mokkunia pisze:Mam jeszcze pytanie: co ile powinniśmy powtarzać teraz Patty badania krwi? Patka ma niewątpliwie złe dni i najgorsze wyniki jakie miała w życiu, ale w tym złym samopoczuciu jest stabilna, nie ma upadków ani też wzlotów. Ostatnie badanie miała 26 marca. Wcześniej weta mieliśmy po drugiej stronie ulicy, a teraz po przeprowadzce musimy kawał drogi jechać, niby km niedużo, ale dla Patka podróż samochodem to zawsze spory stres. I po drodze jest siu, kupka albo i wymioty do tego :/
To jest trudne pytanie. Bo nikt nie oceni lepiej od Ciebie czy Patka badań potrzebuje (oczywiście pomijam standardowe badania kontrolne, bo to co innego). Jeśli kotka jest stabilna nie nękałabym jej badaniami - zrobiłabym jej kontrolę po miesiącu od ostatnich wyników. A co na to wet?
Co do reszty - trzeba poprosić weta o wizytę domową i pobranie krwi w domu. Kotom silnie stresującym się to niewątpliwie sprzyja.
Taki był Dracul. Podobna w zachpowaniach jest Rysia, która obecnie ze wszystkich moich kotów najbardziej przeżywa każde wyjście z domu. Ale ona też ma za sobą schronisko, może dlatego? Siusia ze strachu w transporterze, czasem nie tylko siusia. Jest kłębkiem nieszczęścia. Nie walczy, ale tak się "blokuje" że w ogóle nie oddaje krwi. W domu natomiast pobranie się udaje.