Koty cukrzycowe- ABC- cudny słodziak szuka domu str.86

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon lip 02, 2007 8:48

Tak jeszcze na szybko. Matylda jest porządnie odwodniona. Wskazuje na to wynik hematokrytu. Nerki też mi się podobają. Przede wszystkim mocznik. Może to być przyczyną gorszego samopoczucia Matyldy. Przy podwyższonym moczniku kociaki mają mdłości, niektóre wymiotują.

Do profilu nerkowego powinny być zrobione elektrolity, bo to, co tu podajesz, nie odzwierciedla całego stanu nerek: potas, wapń, chlorki, magnez. Bardzo ważny jest też wynik fosforu (fosforanu nieograniczonego). Naczytałam się w ostatnich trzech miesiącach na ten temat sporo, więc wiem, że te parametry są ważne.

Kurcze, Kociaro, gdzieś ostatnio czytałam też o związku insuliny Lantus z zachorowaniami na nerki u kotów. Nie mogę teraz tego znaleźć. Poszukam wieczorem.

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon lip 02, 2007 15:31

To jeszcze Ja
Nie wytrzymałam 8O chociaż miałam umówioną wizytę u weta na jutro wieczorem, zwolniłam się z pracy i załatwiłam poradę już dzisiaj.
I tak:
1. Matylda jest odwodniona, ma niedomagania nerkowe i niestety być może wątrobowe (chociaż stan jej ostatnio się poprawił), ale wogóle biorąc pod uwagę wyniki całościowe zrobionych badań nie jest jeszcze źle. Kroplówka nie jest potrzebna;
2. Z listy badań, które przedstawiłam do ewentualnego wykonania, wet wybrał te, które uznał za wystarczające do postawienia diagnozy - było to badanie kontrolne;
3. Mam tak szybko jak to się da obniżyć poziom cukru we krwi - obecne wyniki pre i nadiru są za wysokie i to mogło spowodować niedomagania nerkowe. Nadir ma być około 100. Spróbuję zwiększyć dawkę insuliny do 2,0U no i kontrole pre rano i wieczór. :(
4. Mam na stałe wprowadzić pastę uropet do diety, kontrolować ph, pasty calo i bezo-pet podawać w wyjątkowych sytuacjach. Kupiłam Lespewet w syropie i Phytophale w tabletkach - jak wyczytałam jest to środek moczopędny dla psów. Jeśli Matylda zaakceptuje Lespewet (podobno jest niesmaczny) w syropie, albo w tabletach, to Phytophale nie wykorzystam. Leki Lespedeza siebololii D6 i Renes viscum to chyba egzotyki.

Tinka
Mam prośbę, od roku używam pasków do analizy moczu w warunkach domowych (4-ro wskaźnikowy: glukoza, krew, pH, białko i 2-wskaźnikowy BAYER glukoza, ketony). Na stronie www.hydrex.pl w dziale: oferta dla laboratoriów diagnostycznych w punkcie 4 są paski (USA) z różną ilością badań na jednym pasku. Napisz proszę, który zestaw wskazany byłoby kupić - myślę głównie o tych co określają parametry: pH, ciężar właściwy i te na wątrobę i nerki. Paski nie są drogie: 100 szt. 4 wskaźniki - 32,0 zł . Niestety okres ważności tylko do 3-ch miesięcy. Nie znam innych firm posiadających takie paski do kupienia w Polsce (może firma Bayer :?: ).

Co do wpływu insuliny Lantus na nerki to ja też gdzieś w Twoich przysłanych linkach wyczytałam, że przy stosowaniu Lantusa uzyskuje się przeźroczysty mocz i że w porówaniu do innych insulin, nie wywołuje więcej przypadków niedomagań nerkowych, a ponieważ Matylda dostaje tą insulinę od 7-miu tygodni to nietolerancja wystąpiłaby chyba już wcześniej (mam nadzieję, że się nie mylę). Oprócz materiałów, na które namiary mi podałaś, przeczytałam jeszcze kilka pozycji od deski do deski w tym po polsku ulotkę załączoną do insuliny przy zakupie.
Coś mi się wydaje, że zaniedbałam kontrolę pH i obecności piasku w moczu. :oops:

Ucałowania dla futrzaków

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon lip 02, 2007 16:48

Lespewet jest w tabletkach, chyba łatwiej go podawać w takiej formie
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon lip 02, 2007 17:45

Tinka07 pisze:Tinka dostaje od trzech tygodni codziennie kroplówki (sól fizjologiczną). Mocznik spadł bardzo ładnie po kroplówkach i środku homeopatycznym Lespedeza siebololdii D 6 (z 163 do 42,6). Kreatynina też spadła z 2,67 do 2,4. Może przyczynił się do tego w pewien sposób renes viscum. A więc pod tym względem jest lepiej. Nerki zniszczyłam jej niestety środkiem przeciwbólowym, który podawałam regularnie w ramach terapii paliatywnej. To duży dylemat. Zdecydowałam się wtedy na terapię przeciwbólową, bo doszłam do wniosku, że uśmierzenie bólu jest ważniejsze niż zdrowe nerki u kota, który umrze wkrótce na raka. Wtedy nie wiedziałam jednak, że Tinka ma tak silną wolę życia.

Zobaczymy, mam odnośnie anemii jeszcze dwa asy w zanadrzu. Tinka ma wolę życia, a ja wolę walki.

Pa, pa


Tinka
podziwiam, Twoja wiedze, wole i determinacje, jestem pod wielkim wrazeniem ;) mimo, ze nie mam slodkiego kota, zawsze czytam ten watek, wiele korzystajac
masz niesamowity dar przekazywania wiedzy, sluzenia pomoca oraz niesamowita pokore i cierpliwosc :lol:
zycze wielu sukcesow, sil Tineczce, by byla z Toba jak najdluzej :ok: :)
pozdrawiam takze wszystkie pozostale slodkie kociaczki :)

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Pon lip 02, 2007 19:56

Hi Tig-ra,

trochę mnie zawstydziłaś :oops: Twoje słowa dają mi jednak dodatkową motywację. Dziękuję :)

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon lip 02, 2007 20:17

Halo „Kociaro“,

najpierw wyniki laboratoryjne. Rzeczywiście musisz zakwaszać bardziej karmę.

Morfologia jest w zasadzie w porządku z wyjątkiem hematokrytu i erytrocytów. Oba parametry wskazują na odwodnienie, ale że Matylda jest odwodniona dowiedziałaś się już od weta. Twoja kotka powinna więcej pić. Ja przy takim stanie Tinki dostałabym od weta zalecenie zrobienia kilku kroplówek podskórnych.

OZNACZENIA BIOCHEMICZNE
AspAT: 74 U/l (norma 6-44) 67 U/l

Aminotransferaza (AST, AspAT, GOT):
Nie jest enzymem specyficznym dla wątroby. Jego wysoka aktywność występuje również w mięśniu sercowym. Przy niektórych schorzeniach wątrobowych wzrost aktywności enzymu AST następuje wcześniej niż enzymu ALT. Wzrost aktywności może oznaczać np. marskość wątroby, zapalenie trzustki, choroby mięśni szkieletowych, przewlekłe zapalenie wątroby, pasożyty, zawał mięśnia sercowego, wirusowe zapalenie wątroby, toksyczne uszkodzenie wątroby, nowotwory.
AlAT : 85 U/l (norma 20-107) 78 U/l

Aminotransferaza alaninowa (ALT, ALAT, GTP):
U kotów enzym najbardziej specyficzny i tym samym najważniejszy enzym wątrobowy. Jego wartość jest podwyższona przy wszelkich schorzeniach wątroby jak nowotwory wątroby, cholestazy wątrobowe, marskość wątroby, wirusowe zapalenie wątroby, toksyczne uszkodzenie wątroby.

Szkoda, że nie oznacza się w Polsce dehydrogenazy glutaminianowej (GLDH). Jest to enzym pochodzący z wątroby. U nas robiony jest standardowo przy profilu wątrobowym. Zobaczyłam właśnie, że u kota można w polskich laboratoriach oznaczyć Gammę GT, (Glutamylotransferazę), ale w mojej mądrej książce „Diagnostyka laboratoryjna w weterynarii” jest napisane, że ten parametr u kotów nie ma diagnostycznego znaczenia, bo jego aktywność u kotów prawie nigdy się nie podnosi.

To u Matyldy:
GammaGT: 4,0 U/l (norma 0-5)

Czy Twój lekarz diabetolog powiedział coś na temat wątroby?

Kreatynina: 1,2 mg/dl (norma 1-1,8 ) 1,7 mg/dl
Mocznik: 46,5 mg/dl (norma 25-70) 82,7 mg/dl

Właśnie widzę, że mocznik nie jest aż tak bardzo podwyższony, jak mi się rano wydawało. Cały czas mam tylko w głowie nasze wartości referencyjne mg/dl (10-33), dlatego mnie to rano przeraziło. Kreatynina jest już prawie na granicy, a to oznacza, że od 70 do 75 proc. nefronów jest zniszczonych.

A teraz napiszę, dlaczego oznaczenie fosforu i elektrolitów jest tak bardzo ważne. Jeśli się okaże, że z nerkami zaczyna się coś dziać, to należy spojrzeć również na fosfor, potas, sód i wapń. A do czego to wszystko potrzebne, już wyjaśniam.

Nadmiar fosforu jest zabójczy dla nerek. Jeśli okaże się, że jest ponad normą, należy go wiązać, sypiąc do karmy specjalny preparat. Ja podawałam Tince Ipakitine. Należy tu jednocześnie wziąć pod uwagę wapń. Bo jeśli ten parametr znajduje się na granicy normy, to nie podaje się wtedy Ipakitine. Wybiera się inny środek. U nas stosuje się wtedy Aluminiumhydroxid.

Tinka miała pod koniec marca mocznik lekko ponad normę: 43 (norma 10-33), kreatyninę 1,9 (norma poniżej 2,0), fosfor wynosił 2,1 (norma 0,8-1,9). Zaraz zaczęłam wiązać fosfor. Przy badaniach kontrolnych tydzień temu fosfor wynosił 1,5. Odetchnęłam. Wyniki potasu są ważne przy doborze ewentualnych kroplówek. Gdy potas jest na granicy lub powyżej normy, wybiera się sól fizjologiczną (NaCl). Gdy potas jest za niski lub w normie (mniej więcej w połowie normy), należy wybrać płyn Ringera. Kotom cukrzycowym w żadnym wypadku nie wolno podawać płynu Ringera lactate.

Zobacz tu: Wprawdzie to po niemiecku, ale dosyć przejrzyście.
http://www.proniere.at/3MITGLIEDER/Tool ... %20CNI.pdf

Amylaza: 1480 U/l (norma 433-1248)

Amylaza (enzym trzustkowy) odpowiedzialny za trawienie węglowodanów, jest u Matyldy troszeczkę podwyższona. Amylaza nie oznacza jednak koniecznie problemów z trzustką. Jeśli ten parametr się oznacza, powinno się to robić jednocześnie z lipazą. Podejrzane i mające znaczenie przy przewlekłym zapaleniu trzustki, chorobie nerek są wyniki trzykrotnie wyższe niż górna granica normy. Tyle na ten temat moja mądra książka i moja skromna wiedza.

Leki Lespedeza siebololii D6 i Renes viscum to chyba egzotyki.

Rzeczywiście nie znalazłam w polskim Internecie ani preparatu Lespedeza sieboldii, ani Renes viscum, a szkoda.
Znalazłam tylko to: www.scholz.pl/pdf/repetytorium_homeopatyczne_2.pdf

Co do pasków, ja mam w domu Combur 9 Test firmy Roche. Sprawdzałam w polskim Internecie, ale ich nie znalazłam. Bayer takich pasków nie ma. Wzięłabym na Twoim miejscu URS 9 SG. Ja mam jeszcze kwas askorbinowy, ale to niepotrzebne. Leukocyty na paskach testowych możesz zapomnieć. Zawsze wskazują u kotów najwyższy poziom, więc są zupełnie nieprzydatne. Dziwi mnie jednak data ważności tych pasków. Moje są ważne prawie 2 lata.

O rety, znów mam zastrzeżenia, mącę i podważam autorytety, a z wątku cukrzycowego zrobił się wątek cukrzycowo-nerkowy.

Pozrdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lip 03, 2007 8:19

Hi słodkie dziewczyny !!!
Tinka, śliczne dzięki za informacje. To co mi jest najbardziej potrzebne to wiedza, a tego nigdy nie jest za wiele. Gdybym w marcu wiedziała tyle co dzisiaj na temat cukrzycy i nie tylko, to 3 tygodnie urlopu wykorzystałabym na korzyść Matyldy, np. poprzez możliwości zmierzenia nadiru w ciągu dnia.
O odwodnieniu przeczytałam z www.alterhouse.d6.pl porady hodowlane pkt. 2 badania laboratoryjne, a następnie potwierdził wet.
Następnym razem jak będę robić badania kontrolne krwi zaproponuje rozszerzenie zakresu badań, ale ostatecznie zdam się na wiedzę mojego weta-diabetologa. Wczoraj dość długo rozmawialiśmy o cukrzycy m.in. po raz drugi już wspomniał o możliwości stłuszczenia wątroby.
Lek Lespewet w syropie widzę, że jest tolerowany przez Matyldę. Wczoraj na próbę podałam 1 ml zmieszane z puszkowym jedzeniem no i miseczka wylizana, a dzisiaj rano 2 ml. Sama spróbowałam - dobre, lekko pachnie ziołami i jakby miało słodki posmak. Posmarowałam łapkę lekiem, no i chyba Matyldzie smakowało. Jak przestanie się podobać kupię tabletki (mam strzykawkę do podawania leków).

No to dzisiaj miałam kolejny problem
Wczoraj rano jak już pisałam pre 311 mg/dl - Matylda nie chciała jeść więc podałam pasty i dawkę 1,75U.
Pre wieczór 430 mg/dl , więc podałam 2,00U
dzisiaj pre rano O RANY 85 mg/dl Podałam niecałe 0,5U. Dlaczego nie zrezygnowałam z porannej dawki albo nie podałam tylko 0,25U ???
Chyba jestem prawie pewna, że pre wieczór będzie grubo powyżej 350 mg/dl. Na tyle ile poznałam już działanie insuliny Lantus, 85 mg/dl to okolice nadiru i teraz cukier będzie rósł. Na wszelki wypadek podałam pasty Bezo, uropet i dyżurną suchą obesity.

Tinka
-za jaki czas zrobić kontrolne badanie krwi, żeby sprawdzić działanie leku. ???
Tyle na razie - mało czasu, zaczął się sezon urlopowy, a to dla mnie praca po 12h dziennie.

Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto lip 03, 2007 10:10

Hi "Kociaro",

Następnym razem jak będę robić badania kontrolne krwi zaproponuje rozszerzenie zakresu badań, ale ostatecznie zdam się na wiedzę mojego weta-diabetologa. Wczoraj dość długo rozmawialiśmy o cukrzycy m.in. po raz drugi już wspomniał o możliwości stłuszczenia wątroby.

Stłuszczenie wątroby manifestuje się apatią, brakiem apetytu, wymiotami i często rozwolnieniem, powiększeniem wątroby, co można stwierdzić za pomocą USG. Enzymy wątrobowe są w takich przypadkach mocno podwyższone (ALAT, AspAT, GLDH i też AP). U Matyldy podwyższony jest jedynie AspAT. Nie jestem wetem i na szczęście moim zadaniem nie jest stawianie diagnozy, ale stan Matyldy i jej wyniki biochemiczne nie bardzo pasują do lipidozy. Wiele kuriozalnych diagnoz usłyszałam już w związku z Tinką, ale niewiele z tego się w przeszłości potwierdziło.

No to dzisiaj miałam kolejny problem
Wczoraj rano jak już pisałam pre 311 mg/dl - Matylda nie chciała jeść więc podałam pasty i dawkę 1,75U.
Pre wieczór 430 mg/dl , więc podałam 2,00U
dzisiaj pre rano O RANY 85 mg/dl Podałam niecałe 0,5U. Dlaczego nie zrezygnowałam z porannej dawki albo nie podałam tylko 0,25U ???

Jeśli Matylda miała apetyt, to chyba nic się nie stanie. Kociaro, Twojemu wetowi łatwo powiedzieć, nadir musi być przy ok. 100. Tego organizm Matyldy nie zrobi na komendę Twojego diabetologa. Sama widzisz, że nie jest to takie łatwe, bo już dwie, trzy kropelki insuliny więcej mogą pomieszać szyki. A raz 85 za 12 godzin może 350 lub 400 też nie ma sensu. Twój wet diabetolog trochę zbił Cię z tropu. Wczorajsze wieczorne Pre 430 mogło być ewentualnie wynikiem kontrregulacji lub podania pasty.

Chyba jestem prawie pewna, że pre wieczór będzie grubo powyżej 350 mg/dl. Na tyle ile poznałam już działanie insuliny Lantus, 85 mg/dl to okolice nadiru i teraz cukier będzie rósł.

Też mi się tak wydaje. Z Tinką jest podobnie. Ja jednak mam ten komfort, że mogę to w międzyczasie sprawdzić i odpowiednio zareagować.

Tinka
-za jaki czas zrobić kontrolne badanie krwi, żeby sprawdzić działanie leku. ???

Zrobiłabym badania kontrolne za jakieś 2 tygodnie, najpóźniej za miesiąc i poprosiłabym o oznaczenie tych nieszczęsnych elektrolitów i fosforanu nieograniczonego.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lip 03, 2007 18:32 cukrzyca

Jestem świeżym użytkownikiem tego forum, więc mam nadzieje, że mój wpis będzie ok. Nasz kot Luszek od dwóch lat cierpi na cukrzycę. Udało nam się jednak zapanować nad sytuacją i przy zastrzykach z insuliny i diecie po jakimś czasie Lucho wrócił do formy. Niestety, parę dni temu jego stan gwałtownie się pogorszył, wczoraj cukier skoczył mu do 600, temperatura spadła do 34 stopni. Po kroplówie jego stan trochę się ustabilizował, dziś cukier wynosił 260, a temperatura zaczęła się podnosić zniknął też cukier z moczu i ketony są ok. Ale w biochemii wyszły bardzo złe wyniki wątroby, jeszcze ich nie widzialam, ale wiem o tym od weterynarza. Czy może ktoś miałby jakieś wskazówki, co zrobić w takiej sytuacji?
Lemur

Alicja Dąbrowska

 
Posty: 4
Od: Wto lip 03, 2007 18:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 03, 2007 21:42

Droga Alicjo,

jak najbardziej jest OK, że napisałaś w tym wątku. Staramy się pomóc każdemu, kto tej pomocy potrzebuje i komu umiemy pomóc :)

Na wstępie jednak kilka pytań. Czy mierzysz cukier glukometrem? Jaką insulinę podajesz i ile? Jak myślisz, co było powodem gwałtownego pogorszenia się stanu Luszka? Piszesz wprawdzie, że ketony są OK, ale nie wiem, co było powodem gwałtownego pogorszenia jego stanu. Czy przyczyną było pojawienie się ketonów w moczu? Jeśli tak, to jaki był ich poziom? Nie myślę tu o kwasicy ketonowej (ostatnie stadium), bo stan Twojego kociaka po jednej kroplówce by się jeszcze nie ustabilizował. Jak wygląda z wynikami potasu, czy są w normie? Czy sprawdzasz paskami testowymi mocz na obecność ketonów? Czy potrafisz sama mierzyć temperaturę Luszkowi? Przy obniżonej temeraturze przydałaby się poduszka elektryczna lub termofor. To bardzo pomaga. Czy Luszek je samodzielnie, czy nie ma apetytu?

Wątroba jest organem, który potrafi się zregenerować. Nie mogę Ci jednak na razie nic powiedzieć, bo nie znam wyników biochemicznych Luszka. Są bardzo dobre leki na wątrobę. Ja podawałam Tince Denosyl, niestety w Polsce niedostępny. Czytałam na forum miau, że polskim odpowiednikiem mojego preparatu jest Zentonil. Zapytaj weta, co o tym sądzi.

Podaję link: http://www.biowet.com.pl/pliki/zentonil_a.pdf

Pozdrawiam cieplutko, przekazuję tysiące mizianek dla Luszka i czekam na następne wiadomości
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro lip 04, 2007 7:55

Hi Hi Hi
Poniedziałek pre rano 311 mg/dl - Matylda nie chciała jeść więc podałam pasty i dawkę 1,75U.
Pre wieczór 430 mg/dl , więc podałam 2,00U
Wtorek pre rano 85 mg/dl Podałam niecałe 0,5U.

Wtorek pre wieczór 317 mg/dl podałam dawkę 1,75U
Środa pre rano 156 mg/dl dawka 1,75U i nieco pasty Bezo i uro pet.

Matylda wczoraj wieczór ładnie zjadła puszkę Animondy z lekiem Lespewet. Nie zauważyłam, żeby zaczęła więcej siusiać i pije niewiele po tym preparacie.
Wieczorem i w nocy nie była zbyt aktywna, ale mruczała bosko na kolanach.
Dzisiaj rano wyraźnie było widać, że źle się czuje pomimo niskiego poziomu cukru 156 mg/dl. Nie chciała jeść, udało mi się nakłonić ją do zjedzenia coś 50 gr. karmy i podałam pastylkę leku phytophale, ale nie wiem czy gdzieś nie wypluła. Trochę musiałam powalczyć.
Jeszcze wierzę, że Matylda ma tylko cukrzycę. :( a nie tą wywołaną przez inne choroby.
Jeśli się nie poprawi udam się do drugiego mojego weta i poproszę o kroplówkę i ew. o dodatkowe badania.
Tinka
co dałoby się wyczytać po USG nerek i wątroby. :?: czy USG wykaże niewydolność nerek ???
Pozdrawiam

PS. Poprawiam podkreślone: cukrzyca 2 stopnia to chyba ta co nie wymaga podawania insuliny.
Ostatnio edytowano Śro lip 04, 2007 10:21 przez "Kociara", łącznie edytowano 1 raz

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro lip 04, 2007 10:15

Hi "Kociaro",

zapoznaj się proszę z tym linkiem: http://www.vetserwis.pl/pnn_kot_2.html . A może już go znasz. Jest tu wszystko dosyć dokładnie opisane. Mowa jest też o badaniach szczegłowych, o których wspominałam. USG nerek i wątroby pozwoli określić wielkość i strukturę narządów. Można by zrobić też RTG jamy brzusznej.

Pozdrawiam serdecznie

PS: Ja jestem zdania, że zawsze lepiej zrobić badania raz i porządnie, niż biegać co kilka lub kilkanaście dni do weta, bo czegoś brakuje, żeby móc postawić rzetelną diagnozę. Szkoda czasu, pieniędzy, a przede wszystkim biednego stworzenia.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro lip 04, 2007 11:18

Tinka
Dzięki za namiary. Skróconą wersję tego artykułu czytałam.
Cieżar właściwy OK, tylko muszę odstawićpastę uropet, bo wyczytałam, że przy ewentualnie postępującej niewydolności nerek nie należy zakwaszać moczu. Może środki ziołowe moczopędne wystarczą.
Jak by na to nie patrzeć wybieram się do weta.

Ucałowania w słodkie futerka (moja kocica zaczyna pachnieć gumą).
PS poprawiłam błąd w poprzednim poście. Pomyliły mi się pojęcia : cukrzyca 1-2 stopnia.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Śro lip 04, 2007 14:19 luszek cukrzyca

Nigdy nie mieliśmy żadnych kłopotów z Luszkiem, jego stan był na tyle stabilny, że co jakiś czas mierzyliśmy cukier u weta, nie wiedzieliśmy nawet, ze moglibyśmy robić to sami. Przyczyną obecnej sytuacji jest prawdopodobnie nasz wyjazd, zostawiliśmy koty na 4 dni pod opieka znajomego, ale Lucho nie dostawał insuliny, nie podejrzewalismy, że przy zachowaniu diety w tak krótkim czasie może się wydarzyć coś takiego. Na dzień dzisiejszy jest olbrzymia poprawa, martwi nas jednak wątroba. podam może wszystkie wyniki, jakie mam
hematokryt HCT -33.5
czerwone - 8.16
hgb - 11.1
wbc -21.6
mcv - 41.1
mchc - 33.1
mch - 13.6
kreatynina - 1.6
mocznik - 128
ast - 294.7
alt - 538.1
amylaza - 747
Robię mu testy moczu i nie ma cukru w moczu, natomiast według wzoru ketony są w śladowej ilości. Dziś Luszek jest dobrej formie i nawet rzucił sie na jedzenie. Cukier spadł mu do 72, więc musimy mu teraz trochę podnieść, ale jak na moje laickie oko idzie ku lepszemu. Przyjmę jednak kązda rade, jak pomóc mu teraz i co robić w przyszlości. Lucjan jest na insulinie WOS lente, zwyczajowo dostaje jedną jednostkę dwa razy dziennie. pozdrawiam wszystkich forumowiczów i dziekuje za pomoc.
Lemur

Alicja Dąbrowska

 
Posty: 4
Od: Wto lip 03, 2007 18:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 04, 2007 15:29

na moje oko laika, to mocznik za wysoki, krretynina tak w górnych granicach oraz dużo białych krwinek, może stan zapalny jakiś?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości