Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

hej, szukam pomocy i rad dla wyleczenia dzikusa, ktory mial byc pozbawiony jajec a okazalo sie, ze jest chory na nerki.
Kot ma okolo 5-6 lat - dzikus ale przez te lata dokarmiany przez sasiadow. Nigdy nie pozwalal na poglaskanie, dzikus byl totalny. Chcialam go tylko pozbawic jajec i porosilam sasiadow zeby podejrzeli czy je ma

i kombinowalam klatke lapke zeby go zlapac. Klatka okazala sie niepotrzebna bo dzikus /ma na imie Radziu- tak go nazywaja sasiedzi/ 13 lutego poprostu wlazl im do chaty /parter/ i nie za bardzo chcial wyjsc. Hurra pomyslalam, teraz tylko do weta i po sprawie.... Hmmm jak zobaczylam kota

( skora i kosci, lyse place bez siersci, lupiez, osowialy no kupa nieszczescia widac ze chory - wlazl do ich mieszkania szukajac pomocy - tak mysle. Tak wiec zamiast na kastracje pojechal na diagnostyke do weta. I wyszla masakra - mocznik 410, kreatanina dziwnie mala 2,5 i malo czerwonych krwinek. Mimo tak niedobrych wynikow kot ma apetyt, nie wymiotuje zalatwia sie /niestety tam gdzie mu pasuje/, duzo pije. Podjelismy sie leczenia - sasiedzi wspaniali ludzie zatrzymali kota w domu i wspolnymi silami /finansowo pomaga fundacja/ probujemy mu pomoc. Ani oni ani ja nie mamy zadnego dowswiadczenia w leczeniu. Mimo tego juz umiemy podawc kroplowke dozylnie i podskornie /wenflony padly juz/ a nawet podawc zastrzyki.
Dostal od 13 lutego - kroplowki dozylne po 150 ml plynu na R /nie pamietam nazwy/ + wit b12, antybiotyk /nie wiem jaki/. Dostaje Rubenal i Laspewet - ale jest masakra z podawaniem, pluje slini sie, w zarciu nie zje za cholere. Ma podawane na sile. Od 19 lutego juz nie jezdzimy do weta. Kroplowki podskorne po 150 ml na dzien + antybiotyk /udaje mi sie robic zatrzyk/. Od dzisiaj ma dostawac pod skore Nacl zamiast tego na R.

wyniki z 13 lutego / 19 lutego

WBC 21,7 / 13,6 norma 5,5/19,0
LYM 1,8 / 3,2 norma 1,0/5,0
MON 0,6 / 0,6 norma 0,1/1,0
GRA 19,3 / 9,8 norma 2,0/8,0
LYM% 8,1 / 23,4 norma 20,0/55,0
MON% 2,9 / 4,2 norma 1,0/4,0
GRA% 89,0 / 72,4 norma 35,0/75,0

RBC 4,39 / 4,26 norma 6,5/10,00
HGB 6,7 / 6,2 norma 8,0/15,0
HCT 18,9 / 18,7 norma 24,0/45,0
MCV 43,1 / 43,9 norma 39,0/55,0
MCH 15,3 / 14,6 norma 13,0/17,0
MCHC 35,4 / 33,2 norma 30,0/36,0
RDW 19,4 / 20,2 norma 10,0/16,0

PLT 727 / 876 norma 100/400
MPV 9,0 / 9,3 norma 7,0/11,0

ALT 27,0 / 26,1 norma 20/107
AST 16,2 / 27,9 norma 6/44
MOCZNIK 410 / 366,4 norma 25/70
KREATYNINA 2,5 / 2,0 norma 1/1,8

wiem, ze nie ma rewalacji z tymi wynikami

zastanawiam sie jak i czym go jeszcze wspomoc.

Mocznik zareagował, kreatynina niziutko. Jedna tylo uwaga- już jest naprawdę ostatni moment na podanie Aranespu zanim morfologia poleci tak, że już tylko transfuzja będzie mogła pomóc. Koszt około 100zł, podaje się raz na 3 tygodnie- miesiąc. U nas jedna dawka wystarczyła. Przy kolejnej morfologii sprawdźcie czy to czasem nie hemobartonelloza (FIA). Bo dziwna ta dysproporcja CRE i UREA...

Dzieki Slonko,
kurka drogi ten lek

przeczytalam, ze przeciwskazaniem do jego podawania jest wysokie cisnienie a ten kot chyba takie ma bo jak mial pobierana krew to poprostu siknela pod cisnieniem. Ale moze to objaw odwodnienia bo byl maksymalnie odwodniony. Teraz po kroplowkach troche lepiej skora wraca do cialka.

Zapytam jutro wetke ile kosztuje badanie na FIA. Ehh on moze miec wszystkie choroby zakazne

niewykastrowany 5 letni dzikus ...

Na FIA wet sam moze zbadac krew, to się rozsmarowuje krople i pod mikroskopem ogląda, tylko że to jak z robalami, mozna trafic na dzień, kiedy zarazy nie widac

czyli nie powinno byc drogie. Ale kot od 13 lutego do dzisiaj wlacznie mial podawany antybiotyk, na kontrole mam jechac w srode. Czy ten antybiotyk nie "przeklamie" badania na FIA ?

i drugie pytanie - Taizu pisalas o leku wytracajacym fosor - nie pamietam nazwy, dodawanym do karmy. Napisz prosze jak sie nazywa i czy koty go wyczuwaja w karmie. Bo ten diabelec jedzenia posypanego nawet Immunodolem nie chce jesc. Karmimy go wszystkim wychodzac z zalozenia ze wazne aby jadl. Renal dany przez wetke troche tylko skubie. Dostaje gotowanego kuraka, wolowine i czasem skubie zarcie marketowa rezydentow.

Ten lek to Alusal, ale w tabletkach, a nie taki do ssania (do ssania jest zdodatkiem smakowym i koty go nie chca) Wiekszosc kotow nie wyczuwa Alusalu w karmie, zwłaszcza jak nie widzą, że sie go dodaje :twisted:

Blistr alusalu chyba 30 tabletek to ok 6 zł

Badanie na FIA powinni ci zrobic za darmo chyba, mnie go nie doliczyli do rachunku.
Co do zafałszowań wynikow, to zalezy, jaki antybiotyk, jesli trafilo na tetracyklinę, to badanie moze nie wykryc, bo to się tetracyklinami zwalcza
(Dotur, Doxycykline Doxycyclinum Doxyratio M Supracyclin Tabs Unidox Solutab
Vibramycin Doryx Doxycin Monodox), tyle znalazłam

dziekuje

witam ponownie i znow mam pytania /sory ale mam generalnie malo czasu i mimo przekopania watku wiedza mi sie ze tak powiem nie ugruntowala

... jeszcze/

kociak od 13 marca do wczoraj mial podawany plyn Ringera, od dzisiaj zgodnie z zaleceniem /recepta/ wetki ma podawany NaCl. Doczylam w watku ze plyn powinien byc dobrany do wynikow badania moczu ale takie nie byly wykonane.

Pytanie - czy podawac to NaCl czy postarac sie o Ringera ? Jezeli Ringer to z mleczanami czy inny?

Dopiero w srode bedziemy u weta na kontroli, moze poprosze o pobranie moczu choc niechetnie bo kot i tak jest maksymalnie zestresowany zamknieciem w domu. Jego stan juz sie poprawil na tyle, ze fuczy i sie broni a nie lezy jak "szmatka". Choc nadal jest bardzo osowialy. Siedzi "po katach". Pewnie to jest po czesci przez chorobe ale mysle, ze bardziej przez nowe zamkniete otoczenie z dwojgiem ludzi co mu robia "kuku" i dwoma obcymi kotami, ktore na szczescie go komplenie ignoruja

I jeszcze jedno, kupilam Alusal - ile jego dziennie kotu dosypywac do jedzenia ?

Nie zaszkodzisz kotu, jeśli mu podasz NaCl przez kilka dni. Plyn, jak myslę raczej powinien byc dobierany do wyniku badania krwi, nie moczu, ale tydzien nie zaszkodzi za barddzo.
Alusal powinien byc podawany w ilościach zależnych od poziomu fosforu we krwi, mniej więcej w ilosciach od pół tabletki dziennie do pół tabletki do kazdego posilku (na 10 dkg karmy). Skoro Twoj kot tak wyczuwa domieszki, to zaczełabym od ćwiartki tabletki do posilku, żeby się nie zrazil, i najwyzej potem zwiekszać dodatek. Zgnieść/zetrzec tabletke na proszek i najlepej dodawać do karmy tak, żeby kot nie widzial, serio.

ok, tak zrobie. Moze sie uda bo od wczoraj kociak ma apetyt wilczy

wczesniej tez jadl ale teraz poprostu "wymiata" miski swoje i niedojedzone rezydentow, najczesciej noca. Wczesniej karmy z Immonodolem /czy jakos tak/ nie tknal a podobno tez bez smaku i zapachu ... Teraz juz warczy i syczy na nas i chowa sie przed nami bo wie, ze zaraz albo igla w tylku albo igla w karku albo wciskanie brzydactwa do pyska. Broni sie wiec czuje sie lepiej

Oj zeby te wyniki w srode byly lepsze niz ostatnio.. i koniecznie musze cos zrobic z podniesieniem mu czerwonych krwinek

Ipakitine (bo chyba o to chodzi) ma smak, taki rozgniecionej kredy :mrgreen:

Wiekszość kotow go nie lubi

nie nie, dawalismy Immunodol taki na podniesienie odpornosci

Taizu a jakim symbolem w badanich krwi jest oznaczany fosfor ? w tych podanych przeze mnie wynikach krwi jego nie ma ?

No i Maćka dopadły nerki

Wyniki:

Bardzo źle? Kreatynina na pewno fatalnie

Jutro rano jadę z kotem na kroplówkę. Mam mało czasu do rana, więc całego wątku i jego x części na pewno do rana nie przeczytam.
Czy ktoś na szybko może mi powiedzieć, o co się pytać, na co zwracać uwagę?

PS. Jak zdjęcia za duże i mają być linki, to powiedzcie, zmienię.

Przykro mi. Kreatynina źle (chociaz niektore forumowe koty byly wyciagane z gorszych). Mocznik tez niedobrze. Przekroczone notmy AIAT (watroba?) i glukozy - choć to ostatnie to może być stres, nie cukrzyca
Koniecznie trzeba zbadać mocz, z ciężarem właściwym (badane refraktometrem, nie testem paskowym) Codzienne nawadnianie, moze troche się ten mocznik wyplucze. Sprawdź z wetem, czy nie ma nadżerek w pysiu - to często towazyszy mocznicy

Mocz miał badany w ciągu ostatniego pół roku (do tej pory też miał problem z pęcherzem, je Urinary), ale wet ocenił, że nie jest źle, muszę znaleźć wyniki.

Co do glukozy, to wetka poradziła, żeby pożyczyć od kogoś glukometr i zbadać w sytuacji niestresowej. Maciek BARDZO się stresuje każdą wycieczką poza dom, nie znosi samochodów, wyje przez całą drogę, więc całkiem możliwe, że to stres, nie cukrzyca.

Powiedziała, że ma jakieś małe nadżerki, bo sprawdzała mu paszczę

USG?

Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

Kto przegląda forum