Wątek cukrzycowy - V

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto sty 10, 2012 10:57 Re: Wątek cukrzycowy - V

feniks32 pisze:
OKI pisze:Ale już nie OTuję, bo to w sumie wąt cukrzycowy nie wątrobowy ;)

Żeby było w temacie, to mam też pannę, która sobie dzielnie na cukrzycę pracuje - obecnie na diecie, bo jak się szybko nie przestanie toczyć, to się źle skończy :roll: Czy oprócz odchudzenia można jakoś zapobiegać cukrzycy?


No, no nie do końca OT, bo mój kocur jest cukrzykiem. A choroby trzustki bardzo często współdziałają z chorobami wątroby. To bardzo częste powikłanie. Jak zapobiegać cukrzycy? Przede wszystkim karma o małej zawartości węglowodanów, no i jak najmniej suchej karmy a najlepiej wcale. Mokra karma dobrej jakości i surowe mięcho + suplementy to najlepsze rozwiązanie. Pewnie coś tu jeszcze dziewczyny Ci doradzą.

Ech... no właśnie...
Pracująca na cukrzycę artystka jest wybitnie suchożerna, co mi się bardzo nie podoba :? W dodatku ma tendencje do bardzo nieładnego otłuszczania się :roll:
Zasadniczo jemy Animondę Carny i Bozitę, plus duża ilość wody i suplementy właśnie :roll: Mięcho staram się dawać często.
Najgorsze z tym babsztylem jest to, że jak raz na jakiś czas sypnę suche - bo coś (zaśpię, puchy się skończą, wychodzę na dłużej), to małpa się napycha na 3 dni i przez te trzy dni czeka na następną taką okazję, zanim się przekona, że musi mokre :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 10, 2012 13:00 Re: Wątek cukrzycowy - V

Zgadzam się z feniksem:

feniks32 pisze:Jak zapobiegać cukrzycy? Przede wszystkim karma o małej zawartości węglowodanów, no i jak najmniej suchej karmy a najlepiej wcale. Mokra karma dobrej jakości i surowe mięcho + suplementy to najlepsze rozwiązanie.



U mnie zmiana diety (jadłyśmy suche urinary przez lata) naprawdę uczyniła bardzo wiele u obu dziewczyny, nie-cukrzycowej również. Przede wszystkim obie schudły samoczynnie, bez żadnych wyrzeczeń. Mają w tej chwili obie nieprawdopodobne figury. Pusiasta potrzebuje trochę węglowodanów, ma inny metabolizm, natomiast Prosik-cukrzyk ma ewidentnie zaburzony metabolizm węglowodanów, nie może ich jeść w ogóle i myślę, że to był wynik podania sterydów, owszem, ale też i nadwagi, i diety. W remisji utrzymuje ją dieta, nie mam wątpliwości, że gdybym jej nie zmieniła, nie wyprowadziłabym koty z cukrzycy.

Prosik przestawił się na mokre natychmiast, nad Pusiastą pracowałam kilka miesięcy. Bo ona też były tylko suchożerna. Jak? A no np karmieniem z ręki. Podawałam najpierw na ręce suche "wytaplane" w mokrym, żeby się przyzwyczaiła do smaku, potem zmieniałam proporcje na rzecz mokrego. Jakoś z ręki wszystko smakuje lepiej. Naprawdę, tak ją karmiłam kilka miesięcy, aż zaczęła jeść sama. Do tej pory ma dni, że odchodzi od miski, ale jak dosypie kilka ulubionych chrupek, wszystko wejdzie:)

U nas właśnie tak galaretka esselivu "wchodzi" bez problemowo, podaję z kawałeczkiem czegoś dobrego i przynajmniej mam pewność, że poszło. Hepatiale_Forte to są tabletki do rozkruszania, o tyle niewygodne, że 1 jest na 15 kg więc u nas to oznacza podawanie jakiejś 1/3. Za duże wciąż, żeby załadować do pysia, a rozkruszone, owszem, kota je, ale ja nie wiem, ile się rozpaprze po ściankach miski i zostanie...

A czy jest tu typowo wątrobowy wątek, że zapytam?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 10, 2012 13:20 Re: Wątek cukrzycowy - V

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 11, 2012 0:27 Re: Wątek cukrzycowy - V

OKI, bardzo dziękuję. Przeczytałam cały wątek. I pewnie nie powinnam, bo mam teraz skurcz w żołądku po przeczytaniu wszystkich tych tragicznych historii..
...
Ale co mi przyszło do głowy po tej lekturze, to to, że wątrobę mogłyśmy załatwić dokładnie tak, jak w zeszłym roku trzustkę - kocie w listopadzie miało znowu problemy urologiczne i poszedł antybiotyk x3, lek antykrwotoczny i niesterydowy przeciwzapalny. Trochę dużo jak na jednego małego kota, któremu średnio coś było. Po tej ostatniej wizycie u weta na badaniach, prawdopodobnie ze stresu po kilku dniach też odkryłam w kuwecie krwawe kropelki, ale tym razem pojechałam do weta sama i zabrałam zastrzyki w garść "na wszelki wypadek". I ich nie podałam. Skończyło się na urinovecie (to taki ziołowowy lek, coś jak urosept) i nic, i jest spokój. Zobaczymy, co będzie dalej i czy moja decyzja była słuszna.
A miałam już lekcję rok temu. Tyle, że jak jak widzę, że kocię się męczy i usiłuje wysiusiać po kilka razy, to przestaję racjonalnie myśleć...

Wprawdzie to było w listopadzie, ale to jedyne, co mi realnie przychodzi do głowy, co mogło uszkodzić tę wątrobę, czy powiedzmy, nadwyrężyć (choć podobno leki w zastrzykach nie obciążają wątroby...)

Na szczęście póki co cukrzyca siedzi cicho.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 11, 2012 0:43 Re: Wątek cukrzycowy - V

Leki w zastrzykach mniej obciążają wątrobę. Na szczęście zazwyczaj ona się ładnie regeneruje ;)

Zazwyczaj, bo wątroba Fostera chyba o tym nie wie :( Prawdopodobnie już jak go znalazłam, ok 7-8 tyg. życia, coś było nie halo, bo był o 1/3 mniejszy od braci z miotu, wszystkie chore, ale on najbardziej. I w zasadzie od znalezienia jest ciągle leczony - kk, calici, zapalenie płuc :( Antybiotyki mocne przez 3 miesiące... Z drugiej strony, co robić? Nie leczyć zapalenia płuc?
Ostatnio AlAT był ponad 2 tys. :roll: 9 miesięczny kot waży 2 kg (brat 4,3 kg) :roll:
Na pewno nigdy już nie podam mocnych i niebezpiecznych antybiotyków bez zrobienia biochemii :( Choć przypuszczam, że one tylko rozwaliły do końca to, co już było zepsute.
Cud, że reszta (nerki, trzustka) funkcjonuje jeszcze bez zarzutu.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 13, 2012 8:53 Re: Wątek cukrzycowy - V

Witajcie!
a oto wczorajsza krzywa starej Kropci ( obecnie 4,3 kg!) na levemirze 0,75 u :

8.00 - PRE 130
insulina 0,75+ 1/2tacki animondy diabetes
10.00 - 142
10.30 - 1/4 tacki animonda diabetes
12.00 - 125
13.30 - 1/4 tacki animonda diabetes
14.00 - 90
16.00- 88
18.00 - 92
20.00 - PRE 116

Proszę o radę czy mam zmniejszyć dawkę?

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pt sty 13, 2012 11:52 Re: Wątek cukrzycowy - V

Mamrot, jakie macie piękne wyniki!

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt sty 13, 2012 12:00 Re: Wątek cukrzycowy - V

Kocurro pisze:Mamrot, jakie macie piękne wyniki!

dzięki Kocurro! no piękne som oj som! żeby nie zapeszyć! Kropcia czuje się świetnie, jako charakterna trikolorka daje radę w bandzie, zawsze pierwsza na łożu, na psa syczy i nawet walnie jak trzeba! cieszy mnie jej żywot! a było tak źle... Na pdwórko nie ma powrotu, rezydentem jest na pełnych prawach...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pt sty 13, 2012 12:44 Re: Wątek cukrzycowy - V

Witam. Od jakiegoś czasu bardzo intensywnie przekopuję się przez forum, które jest kopalnią wiedzy. Jest mi dość niezręcznie się tutaj ujawniać, ponieważ moim słodkim stworzonkiem jest psiak. Niestety dla psów nikt nie prowadzi takiego forum, a dogomania jest przez wszystkich zapomniana. Im jednak więcej czytam o problemach w leczeniu Waszych zwierzaków, tym więcej jestem w stanie odnieść do mojej sytuacji. Piszecie o nie znających się na kociej cukrzycy wetach-jeśli chodzi o psy to nie jest wiele lepiej. Przeszłam z moim psiakiem caninsulin, na którym cukier szalał od 550 do 60-55 na +6. Nieświadoma wielu rzeczy fundowałam mu odbicie za odbiciem. Lekarz mówił, że to normalne, że jeśli mocno spadnie, to musi też mocno wzrosnąć, a przecież widać, że insulina działa. Obłęd, bałam się, że już mu siadły nerki, bo paski na mocz zawsze pokazywały ostatni kolor. Na caninsulin pies był przez 2,5 miesiąca, bez żadnej poprawy, nadal chudł. Tydzień temu zawzięłam się (podbudowana Waszym uporem) i zmieniłam mu insulinę na Lantusa 1x na dobę. Po trzech dniach obłędnych wyników nagle zaczęło się wszystko wyciszać. Obecnie wyniki utrzymują się na poziomie 130-260, co, wierzcie mi, w obliczu 550 jest pięknym wynikiem. W moczu nie ma ketonów ani glukozy. Pomalutku będę mu zwiększać dawkę, bo póki co jest niska, bałam się znów przesadzić i zaczęłam od mocno zaniżonej. Wiem, że pewnie czekają nas jeszcze różne nieprzewidziane skoki, ale widzę promyczek nadziei. Po raz pierwszy od początku leczenia nie obawiam się w jakim stanie będzie mój pies, gdy wrócę z pracy do domu. Piszę w zasadzie po to, żeby przestrzec przed caninsulin. Ona nie nadaje się nawet dla psów, więc co mówić o kotach... Wiem, że trudno jest się przełamać i zmieniać coś na własną rękę, ale czasem niestety trzeba. Nie ma nic gorszego niż żal, że można było zrobić więcej. Pozdrawiam cieplutko i jestem dla Was wszystkich pełna podziwu za determinację, cierpliwość, wytrwałość i ogromne poświęcenie. Wszystko po to, aby futrzakom żyło się lepiej:)

nonsuch

 
Posty: 76
Od: Pt sty 13, 2012 12:17

Post » Pt sty 13, 2012 13:21 Re: Wątek cukrzycowy - V

Mamrot pisze:Witajcie!
a oto wczorajsza krzywa starej Kropci ( obecnie 4,3 kg!) na levemirze 0,75 u :

8.00 - PRE 130
insulina 0,75+ 1/2tacki animondy diabetes
10.00 - 142
10.30 - 1/4 tacki animonda diabetes
12.00 - 125
13.30 - 1/4 tacki animonda diabetes
14.00 - 90
16.00- 88
18.00 - 92
20.00 - PRE 116

Proszę o radę czy mam zmniejszyć dawkę?
Hej Mamrot,

wyniki krzywej są idealne. Jeśli Kropcia przy nadirze nie schodzi poniżej 80 mg/dl, to dawka jest ok. Może jednak warto by wypróbować dawkę ciut mniejszą, tzn. ok. 0,65 jedn. Czy byłabyś w stanie taką dawkę odmierzyć na Twoich strzykawkach? Kiedy będziesz robić następną krzywą?

Pozdrawiam serdecznie
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt sty 13, 2012 15:15 Re: Wątek cukrzycowy - V

Dziękuje Tinka.Mam obawy co do mozliwości podania 0,65. uzywam strzykawek u 100, wiem, że już teraz z pewnościa nie udaje mi sie podawać 0,75 za kazdym razem, obawiam się że troche pływam z tą dawką, staram się żeby to było mniej niż 1 u a nieco więcej niż 0,5. Obsrwuję strzykawki i widze, że pierwsza kreska często w różnych odleglościach od brzegu strzykawki. Następną krzywą chce zrobić za miesiąc, oczywiście jeśli nic sie nie bedzie działo... odpukać. ale jesli trzeba to zrobie wtedy kiedy należy - mam zrobic wcześniej?

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pt sty 13, 2012 20:51 Re: Wątek cukrzycowy - V

Hej nonsuch,

cieszę się bardzo, że możesz korzystać z naszych doświadczeń. To, co napisałaś o swoim psie, bardzo mnie motywuje do pracy. Coraz częściej czytam, że dzięki naszym zmaganiom i determinacji można pomóc nie tylko kotom cukrzycowym.

Wkejam Ci dwa linki: po angielsku i po niemiecku. W razie czego możesz wrzucić zawsze na tłumacza w googlach lub w innych programach.
http://blog.zuckerhunde.de/?tag=hundediabetes
http://en.wikipedia.org/wiki/Diabetes_in_dog

Poszukaj w angieskiej wikipedii w źródłach (references). Znajdziesz tam wiele przydatnych informacji. Link po niemiecku prowadzi do forum dla psów cukrzycowych, ale trzeba się tam zarejestrować. Z tego, co pamiętam, większość psów dostaje Lantus też co 12 godzin. Psy podobnie jak koty reagują lepiej na taki sposób podawania insuliny.

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob sty 14, 2012 9:50 Re: Wątek cukrzycowy - V

Witaj Tinka
Bardzo dziękuję za linki, na pewno z nich skorzystam. Każda informacja, która daje chociaż trochę nadziei na to, że zwierzątko będzie się lepiej czuło jest wiele warta. Na razie oswajam psiaka z Lantusem i sprawdzam mu często cukier. Być może faktycznie 2x na dobę będzie lepiej, ale już się nauczyłam, że wszystkie zmiany trzeba wprowadzać bardzo powoli. Jeszcze raz bardzo dziękuję i cieszę się, że nie dostałam "automatycznego kopa" z kociego forum:)

nonsuch

 
Posty: 76
Od: Pt sty 13, 2012 12:17

Post » Sob sty 14, 2012 17:17 Re: Wątek cukrzycowy - V

Kot czy kotka? KOT
Jak się nazywa? Pan Kot
Ile ma lat? 16 (u nas jest 11 lat znaleźliśmy go jak miał około 5)
Ile waży? 4 KG
Za gruby /za chudy? ZDECYDOWANIE ZA CHUDY PRZED CHOROBĄ WARZYŁ 7 KILO
Od kiedy jest cukrzykiem? CUKRZYCE WYKRYTO OKOŁO MIESIĄC TEMU (jego stan zaczął się pogarszać ok 6 miesięcy temu)
Jak jest kontrolowana choroba? RAZ W TYG WIZYTY U WETERYNARZA CELEM SKONTROLOWANIA POZIOMU CUKRY, CODZIENNE ZASTRZYKI Z INSULINY
Czy mierzysz u kota cukier glukometrem? NIE
Jeśli tak, to jakim?
Jaką podajesz insulinę? CANINSULIN
U 40 czy U 100? U40
Ile kresek (IE)? 1
Raz dziennie czy dwa razy dziennie? 2
Aktualny poziom cukru? CHYBA 10 TATA NIE JEST PEWNY
Czy kot dostaje lub dostawał sterydy? NIE
Czy robione były badania tarczycy (test T4)? NIE
Czy wynik badania tarczycy był w normie? -
Czy występuje u Twego kociaka neuropatia (osłabienie kończyn, chwiejny chód)? TAK
Jaką podajesz karmę? ROYAL CANIN RENAL SUCHE I MOKRE
Mniej więcej ile? 2,5 SASZETKI +SUCHA KARMA
Karmienie przed podaniem insuliny czy po? PO
Inne choroby?
np. niewydolność nerek
Leki? WCZEŚNIEJ DOSTAWAŁ LEKI NA NERKI-enroxil, metoclopramidum, fortekor TERAZ impaktine i furosemidum.
Opisz swój problem:
NA POCZĄTKU CHCIAŁAM POWIEDZIEĆ ŻE INTERESUJE MNIE TAK NAPRAWDĘ WSZYSTKO I ZA KAŻDĄ RADĘ BĘDE BARDZO WDZIĘCZNA. PAN KOT MA RANY NA BOKU(chyba po zastrzyku) - WIELKIEGO STRUPA KTÓRY NIE WYGLĄDA DOBRZE ZAOBSERWOWALIŚMY GO DZIŚ I JESZCZE NIE KONSULTOWALIŚMY Z WETERYNARZEM. NIE WIEM CZY MOŻNA CZYMŚ SMAROWAĆ, PRZEMYWAĆ? DRUGA SPRAWA KOT CAŁY CZAS CHCE JEŚĆ ALE SŁABO PRZYBIERA NA WADZE(przez 2 tyg 10 dkg) SAMA SKÓRA I KOŚCI MARTWIĄ NAS TYLNE ŁAPY I CHWIEJNY CHÓD CZY MOŻNA COŚ Z TYM ZROBIĆ? MOŻE JAKIEŚ WITAMINY ODŻYWKI? CZY MOŻNA PODAWAĆ MU JAKĄŚ INNA KARMĘ?(weterynarz zabronił podawania mięsa powiedział że można ugotować np. marchew i dodać do kramy)ZA WSZYSTKIE INF SERDECZNIE DZIĘKUJE :)

ganjitta

 
Posty: 10
Od: Sob paź 15, 2011 15:19

Post » Nie sty 15, 2012 10:53 Re: Wątek cukrzycowy - V

Witaj ganjitta,

biedny Pan Kot. Czytałam, że w grudniu pisałaś z prośbą o pomoc w wątku dla kotów nerkowych: viewtopic.php?f=36&t=130760&start=1605

Sytuacja kota jest skomplikowana. Rodzice ufają lekarzowi weterynarii bezgraniczne, ale ten lekarz nie ma nawet podstawowej wiedzy na temat leczenia PNN i cukrzycy u kotów. Ratowanie zwierzęcia przy takiej konstelacji jest cholernie trudne.

1. Co było wtedy powodem tak wysokiej liczby leukocytów we krwi? Czy to było zapalenie pęcherza? Czy rodzice zrobili na wszelki wypadek badania moczu po odstawieniu antybiotyku, żeby sprawdzić, czy mocz jest jałowy?
2. Dlaczego Pan Kot dostaje furosemid? Co skłania weta do podawania tego preparatu? Furosemid nie jest obojętny dla organizmu. Wypłukuje elektrolity (potas) i odwadnia zwierzę. Tym samym powoduje wzrost mocznika i kreatyniny. Czy Pan Kot dostaje regularnie kroplówki? Furosemid bez kroplówek byłby istnym obłędem.
3. W jakim celu podawane jest Ipakitine? Czy Pan Kot ma podwyższone wyniki fosforu? Ipakitine jest na bazie wapnia. Fosfor wiąże bardzo słabo. Jego rola w wiązaniu toksyn jest przeceniana.

Sposób, w jaki do tej pory prowadzony jest Pan Kot przez lekarza, nie wróży nic dobrego.

Mam poważne wątpliwości co do wyregulowania cukrzycy caninsuliną, tym bardziej że Pan Kot dostaje suchą karmę. Każda sucha karma, wszystko jedno jaka, prowadzi do kosmicznych wyników glukozy we krwi. Ani kotom nerkowym, ani cukrzycowym suchej karmy podawać się nie powinno. Gotowana marchewka dodawana do karmy jest złym pomysłem, gdyż ma wysoki indeks glikemiczny. Jeśli chodzi o specjalistyczne karmy dla kotów cukrzycowych, to nie są one funta kłaków warte. Natomiast karmy specjalistyczne dla kotów nerkowych są w weterynarii tematem kontrowersyjnym.

Ganjitta, na miejscu Twoich rodziców koniecznie poszukałabym lekarza, który ma jakiekolwiek pojęcie o leczeniu PNN i cukrzycy, bo ten nie leczy, tylko przeprowadza na Waszym zwierzęciu eksperymenty.

Poprosiłabym o ponowne zrobienie badań, najlepiej w profesjonalnym laboratorium dla zwierząt.

Badania hematologiczne krwi
- Erytrocyty (RBC)
- Hemoglobina (Hb)
- Hematokryt (Hkt)
- Leukocyty (WBC)
- Trombocyty (PLT)

Leukogram (Skład białokrwinkowy i populacje, tzw. rozmaz):
- monocyty
- limfocyty
- granulocyty obojętnochłonne (segmentowane i pałeczkowate)
- granulocyty zasadochłonne (bazofile)
- granulocyty kwasochłonne (eozynofile)

Badania biochemiczne krwi
- Mocznik (UREA) lub mocznik N(BUN)
- Kreatynina
- Chlorki (Cl)
- Potas (K)
- Sód (Na)
- Fosfor (P)
- Wapń (Ca)
- Magnez (Mg)
- Bilirubina
- Aminotransferaza alaninowa (ALT, ALAT, GTP):
- Fosfataza zasadowa inaczej alkaiczna (AP)
- Aminotransferaza (AST, AspAT, GOT)
- Białko całkowite
- Albuminy
- Glukoza
- Cholesterol
- Triglicerydy
- Amylaza
- Lipasa
- Fruktozamina

Poprosiłabym też o zrobienie badania moczu (ale nie tylko metodą paskową), sprawdzenie składników osadu moczu ze zwróceniem szczególnej uwagi na obecność bakterii. Jeśli w moczu byłyby obecne bakterie, to zaznaczyłabym konieczność zrobienia antybiogramu.

Porozmawiałabym z lekarzem o zmianie insuliny na Levemir lub Lantus. Kupiłabym glukometr + paski do glukometru i zaczęła monitorować u Pana Kota poziom glukozy we krwi.

Przedyskutowałabym z lekarzem podawanie codziennych kroplówek podskórnych. Odstawiłabym furosemid i w zależności od wyników fosforu i wapnia zrewidowałabym podawanie Ipakitine. Zastanowiłabym się również nad sensem podawania specjalistycznej karmy dla kotów nerkowych. Suche w ogóle nie wchodzi w rachubę.

Neuropatia cukrzycowa spowodowana jest niewyrównaną cukrzycą. W miarę stabilizacji choroby neuropatia znika. Można wspomagająco podawać czystą metylokobalaminę (derywat witaminy B 12) + kwas foliowy.

Rany można przemywać srebrem koloidalnym. Skąd te rany się wzięły? Czy one swędzą? Może powstały z niedoborów żywieniowych? Rany przy wysokim poziomie glukozy we krwi goją się bardzo trudno. Wspomagająco można podawać dobrej jakości olej z łososia.

Pozdrawiam ciepło
Tinka

PS: Czy rodzice kontrolują mocz kota na obecność ketonów?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Yagutka i 13 gości