U mnie wczoraj wiele się działo, ale po kolei:
Wróciłam do domu z pracy o godz. 18.00. Matylda była lekko przymulona, taka bez wigoru. Zauważyłam, że musiała już rano, po moim wyjsciu do pracy zwrócić całe śniadanie (połowa zawartości to kłaki), w ciągu dnia być może zjadła niewiele suchej obesity. Zmierzyłam cukier pre wieczór 143 mg/dl. Matylda zjadła 100 gr. puszki dostała dawkę 1,4U insuliny i od razu poszła spać. Zaczęłam ją obserwować bo wyraźnie źle się czuła, ziewała i długo utrzymywała wzrok w jednym punkcie. Nie reagowała na swoje imię.
O godz. 23.00 (+4) zmierzyłam cukier - wynik 67 mg/dl

Włożyłam ją do transportera i poszłam na ostry dyżur do kliniki. Była ta sama Pani doktor, kiedy Matylda miała pobieraną krew na powtórkową analizę krwi.
Wynik poziomu cukru ok. 1.00 z żyły był 74 mg/dl; temperatura w normie; następnie Matyldę podłączono dożylnie za pomocą wenflona na 1,5 godziny do kroplówki z płynem Ringena i coś zostało strzykawką wstrzyknięte do butelki (może potas ?). W czasie kroplówki 2 x dostała dyżylnie dużą strzykawką glukozę i jakiś czas po nich pobierana była krew z ucha: wyniki godz. 1.00 75 mg/dl, ok.godz. 2.00 108 mg/dl.
Po powrocie do domu Matylda jakby odżyła, do rana zrobiła 3 x siusiu i kupciała, polowała na muchy, a o godz. 6.30 zaczęła miauczeć, chodzić po mnie i prosiła o jedzenie. Uznałam, że skoro otrzymała w nocy glukozę to mogę schować miskę z suchą obesity.
Zmierzyłam krew godz. 8.00 - 36 mg/dl. Matylda zjadła 100 gr puszki Animondy i była dość żywotna. Zupełnie nie ten sam kot co wieczorem, mruczała, bawiła się ze mna, łasiła, kręciła wokół moich nóg.
Zmierzyłam jeszcze krew o godz. 9.30 - 47 mg/dl, podałam łyżeczkę past bezo-calopet i niestety musiałam iść do pracy.
Dziewczyny co się dzieje. Nie rozumiem tych wyników.

Czy możliwe jest, że u Matyldy doszło do hipoglikemii i cały czas trwa ? Albo działała jeszcze rano wieczorna dawka insuliny ?
Hi
PS. nowe doświadczenie oby tylko dobrze się skończyło.

Tinka, ja też trzymam kciuki za kocicę, żeby i tym razem się udało. Twoja determinacja jest dopingiem dla mnie i moich działań z Matyldą.
Gdybym nie dokonywała ostatnio częstych pomiarów .............................