest niedziela rano i kot wysikał się może z łyżke stołową, czuć że pecherz jest dość duzy, dam mu jeszcze pić i sama nie wiem co dalej, jak znów się zatkał brak mi już sił. Nadziei jak mu mam pomóc. Dziś lecznica zamknieta, jak by coś to będę dzwonic i prosić o szczególne przyjęcie.
Ale co? znów cewnik, co trzy dni ponosi, potem jeden dzień bez i spotem ma byc to samo? Nie wiem co mogę dla niego zrobić?.

Zlokalizowałam źródło stresu, które go do tego doprowadziło, oprócz naszego wyjazdu, to ukryty konflikt z drugą kotką, ona zaczęła mieć ruję chciałam wysterylizowac ją w listopadzie (nie oszukujmy sie po wypłacie), a teraz już sama nie wiem. Czy sterylozować wprzyszłym tygodniu i mieć dwa koty na rekonwalestencji? Narazie są rozdzielone, ale młoda kicia widze że cierpi z tego powodu bi ona jest taka przylepa i do niego tez się lepiła.

Ta młoda pani doktor powiedziała byśmy kupili Urinovet ,ale nie było na lecznicy dopiero w poniedziałek miał dojść, lub bym sama nabyła przez net.
Co wy sądzicie o tym Urinovecie?
Dziś rano podałam kotu nospę iniekcja, oraz onsior dopaszcznie.
Bedę bardzo wdzięczna za wszystkie mądre rady i oznaki wsparcia, bo jestem już u kresu sił, mało spałam i ciągle się o niego boję.
Czy macie jakieś sugestie jak mogę mu pomóc?

Milkas87

 
Posty: 6
Od: Nie paź 22, 2017 8:31
Lokalizacja: dolnośląskie/ gmina Wińsko

Post » Nie paź 22, 2017 17:58 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Kot na kilka podejść i po moim masażu wysikał łącznie ok. kieliszka płynu, może ciut więcej kropelkując lub strumieniem pod ciśnieniem.

O tym Urinovecie już doczytałam na forum, jest ono niezwykle obszerne, a wiedzy ogrom, dlatego proszę nie gniewajcie się, że zapytałam nie poszukawszy wcześniej sama, a i problem z tym moim burasem dla mnie to nowość. Bo to jest kot, tak jak ktoś wcześniej w tym temacie napisał, że jak sikał to było go w innym pomieszczeniu słychać. Zawsze dużo pił. Przynajmniej zauważalnie, tak że poziom w misce spadał dość szybko.

Pani doktor, ta co robiła mu badania moczu kryształów żadnych nie znalazła, tylko te krwinki. Stan zapalny.
Tylko co dalej? Czy w tej sytuacji jedyną rzeczą, którą powinnam robić to dopajać kota i podawać nospę? Oraz modlić się by się nie zatkał? Czyli póki leci chociaż stróżka to nie jest tragicznie? Jest nadzieja?
Bo z tego co zrozumiałam nie ma leków przeciwzapalnych, by znieść ten stan, a potem podawać leki pomagające regenerować się wyściółce pęcherza, czyli preparaty z glukozaminą np. ten Urinovet.
Dlatego tak bardzo zmącony mam umysł jak dalej postępować. Każdy w sumie z tych vetów powiedział co innego, o karmie i o rokowaniach, ale nic na czym tak bardzo mogłabym się oprzeć. W sumie po tym cewnikowaniu jest podobnie do tego co było przed zanim się zatkał i nie sikał.
Jutro jadę z nim do veta, by obejrzała stan i powiedziała co dalej robimy.
P.S no i oboje z moim mężem podajemy dużo Witaminy M (miłości) dośerstnie.

Milkas87

 
Posty: 6
Od: Nie paź 22, 2017 8:31
Lokalizacja: dolnośląskie/ gmina Wińsko

Post » Pon paź 23, 2017 6:55 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Flora bakteryjna jak wyszła w moczu ? Bialko występuje Ale ile ?
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Pon paź 23, 2017 7:49 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Na badaniach jakie mam przed sobą jest tylko plus przy białku nie ma żadnej liczby, co do flory tego tez nie wiem? Jedyne co wtedy w środę 12.07.2017 było wspomniane jak badała mu mocz, że nie widzi infekcji bakteryjnej. Kot się posikuje, wychodzi do kuwety i coś tam po łyżce, dwie robi, regularnie, w nocy trochę pod siebie w posłanie, czyli wnioskuję, że drożny choć jak czuję pęcherz i tak dość spory. Dziś jadę po południu do Veta, nie wiem, która Pani doktor będzie, ale poproszę o podanie jeśli to możliwe wartości tego białka i wykonanie ponownych badań moczu takich świeższych. Poprosić o posiew? Czy jeszcze zasugerować im jakieś działania skoro sami na to nie wpadli? Dziękuję pięknie za zainteresowanie i odpowiedź.

Milkas87

 
Posty: 6
Od: Nie paź 22, 2017 8:31
Lokalizacja: dolnośląskie/ gmina Wińsko

Post » Pon paź 23, 2017 9:19 Re: SUK czyli FIC. Idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego

Po pierwsze, kot nie ma SUK,tylko infekcję pęcherza. SUK to stan niezatorowy, na podłożu psychologicznym. Warto też by było zrobić usg, czy nie ma piasku w pęcherzu czy nerkach
Prawidłowe działanie polegałoby na pobraniu moczu na posiew i zaaplikowaniu antybiotyku zgodnie z antybiogramem (bakterie z dróg moczowych często są uodpornione na różne antybiotyki i leczenie powinno trwac dłużej niżnormalnie. Poszukaj lepszego weta to raz , zbadaj mocz to dwa,daj antybiotyk to trzy. Z braku weta i antybiotyku możesz awaryjnie popodawać (neo)furaginę z ludzkiej apteki.
Urinovet to w zasadzie suplement diety, dobry, ale nie ma zasadniczego znaczenia, tu trzeba zadziałać silniej

Po drugie, po wyjęciu cewnika cewka może być opuchnięta, zwłaszcza u kocurków, bo cewka jest u nich dłuższa i łatwo ją poobijać od wewnątrz. Powinna trochę pomagać no-spa, mozna też spróbować posmarowania siusiaka lignokainą, to przeciwbólowe i pomaga u kotek, za kocurki nie ręczę

Jeśli kot sika jakoś, to dopajać go jak najwięcej, żeby bakterie i śluz się wypłukiwały. Może być konieczne ponowne zacewnikowanie, chociaż na pewno będzie bardziej dolegliwe niż poprzednie
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości