

LeiaSW pisze:życze w takim razie na razie 120 a potem zobaczymy!![]()
Molesław pisze:p.s. pomiar wieczorny - 68mg/dL. pani weterynarz poinformowana telefonicznie o dzisiejszych wynikach smiała się dwie minuty.
Marzy mi się taki wynik, no dobra niech będzie 120
Małgorzata i Toffee pisze:LeiaSW pisze:Witajcie![]()
uch, jak mi cięzko idzie to pobieranie krwi!! czy Wy też mieliście na początku takie problemy? a to za wczesnie włączyłam glukometr, a to za mała kropla krwi, a to koja kota sie w kluczowym momencie tak zawierciła, że krew była wszędzie tylko nie na pasku - wiecznie coś.![]()
LeiaSW, każdy tak ma na początku. Jakiś czas temu pisałam długi post na temat pobierania krwi, ale teraz nie znajdę. Dwie rzeczy: nie wiem jaki masz glukometr, ale jeśli Optium Xido, to pasek można do niego wsunąć przed nakłuciem kota, ale tylko na tyle, aby nie włączył się glukometr. Jak już masz kropelkę, to wtedy jedną ręką możesz dopchnąć częściowo wsunięty pasek - nie trzeba manipulować. Druga sprawa, jak już jest kropelka, nie puszczaj kociego ucha. Ja trzymam prawe ucho (kot na moich kolanach) między kciukiem i palcem wskazującym lewej ręki, pozostałe palce są na głowie (i oczach) kota - to go pacyfikuje i wtedy się nie rusza. Rozmiar kropelki wkrótce będziesz potrafiła ocenić na oko.
Tinka07 pisze:Hej Kotastrofa,
sprawa substancji balastowych jest nieco bardziej skomplikowana niż myślisz. Pierwszą rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę, to budowa przewodu pokarmowego człowieka, psa i kota. Kot jest bezwzględnym mięsożercą i jego układ trawienny przystosowany jest do przerabiania protein pochodzenia zwierzęcego. Jest on mianowicie dosyć krótki. Tak więc stosowanie substancji balastowych w wyrównaniu poziomu cukru we krwi (w przeciwieństwie do człowieka i psa) nie ma żadnego znaczenia. Materiał balastowy pomaga mu jedynie w wypróżnieniu. Ma również niemałe znaczenie podczas stosowania diety redukcyjnej (tzw. wypełniacze, o których piszesz). Można go dosypywać w postaci błonnika nierozpuszczalnego w wodzie po prostu do karmy mokrej (celuloza, guar, psyllium): http://www.domzdrowia.pl/37479,solgar-b ... wia.pl.pdf
Poszukaj reszty sama i przeanalizuj proszę całość produktu.
W tej karmie nie ma niczego na plus. Zawiera ona ponad 28 proc. węglowodanów w suchej masie. Proszę, uwierz prawdziwym fachowcom co do żywienia kotów:
http://files.germany.ru/wwwthreads/file ... _katze.pdf
http://www.catnutrition.org/obesity.html
http://www.catinfo.org/
Pozdrawiam serdecznie
Tinka
Mokry Kattovit dla kotów cukrzycowych też ma za dużo węgli - 15,91 proc. w suchej masiekotastrofa pisze: Czytamy i szukamy.Nam chodzi o włókna, bo kotę trzeba na cito odchudzić - większa objętość i uczucie sytości po mniejszej porcji. Dziś chętnie pożarła puszkę kattovita diabetes, więc może jest nadzieja na mokre żarcie, ale nadal preferuje suche. Jest napisane, że kattovit jest niskowęglowodanowy i wysokowłóknisty.
Kotastrofa, wiem, że się staracie, a to najważniejszeStaramy się jak możemy. Co do dosypywania błonnika - nawet nie wiedziałam, że jest taka opcja!Wykorzystamy podpowiedź.
Ten link właśnie Ci wcześniej podałam. Sucha karma jest najgorszym wyborem. Sprawa niedopijania wody jest kolosalnie ważna. Kot dobrze nawodniony ma lepsze wyniki poziomu glukozy we krwi, poza tym kot dobrze nawodniony dzięki karmie mokrej nie ma aż tak wielu problemów urologicznych jak kot jedzący wyłącznie suche, bo takie żywienie pociąga za sobą z czasem wiele poważnych chorób, czego ani lekarze wet, ani właściciele jakoś do tej pory nie potrafią skojarzyć.Mój Michał też znalazł fajny artykuł jeśli ktoś czyta po angielsku.
http://www.catinfo.org/?link=felinediabetes
Autorka podkreśla inny aspekt zalet mokrego jedzenia w cukrzycy z tytułu przyjmowania przez koty większości wody w pokarmie. Jeśli podajemy suche, kot nie dopija tyle ile powinien i wpływa to też jednocześnie na wyższe stężenie glukozy.
Co to jest dieta niskowęglowodanowa („Low-Carb”)?
Kot cukrzycowy ma ogólnie większe zapotrzebowanie na wodę (= wydzielanie nadmiaru glukozy ze krwi z moczem – próg nerkowy!). Jeśli dostaje suchą karmę, musi pić tej wody jeszcze więcej, by dodatkowo skompensować brakującą wilgotność. Z badań naukowych wynika jednoznacznie, że nawet zdrowe koty jedzące wyłącznie suchą karmę nie piją wody w wystarczającej ilości. Byłoby to zresztą nienormalnym zjawiskiem, bo nieleżącym w kociej naturze. Kot zachowuje się jak zwierzę pustynne. Jego organizm nie jest przyzwyczajony do pobierania dużych ilości wody – gospodaruje nią bardzo oszczędnie. To na pewno kolejny argument przeciw podawaniu suchej karmy kotu cukrzycowemu, ale nie tylko cukrzycowemu. Koty nerkowe lub te z problemami urologicznymi borykają się z podobnymi problemami. Podawanie suchej karmy w takich przypadkach jest kardynalnym błędem żywieniowym.
Molesław pisze:Rodzynkowi tj. Piotrowi, jego Maćkowi oraz wszystkim Kocurkom naj z okazji Dnia Mężczyzny
Iwooona pisze:Czy mogli byście podzielić się swoim doświadczeniem w stosowaniu środków odkłacząjacych u swoich cukrzyków?
feniks32 pisze:Dobre jest też zapobiegawczo podawanie probiotyku , my za radą Mamrot dajemy Probiolac Plus, nie wpływa na cukier we krwi.
Karolcia i Dziki pisze:feniks32 pisze:Dobre jest też zapobiegawczo podawanie probiotyku , my za radą Mamrot dajemy Probiolac Plus, nie wpływa na cukier we krwi.
A możesz napisać jak często i w jakich ilościach podajesz ten probiotyk?
U nas kłaczki wychodzą drugą stronąjak wypluwki u sowy
![]()
A jak nam się kocisko kiedyś przytkało po zabiegu / znieczuleniu / chorobie, to wet polecił podać strzykawką do pyska ok. 2-5 ml oleju dobrego (np. kujawski) i dobrze zadziałało (na zasadzie smarowania układu pokarmowego).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości