Strona 4 z 101

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Śro sie 24, 2011 15:21
przez Mamrot
Mamrot pisze:
Kocurro pisze:Mamrot, fakt, że roboty masz kupę
u mnie bez insuliny nie byłoby 300 tylko ponad 500


kurcze no właśnie podczytuje, że tu kociaki mają po 500, tak się zastanawiam, czy nie dac jedak Kropce spokojnie żyć, karmic dobrym mokrym i tyle...


melduję, że od Basi40 dostałam karmę animondy tacki dla cukrzyków i Kropcia wcina jak szalona ( 4 szt.dziennie), suchego już nie dostaje..to co zostało RCdiabetic to po maleńku domieszam wolnozjacym zeby się nie zmarnowalo.A zamówię tą karmę żeby Kropcia dobrze jadła. O leczeniu insuliną nie myślę. Kupiłam paski do badania glukozy i ciał ket.w moczu, teraz zrobie wikendowe polowanie na siusiu i moze uda mi sie odczytać cokolwiek.kropka integruje się słabo ale tez nie mozna powiedzieć żeby była jakas tragedia, np.dzis rano obudziłam się a tu kropcia w moim łóżku, pół metra dalej rezydent i spokój... W niedziele wydałam tymczaska i teraz stan w domu to 11 kotów i 1 pies...

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Śro sie 24, 2011 15:35
przez Mamrot
Dosio, Zulu, Bodzio, Agata, Bronia, Tola, Yoko, Poziomka, Kropka, Benito, Tadzio i piesek Kumpel pozdrawiają Szanownych Państwa !!!!!!

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Śro sie 24, 2011 16:03
przez "Kociara"
Mamrot pisze: tak się zastanawiam, czy nie dać jednak Kropce spokojnie żyć, karmić dobrym mokrym i tyle...Kropcia wcina jak szalona ( 4 szt.dziennie)... O leczeniu insuliną nie myślę. ...kropka integruje się słabo... teraz stan w domu to 11 kotów i 1 pies...

Witaj !
11 kotów i pies to dużo pracy - podziwiam
Kiedy nie było jeszcze insuliny cukrzycę leczono głodowymi posiłkami, głównie białkiem. Sama dieta w postaci ograniczonej ilości jedzenia może dać efekty w przypadku podwyższonego cukru, a nie 100% cukrzycy, kiedy kot ma cukier grubo powyżej progu nerkowego. Kropcia teraz wcina jak szalona, bo ma zbyt wysoki cukier i nie wiadomo jak zareaguje na zmniejszenie ilości papu - jak będzie chudła to niedobrze, jak będzie dużo jadła i chudła też niedobrze. Ale jeżeli teraz nie widzisz możliwości mierzyć i podawać insuliny to może należy dać sobie luz i zobaczyć za jakiś czas czy Kropcia nie zintegruje się i da zrobić sobie pomiar czy zastrzyk. Zainterweniować i to szybko trzeba będzie jeśli Kropcie zaatakują ketony.

Pozdrawiam

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Śro sie 24, 2011 18:50
przez M_o
Mam pytanie - przepraszam jeśli nazbyt naiwne. Czy mogę Duszce dawać karmę? A surowe mięso? Tylko wskazane puszki?

I jeszcze: czy to, że badam Duszce krew zaraz po tym jak wstaniemy, a później osiem godzin po podaniu insuliny ma sens? Czy lepiej mierzyć, tak jak piszecie, +4 i +8?

Wyniki mamy takie:
godz. 06:30 257; godz. 17:30 250
godz. 06:14 244; godz. 17:00 205

Insulinę Duszka dostaje rano, o 9.

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 3:00
przez "Kociara"
M_o pisze:Czy mogę Duszce dawać karmę? A surowe mięso? Tylko wskazane puszki?

To jest sucha karma. Tu na wątku nie polecamy żadnej suchej karmy ani bytowej ani weterynaryjnej np. Rc diabetic. Więcej na temat karm odpowiednich dla cukrzyków na 1 stronie cz IV wątku, w temacie: Jaką karmę powinien jeść kot chory na cukrzycę?
czy to, że badam Duszce krew zaraz po tym jak wstaniemy, a później osiem godzin po podaniu insuliny ma sens? Czy lepiej mierzyć, tak jak piszecie, +4 i +8?

Nie bardzo rozumiem dlaczego najpierw mierzysz cukier rano o godz. 06.30 a zastrzyk robisz dopiero o godz. 9.00. Domyślam się że po porannym pomiarze o godz 6.30 Duszka dostaje pierwszy posiłek ? Następnie mierzysz ponownie cukier o godz. 17.30 tzn. 11 godzin po zastrzyku - czy masz takie zalecenia od weta ? To nie ma sensu.
Ludzie chorujący na cukrzycę rano mierzą cukier, następnie jedzą posiłek i robią zastrzyk - w tym samym czasie. To samo powtarzają przed każdym kolejnym zastrzykiem - o ile wstrzykują sobie insulinę (lub różne insuliny) kilka razy na dobę. Co jakiś czas robią tzw. krzywą cukrową http://forum.mojacukrzyca.org/viewtopic.php?t=10088
To samo robi się w przypadku kotów. Caninsuline rozpoczyna pracę po 3-4 godzinach po zastrzyku, szczyt (Nadir najniższy wynik) osiąga ok 6 godzin po zastrzyku, przestaje pracować 8-12 godzin po zastrzyku. Krzywa cukrowa pozwala sprawdzić jak pracuje insulina i czy dawka insuliny jest prawidłowa.
Przy podawaniu caninsuline krzywa wygląda następująco:
Pre godzina "0" - jedzenie - zastrzyk
+ 3 - 3 godzina po zastrzyku pomiar i sprawdzanie czy cukier zaczyna spadać, czy jeszcze rośnie po śniadaniu
+ 6 - 6 godzina po zastrzyku szukamy Nadiru - najniższego poziomu
+ 9 - 9 godzina po zastrzyku pomiar, sprawdzamy czy cukier zaczyna spadać, czy jeszcze utrzymuje się w okolicach Nadiru
+ 12 wieczorne Pre i zastrzyk
Przy podawaniu insulin Lantus/Levemir krzywą robi się nieco inaczej ponieważ insuliny te rozpoczynają pracę 4 godziny po Pre, a szczyt (Nadir) osiągają 8-12 godzin po Pre
Pre rano, +4, +8, Pre wieczór
Nie wszyscy opiekunowie mają możliwość zrobić pełną krzywą cukru, bo pracują albo często na dłużej wychodzą z domu, dlatego zaleca się dokonanie chociaż 1 lub 2 pomiarów między Pre.
Wyniki mamy takie:
godz. 06:30 257; godz. 17:30 250
godz. 06:14 244; godz. 17:00 205
Insulinę Duszka dostaje rano, o 9.

Już z tych kilku pomiarów można dojść do wniosku, że Duszka nie ma klasycznej cukrzycy. Wyniki na równym poziomie przy dawce 1 x dziennie. Caninsuline tak nie pracuje, wygląda jakby nie pracowała wogóle. To dobrze - JEST SZANSA NA REMISJĘ.

Napisz proszę co ustaliłaś dzisiaj z wetem.
Pozdrawiam

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 5:22
przez M_o
Dziękuję za wyjaśnienia.

Ponieważ do weta mamy możliwość jechania dopiero około 16:30, ustaliliśmy godzinę zastrzyku na 9, żeby po 8 godzinach był najniższy poziom cukru. Czyli, że jeśli będziemy w gabinecie koło 17, to będzie najlepszy wynik.

Wobec tego, co piszesz, czyli, że po 8 godzinach insulina przestaje działać - nasze badanie nie ma sensu. Musimy to zmienić.

Opisałaś sposób funkcjonowania podczas całego dnia pisząc o zastrzyku na koniec. My dajemy tylko raz - rano.

Mam jeszcze pytanie, co do karmienia- na wątku jest podkreślana regularność, czyli co ile i ile?

Pozdrawiam i życzę dobrego dnia:-)

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 8:19
przez Mamrot
Kropiszcze zjada na dobę 3-4 tacki animondy dla cukrzyków, wczoraj spróbowałam czy zje Wd hillsa, też wciągnęła... w wikend robie polowanie na siuski żeby paskiem sprawdzić poziom gluk i ciał ket.

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 9:02
przez anita szczecin
M_o pisze:Mam jeszcze pytanie, co do karmienia- na wątku jest podkreślana regularność, czyli co ile i ile?


Rzeczywiście wszyscy, z wetami na czele, polecaja karmić 2 razy dziennie - rano i wieczorem, przed lub w trakcie podawania insuliny. Natomiast u mnie było inaczej. Maślak miał taki zjazd przed zdiagnozowaniem cukrzycy, że nie chciał nic jeść kilka dni. Dogadzałam mu jak mogłam aż się zaczął przełamywać. Jadł skromnie, kiedy mu się zechciało i tak już zostało. No, może niezupełnie, bo teraz ma duży apetyt i zjadłby chętnie więcej niż mu podaję, jednakże karmę dostaje obecnie w niewielkich porcjach kilka razy dziennie, gdy bardzo prosi. Tak było przez cały okres choroby 2,5 miesiąca i przy takim karmieniu mi cudownie ozdrowiał z cukrzycy i nadal trzyma cukier w normie bez insuliny. Także można i tak, byle kontrolować dzienne spożycie, aby nam kociaki nie przytyły :wink:

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 9:11
przez "Kociara"
:D :D :D

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 9:36
przez "Kociara"
anita szczecin pisze:
M_o pisze:Mam jeszcze pytanie, co do karmienia- na wątku jest podkreślana regularność, czyli co ile i ile?
zjadłby chętnie więcej niż mu podaję, jednakże karmę dostaje obecnie w niewielkich porcjach kilka razy dziennie... Także można i tak, byle kontrolować dzienne spożycie, aby nam kociaki nie przytyły

O to właśnie chodzi :ok:
Przy podawaniu insuliny szczególnie przy wyższych dawkach, koty mają skłonności do tycia. Jak wzrasta masa ciała to kot potrzebuje większej dawki insuliny. Po zwiększonej dawce kot znowu tyle i znowu trzeba zwiększać insulinę. I powstaje błędne koło. Dlatego jestem zwolenniczką kontroli ilości zjedzonego papu, dzielonego na kilka mniejszych porcji i dopasowania dawki insuliny do zjadanej porcji (pomocne tu są automatyczne karmniki).
Na początku choroby kot może być wychudzony, ale po rozpoczęciu insulinoterapii zaczyna tyć i ważne jest żeby nie przytył nadmiernie. Właśnie przybieranie na wadze i zaprzestanie żłopania wody są objawami zdrowienia.
W zasadzie kot nie powinien mieć dłuższych przerw w jedzeniu niż 10 godzin. Na przykład mój kot Maciek kiedy długo nie je zaczyna wymiotować białą pianą.
Pozdrawiam

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 9:52
przez "Kociara"
Mamrot pisze:Kropiszcze zjada na dobę 3-4 tacki animondy dla cukrzyków, wczoraj spróbowałam czy zje Wd hillsa, też wciągnęła...

Według mojej oceny zjada za dużo. Przy wysokim cukrze kot czuje ciągły głód, bo jedzenie przelatuje przez jelita i nie odżywia komórek. Wtedy pomimo dużego apetytu kocie chudnie.
Nie wiem - nie spotkałam kota któremu dało się wyrównać cukier tylko ograniczeniem jedzenia. Tak postępuje się w przypadku remisji.

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 9:53
przez Szejbal
"Kociara" pisze:W zasadzie kot nie powinien mieć dłuższych przerw w jedzeniu niż 10 godzin. Na przykład mój kot Maciek kiedy długo nie je zaczyna wymiotować białą pianą.

O! Rozwiń to proszę 8O A jak masz jakieś źródła o częstotliwości żywienia kotów, to prooszęęęę, podaj mi :D
Szukałam o tym na chatulu, ale nadal nic nie znalazłam konkretnego :?

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 10:41
przez Mamrot
"Kociara" pisze:
Mamrot pisze:Kropiszcze zjada na dobę 3-4 tacki animondy dla cukrzyków, wczoraj spróbowałam czy zje Wd hillsa, też wciągnęła...

Według mojej oceny zjada za dużo. Przy wysokim cukrze kot czuje ciągły głód, bo jedzenie przelatuje przez jelita i nie odżywia komórek. Wtedy pomimo dużego apetytu kocie chudnie.
Nie wiem - nie spotkałam kota któremu dało się wyrównać cukier tylko ograniczeniem jedzenia. Tak postępuje się w przypadku remisji.

Kociaro dziękuję za twoje nami zainteresowanie. nie jestem pewna czy dobrze rozumiem bo nie pisalam nic o planie na ograniczenie jedzenia, wręcz odwrotnie, zdając sobie sprawę z tego rodzaju głodu karmię ile wlezie. Kupale są dwa albo jeden dziennie, od kiedy dostaje mokrą animonde cukrzycową to ładnie uformowane stolce. Zdaję sobie sprawę, że muszę zbadać choć paskiem glukozę i ciala ket. w moczu, napewno przy jakimś dramatycznym wyniku będziemy szukali pomocy weta. Kropcia miala badanie krwi dwa razy, wyniki podobne - 320-330. Zdaję sobie sprawę z tego, że jej zycie nie będzie długie bo degeneracja narządów będzie postepowała, zabralam ja z podwórka na kórym przeżyła 10 lat i mogę zrobic dla niej tyle, że ma dach nad glową, nieustanny dostęp do jedzenia, wody i miekką poduchę do spania, jak jestem w domu to wypuszczam ja z kuchni, jak chce to siedzi na kanapie, na fotelu, łazi troche po pokoju, czasem walnie malucha jak do niej któryś za blisko podejdzie, jak ma dość towarzystwa to wraca do kuchni otwartej i tam na wysokim kontenerku na podusi rezydje, czasem na parapecie. Jest mi źle z tym, że nie mogę jej prowadzić na insulinie, ale wiem, że to wymaga czasu uwagi, a ja mam zbyt wiele obowiąków wobc calej zgrai kotów, nie chodzi tylko o te które mam w domu... opiekuję się wolnożyjacymi, a ponieważ od lat sterylizuję to teraz mam zgraję starych wolnozyjacyh kotów i co rusz którys wymaga pomocy... robię co mogę, w poczuciu odpowiedzialności raczej nie będę Kropki insulinować ucierpiałyby na tym inne koty pozbawione mojej uwagi i czasu... taki cięzki wybór a jednak tak muszę.

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 10:55
przez "Kociara"
Mamrot pisze:taki cięzki wybór a jednak tak muszę.

Doceniam to co robisz dla Kropci i szanuję twój wybór ?
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Wątek cukrzycowy - V

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 11:00
przez Mamrot
"Kociara" pisze:
Mamrot pisze:taki cięzki wybór a jednak tak muszę.

Doceniam to co robisz dla Kropci i szanuję twój wybór ?
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

jest mi z tym naprawdę źle, ale jak tak pomyślę, to cały czas muszę wybierać... chodze po świecie i widze tyle kociej ( i nie tylko) biedy, że gdybym mogła sklonować sie to w tysiące mamrotów bym poszła, moje klony zyłyby tylko po to żeby ratować niechciane zwierzaki... gdziekolwiek się ruszę to np. takie: viewtopic.php?f=13&t=123308
joczka z tego wątku jest u mnie... a to Julcia... viewtopic.php?f=1&t=122970&start=270
wkroczyłam od strony 19 tej i ...