Mamrot pisze:cukier na poziomie 320, badanie krwi z przerwą miesięczną podczas którego to miesiąca podawane bylo glipizide. bez efektu więc bo kontrolnym 320 też...
Ten cukier nie wydaje się bardzo wysoki, biorąc pod uwagę, że to piwniczna kotka i z pewnością u veta przy pomiarze była bardzo zestresowana. Niektórym zdrowym kotom przy wizycie u veta cukier skacze nawet do 350. Może przy okazji następnej wizyty zrobisz fruktozaminę?
No tak, ale dużo pije i siusia - to by wskazywało na cukrzycę.
Może pomyślisz jednak o tych zastrzykach? Ja rozumiem, wykonujesz wielką robotę przy tych wszystkich kociastych, ale zastrzyki z insuliny to naprawdę mgnienie oka. Potwierdzam uwagę Kocurro - u mnie też dużo łatwiej idzie z zastrzykami, niż z podawaniem tabletki, mój kot prawie się nie orientuje, że coś się dzieje (igiełka jest tak cieniutka, że prawie nie czuć wkłucia, a insuliny jest tak mało, że wstrzyknięcie to jest dosłownie moment).
W każdym razie trzymam kciuki i pozdrawiam.