sheridan pisze: Ile tam masz białka? Przy naprawdę dobrej karmie trafi się jakieś 30%.
Na paczce jest napisane, że 50%. Ale producent to nestle, więc mogą kłamać. Nie ufam im. Dopiero teraz zobaczyłam co to za producent.
Skład:
glutenowa mączka kukurydziana*, odwodnione białko drobiowe, izolowane białko sojowe (pewnie jeszcze to GM)*, mączka sojowa*, tłuszcz zwierzęcy, skrobia kukurydziana*, digest (swoją drogą, dlaczego nie napisali, co tu jest przemielone?), drożdże, olej rybi, składniki mineralne. (* składniki węglowodanów).
Właśnie wróciłam od weta, jeszcze się gotuję i nogi mi w kolanach drżą. Ale do rzeczy.
Co by podjąć merytoryczną dyskusję zapamiętałam sobie istotne informacje zebrane przez całe grono z tego wątku. Po prostu
numiałam się tego

1. Jedzenie
Kot ma zakupione suche żarcie dla diabetyków (przed zapoznaniem się z zawartością forum). Jest to Purina DM. Zapytałam się, co lekarz sądzi. Patrząc na sposób przeliczenia węglowodanów wydaje mi się, że tu ich jest za dużo. Wyraziłam swoje wątpliwości. Dodałam też, że przecież jedzenie suche wzmaga u kota pragnienie. Usłyszałam w odpowiedzi, ze to normalne

.
Poinformowałam też, że kociak nie chce jeść suchego. W odpowiedzi usłyszałam, że mam jedzenie moczyć. Do moczonego suchego to on nie podchodzi. No to mam mieszać z innym - Whiskasem (tętno mi przyspieszyło, wzrósł poziom adrenaliny, krótko mówiąc kolokwialnie - krew mnie zalała). Może ciut ostro poinformowałam, ze to przecież fast food.
edit: wspomiałam o mokrej animodzie - usłyszałam w odpowiedzi, że to to samo co whiskas [koniec edit] Nie, mam mieszać, ponieważ zawiera korzystne wzmacniacze smaku. Zapytałam się czy chodzi o glutaminian sodu. Tak. Poziom zalania krwią osiągną masę krytyczną, wszystkie możliwe alarmy w mózgu wyły głośno - uciekaj stąd). Moje żadne argumenty odnośnie syfu trafiały jak grochem o ścianę. Zaczęła mnie nudzić, więc włączył mi się tryb potakiwacza co by szybciej się stamtąd ewakuować.
2. Insulina
Poinformowałam, że chcę inną insulinę, Levemir, bo ta, jak nazwa sama wskazuje jest dla psów przeznaczona. Podetknęła mi pod nos spis leków. Teraz żałuję, ze roku wydania nie sprawdziłam... i nie dałam rady przeczytać tego co niżej napisano.
Jeśli chodzi o insulinę, to usłyszałam, że trzeba zacząć od tej psiej, co by futro ustabilizować. Stabilizowanie może potrwać do kilku miesięcy. Przy tej to na pewno :/
Efekt, recepty nie dostałam

3. Badanie moczu
Wg "lekarza weterynarii" wystarczy sprawdzać paskiem.
A co z nereczkami kota?!
4. Czas kota po ustabilizowaniu
Przed podaniem insuliny nie trzeba będzie sprawdzać poziomu cukru glukometrem, wystarczy pasek. Komentować tego nie będę, bo nie wypada.
5. Zasada podawania insuliny ad hoc (przykłady):
a) 18:00 dać insulinę (o 16 kot jadł, insuliny nie dawałam bo mnie coś wcześniej wspomnianego ze strzykawkami trafiało; nie radzę sobie z normalnymi, bo podciśnienie insulinę mi wystrzeliwuje).
b) 19:00 badanie cukru
c) 23:30 żarcie (nigdy mu o tej nie dawałam); dodam że w domu nie ma mnie przez 12h
d) 24:00 insulina
e) 01:00 poziom cukru
f) 05:00 żarcie (najwcześniej dostawał o 05:15)
g) 06:00 insulina
h) 07:00 poziom cukru
Pytam się dlaczego cukier nie jest mierzony przed podaniem insuliny, bardziej odnosi się do punktu f) A można, można mierzyć. Nie dostałam odpowiedzi na zadane pytanie. Na mój prosty rozum coś jest nie tak z tym. Poproszę o weryfikację.
Szkoda mi też tak kota kłuć; nie mam za bardzo wprawy i boję się o jego uszy.
6. Poprosiłam o wskazanie dawki do insulinówek.
Kupi pani i przyniesie to powiem. Tu mój zmielony komentarz bardzo popularnego polskiego słowa nadużywanego przez gimnazjalistów.
Udało mi się podstępem wymusić informację, że mają to być 2 jednostki przy strzykawkach U40 (kot waży 10kg, wiem bardzo dużo, mea culpa). Wg mnie powinno być 3. Jeśli się mylę, poproszę o poprawę. Pani mówiła do mnie o kreseczkach, zapytałam się, czy chodzi o jednostki. Cisza zaległa... ciekawe dlaczego.
7. Wiem już, jak pobierać krew do pomiaru cukru.
Byłam załamana, byłam jak pokorne cielę. Jednakże demon się we mnie obudził.
Tak, pójdę jeszcze raz. Tym razem jednak zadam pytanie o doświadczenie w leczeniu kotów diabetyków. Przypuszczalnie będzie to moja ostatnia wizyta. Kota nie będę zabierać, szkoda mi go. Bidulek zsikał się ze strachu.
Dzisiejsze wyniki:
Żarcie było o 16:00 (mięsiwo z kuraka ugotowane)
cukier: 19:00 348 mg/dL