Koty cukrzycowe - ABC cz. II

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw gru 06, 2007 23:11

Hi Magicmada,

lepiej raz prawie 600 niż pewna śmierć. Ja też nie postąpiłabym inaczej. Nie martw się, Kuba dojdzie jutro lub najpóźniej pojutrze do normy. Dziwi mnie trochę ten ranny wynik. Czy Twój Chłopak czasami nie zwymiotował lub nie zjadł wczoraj wieczorem za mało? Jak u Tinki mierzyłam taki poziom glukozy (też się u nas zdarzało 8O ), powtarzałam na wszelki wypadek pomiar. Jeśli Kuba dostał dziś sporo suchej karmy, to wieczorny PRE wcale by mnie nie zdziwił.

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt gru 07, 2007 13:34

Witajcie !
Jestem po konsultacji u znakomitego profa specjalizującego się m.in. w chorobach przewodu pokarmowego i dietetyki weterynaryjnej. Futerka zostały dogłębnie obejrzane i „wymiętoszone”, literatura w postaci wyników badań przeczytana.

Problemem Matyldy jest trzustka, niepokojący jest bardzo wysoki poziom trójglicerydów, natomiast problemem Maćka jest zapalenie jelit (jednostka chorobowa IBD nieswoiste zapalenie jelit czyli wrzodziejące zapalenie jelita grubego). Choć koty są duże nie mają schorzenia pn. akromegalia - niedoczynność tarczycy jako taka nie występuje u kotów, ale może występować przy takich chorobach jak cukrzyca. Na razie leczenie ewentualnej niedoczynności odłożone na później (po sprawdzeniu czy nie wystąpił błąd w laboratorium). Moja hipoteza o możliwości napromieniowania nie do udowodnienia, przynajmniej na razie.
Maćkowi został przepisany lek metronidazol oraz dieta jelitowa. Jedzenie nie za dużo kilka razy dziennie. Gdyby nie chciał jeść tej karmy: może być diabetic, obesity albo mature. Najważniejsze żeby jadł. Okazuje się że Maciek być może miał już te problemy w lipcu. W kale zauważyłam wtedy niewielkie ilości świeżej krwi, myślałam że to z powodu zatwardzenia albo żylaków odbytu.
Najważniejsze to nie skupiać się na wynikach w tym: pomiarach, ale obserwować futerka, mam zapewnić jak najwięcej spokoju, bowiem stress w przypadku kotów może być powodem niedomagań. Chodzi o zauważenie: czy kot nie chudnie, jak i ile je, ile razy siusia i k....a, jak dużo i często pije.
Mam zainteresować się ząbkami Matyldy, być może będą czyszczone.

Jeśli chodzi o cukier to jego wyregulowanie u kotów jest bardzo trudne. Insulina Lantus jest bardzo dobra dla kotów, choć wywołuje skoki w przypadku za dużej dawki. Dawka 1xdziennie nie sprawdza się. Matylda powinna jeść karmę suchą np. diabetic, karma mokra animondy nie należy do najlepszych – to widać po objawach jakie ma Matylda: częsta czkawka po posiłku, czasami połączona z wyrzuceniem zawartości żołądka tuż po posiłku, zaparcia bądź za luźne kupale, słaby i wybiórczy apetyt. Karma dla niej powinna zawierać pewną ilość substancji „drażniącej jelito”. Zbyt dużo mięsa w karmie źle wpływa na jelito u cukrzyka.
Mam utrzymywać dalej dawkę 1,5U, ale gdyby trzeba było np. zwiększyć dawkę w wyniku jedzenia więcej suchego, to jednorazowo tylko o 0,1U i utrzymywać dawkę przez kilka dni.

Ale to mądre. Kochani to co piszę dotyczy moich kotów, a że każdy kot reaguje inaczej to powinno się znaleźć dla niego najlepszą metodę terapii.

Tinka, mam prośbę o poradę, oczywiście w wolnej chwili,
- swojego czasu pisałaś co nieco o mokrej karmie animondy, czy karma typu classic jest lepsza od np. carny adult - teraz moje koty dużo jedzą karmę na tackach dla kastratów indyk+ser lub indyk+salami

Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pt gru 07, 2007 23:29

Hej "Kociaro",

co za szczęście, że tę wizytę Kociaki mają już poza sobą. Nie wypowiadam się na temat podejrzenia IBD u Maćka, bo mam na ten temat za mało wiedzy, choć muszę napisać, że podawane symptomy w literaturze fachowej to przede wszystkim: rozwolnienie (choć nie zawsze, czasem zatwardzenie), częste wymioty, zmienny apetyt aż do anoreksji, utrata masy ciała.

- niedoczynność tarczycy jako taka nie występuje u kotów, ale może występować przy takich chorobach jak cukrzyca.

Niedoczynność tarczycy spotykana jest u kotów, choć jest bardzo rzadka. Problemy z wyrównaniem cukrzycy kojarzą się jednak bardziej z nadczynnością niż z niedoczynnością tarczycy, gdyż symptomy nadczynności tarczycy są podobne do symptomów cukrzycy. Dlatego po zdiagnozowaniu cukrzycy powinno się w zasadzie zrobić automatycznie test T4, żeby wykluczyć hyperotyreozę.

Na razie leczenie ewentualnej niedoczynności odłożone na później (po sprawdzeniu czy nie wystąpił błąd w laboratorium).

Przy niejasnych wynikach oczywiście należy je powtórzyć, nie musi być to koniecznie błąd laboratoryjny. Czasem zdarza się, że aktywność tyroksyny się zmienia. Przy powtórnym badaniu zrobiłabym koniecznie wolną tyroksynę.

Najważniejsze to nie skupiać się na wynikach w tym: pomiarach, ale obserwować futerka, mam zapewnić jak najwięcej spokoju, bowiem stress w przypadku kotów może być powodem niedomagań. Chodzi o zauważenie: czy kot nie chudnie, jak i ile je, ile razy siusia i k....a, jak dużo i często pije.

Jakie pomiary miał na myśli prof. Lechowski :?: Mierzenie poziomu glukozy glukometrem? Oczywiście futerka należy obserwować, to bardzo ważne, każda zmiana w zachowaniu może być niepokojąca. Jednak nie wszystkie choroby manifestują się widocznymi symptomami, dlatego diagnostyka laboratoryjna jest nieodzowna. Dziwne, dlaczego ludzie robią w takim razie badania okresowe? Powinni poprosić swoich domowników, żeby ich obserwowali. To powinno wystarczyć :wink:

Mam zainteresować się ząbkami Matyldy, być może będą czyszczone.

O tym wspominałam Ci już dawno. Wiele chorób zaczyna się w jamie ustnej. Ja od przyszłego tygodnia zaczynam Kayi myć zęby. Jeśli ją przyzwyczaję teraz, to jest wielka szansa, że będzie w przyszłości tolerowała moje poczynania. Czekam na pastę i szczoteczkę do zębów.

Jeśli chodzi o cukier to jego wyregulowanie u kotów jest bardzo trudne. Insulina Lantus jest bardzo dobra dla kotów, choć wywołuje skoki w przypadku za dużej dawki. Dawka 1xdziennie nie sprawdza się.

Ale to wszystko wiesz już od dawna, nie? I że każda insulina wywołuje skoki w przypadku za dużej dawki, to wie na szczęście nie tylko prof. Miałam nadzieję, że prof. będzie miał więcej przydatnych wskazówek dotyczących eliminacji dziwnych skoków Matyldy. Ja mam powoli wrażenie, że organizm Matyldy tej insuliny po prostu "nie lubi".

Matylda powinna jeść karmę suchą np. diabetic, karma mokra animondy nie należy do najlepszych – to widać po objawach jakie ma Matylda: częsta czkawka po posiłku, czasami połączona z wyrzuceniem zawartości żołądka tuż po posiłku, zaparcia bądź za luźne kupale, słaby i wybiórczy apetyt. Karma dla niej powinna zawierać pewną ilość substancji „drażniącej jelito”. Zbyt dużo mięsa w karmie źle wpływa na jelito u cukrzyka.

Pan profesor Lechowski ma dosyć kontrowersyjne poglądy na temat dietetyki u zwierząt chorych na cukrzycę. Nie dziwię się teraz, że prawie wszyscy lekarze weterynarii w Polsce tak rekomendują suchą karmę. Nauka nie idzie w las, a reklama karm specjalistycznych ma silne działanie tam, gdzie powinna. Rozumiem teraz też, dlaczego w Magazynie Weterynaryjnym, z którego artykuły na temat cukrzycy zeskanowała nam kiedyś Adria, tak chwalono specjalistyczne karmy dla kotów cukrzycowych. Napisali go lekarze weterynarii z SGGW.

Szukałam dziś Twojego postu, kiedy zdawałaś relację z dni otwartych w SGGW (21.05.07)
„ (...) W leczeniu należy stosować zasadę: pre rano i pre wieczór najpierw jedzenie potem insulina. Jedzenie dokładnie to samo najlepsze suche w tej samej ilości. (...) A w ogóle to kilka razy zasugerowali podawać karmę suchą dwa razy dziennie (...).
To mi wyjaśniło, dlaczego lekarze z SGGW tak uporczywie obstają przy suchej karmie. Po raz wtóry piszę, nauka nie idzie w las :roll:

„Kociaro” pisałam na ten temat już wiele razy, podawałam linki z wynikami badań naukowych, dzieliłam się własnymi doświadczeniami i doświadczeniami innych właścicieli kotów cukrzycowych. Istnieją poważne wątpliwości co do karmy specjalistycznej dla kotów cukrzycowych. Nawet polski http://www.vetserwis.pl/cukrzyca_kot.html pisze na ten temat:

„Na rynku dostępne są także specjalne diety dla kotów z cukrzycą, jednak ich efektywność w kontrolowaniu poziomu cukru jest teraz stawiana pod znakiem zapytania, ponieważ wydaje się, że zawierają zbyt dużą ilość cukrów (szczególnie dotyczy to suchych karm).”

Cytuję jeszcze na wszelki wypadek samą siebie z poprzedniego wątku:

Na przykład prof. dr Wilfried Kraft z uniwersyteckiej kliniki weterynaryjnej w Monachium pisze w swojej książce: „Geriatrie bei Hund und Katze” 1997, (Geriatria u psa i kota), że komercyjna mokra karma ogólnie nadaje się na dietę dla kota cukrzycowego (przy czym zaleca się wyliczenie węglowodanów w suchej masie). Prof Kraft odradza jednak stosowania karmy suchej, bo ta zawiera na ogół za dużo węglowodanów i wtedy doprowadzenie do wyrównania cukrzycy jest dużo trudniejsze. Jego zdanie potwierdza niezliczona ilość pomiarów poziomu glukozy we krwi, przeprowadzonych przez właścicieli kotów cukrzycowych. Jeśli chodzi o te reklamowane włókna, to prof. Kraft nie widzi w nich dla kota cukrzycowego żadnych korzyści dotyczących utrzymania względnie stałego poziomu glukozy we krwi. Przewód pokarmowy kota jest bardzo krótki, a zdolność jelita cienkiego do trawienia skrobi jest niewystarczająca, by uwolnić z niej tyle cukru, żeby podniosło się stężenie glukozy we krwi. Rolę włókien zawartych w karmach dla kotów możemy rozpatrywać tylko pod względem redukcji nadwagi.

Mam utrzymywać dalej dawkę 1,5U, ale gdyby trzeba było np. zwiększyć dawkę w wyniku jedzenia więcej suchego, to jednorazowo tylko o 0,1U i utrzymywać dawkę przez kilka dni.

To też nie nowość. Jeśli jednak będziesz podawała suchą karmę, to wyniki Matyldy zaczną eksplodować i z pewnością będziesz musiała zwiększyć dawkę o więcej niż o 0,1U.

Płakać mi się chce...

cdn.

Pozdrawiam ciepło
Ostatnio edytowano Pt gru 07, 2007 23:44 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt gru 07, 2007 23:36

Kuba przy ostatnim spadku do 37, a potem kilka minut pozniej 32 nie miał żadnych niepokojących objawów tym razem, to tak względem wyłacznych obserwacji.
Aczkolwiek faktycznie kilka razy wyłapałam u niego hipoglikemię i podwyższone wyniki nerkowe.
wyłapałam u niego hipoglikemię i podwyższone wyniki nerkowe.
Natomiast kwestią niewyjaśnioną jest, ile razy miał takie stany, których nie wychwyciłam, a z których szczęsliwie wyszedł.
Generalnie uważam, że na samych wynikach skupiać się faktycznie nie nalezy, tu się zgadzam ze specjalistą, Kuba już dawno powinien nie zyć z takimi wynikami.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob gru 08, 2007 0:12

Staram sie czytać tutaj - ale jestem zielona i nic mądrego jeszcze dla Franusia nie znalazłam. Czekam na tel. od weta i USG..
tutaj watek Franusia:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2681011#2681011
Obrazek

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Nie gru 09, 2007 22:58

Dostalam na PW
"Madziu mam do odstapienia glucometr MediSense na paski sensorelectrodes.Zmienialam swoj i ten u mnie lezy bezutyczeny...jest latwy w obsludze,maly i poreczny .W razie potrzeby bede mogla zalatwiac jakies recepty,bo wiem,ze bez niej jest to bardzo kosztowna sprawa . "
Nie znam sie w ogóle - będzie dobry taki glukometr? Muszę Franusia diagnozowac cukrowo juz w tym tygodniu - nie ma na co czekac.. USG bedzie dopiero w przyszlym tygodniu (mam nadzieje ze sprzet dojedzie)
Prosze o opinie
Obrazek

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Pon gru 10, 2007 17:34

Witam wszystkich po krótkiej przerwie.
Tinka07 pisze:... IBD u Maćka... choć muszę napisać, że podawane symptomy w literaturze fachowej to przede wszystkim: rozwolnienie (choć nie zawsze, czasem zatwardzenie), częste wymioty, zmienny apetyt aż do anoreksji, utrata masy ciała.

Maciek niedomaga już być może od lipca br. ale jadł normalnie. Kilka tygodni temu apetyt wyraźnie spadł, zaczął chudnąć - no i to odwodnienie.
Dostaje lekarstwo i karmę mokrą RC intestinal s/o - kuracja na dwa tygodnie. Problem mam tylko jak 10-cio kg kotu podać tabletkę tak gorzką , że goryczka na języku pozostaje przez kilka godzin - spróbowałam ha, ha, ha.
Problemy z wyrównaniem cukrzycy kojarzą się jednak bardziej z nadczynnością niż z niedoczynnością tarczycy, gdyż symptomy nadczynności tarczycy są podobne do symptomów cukrzycy.

Dzięki za nową informację, skoro nie widać powodów zewnętrznych muszę poważnie rozważyć zmianę insuliny na wołową. Nic nie rozumiem co się dzieje z poziomem cukru u Matyldy przez ostatnie dni, czy to karma sucha, którą podaję na razie w niewielkich ilościach powoduje, ze PRE wynosi 301, a za 4 godziny wynik jest też 301 mg/dl. A może insulina jednak traci na mocy po 3 m-ch używania i powinnam rozpocząć kolejną fiolkę ????
Oczywiście futerka należy obserwować, to bardzo ważne, każda zmiana w zachowaniu może być niepokojąca. Dziwne, dlaczego ludzie robią w takim razie badania okresowe? Powinni poprosić swoich domowników, żeby ich obserwowali.

Ha, ha, ha to samo pomyślałam. Chodzi o zwrócenie uwagi na: czy kot nie chudnie, czy nie pije nadmiernie, czy zaczyna częściej siusiać, czy nie odmawia jedzenia, czy je spokojnie czy łapczywie.
Muszę przyznać, że od piątku próbowałam poprzez obserwacje ocenić stan Matyldy. No i wielka klapa. Matylda siusia i k...a raz na dobę, tyje - doszła już do 5,7 kg, je ładnie ale nie łapczywie, prawie wogóle nie pije, chyba że pochrupie trochę suchego. Poziom cukru - około 300 mg/dl. 8O Czy możliwe jest że Matylda w czasie pomiarów stressuje się i pokazuje nienaturalne poziomy ???? NIE WIEM - sama wchodzi do koszyka i mruczy. Raz nie zmierzyłam, zjadła kolację, za chwilę weszła do koszyka i czeka zdziwiona, że nic się nie dzieje - czy są to objawy zestresowanego kota :?: :?: :?:
pisałam na ten temat już wiele razy. Istnieją poważne wątpliwości co do karmy specjalistycznej dla kotów cukrzycowych...Rolę włókien zawartych w karmach dla kotów możemy rozpatrywać tylko pod względem redukcji nadwagi.

Prof zalecił suchą karmę diabetic, ale powiedział też mokra może być pod warunkiem że posiada pewną ilość aminokwasu pn. arginina. Ten aminokwas jest w suchym diabetic. Nie wiem jak sprawdzić czy puszki animondy mają to coś ??? Ponoć mięso ma pewną ilość.
Jeśli jednak będziesz podawała suchą karmę, to wyniki Matyldy zaczną eksplodować i z pewnością będziesz musiała zwiększyć dawkę o więcej niż o 0,1U

Wyniki już eksplodują jeszcze nim zdążyłam przejść na suchą 3 razy dziennie. Wczoraj krzywą zrobiłam przy powiększonej dawce 1,6U
płakać mi się chce...

MNIE TEŻ

Ja też pozdrawiam ciepło
PS. Aha, dowiedziałam się przy okazji że próg nerkowy u kota cukrzyka obniża się i wynosi poniżej 200.
Ostatnio edytowano Wto gru 11, 2007 12:33 przez "Kociara", łącznie edytowano 2 razy

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto gru 11, 2007 12:18

Tinka07 pisze:Pan profesor ma dosyć kontrowersyjne poglądy na temat dietetyki u zwierząt chorych na cukrzycę. Nie dziwię się teraz, że prawie wszyscy lekarze weterynarii w Polsce tak rekomendują suchą karmę

W uzupełnieniu do wczorajszego postu, pozwolę sobie na nieśmiałą polemikę.
Jeśli chodzi o takie choroby jak cukrzyca, czy padaczka u zwierząt (u ludzi też) to jak na razie nikt nie wynalazł „złotego środka” tzn. skutecznej jednej metody leczenia. To nie jest tak, że w jakimś kraju opracowano dobrą metodę, a w innym kraju naukowcy czekają z założonym rękami, ignorują wyniki doświadczeń i sami „eksperymentują z sufitu”. Jeśli decydują się na wypróbowanie innej odmiennej metody, to znaczy że stosowane w innych krajach czy ośrodkach badawczych metody SĄ NIEWYSTARCZAJĄCO SKUTECZNE, albo obarczone zbyt dużym zaangażowaniem właściciela (jako przykład podaję tu metodę Pani Prof. Rand gdzie monitorowanie futerka polega m.in. na dokonywaniu wielokrotnych pomiarów stężenia cukru w ciągu doby).
Rozmawiałam z wieloma wetami, którzy przyjmują na początku terapii jakąś określoną metodę, a jeśli nie jest skuteczna zmieniają „reguły gry” na zasadzie a może ten sposób zaowocuje wyregulowaniem cukru.
Moja Matylda ma szczęście bo jest pod opieką naprawdę dobrych wetów, do których mam zaufanie i jeśli trzeba „eksperymentować” to będę dalej poszukiwać i gdybym mi powiedziano, że Matylda wyzdrowieje jeśli będę przez 24 godzin na dobę nosiła ją na rękach, albo karmiła whiskas’ami czy kitecat’ami TO BYM TO ZROBIŁA. Przy czym najpierw bym podyskutowała (skonfrontowała z moją zdobytą wiedzę), a następnie sprawdziła inny sposób terapii.

A teraz przechodzę z ogólników do konkretów. Matylda miała przejść wyłącznie na suchą karmę. Wczoraj cały dzień RC diabetic i wielka KLAPA, PRE ponad 300-403 mg/dl, Nadir 300-427 mg/dl to już szok. Wczoraj wieczór były już pierwsze oznaki hiperglikemii: wypiła w ciągu 12 godzin 60 ml wody, s..s 3 razy, ziewała i była niespokojna, przy poziomach w okolicy 400 mg/dl miała bardzo zimne uszy, cukier w moczu prawie 2000 (++++).
Za mała dawka, albo insulina traci moc ??? Jak będę zwiększać insulinę Matylda zacznie tyć i będzie z kolei potrzebowała jeszcze większych dawek. Odstawiam więc suche, dzisiaj rano dostała 1,75U żeby „zbić” wysoki cukier, następnie przejdę na 1,5U aż do 1,4U i zobaczę co będzie dalej.

Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto gru 11, 2007 23:31

Droga "Kociaro",

musiałam trochę odpocząć od forumowych problemów, dlatego przez ostatnie dni w ogóle tu nie zaglądałam.

Jeśli chodzi o Maćka, trudno mi coś na ten temat powiedzieć, poza tym, że moi weci potwierdzili w rozmowie moje przypuszczenia, że pierwszym symptomem IBD jest rozwolnienie. Powiedzieli jeszcze, że zatwardzenie mogłoby się pojawić również z powodu odwodnienia. Z tymi tabletkami to naprawdę problem. Czytałam już kiedyś, że są bardzo gorzkie.

Cytat:
Problemy z wyrównaniem cukrzycy kojarzą się jednak bardziej z nadczynnością niż z niedoczynnością tarczycy, gdyż symptomy nadczynności tarczycy są podobne do symptomów cukrzycy.


Dzięki za nową informację, skoro nie widać powodów zewnętrznych muszę poważnie rozważyć zmianę insuliny na wołową.

"Kociaro", ale ja o tym już kilka razy Ci pisałam, że w przypadku problemów z wyrównaniem cukrzycy podejrzewa się w pierwszym rzędzie nadczynność tarczycy. To pierwsza myśl, jaką mają weci, dlatego zaleca się takie badania u kotów cukrzycowych. To, że u Matyldy i u Maćka wyszły niższe wyniki niż norma, może być błędem laboratoryjnym, może być spowodowane krótkotrwałymi zaburzeniami, może też rzeczywiście wskazywać na niedoczynność. Nie wiem, ja w każdym razie te wyniki bym jeszcze raz sprawdziła.

Nic nie rozumiem co się dzieje z poziomem cukru u Matyldy przez ostatnie dni, czy to karma sucha, którą podaję na razie w niewielkich ilościach powoduje, ze PRE wynosi 301, a za 4 godziny wynik jest też 301 mg/dl. A może insulina jednak traci na mocy po 3 m-ch używania i powinnam rozpocząć kolejną fiolkę ????

Nie sądzę, żeby to była wina insuliny.

Czy możliwe jest że Matylda w czasie pomiarów stressuje się i pokazuje nienaturalne poziomy ???? NIE WIEM - sama wchodzi do koszyka i mruczy. Raz nie zmierzyłam, zjadła kolację, za chwilę weszła do koszyka i czeka zdziwiona, że nic się nie dzieje - czy są to objawy zestresowanego kota

Nie wydaje mi się, żeby Matylda Twoimi pomiarami się stersowała. Nie ma nawet na to czasu i jest przyzwyczajona do tej procedury. To, co koty bez żadnego sprzeciwu dają sobie robić, nie wywołuje stersu.

Prof zalecił suchą karmę diabetic, ale powiedział też mokra może być pod warunkiem że posiada pewną ilość aminokwasu pn. arginina. Ten aminokwas jest w suchym diabetic. Nie wiem jak sprawdzić czy puszki animondy mają to coś ??? Ponoć mięso ma pewną ilość.

W każdej kociej karmie jest pewna ilość argininy. Może w suchym dabetic jest ona dodatkowo wyszczególniona, bo karma ta ma dużo węglowodanów i włókien, za to mało mięsa. Koci organizm potrzebuje przede wszystkim białka zwierzęcego, bo właśnie w tym białku znajdują się aminokwasy, których organizm kota nie potrafi sam produkować. Arginina i tauryna znajdują się (z tego, co do tej pory wiem) tylko w białku zwierzęcym. Szkoda, że profesor nie wspomniał o taurynie, bo ten aminokwas jest też konieczny. W Polsce czysta tauryna jest niestety jeszcze niedostępna. Koty potrzebują jej jednak o dużo więcej niż jest jej w karmach komercyjnych. Brak lub za mała ilość tauryny w karmie może prowadzić do ślepoty lub problemów sercowych.

W uzupełnieniu do wczorajszego postu, pozwolę sobie na nieśmiałą polemikę. Jeśli chodzi o takie choroby jak cukrzyca, czy padaczka u zwierząt (u ludzi też) to jak na razie nikt nie wynalazł „złotego środka” tzn. skutecznej jednej metody leczenia. To nie jest tak, że w jakimś kraju opracowano dobrą metodę, a w innym kraju naukowcy czekają z założonym rękami, ignorują wyniki doświadczeń i sami „eksperymentują z sufitu”. Jeśli decydują się na wypróbowanie innej odmiennej metody, to znaczy że stosowane w innych krajach czy ośrodkach badawczych metody SĄ NIEWYSTARCZAJĄCO SKUTECZNE, albo obarczone zbyt dużym zaangażowaniem właściciela (jako przykład podaję tu metodę Pani Prof. Rand gdzie monitorowanie futerka polega m.in. na dokonywaniu wielokrotnych pomiarów stężenia cukru w ciągu doby).

„Kociaro” przy podawaniu suchej karmy dla kotów cukrzycowych nie chodzi, moim zdaniem, o metodę. Metody mogą być różne, każdy próbuje swoich – insulina raz dziennie, dwa razy dziennie; insulina wieprzowa, wołowa, ludzka; posiłki dwa razy dziennie, trzy razy dziennie, ciągły dostęp do karmy; zastrzyk przed posiłkiem, w czasie posiłku lub po nim. To są dla mnie metody. Jeśli chodzi o suchą karmę, stwierdzono jednoznacznie, że nie ma ona u przeważającej większości kotów chorych na cukrzycę pozytywnego wpływu na wyrównanie poziomu glukozy we krwi. Te badania są dla mnie niepodważalne, potwierdzają je zresztą nasze doświadczenia. W takim przypadku stosowanie suchej karmy nie jest dla mnie równoznaczna ze słowem metoda, w każdym razie nie z taką metodą, która przynosi pozytywne skutki. Wydaje mi się osobiście, że możliwości częstego monitoringu kotów cukrzycowych, jedzących wyłącznie suchą karmę specjalistyczną, są dotychczas w Polsce jeszcze tak ograniczone, że nie można tu mówić ogólnie o jakiejkolwiek metodzie. Firmy produkujące karmy specjalistyczne troszczą się niezmiernie o jej zbyt. Nie chciałabym tu wylewać dziecka z kąpielą. Zastanawiam się jednak coraz głośniej, dlaczego tak wiele kotów i psów już w młodym wieku ma tak wiele problemów urologicznych i problemów związanych z przemianą materii. Coraz więcej naukowców na świecie bije na alarm. Te głosy są jeszcze niezauważalne, bo maszyneria wielkich koncernów produkujących karmy dla zwierząt ma o wiele większą siłę przebicia. Spójrz na strony internetowe, kto najczęściej sponsoruje kongresy lekarzy, nie tylko weterynarzy, ale tam chyba możliwości są jeszcze największe. Zobacz, a konkluzja przyjdzie sama.

W ostatnich miesiącach zajmowałam się karmą dla kotów o wiele intensywniej niż przez ostatnich 5 lat życia Tinki. Wybrałam dla Kayi taką karmę, która ma wszystko, czego kotka potrzebuje. Niestety w Polsce niedostępna.
Animonda carny nie jest najlepsza, zawiera wprawdzie dużo mięsa (wg. etykietki), ale jego jakość i pochodzenie są niejasne. O tym mogłabym napisać jeszcze przynajmniej stronę. Może wydać się to paradoksalne, ale deklarowane mięso w karmie, to nie zawsze pełnowartościowe mięso. Trzeba byłoby porównać polskie, angielskie i niemieckie etykietki. Mam w domu specjalny słownik, potrzebny do interpretacji składu i rozszyfrowania niejasnych sformułowań. Pewnych składników nie trzeba podawać, inne można zamieścić pod nazwą ogólną. To wszystko jest np. w Niemczech zgodne z obowiązującą ustawą.

„Kociaro” napiszę o tym kiedyś, może już wkrótce. Potrzebuję jednak trochę czasu. Animonda clasic i Miamor są dla mnie karmami, należącymi w dalszym ciągu do tych z wyższej półki. Niestety, o jeszcze lepsze w Polsce trudno.

Jeśli chodzi o próg nerkowy, mam inne dane pochodzące z literatury fachowej.

Pozdrawiam ciepło

PS: "Kociaro", proszę zajmij się koniecznie ząbkami (kamieniem na ząbkach) Matyldy. Może pewne przyczyny problemów znajdują się właśnie tu.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro gru 12, 2007 9:26

Witajcie!
Nie będę ukrywać że koniec roku jest dla mnie trudny i skomplikowany, czuję że ostatnio się trochę podłamuję i zaczynam podejmować nieprzemyślane kroki. Mój ostatni post chyba musiał to pokazać. A więc biorę się w garść i "pływam" dalej.

Tinka07 pisze:w przypadku problemów z wyrównaniem cukrzycy podejrzewa się w pierwszym rzędzie nadczynność tarczycy. Nie wiem, ja w każdym razie te wyniki bym jeszcze raz sprawdziła

Przy najbliższej okazji zrobię badanie na T4 i Ft4
Jeśli chodzi o suchą karmę, stwierdzono jednoznacznie, że nie ma ona u przeważającej większości kotów chorych na cukrzycę pozytywnego wpływu na wyrównanie poziomu glukozy we krwi...... Wybrałam dla Kayi taką karmę, która ma wszystko, czego kotka potrzebuje. Niestety w Polsce niedostępna

Byłabym wdzięczna za dane jaka to karma (firma, rodzaj) czy można ją kupić w Zooplusie ???
Matylda nie jest zachwycona animondą classic, ale spóbuję ją przełamać. Co do opinii nt. puszek carny adult to śliczne dzięki ale zrezygnuję z niej jak skończy mi się zapas - niech żyją chomiki z którymi mam coś wspólnego hi,hi,hi. Ostatnią wielką partię kupiłam wspólnie z Irenką. (HOP, HOP Irenko gdzie jesteś, odezwij się proszę)
PS: "Kociaro", proszę zajmij się koniecznie ząbkami Matyldy

Mam to w planie na początku roku

Pozdrawiam ciepło
PS. Dzięki Tinka że jesteś i poświęcasz dla nas tyle swojego czasu. Co byśmy bez Twojej wiedzy i doświadczenia zrobiły.Mam rację dzielne dziewczyny :?: :?: :?:
Gdyby nie Twoje naprawdę mądre i rzeczowe posty (wzbudzają we mnie zaufanie), już pewnie bym się dawno załamała.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro gru 12, 2007 13:23

Hi "Kociaro",

to strona internetowa sklepu, w którym zamawiam karmę dla Kayi. Kupuję jej tam też suszone mięso (100% wołowiny). Starszym kotom można to mięsko mieszać z płatkami owsianymi lub ryżowymi.

http://www.auenland-konzept.de/html/dos ... atzen.html

Karmę produkują sami i sami też zajmują się dystrybucją. Wysyłają towar wprawdzie też do innych krajów UE, ale nie wiem, jak to wygląda w praktyce. Musiałabym tam zadzwonić i zapytać. Firma jest godna zaufania.

Karma pochodzi z własnej biologicznej hodowli (certyfikat). Jeden rodzaj karmy zawiera tylko jeden rodzaj mięsa, nie ma w nim tzw. "zwierzęcych produktów ubocznych", które często zaliczane są do odpadów. Nie ma w niej też podrobów takich jak wątroba lub cynaderki.

Pozdrowienia
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro gru 12, 2007 15:23

"Kociara" pisze:(HOP, HOP Irenko gdzie jesteś, odezwij się proszę)


odzywam się na wezwanie :)
Minus dobrze się czuje po przejściu na mokrą karmę, chociaż PRE ma około 300. Muszę mu zrobić pełną krzywą, bo tego dnia, którego robiłam akurat wyjątkowo miał PRE około 200 więc wyniki są niestandardowe. TYlko teraz nawet w weekend rzadko bywam w domu w ciągu dnia, więc ciężko mi zrobić krzywą.
Kończą mi się zapasy Animondy, więc muszę złożyć kolejne zamówienie. Niestety nie ma już takiej fajnej promocji jak miesiąc temu... :( Kociaro jak chcesz się dopisać do zamówienia (oprócz Animondy mają tam przecież dużo innych puszek) to daj szybko znać co byś chciała. Będę zamawiać pewnie w piątek.

Pozdrawiam wszystkie futerka,
Irenka
Obrazek
Rudy i Minus

irenka_n

 
Posty: 56
Od: Wto sie 21, 2007 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 12, 2007 17:50

irenka_n pisze:Minus dobrze się czuje po przejściu na mokrą karmę, chociaż PRE ma około 300

Witaj Irenko !
PRE 300 mg/dl to według mnie całkiem nieźle. Ja nie mam możliwości robienia krzywej w ciągu dnia, więc czasami robię wieczorem ok. 23-24.00.
Śliczne dzięki za ofertę pomocy w zakupie następnych puszek. Jutro napiszę na PW forum miau i podam rodzaje (nie mam aktualnie możliwości wysyłania e-maili).

Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro gru 12, 2007 18:05

Tinka, mam prośbę. :?
W ofercie Animondy pojawiły się nowe karmy w tym:
- animonda vom feinsten dla kastratów
- animonda vom feinsten senior
Są też animonda vom feinsten classic i animonda vom feinsten klasyczna mieszanka (CZY to jest to samo :?: )
Czy puszki-tacki dla kastratów i seniorów może jeść Matylda :?:

Które papu z firmy Miamor może jeść Matylda :?: na pewno miamor feine filets, a co z pastete i bio tacka :?:

Ucałowania w pyszczek Kayi

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro gru 12, 2007 23:02

Hi „Kociaro“,

sprostowanie do mojego wczorajszego postu, dotyczącego argininy.
Arginina występuje w prawie wszystkich białkach. Przykładowo zawartość tego aminokwasu na 100 g. w kilku produktach:

orzeszki ziemne 3,46 g
kiełki pszenicy 2,25 g
kiełki soi 2,20 g
orzeszki laskowe 2,03 g
garnele 1,74 g
baranina1,40 g
kurczak 1,35 g
tuńczyk 1,25 g
orzechy włoskie 1,14 g
płatki owsiane 0,87 g
jedno średniej wielkości jajko 0,45 g

Białko zwierzęce jest jednak najlepiej przyswajalne przez nasze tygrysy. Białko roślinne, które zawiera karma specjalistyczna dla kotów cukrzycowych, ma dodatkowo bardzo dużo węglowodanów, a te podwyższają poziom glukozy we krwi, podwyższają też poziom ph moczu (odczyn zasadowy). Niewyrównana cukrzyca prowadzi z biegiem czasu do problemów z nerkami. I tak kółko się zamyka.

Jeśli chodzi o animondę, podaję naszych faworytów:

Mieszanka mięsna
Drób + delikatne kluseczki
Dziczyzna + z malutkimi marchewkami
Wołowina + z dorodnymi ziemniakami
Jagnięcina + delikatnymi ziołami

Animonda vom Feinsten Classic karma mokra dla kota to kompletny posiłek dla dorosłych kotów

Serca indycze
Drób i Cielęcina
Łosoś i Krewetki
Koktajl Wielo –Mięsny

Animonda vom Feinsten Senior
Garnuszek wołowy
Garnuszek drobiowy

Animondę dla kastratów próbowałam kiedyś, ale ta ma tak mało tłuszczu, że z niej zrezygnowałam.

Czy puszki-tacki dla kastratów i seniorów może jeść Matylda


Tak, Tinka je dostawała, przy czym z animondy dla kastratów zrezygnowałam, bo Tinka nie była za gruba.
Które papu z firmy Miamor może jeść Matylda na pewno miamor feine filets, a co z pastete i bio tacka


Feline filetes Tinka też dostawała, bio tackę kupowałam od czasu do czasu, ale jakoś jej to nie zawsze podchodziło, nie wiem, dlaczego. Pasztety muszę jeszcze sprawdzić, czy były czy nie. Napiszę znów jutro

Pa, pa i dzięki za buziaki dla Kayi. Muszę wkrótce zmienić jej zdjęcie, bo pyszczka, który można wirtualnie całować, jakoś nie widać.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: niafallaniaf i 197 gości