Koty cukrzycowe- ABC- cudny słodziak szuka domu str.86

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon lip 09, 2007 21:52

Mgicmada, a co powiedzał lekarz odnośnie łapki? Dlaczego Kuba tak wytrwale ją wylizuje? Co może być związane z tym problemem? Mam nadzieję, że antybiotyki pomogą, choć to nie w 100 proc. pewne. Zależy, co jest powodem tego zachowania. Mojej Tince trzy lata temu nie pomogła terapia antybiotykami. Męczyłyśmy się obie przez ponad trzy miesiące z problemami skórnymi (pisałam kiedyś o tym w naszym wątku). Dopiero omega 3 i 6 sprawiły, że Tinka w ciągu tygodnia przestała się drapać i rany się zupełnie wygoiły. Moja wetka oniemiała wtedy, gdy jej o tym opowiedziałam. 8)

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lip 10, 2007 12:05

Hi, Hi, Hi
Tinka ślicznie dziekuję za poradę.:ok:
Wprowadziłam do dzienniczka Matyldy arkusze z wynikami badań laboratoryjnych krwi i moczu. Można porównać wyniki z kolejnych pobrań.
> badania robione były w tym samym laboratorium;
> odstawiłam już lek lespewet i zaczynam się z Matyldą bawić w zlewie albo w wannie, spróbuję nakłonić ją do picia wody;
> cholesterol jest wyjątkowo wysoki, nie wiem dlaczego, chyba że wyniki są w jakiś sposób zafaszowane przez wahania glukozy we krwi. Matylda zjada tylko raz na tydzień wołowinę surową, a na codzień puszki Animondy i dyżurującą w dzień suchą RC obesity. Puszki Animondy, o ile pamiętam z poprzednich postów, są OK pod względem fosforu i magnezu. Puszki Leonardo są ponoć pod tym względem lepsze, ale Matylda je tylko jeden rodzaj: wołowinę z wątróbką;
> jeśli chodzi o stolce Matyldy to od kiedy je mokrą karmę, są według mojej obserwacji całkiem prawidłowe. Nie zauważyłam pasożytów ani objawów niestrawności. Zamierzam za jakiś czas zrobić badanie na pasożyty, bo Matylda nie przepuści żadnemu skrzydlatemu owadowi, zjada brzuszki, wypluwa nóżki, nie je tylko much w kolorze fioletu. Zamęcza i pozostawia dla mnie. Pewnie są niesmaczne. Parę tygodni temu ukąsiła ją w łapkę pszczoła, więc już ich nie rusza;

Rozmawiałam przez telefon z zaprzyjaźnioną Panią doktor weterynarii, do której wybieram się na konsultację po badaniu USG. :?:
Otóż na tyle ile można cokolwiek powiedzieć przez telefon bez oglądania kotki, wyniki badań laboratoryjnych mogą różnić się od siebie z powodu NIE WYRÓWNANEJ cukrzycy, a przede wszystkich dużych wahań dobowych. Zapytała się jak czuje się kotka tzn. jakie jest Matyldy samopoczucie. To pytanie zadaje mi wiele osób, które miały do czynienia z cukrzycą u zwierząt. Nie każda insulina jest odpowiednia dla konkretnego kota, czasami stosuje się dawkowanie kilku insulin i to więcej niż 2 razy na dobę. Oprócz mojego weta-diabetologa nie spotkałam lekarza stosującego w terapii kota insulinę LANTUS. Może Kotekłatek się odezwie i napisze jakie osiąga wyniki. :?:
Widzisz Tinka, weci (w tym diabetolog) w Klinice według mojej oceny należą do najlepszych i mam do nich zaufanie. :? Posiadają doświadczenie z wieloma zwierzakami i umieją trafnie wystawić diagnozę. Problem może polegać na tym, że nie zawsze na zawołanie mogę się z nimi konsultować. Do kliniki zgłasza się bardzo dużo właściecieli czworonogów z trudnymi przypadkami, wymagających szybkiej terapii, a niejednokrotnie będących w krytycznych sytuacjach. Tam nie weci czekają na pacjenta, ale pacjenci czekają w kolejce na badanie. Młyn, młyn i jeszcze raz młyn. :(
Może na razie tyle
Ucałowania w słodkie futerka

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto lip 10, 2007 21:50

Hi „Kociaro”,

Otóż na tyle ile można cokolwiek powiedzieć przez telefon bez oglądania kotki, wyniki badań laboratoryjnych mogą różnić się od siebie z powodu NIE WYRÓWNANEJ cukrzycy, a przede wszystkich dużych wahań dobowych.

Wiesz, gdyby badania krwi były przede wszystkim uzależnione od wahań dobowych, nie byłoby w ogóle sensu, żeby je robić. Wyniki krwinek czerwonych i białych byłyby każdego dnia inne. Dziś hematokryt ponad normę (odwodnienie), jutro w normie ( fałszywy alarm). Podobnie byłoby z badaniami hematologicznymi. Dziś wątroba i nerki byłyby chore, a jutro znów zdrowe. Nie, to wszystko tak szybko się nie zmienia. W każdym badaniu krwi widzi się pewne tendencje. Są wprawdzie pewne parametry, które z różnych przyczyn mogą być jednorazowo podwyższone, czasem zdarzają się też błędy laboratoryjne. W każdym razie jest to oryginalna interpretacja :roll:

Ani niewyrównana cukrzyca, ani wahania dobowe nie prowadzą w ciągu tygodnia do takich rozbieżności w wynikach laboratoryjnych.

Nie każda insulina jest odpowiednia dla konkretnego kota, czasami stosuje się dawkowanie kilku insulin i to więcej niż 2 razy na dobę.

To, że nie każda insulina jest odpowiednia dla konkretnego kota, doświadczyło wiele dziewczyn z naszego niemieckiego forum. Jeden kot może lepiej reagować na Lantus, inny natomiast na PZI (insulina wołowa), inny znów na insulinę wieprzową. Zdarzają się też przypadki, choć bardzo rzadkie, że kot dobrze reaguje na Caninsulinę (też insulina wieprzowa) . Dawkowanie kilku insulin i to więcej niż 2 razy na dobę stosuje się tylko w sytuacjach podbramkowych (np. ketony). Najczęściej używana jest wtedy dodatkowo insulina o krótkim czasie działania. Są to insuliny mające w swojej nazwie przeważnie leksem „Rapid”. Kot jednak musi w tym przypadku być pod stałą kontrolą (częste mierzenie cukru w ciągu dnia), bo te insuliny działają na organizm niezmiernie szybko. Ja sama też zaopatrzyłam się w taką insulinę, tak na wszelki wypadek, ale nigdy z niej nie skorzystałam. W innych przypadkach stosowanie dwóch rożnych insulin mija się z celem. Wyrównanie cukrzycy w ten sposób jest mało możliwe, a terapia za ryzykowna i to z dwóch powodów: Po pierwsze ryzykujemy w ten sposób jeszcze większe wahania glukozy w organizmie, po drugie jest mało właścicieli w Polsce, którzy potrafią zapewnić kotu cukrzycowemu stałą kontrolę, mierząc co kilka godzin poziom glukozy we krwi. Większość chyba w ogóle nie ma glukometru i sprawdza ewentualnie poziom glukozy w moczu, a taki monitoring jest mało przydatny. Istnieją też nieliczne wyjątki, ale to bardzo nieliczne.

Flores stosowała, z tego o pamiętam, dodatkowo insulinę Rapid u Znasia. Może będzie mogła opisać swe doświadczenia.

Jest jeszcze coś takiego jak "Tight Regulation" : http://www.felinediabetes.com/phorum5/r ... msg-111567
Stosuję tę metodą też czasem u Tinki. Ale na ten temat już nie dziś.

O obecność pasożytów w organizmie mogą Ci też coś powiedzieć wyniki granulocytów kwasochłonnych (eosonofilie). U Matyldy : 6% (norma 2-12).

Z tym magnezem, to pewnie małe nieporozumienie. Ja pisałam tylko o stosunku wapnia do fosforu:

Ca : P
optymalny stosunek = 0,9-1,2 Ca : 1 P

Kilka przykładów:
Leonardo 1,78 : 1 (za dużo wapnia, jako karma podstawowa mniej wskazana, ale od czasu do czasu ok!)
Bozita 1:1
Yarrah 1,2 : 1
Animonda (Classic Adult) 1,14:1
Grau 1,2:1
Schmusy (mięso) 1,25 : 1
Vet-Concept 1,6:1 (podobnie jak Leonardo)

Za duża ilość magnezu w karmie może sprzyjać powstawaniu struwitów (fosforanu amonowo-magnezowego), dlatego pisałam, żebyś sprawdziła zawartość magnezu w karmie Matyldy, jeśli ta w ogóle jest wyszczególniona. Natomiast nieodpowiedni stosunek wapnia do fosforu ma z biegiem czasu negatywny wpływ na nerki.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lip 10, 2007 22:57

Hej, Kuba ma najlepsze wyniki nerkowe od dłuższego czasu: mocznik 70, kreatynina 1,76.
Sciągnęłam wreszcie te teksty do tłumaczenia, będę tłumaczyć w odcinkach, antomiast nie mamy do nich praw autorskich, wic może Kociaro wyślę Ci na pw jako tłumczenie na własny uzytek, natomiast nie ręczę w 100% za jego medyczność.
Kociaro, ;podaj mi namiary na hurtownię strzykawkową, muszę złozyć nowe zamówienie, dziękuję z góry.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro lip 11, 2007 16:15

Hi dziewczyny
Tinka, dzięki za fachowe rady :ok:
Pełny skład puszek carny adult animondy będę miała jutro, przedstawicielstwo firmy w Polsce wysłało do producenta e-mail z zapytaniem o brakujące dane. Brakuje mi jeszcze magnezu, sodu i itp. Stosunek wapnia i fosforu OK 1,09Ca:1P.
Co do dodatkowej informacji w temacie "Tight regulation" przy pomocy insuliny Lantus, to krótko pisząc jestem załamana :placz: . Jeśli długodziałające insuliny typu Lantus i Levemir w terapii kotów cukrzycowych, mają za zadanie doprowadzenie choroby do remisji, a nie utrzymanie poziomu cukru na bezpiecznym dla organów wewnętrznych poziomie, to Ja się poddaję i rozważę możliwość przejścia na insulinę Lente CHOs . :crying: :crying: :crying: Nie widzę żadnych możliwości dokonywania pomiarów do 6-12 razy na dobę przez być może kilka miesięcy, ponieważ pracuję (według uzyskanych wyników remisja jest prawdopodobna w ciągu 1 do 4 miesięcy, pod warunkiem że trzustka rzeczywiście ma w planie normalnie pracować), a poza tym nie wiem czy byłabym w stanie być może przez 4 miesiące przebywać w domu i co 2, 3 godziny kłuć ucho Matyldy. 8O 8O 8O

Jutro idę na USG, a następnie zastanowię się co robić dalej.
Jak pokazuje dzienniczek Matyldy i ostatnie w nim zapisy (spadki i wzloty w krzywej w ciągu 12 godzin do 200-250 mg/dl), to nie jestem nawet pewna czy insulina ta jest dobra dla Matyldy, prawdopodobnie dochodzi do kontrregulacji. :?: :?: :?:
Coś mi się wydaje, że nie do końca zrozumiałam działanie insuliny.

Dziewczyny bardzo by mi się przydała informacja o insulinie Lente CHOs z Polfy Tarchomina tzn. jak np. wygląda krzywa ? w internecie nie mogę nic na ten temat znaleźć.
Następne wyzwanie stanęło przede mną - nie szkodzi poradzę sobię.

Ucałowania w futerka

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro lip 11, 2007 16:33

Nie robiłam Kubie jeszcze krzywej, teraz kiedy ma łapkę w takim stanie i jest w kołnierzu nie mam serca go stresować. Dziś rano miał poziom glukazy 226 czy coś około tego, dostał dwie kreski insuliny, zjadł z apetytem śniadanie. Jestem zadowolona z tej insuliny Lente ChOS, choć w sumie glukometru używam regularnie do czasu przestawieniai z caninsulin, więc nie mam porównania. Natomiast bardzo jestem ciekawa wyniku fruktozaminy u Kuby, we wtorek jedzie do weterynarza na ocenę łapki i na badanie krwi, ostanio miał obniżoną odporność.
Bardzo nie pdooba mi się ta jego łapka, wygląda paskudnie wkelję potem link do zdjęcia.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro lip 11, 2007 23:42

Kochane Dziewczyny, ja jestem, ale dziś już nie mam siły, żeby cokolwiek napisać. Jutro wyjdą mi chyba znów elaboraty :roll:

Dobranocka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw lip 12, 2007 8:15

Hi!
Dzisiaj po raz pierwszy pozostawiłam Matyldę w domu bez porannej dawki insuliny.
Wczoraj pre wieczór 239 mg/dl
dzisiaj pre rano 55 mg/dl
Ręce mnie swędziały, żeby podać choć 0,5U ale ostatecznie nie zrobiłam zastrzyku. Wieczorem przekonam się jaki będzie poziom po 24h.
Matylda od samego rana kręciła się wokół mnie, a w pewnym momencie zaczęła gryźć troki od materacyka i sznurek przy latarce. Uszy miała bardzo zimne, więc myślałam że cukier jest napewno wysoki. A tu wynik 55 mg/dl. 8O Sąsiadka powiedziała mi jak się czuje, gdy dochodzi u niej do niedocukrzenia. Jest spocona, gorąc wręcz bucha z niej, jest niespokojna, ma uczucie lęku i jakby nieokreślonego zagrożenia, ssie żołądek i domaga się jedzenia.
OJ OJ OJ
Coć mi się wydaje, że z wątku cukrzycowego robi sie wątek Matyldowy. :roll: :roll: :roll:

Ucałowania w futerka

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw lip 12, 2007 8:30

jak dla mnie to bardzo niski wynik, na pewno bym nic nie podała, poza glukozą, takie kręcenie i niepokój mogą być oznaką hipoglikemii, dla Matyldy 55 to może być niski wynik, choć dla innych będzie normalny.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw lip 12, 2007 21:46

Hi Dziewczyny,

dziś jednak elaboratów nie będzie, ale kilka przemyśleń. Przy 55 też nie odważyłabym się podać ani kropli. Ja na szczęście mam zupełnie inną sytuację. Mogę odczekać dwie lub trzy godziny po podaniu karmy i zmierzyć ponownie cukier. Wtedy decyzja o podaniu kropli insuliny lub więcej nie jest już tak trudna, bo Tinka po trzech godzinach wskakuje najczęściej na 150-180, ale też nie zawsze.

"Kociaro", jeszcze nie rezygnowałabym z insuliny Lantus. Mnie osobiście wydaję się, że za bardzo kierujesz się wyższym PRE. Zauważyłam w Twoim dzienniczku, że często zmienasz dawki, choć to czasem tylko kropelki. Raz podajesz więcej insuliny, kiedy PRE jest wyższe, następnego dnia lub najpóźniej za dwa Matylda reaguje bardzo niskimi wynikami. Wtedy (ze zrozumiałych względów) redukujesz dawkę. Przerabiałam z Tinką takie sytuacje wiele razy i wiem, że raz mniej, a raz więcej insuliny nie przynosiło nam nigdy stabilnych wyników. Widzę, że Matylda reaguje na każdą kropelkę mniej lub więcej podobnie jak Tinka.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lip 13, 2007 8:08 Jestem nowa. Nasza kotka ma cukrzyce.:cry:

Zaczelam czytac od poczatku, od lutego... ale utknelam. Mnostwo wiedzy macie. Wiecej niz nani lokalni weci w tej materii podejrzewam.
Nasza ok. 15 letnia kotka, 2 lata po starylizacji, ma ok stycznia 2006 rozpoznana curzyce.
Bierze po Glibenese GITS 5mg od ok. roku Glibetic 3mg 1x dziennie w nieduzej ilosci piersi z kurczaka. Poza tym dostaje karme Diabetic zawsze ta sama miarke dziennie. Od ok. tygodnia, ta zawsze napalona kotka na jedzenie przestaje jesc.... pije mniej , sika poki co tyle samo, ale mysle, ze to : do czasu.
Boimy sie o jej nerki. Ogranicza jedzenie, bo pewnie ma sporo cukru, a nie pije wiecej, bo pewnie nerki juz nie tak pracuja. Wizyty u wetow, to zawsze wielki stres i kotka po tym jak zdjeta z krzyza...., ale chyba musimy isc... Licze na jakas pomoc od Was, ale... pewnie musze tu sama czytac... czytac... czytac i ew. znalezc co potrzeba. Kazdy kot jest inny.:cry:

Heidi15

 
Posty: 33
Od: Pt lip 13, 2007 7:56

Post » Pt lip 13, 2007 9:45

Droga Heidi, witamy serdecznie w wątku kotów cukrzycowych.

Trudno mi coś powiedzieć o stanie zdrowia Twojej kotki. Powodów braku apetytu może być wiele (ketony, uszkodzone nerki, trzustka, wątroba itd.). Jeśli nie zrobisz jak najszybciej badań kontrolnych swojej kotce, niczego się nie dowiesz i nie będziesz potrafiła odpowiednio reagować na jej chorobę. Bardzo możliwe, że niedomagają nerki, ale o tym mogą powiedzieć więcej wyniki badań krwi. Jak wygląda sprawa z wyrównaniem cukrzycy? Z tego, co wiem, doustne leki przy zachorowaniach kotów na cukrzycę nie sprawdziły się. Po pewnym czasie przechodzi się na insulinoterapię. Preparatu Glibenese GITS niestety nie znam. Chyba to preparat szwajcarskiej firmy farmaceutycznej Pfizer. Jak wrzuciłam tę nazwę do googli niemieckich, wyskoczyły mi jedynie 3 wpisy. Znalazłam w szwajcarskim kompendium ulotkę tego leku. Interesujące jest to, że nie wiadomo, jak ten lek działa na młodych pacjentów (młodzież i dzieci). Nie przeprowadzono tu żadnych badań. Do częstych skutków ubocznych tego leku wg ulotki należą m.in. mdłości, rozwolnienie, bóle żołądka i brzucha. Preparatu nie należy stosować przy chorobie nerek, wątroby i nadczynności tarczycy. To tak w skrócie najważniejsze z ulotki, którą wklejam tu:

http://www.kompendium.ch/MonographieTxt ... MonType=fi

Droga Heidi, w Waszym przypadku chodzi mniej o to, że każdy kot jest inny. Wydaje mi się, że dotychczasowa terapia Twojej kotki przebiegała w sposób niezwykle rzadko stosowany u kotów z cukrzycą.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lip 13, 2007 10:05

Witaj Heidi, jakie kotka miała ostanio wyniki poziomu glukozy we krwi? Rozumiem, że ten preparat to jakieś tabletki, a njie rodzaj insuliny. MOże warto rozważyć przejście na insulinę, napisz skąd jesteś.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lip 13, 2007 10:08

Ojej, dzieki za reakcje.
Wiesz, kazano nam mierzyc cukie z opuszka lapki. Musialam brac igly 0,9 i starac sie, aby bylo to tylko raz naklute, bo zaraz nam powiedziano, ze normalnie moze byc cukru 110-130 mg% ale w strecie moze wzrosnac nawet o 300. Wiec co to za dokladnosc? O uchu, co cos mi sie kiedys obilo, powiedzieli, ze nie, bo sie robia z czasem strupy i w ogole to nie zdaje egzaminu. Dlatego b. sie ucieszylam czytajac u Was, ze wlasnie ucho jest ok. Z tymi lapkami to byl dramat. 2x dziennie, a najpierw i czesciej, to w ogole sobie nie wyobrazam.
Jestesmy w domu od ok 7mej do ok. 20tej nieobecni niestety....
U nas co wet, to inaczej mowi. Sama widzac, ze rano nie leci do nas, aby jej dac jesc, tylko lezy w pudelku dalej, pomyslalam, zeby zaproponowac dodanie do obecnego leku (Glibetic 3 mg) jakiejs usrednionej dawki insuliny. B. ucieszyla mnie info z tym uchem. Mam juz glucometr w torbie i dzis po poludniu jej zmierzymy zanim pojedziemy do weta.
Chce tez powiedziec, aby ja nawodnili i dali jakis Furosemid, czy co tam daja, aby ruszyc nerki.
Czy przy braniu Insuliny trzeba karmic kota czesciej?.... U ludzi tak jest, a nas normalnie nie ma przewaznie 12 godzin w domu.
Nasza kotka ma tez 2 guzy na brzuchu, jeszcze ruchome. Nie chcemy operowac, bo sami weci nie radza....
Czytalam z pocztku roku, jak pisalas i dodatkowych chorobach Twojej Kotki. Jak jest teraz?.....

Heidi15

 
Posty: 33
Od: Pt lip 13, 2007 7:56

Post » Pt lip 13, 2007 10:14

Jestesmy ze Swinoujscia.
Wlasnie bedziemy musieli sprobowac przejsc na insuline. Oby Heidi to tylko przezyla.... Po ostatnich pobieraniach krwi i nawadnianiach byla w bardzo zlej kondycji. Miala wartosci cukru do ok 420 mg%, ale to bylo niecaly rok temu. Dzis sprobuje jej zmierzyc z ucha.
Codziennie dokonywalismy pomiary tego, co wysikala. To taka posrednia metoda, jaka wymyslil moj Maz, przez te klopoty mierzenia cukru z lapki.
Powiedziano nam ze kotka moze wysikiwac ok. szklanki moczu. Wlalismy szklanke wody do zwirku i zwazylismy. Codzinne wazenia dawaly nam jakas orientacje w/g ktorej modyfikowalismy dawki leku.

Heidi15

 
Posty: 33
Od: Pt lip 13, 2007 7:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości