Wątek cukrzycowy - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie mar 20, 2011 22:16 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Tinka, dzięki. Daleko mi do tego. Wciąż się uczę. Powiem szczerze, aczkolwiek lekarz mnie uprzedzał, jakoś nie spodziewałam się tak szybko wznowy i moja czujność uległa uśpieniu.
Tak sobie myślę, że chyba muszę ją chyba znowu wziąć na badania, zrobić morfologię, biochemię itd, bo może coś się dzieje...

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 21, 2011 12:05 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Czy mozecie polecic mi dobrego lekarza prowadzacego cukrzykow z Lodzi ?

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2011 19:14 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Witam,
Z konieczności i ja zaczęłam czytać ten wątek :(
Niestety i mojego Kitka dopadła ta podstępna choroba. Otyłość :(

Kot dziś dostał pierwszą dawkę insuliny (caninsulium). Wynik cukru na czczo 330 (nie znam miar, dopiero się wdrażam :oops: ). Na razie od pani weterynarz otrzymałam normalne strzykawki, nie insulinówki); kocina dostaje 1 kreskę (sorki, nie wiem ile to jest w insulinówkach).
Sama ilość insuliny ma być regulowana w stosunku do zapotrzebowania - tylko trzeba zrobić krzywą glikemiczną (czy jak to się tam nazywa); a to niestety dopiero w weekend, bo pracować trzeba.

Karma sucha dla diabetyków. Później wywalczę zmianę karmy na inną, zgodnie z treścią wątku, na chwilę obecną włączył mi się tryb bierny :(

Dostał też wyprawkę - zestaw do kroplówki.

Przede mną dziś pierwsze badanie poziomu cukru glukometrem - trochę się boję.

Mam wrażenie, że to wszystko mnie przerasta...

Oprócz cukrzycy kwasica. Na wątrobę dostaje silimarol i essenciale porte (3x1 tabletka). Jestem laikiem, ale uważam, że to chyba nie wystarczy. Dostał też kroplówkę. Na chwilę obecną aceton jakby słabiej czuć z paszczy kociaka. Chciałam sprawdzić poziom ketonów, ale kot jak na złość użył kuwetki jak wyszłam z domu dosłownie na 5 minut.

Na chwilę obecną to tyle, w razie postępów będę zdawać relację.

chagni

 
Posty: 22
Od: Pon mar 21, 2011 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 21, 2011 22:57 Re: Wątek cukrzycowy - IV

chagni pisze:Mam wrażenie, że to wszystko mnie przerasta...


Changi, każdy miał takie poczucie na początku (patrz: moje początkowe wpisy)
Co do pomiaru - najważniejsze, żebyś nie zraziła zwierzaka, więc nic na siłę. Powoli i małymi kroczkami. Może np oswój kocie z dźwiękiem pistoletu, potem samym ukłuciem. Najtrudniej jest utoczyć kropelkę odpowiedniej wielkości. U mnie skutkuje połączenie pomiaru z głaskaniem, drapaniem za uszkiem, słodkimi słówkami itd. Moja mruczy przy pomiarze (chociaż ostatnio jak widzi osprzęt, wydaje niezadowolone miauknęcie; doskonale pamięta, bidula). W ogóle zauważyłam rzecz, której się nie spodziewałam - choroby moich lasek i wszystkie moje - przecież dla nich niemiłe - zabiegi wzmocniło moją więź z nimi. Pusiasta po tych swoich chorobach jest przytulasta jak nie wiem, Prosik nie schodzi z mojego brzucha i łazi za mną wszędzie jak mały piesek. A teraz jest dosłownie w siódmym niebie, że znowu chory i cała moja uwaga skupiona na niej.
Co do całej reszty - poczytaj ten wątek. Ja przede wszystkim polecam odstawienie suchej karmy - sucha karma to przekleństwo dla diabetyka (naładowana węglowodanami). Cukrzyk powinien jeść samo mięso, czyli białko. Poza tym tą metodą (ostawienia suchego) kot schudnie, a to dość kluczowe przy cukrzycy) Szczerze? Mam za swoje, bo pofolgowałam Prosikowi ostatnio (może nie suche, ale rozluźniłam dyscyplinę i Prosi to i owo wycyganiła ode mnie) - nie mam wątpliwości, że nawrót ma dokładnie tu przyczynę). Czuję się paskudnie, bo przecież wiem, na czym to polega i innym doradzam. :x :x :x

U nas - od wczoraj nie ma cukru w moczu, wyniki przez większość doby w normie, a jak skaczą to do 160, teraz nam poszło do 200, ale było już +10.
Odebrałam analizę moczu - jest bardzo ok, białko ślad (ludzki lab), tak było zawsze i chyba nie ma co z tego robić problemu; leukocyty, erytrocyty w normie. Niestety, za to liczne struwity (wiem, że potrafią wytrącać się już w wydalonym moczu). Póki co, jak widać, nie wywołujące dolegliwości. No, ale są. Wniosek dla mnie - płukać (znaczy pić). Chyba tylko przerób płynów ratuje nas przed problemami.
No i oczywiście cukier w moczu, bo to moczu pobrany zanim dokonałam odkrycia:(. Najbardziej irytuje mnie i wkurza, że nie wiem, jak długo Prosiulek chodził z tym cukrem; staram się robić pomiar raz w tygodniu, ale powiem szczerze, nie mogę sobie przypomnieć, kiedy zrobiłam to ostatnio. :cry: :cry: :cry:
W ogóle - to bolesna lekcja dla mnie....

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 22, 2011 7:17 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Powoli brnę przez wszystkie strony, a jest tego sporo (nie wiem, czy się cieszyć czy płakać z tego powodu).

Wczoraj próbowałam dokonać pomiaru cukru, mam wrażenie, że ta podstępna bestia schował swoją całą krew gdzie głęboko w otchłani swojego ciałka. Przy każdej próbie pobrania krwi był komunikat na glukometrze, że za mała próbka. Zaryczana zadzwoniłam do lekarza (miałam podać poziom dukru), dziś idziemy po południu na szkolenie. Próbowałam z uszu (zawsze jak go skubałam po uszach momentalnie robiły się gorące, wczoraj były sopelki), łapy chętnie dawał, ale nie miałam sumienia go kłuć. Miałam 10 pasków, przy okazji sobie cukier zmierzyłam (mam siniaki na opuszkach). Ech, ciężkie początki...
Z zastrzykami z insulinie zdecydowanie łatwiej. Daję w trakcie jedzenia, nawet nie zwraca na mnie uwagi.

Z samego rana jak zrobił siusiu, udało mi się sprawdzić paskiem od ketownów - po insulinie było jakieś 110 cukru (tak na oko), ilość ketonów poza skalą :( Znaczek zrobił się brązowy.
Kitek ma już powyżej uszu tabletek dopyszczkowych. Strasznie mi go szkoda... Pierwszą tabletkę - silimarol łyka, idę po druga a kot mi znika... no i mam zagwozdkę, bo siada na swoim terytorium (jest to kawałek tektury, używa jej jako drapaka; niczego innego nie uznaje). Przyjęłam dawno temu zasadę, że z tego miejsca go nie ruszam i nikt nie ma prawa go tam dotykać. Ot takie jego święte miejsce. Dziś ją złamałam, dawno nie maiłam rąk tak pogryzionych i podrapanych. Znaczy się, że wola walki w kocie jest :D
Będę cwańsza od kota i teraz będę brać od razu obie tabletki, zacznę od essencile (wyciśnięcie z kapsułki, jak próbowałam dać całą, to leciała na odległość metra od kota).

Kocina na razie trochę się ode mnie odsunęła. Myślę, że to dlatego, że wcześniej nigdy codziennie do lekarza nie chodził, nie brał żadnych tabletek.

Co do jedzenia, to rano dostał kleik (nie dałam suchego) - 50% piersi z kurczaka 25% marchewki i 25% ryżu. Animoda jest be, może stać puszka otwrta - nie ruszy...

Odezwę się po południu, po badaniu cukru.

chagni

 
Posty: 22
Od: Pon mar 21, 2011 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 9:00 Re: Wątek cukrzycowy - IV

chagni, skąd jesteś?
jesteś teraz w domu z kotem?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15778
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto mar 22, 2011 9:13 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Warszawa, niestety, muszę pracować :(

Kota też nie mam z kim zostawić
edit: literówka

chagni

 
Posty: 22
Od: Pon mar 21, 2011 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 9:30 Re: Wątek cukrzycowy - IV

tu w wątku jest polecony lekarz w Warszawy. Niestety, nie moge teraz tego szukać -praca :( Jeśli masz moment to poprzegladaj posty. Po południu powinnaś się do niego udać wg mnie.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15778
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto mar 22, 2011 10:23 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Dr Smolak z przychodni na ul. Gagarina 5

Próbuję dodzwonić się do nich, co by umówić się na wizytę

chagni

 
Posty: 22
Od: Pon mar 21, 2011 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 13:01 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Uszy masuj, żeby zrobiły się cieplutkie. Albo przyłóż do nich coś rozgrzanego. Uszy muszą nabiegnąć krwią, bo inaczej nic z nich nie utoczysz.... Masz za to dobry glukometr, skoro melduje, że próbka była za mała. Mój zamiast tego po prostu podaje nieprawdziwy wynik.

Z kim byłam dzisiaj u weta? Z Pusiastą!!!!! Ja nie mogę, one są jak naczynia połączone. Prosik na nawrót, więc Pusiasta też musi być chora. Cudownie rozpoczął mi się dzień odkryciem o piątej rano, że Pusiec nie może się wysiusiać:( Wrrrrrr.... Ostatnio miała objawy SUK chyba w 2006, od tej pory się trzymała, to Prosik miała nawroty. Mam paski do badania moczu w domu, więc wiem, że nic się szczególnego znowu nie dzieje, ale pewnie ma też rój struwitów i się dziewczyna trochę przytkała. Nie wiem, czy to znaczy, że mam z nią wrócić do urinary???? (tak zwane pytanie retoryczne)

Nic to. Prosia nie wychodzi poza 160.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 22, 2011 13:47 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Masuję czarne uszęta. Przed chorobą wystarczyło, że tylko ich dotknęłam od razu były gorące, może to ze stresu?
Kupiłam najcieńsze igły, spróbuje nimi a nie pistoletem. Dopiero teraz doczytałam, że najlepiej nakłuwać same końcówki uszu. Może mi wcześniej umknęło
Siedzę w robocie i cały czas zastanawiam się jak tam kocina. Przeraża mnie to wszystko. Dużo tego wszystkiego, mam wrażenie, że nie ogarniam... Chyba potrzebuję czasu.
Czytam o jedzeniu dla kota i jestem trochę skołowaciała. Pogadam dziś z wetem. Mój kot niewychodzący, każde wyjście z domu to dla niego ogromne przeżycie (no, chyba, że to lato, godzina 00:00 a my na spacerku :) ). Mam wyrzuty sumienia, że go tak targam, a z drugiej strony robię to by mu życie ratować.
Dziś z samego rana dałam mu chrupek, ale stwierdził, że nie będzie jadł. Schowałam, co by się grubasek nie obżerał potajemnie a dałam kleik kurczakowy.

Muszę go też odchudzić, bo strasznie zapasiony. Wet postawił mi ultimatum - albo będę się stosowała do tego co kot ma jeść i ile albo nie podejmie się jego leczenia. Nie wiem co o tym myśleć :/ Czy ktoś Wam tak powiedział? Jak na coś takiego zareagować?
Widzę, że się stara, tylko to suche mi jakoś nie leży...

Sorki, ze tak tu smęcę, ale jak ze znajomymi gadałam, to padło straszne pytanie "czy nie lepiej go uśpić"? Mojej odpowiedzi nie będę cytować, bo mi trochę wstyd :oops:

Zażyczę sobie jeszcze by zrobić mu badanie moczu.

chagni

 
Posty: 22
Od: Pon mar 21, 2011 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 18:19 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Wet ci będzie wciskał markowe żarcie, które wcisnął mu przedstawiciel handlowy. Zapomnij o suchym. Jest nafaszerowane węglowodanami. Poczytaj skład. Ile tam masz białka? Przy naprawdę dobrej karmie trafi się jakieś 30%. Reszta to węgle. A węgle to cukier. Kot powinien jeść wyłącznie mięso. Żadne marchewki, ryże nic z tych rzeczy. To też węgle. A węgle to wróg. Kot ma dostawać białko. Więc mięcho, mięcho i tylko mięcho. Surowe, gotowane, co mu podejdzie. Albo mokre karmy, ale takie które składają się tylko z mięsa. W składzie mają TYLKO tuńczyka, kurczaka itd. Takie karmy nazywają się FILETY "Kurczak" albo "tuńczyk" i nie "z tuńczykiem". "Z" oznacza, że koło tuńczyka to one leżały, a cała reszta to odpady i roślinne wypełniacze. Musisz czytać etykiety. Dobre firmy (Porta21, Schesir, Animoda, Miamor, Applaws) piszą, że jest to kurczak albo jakaś ryba bez dodatków (cukru, soi itd).

Zaglądnij tutaj:

http://animalia.pl/produkt,7679,37,Feli ... uszka.html

http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... 32431#more

Znajdziesz na pewno coś, co posmakuje Twojemu kotu. Musisz tylko nauczyć się wybierać.
Na takiej diecie Twój kot schudnie bez jakiegoś specjalnego ograniczania jedzenia. Tak przynajmniej było z moimi. W przypadku mojej dziewczyny dieta okazała się kluczowa.

Co do ucha, Tinka wkleiła tu zdjęcie żyłki, która idzie na brzegu uszka - tam trzeba celować. Nie bój się, że kot cię znielubi - przyzwyczai się i będzie traktował jako rytuał socjalizacyjny - coś ja czyszczenie futerka przez mamę:) Mój Pucholec (ta druga) to skubana mruczała wczoraj jak jej kontrolnie pobierałam, chociaż jest nie przyzwyczajano zupełnie, ale chyba widzi, że robię to siostrze i wyraźnie jej się podobało, że jej też.
Aha, a wetowi nie musisz tak znowu zeznawać, co kot je. Moi mi nieustannie wciskają kolejnego Royala albo Hillsa, a ja kiwam głową. Nie mówię im, co koty jedzą tak do końca (mówię, że to i to, tzn "moje" i ich). Fakt jest tylko taki, że dieta przy cukrzycy jest sprawą priorytetową.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 22, 2011 19:51 Re: Wątek cukrzycowy - IV

sheridan pisze: Ile tam masz białka? Przy naprawdę dobrej karmie trafi się jakieś 30%.


Na paczce jest napisane, że 50%. Ale producent to nestle, więc mogą kłamać. Nie ufam im. Dopiero teraz zobaczyłam co to za producent.
Skład:
glutenowa mączka kukurydziana*, odwodnione białko drobiowe, izolowane białko sojowe (pewnie jeszcze to GM)*, mączka sojowa*, tłuszcz zwierzęcy, skrobia kukurydziana*, digest (swoją drogą, dlaczego nie napisali, co tu jest przemielone?), drożdże, olej rybi, składniki mineralne. (* składniki węglowodanów).


Właśnie wróciłam od weta, jeszcze się gotuję i nogi mi w kolanach drżą. Ale do rzeczy.

Co by podjąć merytoryczną dyskusję zapamiętałam sobie istotne informacje zebrane przez całe grono z tego wątku. Po prostu numiałam się tego :)

1. Jedzenie
Kot ma zakupione suche żarcie dla diabetyków (przed zapoznaniem się z zawartością forum). Jest to Purina DM. Zapytałam się, co lekarz sądzi. Patrząc na sposób przeliczenia węglowodanów wydaje mi się, że tu ich jest za dużo. Wyraziłam swoje wątpliwości. Dodałam też, że przecież jedzenie suche wzmaga u kota pragnienie. Usłyszałam w odpowiedzi, ze to normalne 8O .
Poinformowałam też, że kociak nie chce jeść suchego. W odpowiedzi usłyszałam, że mam jedzenie moczyć. Do moczonego suchego to on nie podchodzi. No to mam mieszać z innym - Whiskasem (tętno mi przyspieszyło, wzrósł poziom adrenaliny, krótko mówiąc kolokwialnie - krew mnie zalała). Może ciut ostro poinformowałam, ze to przecież fast food. edit: wspomiałam o mokrej animodzie - usłyszałam w odpowiedzi, że to to samo co whiskas [koniec edit] Nie, mam mieszać, ponieważ zawiera korzystne wzmacniacze smaku. Zapytałam się czy chodzi o glutaminian sodu. Tak. Poziom zalania krwią osiągną masę krytyczną, wszystkie możliwe alarmy w mózgu wyły głośno - uciekaj stąd). Moje żadne argumenty odnośnie syfu trafiały jak grochem o ścianę. Zaczęła mnie nudzić, więc włączył mi się tryb potakiwacza co by szybciej się stamtąd ewakuować.

2. Insulina
Poinformowałam, że chcę inną insulinę, Levemir, bo ta, jak nazwa sama wskazuje jest dla psów przeznaczona. Podetknęła mi pod nos spis leków. Teraz żałuję, ze roku wydania nie sprawdziłam... i nie dałam rady przeczytać tego co niżej napisano.
Jeśli chodzi o insulinę, to usłyszałam, że trzeba zacząć od tej psiej, co by futro ustabilizować. Stabilizowanie może potrwać do kilku miesięcy. Przy tej to na pewno :/
Efekt, recepty nie dostałam :(

3. Badanie moczu
Wg "lekarza weterynarii" wystarczy sprawdzać paskiem.
A co z nereczkami kota?!

4. Czas kota po ustabilizowaniu
Przed podaniem insuliny nie trzeba będzie sprawdzać poziomu cukru glukometrem, wystarczy pasek. Komentować tego nie będę, bo nie wypada.

5. Zasada podawania insuliny ad hoc (przykłady):
a) 18:00 dać insulinę (o 16 kot jadł, insuliny nie dawałam bo mnie coś wcześniej wspomnianego ze strzykawkami trafiało; nie radzę sobie z normalnymi, bo podciśnienie insulinę mi wystrzeliwuje).
b) 19:00 badanie cukru
c) 23:30 żarcie (nigdy mu o tej nie dawałam); dodam że w domu nie ma mnie przez 12h
d) 24:00 insulina
e) 01:00 poziom cukru
f) 05:00 żarcie (najwcześniej dostawał o 05:15)
g) 06:00 insulina
h) 07:00 poziom cukru
Pytam się dlaczego cukier nie jest mierzony przed podaniem insuliny, bardziej odnosi się do punktu f) A można, można mierzyć. Nie dostałam odpowiedzi na zadane pytanie. Na mój prosty rozum coś jest nie tak z tym. Poproszę o weryfikację.
Szkoda mi też tak kota kłuć; nie mam za bardzo wprawy i boję się o jego uszy.

6. Poprosiłam o wskazanie dawki do insulinówek.
Kupi pani i przyniesie to powiem. Tu mój zmielony komentarz bardzo popularnego polskiego słowa nadużywanego przez gimnazjalistów.
Udało mi się podstępem wymusić informację, że mają to być 2 jednostki przy strzykawkach U40 (kot waży 10kg, wiem bardzo dużo, mea culpa). Wg mnie powinno być 3. Jeśli się mylę, poproszę o poprawę. Pani mówiła do mnie o kreseczkach, zapytałam się, czy chodzi o jednostki. Cisza zaległa... ciekawe dlaczego.

7. Wiem już, jak pobierać krew do pomiaru cukru.


Byłam załamana, byłam jak pokorne cielę. Jednakże demon się we mnie obudził.

Tak, pójdę jeszcze raz. Tym razem jednak zadam pytanie o doświadczenie w leczeniu kotów diabetyków. Przypuszczalnie będzie to moja ostatnia wizyta. Kota nie będę zabierać, szkoda mi go. Bidulek zsikał się ze strachu.


Dzisiejsze wyniki:
Żarcie było o 16:00 (mięsiwo z kuraka ugotowane)
cukier: 19:00 348 mg/dL

chagni

 
Posty: 22
Od: Pon mar 21, 2011 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 20:43 Re: Wątek cukrzycowy - IV

chagni, mam nadzieję że trafiłaś do tego dobrego weta.
Napisz, co u Was.
Kwasica to stan zagrożenia życia :( Kot musi dostawać jedzenie, insulinę i kroplówki.

Doczytałam to, co napisałaś powyżej. W pale się nie mieści.
Naczelna zasada - cukier mierzy się zawsze przed jedzeniem. Inaczej to nie ma sensu. Wyjątkiem jest krzywa cukrowa, kiedy pomiarów dkokonuje się w określonych przedziałach czasowych.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15778
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto mar 22, 2011 21:03 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Nie, to była stara wetka.
Na kwasicę dostaje tabletki: silimarol i essentiale forte 3x1 tabletka dziennie. Dziś mi się ketonów nie udało zmierzyć :( nie było mnie w domu jak sikał. Kroplówek żadnych nie zaleciła w domu.
Na Mokotów mam kawał drogi (druga strona miasta), niestety nie mogę teraz wziąć urlopu i z nim podjechać :( Niestety Wawa + praca do 16 + korki.

To co opisałam wyżej to weterynarz, do którego pójdę już bez kota.

Przed chwilą mierzyłam cukier, bo się przestraszyłam. Kot za bardzo mrużył oczy, myślałam, ze to drastyczny spadek cukru, wyszło 301 mg/dL. O 19:00 było 348mg/dL.

Raz wydaje mi się, że wiem co robić, jestem wspomnianym demonem by po chwili wyszło, że nie wiem co robić...

Kitek dostaje 90g dziennie; daję mu w dwóch dawkach, w tej chwili wypił już pół szklanki wody. Insulinę dostaje jeszcze w normalnej strzykawce (to ta druga kreska od samego dołu, pierwsza, to koniec tłoka)

Krzywą cukrową będę mierzyć w weekend.

Kot mnie nienawidzi :(

Sorki, ze chaotycznie, ale wcześniejszego posta pisałam w nerwach, więc mogłam się skupić, a teraz już mnie puściło...

edit: cały czas myślę o tej kwasicy nieszczęsnej. Kocina cały czas leży.
Choć muszę powiedzieć, że chyba mu się lepiej oddycha, już tak nie chrapie.

Co do edit: wybieram tą opcję, bo nie chcę forum zaśmiecać. Czy to ok?

edit 2: siuśki sprawdzone. Na pasku wyszło pole różowe 15 mg/dL :D W przeciągu doby spadło z ponad 160mg/dL Czyli silimarol i essenciale forte robią swoje. Dalej będę te wstrętne ketony sprawdzać. Aha, i z modułu gryzącego kota nie czuć już acetonu :)
Choć jedna dobra nowina :)
Ostatnio edytowano Wto mar 22, 2011 22:15 przez chagni, łącznie edytowano 1 raz

chagni

 
Posty: 22
Od: Pon mar 21, 2011 18:57
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości