wątek cukrzycowy III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt lut 26, 2010 22:49 Re: wątek cukrzycowy III

Słuchajcie, czy to jest normalne? Mam wrażenie, że Dudek nie reaguje na insulinę... Dziś, ponad dwa miesiące od początku leczenia, 20 dni od rozpoczęcia leczenia trzecim rodzajem insuliny, badam kotu krew w nadirze i ... 490... Dawkuję mu mocno jedzenie, pilnuję punktualnego podawania zastrzyków.. Jest w niezłej formie psychicznej, bawi się, chyba trochę mniej pije i siusia... A może jestem zbyt niecierpliwa i za szybko oczekuję wyników? Dudek dostaje teraz 3 jednostki Lantusa, schudł od początku choroby 0,5 kg, waży 6,5.. Histeryzuję czy powinnam się uzbroić w cierpliwość?
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Sob lut 27, 2010 14:14 Re: wątek cukrzycowy III

Witam, moja 9letnia kotka ma zdiagnozowaną cukrzycę posterydową (sterydy były podawane w związku z leczeniem nowotworu). Do tej pory dostawała tylko glipizyd, ale dziś u veta poinformowano mnie, że jeśli wyniki moczu będą niekorzystne, trzeba będzie zacząć podawać insulinę. Na razie jednak chciałam zapytać, w jaki sposób karmić kota-cukrzyka. Zaznaczam,że moja kotka nigdy nie lubiła jeść, zawsze była małym szkieletem :), a obecnie je jak szalona! nie tyje,ale też nie starciła na wadze.
przeglądałam wcześniejsze posty,ale wątek jest tak rozbudowany, że nie jestem w stanie przeczytać wszystkiego. mimo to natknęłam się na pare opinii, że specjalistyczne karmy dla kotów-cukrzyków nie są najlepsze. nie wiem, czy chodzi tylko o royal canina, bo o nim przeczytałam taką opinię, czy o hill'sa i inne karmy także?
byłabym wdzięczna za informację, co podawać kotce:) aha, woli zdecydowanie karmę mokrą:)
..of the poor results of all

Somewhere

 
Posty: 1
Od: Sob lut 27, 2010 14:00

Post » Nie lut 28, 2010 22:19 Re: wątek cukrzycowy III

Trochę się dobijam, licząc na odzew. Mam kolejny kłopot z kociskiem - zaczyna siusiać w czasie snu... W ciągu 2 miesięcy choroby miał ze trzy takie epizody, że obsikiwał różne miejsca - swoje posłanie, nasze buty, moja torbę, różnie. Dostałam na to od weta furagin, nospę. Podaję sporadycznie, kiedy posikuje. Zrobiłam mu kilka dni temu badania moczu, jest sporo białka (ale od początku choroby spadło z 1,78 na 0,99) i oczywiście glukoza, bo cukier nie spada. Ale wyniki są nadspodziewanie dobre - dobry odczyn, nie ma kryształów, leuko i erytrocyty w normie . Od dwóch dni Dudek siusia w czasie snu - na swoje posłanie, na poduszkę, na której śpi... Nie mam pojęcia, co może być tego przyczyną i jak temu zaradzić? Help...
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Nie lut 28, 2010 23:19 Re: wątek cukrzycowy III

Tak było z moim Dudkiem. Co prawda nie sikał na poduszki, ale po dość długim okresie wysokich wyników /ok.2 miesięcy/ Duduś całkiem zablokował się. Pewnego dnia całkiem przestał sikać. Dodatkowo spadał z ciała. Zjechał z 9kg na 5,9.
Radzę Ci przebadać Twojego Dudusia w kierunku zapalenia pęcherza moczowego.
Jak czytam Twoje opisy choroby Dudusia, to tak jakbym czytała o swoim Dudasku.
Żeby nie doszło do tak drastycznych objawów radzę Ci mieć rękę na pulsie. Takie zatrzymanie może wystąpić w każdej chwili. Jest bardzo niebezpieczne. Trzeba natychmiast reagować. Inaczej może dojść do uszkodzenia nerek.
Jak wyżej pisałam, ja po epizodzie z nerkami zmieniłam insulinę. I teraz jest bardzo dobrze.
Przez 1,5 roku Duduś nie miał tak dobrych wyników.
DZIŚ- rano 160, wieczorem-95.
Obserwuj swojego Dudaska.
Ewa

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Nie lut 28, 2010 23:19 Re: wątek cukrzycowy III

Mój kot ma powikłaną cukrzycę i kwasicę ketonową i właśnie walczymy o jego życie. Od wczoraj wiemy o tym co się z nim dzieje i za chwilę mam mu podać insulinę, pierwszą dostał u lekarza. Był chudy, odwodniony i dużo pił. Stan pogarszał się bardzo szybko, właściwie ciągle nie wiemy, czy uda nam się Leona uratować, ma 13 lat i bardzo bym chciała, żeby był z nami jeszcze jakiś cza - jak najdłużej... Jeśli ktoś z Was miał kota w takim stanie ( sika pod siebie, prawie się nie rusza, nie je) to proszę pocieszcie mnie, że jeszcze może być dobrze.

ChenDi

 
Posty: 3
Od: Sob lut 27, 2010 23:16

Post » Pon mar 01, 2010 9:38 Re: wątek cukrzycowy III

ChenDi, ja to chyba nic pocieszającego nie powiem. Kot powinien być w lecznicy - jeśli to kwasica to jest to stan zagrożenia życia, powinien być ściśle monitorowany (cukier, elektrolity itp). Z tego co piszesz - kot jest w domu. Jaki ma poziom cukru? U nas przy kwasicy (z jednoczesnym wysokim cukrem) kot dostawał na siłę jedzenie, insuline maxirapid (lub lente jak nie miałam jeszcze rapidu) oraz masę kroplówek. I antybiotyk też. Kot z tego wyszedł.
Natomiast wielka kwasica dopadła kotkę Tinki7. Kotka nie jadła trzy miesiące, była w bardzo ciężkim stanie. Wyszła z tego dzięki determinacji właścicielki. Mam nadzieję, że Tinka7 tu zaglądnie: ja, mimo iż kilka razy miałam do czynienia z tym świństwem to nigdy nie doszliśmy do stanu super ciężkiego (i oby tak zostało) i nie czuję się kompetentna aby cokolwiek radzić w tak zaawansowanym przypadku.
Napisz może podstawowe sprawy o kocie: od kiedy choruje, jaki ma poziom cukru, od kiedy na insulinie, jakką dostaje, w jakich ilościach, ile razy na dobę, jak apetyt, czy badasz mocz - jeśli tak to czy wcześniej były ketony. To podstawa. I przeczytaj początek tego wątku, koniecznie.


AgnieszkaMo - moim zdaniem to faktycznie wygląda na problem z pęcherzem i warto w tą stronę pójść z diagnostyką. Co do insuliny: 490 to dużo. Ja próbowałabym zmieniać, z tym że nie wiem czy w dół czy w górę i czy już bo to wszystko zależy od wszystkich wcześniejszych wyników.

Somewhere - skoro kotka lubi mokre to super - suche chrupki raczej robią krzywdę kotom. Zobacz może do BARFowego wątku, to fajny sposób żywienia cukrzyka. U nas sprawdza się w 102%.
viewtopic.php?f=10&t=104755&start=0
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15732
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon mar 01, 2010 12:25 Re: wątek cukrzycowy III

Póki co Krecik dostał tylko suchą karmę dietetyczną. Nie ma więc jeszcze problemu z zastrzykami- będę się o nie martwić jak przyjdzie czas. Teraz najważniejsze to utrzymać dietę. Wet powiedział, że nie ma co zmuszać kota do zamknięcia. Trzeba po prostu baczniej go obserwować. Ja rozumiem Wasze postrzeganie tej sytuacji- choroba niebezpieczna- należy zamknąć kota.
Tylko, że ja szukam porad jak sobie z tym radzić, nie zamykając kota, bo nie chcę takiej sytuacji, chyba, że bedzie to ostateczne i jedyne rozwiązanie. Póki co nie jest. Krecik nie należy do kotów, które znikają na kilka dni, trzyma się blisko domu, zwłaszcza gdy jest chory (zawsze był trochę chorowity) - myślę więc, że można będzie to pogodzić. A przynajmniej mam taką nadzieję.
Narazie jesteśmy umówieni na wizytę po skończeniu się karmy. Wtedy będzie kolejne badanie krwi i zobaczymy czy dieta wpływa dobrze na stan kota.
Teraz zaczytuję się w "słodkim wątku" i uczę się, uczę, uczę.....
Happiness is a journey not a destination.

Nekomimi

 
Posty: 2
Od: Czw lut 25, 2010 14:44
Lokalizacja: Ostróda/Warszawa

Post » Pon mar 01, 2010 12:52 Re: wątek cukrzycowy III

Nekomimi pisze:Póki co Krecik dostał tylko suchą karmę dietetyczną.

Jeśli to jest pełnoobjawowa, zdiagnozowana cukrzyca, to niestety tracisz czas. Przykro to pisać, ale to prawda. Jakie kotka ma wyniki? Bo o tym, co najważniejsze, nie napisałaś.
Na początku choroby mojego kota też popełniłam takie właśnie błędy. Wierzyłam, że uda się bez insuliny. Wierzyłam w dietetyczną karmę oraz w tabletki. Straciłam niepotrzebnie czas.

U nas niestety nie nastąpiła remisja choroby, ale w wielu przypadkach tak się stało. Może i u Ciebie jest na to szansa? Jednak nie ma na co czekać z wdrożeniem leczenia, im dłużej, tym gorzej. Ryzykujesz, że kotce cukrzyca uszkodzi nerki.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 01, 2010 13:17 Re: wątek cukrzycowy III

Casica dobrze pisze. Suche, brak insuliny (jeśli to potwierdzona cukrzyca) to strata czasu i pogarszanie stanu kota.
Krecik nie należy do kotów, które znikają na kilka dni - a jesteś pewna czy Krecik nie należy do kotów, które łatwo wpadaja w hipoglikemię? Zamknięcie kota to ostateczność, ja to rozumiem bo sama też mam koty wychodzące, ale z drugiej strony musisz to wszystko z głową robić bo kot padnie gdzieś pod płotem i po kocie (odpukać!). Tą cukrzycę trzeba okiełznać, bez dwóch zdań. U weta kot pewnie się stresuje - lepiej by było, gdybyś spróbowała własnorecznych pomiarów w domu. To by Ci też dało info, czy możesz go wypuszczać w miarę bezpiecznie.
Jakie wyniki ma to kocisko?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15732
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon mar 01, 2010 20:48 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:
AgnieszkaMo - moim zdaniem to faktycznie wygląda na problem z pęcherzem i warto w tą stronę pójść z diagnostyką. Co do insuliny: 490 to dużo. Ja próbowałabym zmieniać, z tym że nie wiem czy w dół czy w górę i czy już bo to wszystko zależy od wszystkich wcześniejszych wyników.


Ja już tu sporo o Dudku pisałam. jest już na trzecim rodzaju insuliny (przez caninsulinę, lente WOS, teraz LAntus). Dawki od minimalnych, teraz dostaje 3, 5 jedn. A cukier po prostu jakby W OGÓLE nie reagował. Poziom najzwyczajniej nie spada, pre waha się od 440 do ponad 500, nadir też wariuje, bo jest i 390, ale raczej nie mniej..

Dudek miał już podejrzenie o zapalenie pęcherza, wróciłam do podawania furaginu dwa razy dziennie i po pół tabletki nospy. Dotąd dawałam mu te leki sporadycznie, kiedy zdarzały się epizody posikiwania. Teraz bedę mu to podawać przez kilka dni, zobaczymy, jak po 3-4 dniach będzie.

Nie wiem, ten tydzien jeszcze będę mu podawać lantus, około czwartku, jeśli nie będzie poprawy, zwiekszę do 4 jedn. i skonsultuję się z drem Smolakiem. A co za wredne choróbsko, no..
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Pon mar 01, 2010 22:48 Re: wątek cukrzycowy III

Agnieszko, wiem że pisałaś ale masz przed sobą spisane dawki, wyniki, pewnie krzywe - to dużo daje, z tego wyciąga sie wnioski. Krzywe są zupełnie proste? A choroba jest podła i podstępna, to fakt :(
Mój Czesiek bierze teraz 6 jednostek x 2 i też nie jest dobrze. Szliśmy już w górę, zeszliśmy trochę w dół: wciąż dobrze nie jest. 3,5 jednostki to nie jest jeszcze szalenie dużo: pytanie tylko czy on dostaje za mało czy za dużo insuliny, czy zmiany są zbyt szybkie? Poza tym stan zapalny (pęcherz?) równiez może wplywac znacząc na wynik pomiaru cukru. Jutro na spokojnie poczytam jeszcze raz Twoje posty, może wspólnie nam coś do głowy przyjdzie.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15732
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto mar 02, 2010 11:41 Re: wątek cukrzycowy III

Agnieszko,
myślę, że tracisz czas. Tak jak ja go straciłam. I teraz tego żałuję. Przez wiele miesięcy trzymałam Dudka na Lantusie próbując ustalić wysokość dawki. Skończyło się tak jak skończyło. Ciężkim stanem Dudka!!!
Przez wiele tygodni próbowałam podnosić dawki insuliny /podnosząc o 1 jednostkę 1x na tydzień/ . To nic nie dało.
Jeśli mogę radzić to zapytaj lekarza lub sama poczytaj o Levemirze. Spróbuję przesłać załącznik.
Pozdrawiam
Ewa
Spróbuj wejść na stronę: levemir. instrukcja.pdf

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Wto mar 02, 2010 12:07 Re: wątek cukrzycowy III

Ewo, to trzecia insulina tego kota, Dudek na lantusie miesiąc ze wzrastającą dawką - w tym kocie może panować chaos a kolejna zmiana go pogłębi. U mojego kota, abym bezpiecznie przeszła z dawki 2 do 3,5 bez robienia bałaganu w kocie, trwałoby to znacznie dłużej niz miesiąc.
Dlatego trudno wyciągać wnioski osobom postronnym: to Agnieszka widzi wyniki i kota monitoruje. Może to lantus nie działa a może jest go zbyt dużo a może za mało? Niestety, jeśli ktoś może próbować odpowiedzieć na te pytania, to właśnie Agnieszka z wykresami w łapce.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15732
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto mar 02, 2010 14:07 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:Ewo, to trzecia insulina tego kota, Dudek na lantusie miesiąc ze wzrastającą dawką - w tym kocie może panować chaos a kolejna zmiana go pogłębi. U mojego kota, abym bezpiecznie przeszła z dawki 2 do 3,5 bez robienia bałaganu w kocie, trwałoby to znacznie dłużej niz miesiąc.
Dlatego trudno wyciągać wnioski osobom postronnym: to Agnieszka widzi wyniki i kota monitoruje. Może to lantus nie działa a może jest go zbyt dużo a może za mało? Niestety, jeśli ktoś może próbować odpowiedzieć na te pytania, to właśnie Agnieszka z wykresami w łapce.




Dudek dostaje lantus od 6 lutego.

- Krzywa po 6 dniach podawania 2 jedn. była taka: 516-359-293-402-498

- zwiększenie dawki do 2,5 i po 6 dniach podawania takiej ilości: 508-533-444-528-581

po 9 dniach podawania 3 jednostek: 528-430-312-463-511

od 28 lutego Dudek dostaje 3,5 jednostki, krzywą zrobię dopiero czwartek-piątek.

Nie wiem, czy to zbyt szybki wzrost. Zgodnie z rozmaitymi radami, w tym lekarza, przy tak wysokim poziomie glukozy powinna zwiększać dawkę co 4-5 dni. Teraz przetrzymuję Dudka dłużej na jednej dawce, bo skończyła się sytuacja, która przez 5 miesięcy wywoływała u niego silny stres. Przyjęcie przez kota do wiadomości, że stres się skończył, też musi potrwać, dlatego nie chcę wprowadzać radykalnych zmian. Przy tym wszystkim, czytam, że 3,5 jednostki to wcale nie tak dużo....
Wprowadziłam też leczenie zaleconym wcześniej furaginem, kot przestał posikiwać, ale też będę mu furagin podawać kilka dni... Bardzo chcę uniknąć wożenia Dudencjusza do lekarza, zależy mi na tym, żeby się przede wszystkim uspokoił...
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Wto mar 02, 2010 23:43 Re: wątek cukrzycowy III

Agnieszko,
bardzo słusznie postąpiłaś oszczędzając kotu stresu u lekarza. Jeśli to możliwe, a będzie konieczność porady lekarskiej, lepiej wezwać weta do domu. JEŚLI TO OCZYWIŚCIE MOŻLIWE??!!!!!!!! /finanse?!/
Jeśli chodzi o sikanie to trzeba podawać furagin przez kilka dni, a najlepiej podać od razu antybiotyk. Inaczej niedoleczone zapalenie pęcherza moczowego może się powtórzyć. Poza tym grozi to także wstępującym zapaleniem nerek, co nie daj Boże.
Jeszcze raz zastanów się nad zmianą insuliny.
Ewa

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 18 gości