Ze strachem i smutkiem zapisuję się na wątek
Miesiąc temu zaalarmowana brakiem apetytu i spadkiem wagi zrobiłam mojemu Buremu badania krwi - okazało się, że ma anemię, niezbyt jeszcze poważną oraz podwyższone wyniki nerkowe. Pani doktor kazała kota odrobaczyć, mieszać mu karmę dla nerkowców z ulubionym suchym i obserwować, a po miesiącu pojawić się na ponowne pobranie krwi. Dziś były wyniki, anemia bez zmian, ale wyniki nerek są jeszcze bardziej podwyższone, Bury nie ma apetytu, jest senny, bardzo dużo pije. Dostałam dziś dla niego antybiotyk Doksycylinę i lek ziołowy Phytophale do podawania codziennie. Mieszałam mu RC Renal z jego karmą, ale średnio mu wchodzi, mokrego Renala nawet nie tknął (Kropka zjadła i o dziwo bardzo jej smakowało). Z karmieniem będzie więc problem, bo Burek generalnie nie przepada za mokrą karmą, najbardziej lubi suche, ale musi mu smakować.
Za miesiąc kolejne badanie krwi, w planach mam też zrobienie USG.
Wszystko komplikuje fakt, że Bury jest kotem mieszkającym i załatwiającym się na dworze, więc będę się musiała nieźle nagimnastykować, żeby zdobyć próbki kału i moczu do badań. Nie mam też jak obserwować kup i ewentualnych wymiotów

Płakać mi się chce jak na niego patrzę, nie jest jeszcze jakoś bardzo źle, ale to był kot, który pochłaniał wszystko, co znalazł na swojej drodze, jeszcze nie tak dawno ważył 5 kilo, a teraz waga spadła do 3,4kg, kręgosłup jest wyczuwalny, a on odwraca się ze wstrętem od miseczek

Niewiele wiem o tej chorobie (poza tym, że jest niebezpieczna i prowadzi do śmierci) i bardzo się boję

Co mogę zrobić dla Burego, jak przywrócić mu apetyt? Postaram się jak najszybciej doczytać wszystkie wątki i będę bardzo wdzięczna za porady.