Koty cukrzycowe- ABC- cudny słodziak szuka domu str.86

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto lip 17, 2007 17:34

Na pewno nie jest dobrą oznaka chudnięcie i brak apetytu. Myślę, że trzeba skonsultować to u tego drugiego weterynarza, może coś się dzieje z tymi guzkami. Pewnei Tinka napisałaby więcej, jak będzie miała trochę czasu, teraz jest zajęta swoją Tygryską, ale pewnie tu zajrzy.
Aha, czy wyszło cos podejrzanego w morfologii?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto lip 17, 2007 19:54

Droga Kasiu,

z Heidi jest coś nie w porządku. Ale co? Zapadnięte boki nie są normalne. Wynik cukru u weta nie zawsze się liczy, bo zależy to od wielu czynników, np. stres, badanie krwi na czczo lub nie itp., a 230-300 to nie żaden tragizm. To, że Heidi miewa też powyżej 400, nie jest już takie dobre, ale takie wyniki czasem też się zdarzają. Muszę przyznać, że Wasza terapia tabletkami mało mi się podoba.

Piszesz, ze wyniki nerek i wątroby były przed zachorowaniem Heidi na cukrzycę bardzo złe. Może tam coś jeszcze jest, czego albo wet tym razem nie zauważył (przepraszam za podejrzenie), albo co nie zostało zrobione. Tylko pełna morfologia i pełna biochemia (z elektrolitami) mogłaby ewentualnie dać odpowiedź na nurtujące Cię pytania. Nie rozumiem, dlaczego większość wetów w Polsce nie chce czy nie potrafi tego zrozumieć, że tylko dzięki porządnym badaniom można coś wykluczyć bądź stwierdzić. Takie badania na pół gwizdka nie są do niczego przydatne. Dla mnie to prawie tak, jak wróżenie z fusów. Szkoda stresu kociaka, pieniędzy i czasu. Ewentualnie przydałoby się też USG, ale to po pełnych badaniach krwi. Heidi była z pewnością bardzo odwodniona, bo pisałaś w ubiegłym tygodniu, że krew była gęsta. Wet powinien w takiej sytuacji ją nawodnić, podając kroplówki.

Co do robaków, te nie zawsze są widoczne w kale. To, że kot jest tylko w domu, ma małe znaczenie. Do domu wnosicie z butami też różne rzeczy, po mieszkaniu latają muchy, które składają różne jajka, czasem też na karmnie. Jeśli miałabyś wyniki morfologii z rozmazem, to granulocyty kwasochłonne (eozonofile) powiedziałyby coś na ten temat, czy kota należy odrobaczyć.

Czy wiadomo, jakie są te guzy? Co powiedział na ten temat wet? Wiesz Kasiu, ja jestem taka, że jak mnie nie zadowala diagnoza jednego weta, to lecę do drugiego, trzeciego lub czwartego. Moja Tinuszka ma ich w międzyczasie czterech.

Musisz koniecznie skonsultować się z innym wetem. Upały są w pewnym stopniu odpowiedzialne za kondycję kota, ale ta sytuacja trwa u Was już od ok. 2 tygodni. W tym czasie nie zawsze były upały. Piszesz, że Heidi siedzi przycupnięta i chowa się w zakamarkach. Dla mnie byłoby to sygnałem, że źle się czuje. Nie uzależniałabym takiego zachowania od pogody.

Kochana Kasiu, to nieważne, jak ten wątek się nazywa. Cukrzyca pociąga za sobą wiele innych chorób. Są to najczęściej przyczyny i skutki, i jeśli któraś z nas ma doświadczenia z chorobami towarzyszącymi cukrzycy, podzielimy się chętnie też tymi.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lip 17, 2007 20:51

Hej Dziewczyny,

u nas niezbyt dobrze, chyba nawet niedobrze. Tinki hematokryt spadł w przeciągu 3 tygodni z 21 do 15 (wartości referencyjne: 28-45). Jej nerki nie produkują już erytropoetyny, hormonu niezbędnego do produkcji krwinek czerwonych.

Od jutra zaczynam podawanie ludzkiej erytropoetyny (EPO) i mam cichą nadzieję, że jeszcze zdążymy i jeśli tak, to że nie wytworzą się przeciwciała.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lip 17, 2007 21:39

Podaje wyniki Heidi:
Morfologia:
Kr.biale 23,9 (bylo 12,7)
limf. 3,84 (bylo 9,59)
Gran. 18,0 (bylo 2,31)
limf% 16,0 (bylo 75%)
Gran% 75,4 (bylo 18,1%)

Ert. 14,1 (bylo 13,7)
Hgb 15,2 (bylo 15,7)
Ht 50% (bylo 53,7)
Tromb.86 (jest ich tak malo, bo sie zbily w agregaty) (bylo 365)
Rozmaz:
podziel. 63% (bylo 31)
kwasochl. 2% (bylo 2)
limfoc. 32% (bylo 67)
monocyty 3%

Glukoza: 292mg% w pierwszych kroplach i 414mg% po kolejnych kilku wkluciach, bo nie chciala leciec krew i kotka byla juz cala wymeczona i przerazona. (bylo 397)

mocznik 50,3 (bylo 192,9)
kreatynina 1,0 ( bylo 1,4)
AlAT 52,8 (bylo 140,2)
AspAT 47,4 (bylo 83,3)


To, co pisalam "bylo" to bylo 1,5 roku temu, gdy wykryto cukrzyce.
Teraz bylo b. trudno utoczyc krew, a kotka cierpiala przy tym meki. Chyba stracila sporo energii zyciowej przez te walke :(

Morfologia jest ponoc niemiarodajna, bo krew byla za gesta. Nie jestem do konca pewna, czy tak to jest, no ale nie jestem ani laborantem, ani wetem. Dla mnie to juz byla jakas bialaczka na pierwszy rzut oka, ale nie ma zadnych niedojrzalych form komorek krwi.
Jutro chcemy isc do trzeciej wet (bylismy u 2 roznych). (Ta ponoc koty preferuje w swojej praktyce, ale byla chora i wciaz czekamy, az przyjdzie do pracy.)
Heidi tez nie wskakuje do swoich miejsc na meblach. Porusza sie w poziomie. (Nie musi wysoko skakac, bo ma schodkowe wejscia)
Wyraznie jest nie tak i sami widzimy, ze to nie jest sprawa cukru.
Dziekujemy Wam bardzo za rady i uwagi. Jestescie kochane. Niesamowicie walczycie o swoje rodziny.
Staramy sie pamietac, ze nie tyle mamy wplyw na dlugosc zycia naszych zwierzatek, ale gl. na jakosc tego zycia.
Nie chcemy stresowac Heidi. Kiedys i tak odejdzie. Chcemy jednak zrobic wszystko tak, aby do konca miala jak najlepsze zycie. Nie chcemy niczego przegapic, gdy jeszcze mozna jej pomoc bez meczenia jej i przede wszystkim nie chcemy przysporzyc jej cierpien, a wrecz je jej zmniejszyc. Tyle ze w ogole nie wiemy, co jej jest....:(
Macie swoje aktualne trudne chwile. Dlatego tym bardziej doceniamy, ze macie tez czas dla nas, a gl. dla Heidi.
Zyczymy Wam duzo sily. Jak bedzie cos nowego, po prostu sie z Wami podzielimy.
Pozdrawiam
Kasia

Heidi15

 
Posty: 33
Od: Pt lip 13, 2007 7:56

Post » Wto lip 17, 2007 21:46

Kasiu, nie chcę się mądrzyć, ale tych białych krwinek jest chyba ponad normę, może to jakaś infekcja? Stan zapalny? Napisz co będzie po konsultacji z wetem

Tinka, już Cie nei zdązyłam złapać na gg, trzymam kciuki, zeby lek zadziałał.
Rozmawiałam dziś o Tygrysicy z moją weterynarz, powiedziała, że 18 lat to piękny wiek jak na kota.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto lip 17, 2007 21:58

Kasiu, wyniki obejrzę dokładniej jutro. Dziś jakoś nie mogę już zebrać mysli. Musze obecne wyniki porównać z wartościami referencyjnymi labów w Polsce.

Czy Heidi aby nie cierpi na neuropatię, bo to, co opisujesz, na to wskazuje? Środkiem zaradczym w tej sytuacji byłaby witamina B 12 z kwasem foliowym. Zapytaj jutro weta, co o tym sądzi.

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lip 17, 2007 22:01

No ja tez jak teraz pisalam te wyniki, to widze, ze gesta krew, gesta krwia, ale czesc wynikow (z linii czeronych krwinek) malo co sie zmienila, ale biale sa zupenie inne....
Tez sie nie chce madrzyc, ale jest wyraznie zle. Kotka gasnie i nie wiemy, czy to naturalny proces i nie ingerowac mocno, albo za wszelka cene to przedluzac i moze dolozyc jej cierpien... :(

Heidi15

 
Posty: 33
Od: Pt lip 13, 2007 7:56

Post » Wto lip 17, 2007 22:04

Magicmada, moja tygrysica 18 lat skończyłaby dopiero za dwa lata. W sierpniu, jeśli dożyje, będzie miała dopiero 16 urodziny. Ale to nic nie szkodzi, że Ci się pomyliło. W tym całym młynku ja czasem mylę wiek, a nawet imiona kociaków :)
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lip 17, 2007 22:08

Tinko, neuropatii chyba jednak nie ma. Z lapkami zdale sie byc wszystko ok. Jest tera mysle, ze po prostu slabsza.
Z wit. B12, to jest taka sprawa, ze osobiscie za nia nie przepadam, bo to witamina, ktora jest potrzebna do regeneracji i wzrostu i namnazania komorek. Wszystko jest ok, gdy sa jakies uszkodzenia, to ona (wit.B12) b. sie przydaje, ale.... jesli w organiznie jest jakis proces nowotworowy, to wlasnie kom. nowotworowe wylapia te witamine, jako najbardziej preznie namnazajace sie grupa komorkowa (bo takie one sa....)
U ludzi tak przynajmniej jest. Mam wiec mieszane uczucia. (Nie wszyscy lekarze o tym mysla niestety.)

Heidi15

 
Posty: 33
Od: Pt lip 13, 2007 7:56

Post » Wto lip 17, 2007 22:16

Kasiu, o jakich cierpieniach piszesz? Przecież jeszcze nic nie wiadomo, bo każdy Wasz wet doktoruje, jak mu się podoba. Cukrzyca nie boli, złe samopoczucie ma swoje przyczyny, ale trzeba najpierw je znaleźć. Przecież nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby uśmiercić swoją własną babcię, tylko dlatego że źle się czuje. Heidi Ci ufa i wierzy, że jej pomożesz. Walcz o nią, proszę.

Witamina B 12 jest rozpuszczalna i jej nadmiar wydzielany jest z moczem. Koty z niewyrównaną cukrzycą cierpią często na neuropatię kończyn. Znam to z doświadczenia z moją kocicą. Tinka dostawała regularnie Xobaline (Witamina B 12 i kwas foliowy). Teraz po dłuższej przerwie dostaje ten preparat ponownie ze wzglądu wyniki morfologii, ale to już coś innego.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lip 17, 2007 22:19

Komórki nowotworowe żywią się wspaniale węglowodanami, a tych w suchej karmie, którą podajesz, jest pod dostatkiem.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lip 17, 2007 22:30

Tego nie wiem, ale akurat o wit. B12 wiem w przypadku ludzi. Mysle, ze to tak jak ze sterydami. Maja mnostwo dzialan ubocznych, a jednak w pewnych okolicznosciach ratuja niezaprzeczalnie.
Oczywiscie, ze zapytam pania wet. Tylko te jej guzy sa dla nas takie niepewne i jak teraz pomacalismy, to widac, ze ja nie bola, ale sa juz b. nierowne, choc jeszcze przesuwalne. Jezeli zaczynaja sie rozsiewac, to moglibysmy je - niechcacy - pobudzic.
Jezeli jest w naszym miescie taka mozliwosc, to chyba poprosimy o mozliwosc zrobienia usg. Moze to cos wyjasni, jak myslisz? A w kazdym razie nie zaszkodzi, a mocno Heidi chyba nie zastresuje.

Heidi15

 
Posty: 33
Od: Pt lip 13, 2007 7:56

Post » Śro lip 18, 2007 8:54

Przepraszam, zawsze mi sie wydaje, ze Tinka ma 18 lat. Nie wiem dlaczego, kolejny raz popełniam ten bład, przepraszam. jak się czuje Tygrys z rana?
Kuba miał wczoraj wieczorem 169, po pobycie u weterynarza sądząc, że jest bardzo zestresowany, dałaam mu " w ciemno" 3 kreski, a tu wieczorem taka niespodzianka. Czekam na wyniki fruktozaminy i morfologii, a łapka taka niestety przez stres, związany najprawdpodobniej z ilościa kotów.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro lip 18, 2007 9:10

Tinka !
Potrzebuję Twojej pomocy. Wydaje mi się, że Matylda aktualnie potrzebuje mniej insuliny. :(
Spójrz proszę w dzienniczek. Dzisiejszy wynik pre rano 286 mg/dL jest rezultatem dania Matyldzie najpierw past bezo i uropet po wieczornym pre, następnie zrobiłam pomiar o północy - wynik 115 mg/dL, podałam jeszcze nieco pasty calopet. W mieszkaniu było 30 stopni C. Wczoraj wieczorem miała słaby apetyt (80 gr karmy), dzisiaj rano ładnie zjadła śniadanie (120 gr).
Nie chcę bez konsultacji z Tobą zmniejszać dawki, o ile ? może wystarczy o 0,1U do dawki 1,5U ?
Ucałowania w słodkie futerka

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro lip 18, 2007 9:46

"Kociaro", już wczoraj zajrzałam do Twojego dzienniczka. Dawkę redukowałabym powoli, żeby Matylda mogła przyzwyczaić się do coraz mniejszej ilości insuliny; sukcesywnie, ale małymi kroczkami. Na początek podałabym 1,3-1,4 U Jeśli po kilku dniach stwierdzisz, że to jeszcze za dużo, zmniejszyłabym znowu o 0,20 U.

Ucałowania

@ Magicmada, czekam jak na szpilkach na telefon z apteki. Obiecali mi, że dziś dostanę EPO. Tygrysica bez zmian, dosyć apatyczna, trudno się jej poruszać.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości