Hi „Kociaro”,
Otóż na tyle ile można cokolwiek powiedzieć przez telefon bez oglądania kotki, wyniki badań laboratoryjnych mogą różnić się od siebie z powodu NIE WYRÓWNANEJ cukrzycy, a przede wszystkich dużych wahań dobowych.
Wiesz, gdyby badania krwi były przede wszystkim uzależnione od wahań dobowych, nie byłoby w ogóle sensu, żeby je robić. Wyniki krwinek czerwonych i białych byłyby każdego dnia inne. Dziś hematokryt ponad normę (odwodnienie), jutro w normie ( fałszywy alarm). Podobnie byłoby z badaniami hematologicznymi. Dziś wątroba i nerki byłyby chore, a jutro znów zdrowe. Nie, to wszystko tak szybko się nie zmienia. W każdym badaniu krwi widzi się pewne tendencje. Są wprawdzie pewne parametry, które z różnych przyczyn mogą być jednorazowo podwyższone, czasem zdarzają się też błędy laboratoryjne. W każdym razie jest to oryginalna interpretacja
Ani niewyrównana cukrzyca, ani wahania dobowe nie prowadzą w ciągu tygodnia do takich rozbieżności w wynikach laboratoryjnych.
Nie każda insulina jest odpowiednia dla konkretnego kota, czasami stosuje się dawkowanie kilku insulin i to więcej niż 2 razy na dobę.
To, że nie każda insulina jest odpowiednia dla konkretnego kota, doświadczyło wiele dziewczyn z naszego niemieckiego forum. Jeden kot może lepiej reagować na Lantus, inny natomiast na PZI (insulina wołowa), inny znów na insulinę wieprzową. Zdarzają się też przypadki, choć bardzo rzadkie, że kot dobrze reaguje na Caninsulinę (też insulina wieprzowa) . Dawkowanie kilku insulin i to więcej niż 2 razy na dobę stosuje się tylko w sytuacjach podbramkowych (np. ketony). Najczęściej używana jest wtedy dodatkowo insulina o krótkim czasie działania. Są to insuliny mające w swojej nazwie przeważnie leksem „Rapid”. Kot jednak musi w tym przypadku być pod stałą kontrolą (częste mierzenie cukru w ciągu dnia), bo te insuliny działają na organizm niezmiernie szybko. Ja sama też zaopatrzyłam się w taką insulinę, tak na wszelki wypadek, ale nigdy z niej nie skorzystałam. W innych przypadkach stosowanie dwóch rożnych insulin mija się z celem. Wyrównanie cukrzycy w ten sposób jest mało możliwe, a terapia za ryzykowna i to z dwóch powodów: Po pierwsze ryzykujemy w ten sposób jeszcze większe wahania glukozy w organizmie, po drugie jest mało właścicieli w Polsce, którzy potrafią zapewnić kotu cukrzycowemu stałą kontrolę, mierząc co kilka godzin poziom glukozy we krwi. Większość chyba w ogóle nie ma glukometru i sprawdza ewentualnie poziom glukozy w moczu, a taki monitoring jest mało przydatny. Istnieją też nieliczne wyjątki, ale to bardzo nieliczne.
Flores stosowała, z tego o pamiętam, dodatkowo insulinę Rapid u Znasia. Może będzie mogła opisać swe doświadczenia.
Jest jeszcze coś takiego jak "Tight Regulation" :
http://www.felinediabetes.com/phorum5/r ... msg-111567
Stosuję tę metodą też czasem u Tinki. Ale na ten temat już nie dziś.
O obecność pasożytów w organizmie mogą Ci też coś powiedzieć wyniki granulocytów kwasochłonnych (eosonofilie). U Matyldy :
6% (norma 2-12).
Z tym magnezem, to pewnie małe nieporozumienie. Ja pisałam tylko o stosunku wapnia do fosforu:
Ca : P
optymalny stosunek = 0,9-1,2 Ca : 1 P
Kilka przykładów:
Leonardo 1,78 : 1 (za dużo wapnia, jako karma podstawowa mniej wskazana, ale od czasu do czasu ok!)
Bozita 1:1
Yarrah 1,2 : 1
Animonda (Classic Adult) 1,14:1
Grau 1,2:1
Schmusy (mięso) 1,25 : 1
Vet-Concept 1,6:1 (podobnie jak Leonardo)
Za duża ilość magnezu w karmie może sprzyjać powstawaniu struwitów (fosforanu amonowo-magnezowego), dlatego pisałam, żebyś sprawdziła zawartość magnezu w karmie Matyldy, jeśli ta w ogóle jest wyszczególniona. Natomiast nieodpowiedni stosunek wapnia do fosforu ma z biegiem czasu
negatywny wpływ na nerki.
Pozdrawiam ciepło