Witaj KotekŁatek,
Dziękuję wam za to,że ten temat zaistniał (magicmada) i trwa(Tinka07 oraz wszyscy tu piszący).
Ja też bardzo się cieszę i chyba my wszystkie, że nasze doświadczenia i problemy z cukrzycą u kotów, o których tu piszemy, mogą się przydać innym, trochę jeszcze zagubionym w temacie właścicielom. Jest jeszcze tyle do zrobienia, przetłumaczenia i zredagowania, czekam jednak na wakacje, kiedy będę mogła znów przysiąść i uzupełnić tak ważne dla nas wszystkich tematy.
W marcu tego roku w badaniu krwi -glukoza 338, w moczu 2000, brak ketonów.Wet stwierdził,że skoro kotu nic specjalnie nie dolega tzn.,że sobie z tą cukrzycą jakoś radzi i na razie nie trzeba tego leczyć.
Dziwne podejście do sprawy, choć trzeba przyznać, że czasem podwyższone wyniki glukozy we krwi w gabinecie weterynaryjnym są spowodowane hiperglikemią stresową. Wynik w moczu wskazuje jednak na średnią od siusiania do siusiania i wet, mając takie przesłanki, powinien odpowiednio zareagować.
Na początku maja kocie problemy moczowe powróciły,a po nocy w której zlizał maść jaką posmarowałam rozdrapywane przez niego strupy(Tormentiol-na trudno gojące rany),sposępniał,zaczął się z lekka zataczać,popadł w otępienie.Wet (nowy -poprzedni wyprowadził się i słuch po nim zaginął )dał antybiotyk Amoksiklav i od tej pory to już było tragicznie.Po drugiej dawce w nocy można powiedzieć,że zdychał
Niestety, nie znam tej maści, ale może substancją czynną był jakiż steryd? Kociak to wylizał i doszło tej sytuacji, jaką tu opisujesz. Jest to całkiem możliwe, bo o takich przypadkach już czytałam.
Raniutko inny,polecony Wet od razu wziął go na kroplówkę i zaczęło się zdrowienie.Teraz minęło już dwa tygodnie i kotek w tych ostatnich dniach doszedł do siebie.Ciągle dostaje kroplówki, Eurobioflox, Lespewet i oczywiście insulinę.
Lespewet jest z tego, co przeczytałam, na nerki. Nie znam skuteczności tego preparatu, czytam właśnie, że jest środkiem moczopędnym i eliminuje składniki toksyczne z ustroju. Na ile dobry, nie potrafię odpowiedzieć. Niestety żadnych środków stosowanych u nas u kotów z niewydolnością nerek nie znalazłam w polskim Internecie. Leku Eurobioflox też nie znam. To pewnie antybiotyk?
Zaczął też jeść (na szczęście,bo karmienie go na siłę to była katorga i dla niego i dla mnie).Waży teraz o połowę mniej -ok.3 kg,aż kosteczki mu chudzinie wystają.W związku z tym karmę ma dostępną przez cały dzień (teraz chwieje się jeszcze na nóżkach i musi trochę przybrać na wadze,a je malutko.
Koniecznie musisz mu dawać, co mu smakuje. Kociak musi jeść i przybrać na wadze.
Moje obecne problemy:
-dostawał dużo kroplówki (0,5l. ,a lekarz zalecił nawet 1l.) co przyczyniło się chyba do braku potasu i dramatycznie wyglądających objawów zdrętwienia ciała,skurczu mięśni,problemów motorycznych.Teraz dostał potas (dodany do kroplówki) i jest dobrze,ale ile razy dam mu więcej kroplówki NaCl(0,5l.) tamten stan powraca,a z dozowaniem potasu też trzeba ostrożnie.
Musimy tu rozróżnić pewne stany: Nie wiem, czy jeszcze dobrze pamiętam, ale Magicmada pisała mi o Tobie i wyglądało na to, że Twój kociak trafił do lecznicy z kwasicą ketonową. Jeśli rzeczywiście tak było, to te początkowe wyniki wcale mnie nie dziwią. U mojej Tinki kilka lat temu było podobnie: wysoki mocznik, podwyższona (choć nie tak bardzo jak u Was) kreatynina, niski poziom potasu we krwi. Dzięki podawaniu dodatkowo potasu udało się nam ten wynik ustabilizować. Nie wiem jednak, czy u Twojego kociaka obniżone wyniki potasu są spowodowane kwasicą ketonową, czy niewydolnością nerek. Koty nerkowe cierpią w zasadzie na brak potasu. Mam więc pytanie, czy stwierdzono przewlekłą niewydolność nerek, czy ten stan był spowodowany kwasicą ketonową?
Czy Twój kociak ma jeszcze ketony w moczu? Jeśli tak, to ile? Podajesz sama kroplówki, czy jeździsz do lecznicy? Czy zostały określone inne elektrolity: wapń i chlorki. Jak wygląda z fosforem? 0,5 ml na tę wagę to o wiele za dużo. Za duże ilości kroplówek mogą spowodować problemy sercowe. Dlaczego w tym przypadku, gdy Twój kociak ma niedobory potasu, robisz kroplówki NaCl, a nie płynem Ringera? Zapytaj proszę o to weta.
-od początku czerwca dostaje Caninsulin -0,5U.Początkowo miał pre w granicach 220-280 a nadir 120-170.Po kilku dniach wartości zaczęły skakać w górę (320-370, nadir 220-290) a sporadycznie w dół do poprzednich wartości. Ostatnie 2-3 dni to:pre 450-493, nadir 300-323.Gdy wartości były wyższe dałam więcej insuliny 0,75U-1,00U.Dzisiaj przy tak wysokim wyniku (493) dałam 1,5U,to +3 miał 301, a +6 wzrosło na 311 (chociaż w zasadzie to granica błędu).
Granica błędu przy mierzeniu glukometrem może leżeć w przedziale 10-30 proc, w zależności, jaki to glukometr.
Te wyniki, które podałaś, to może być efekt odbicia (kontrregulacja, efekt Somogyi). Za mało wiem jeszcze o Twoim kociaku, żeby coś więcej powiedzieć, ale tak mi się wydaje. Canisulina to diabelska insulina, działa bardzo gwałtownie na organizm i w większości przypadków prowadzi do poważnych wahań w poziomie cukru.
Czytałam o insulinie LANTUS (także na "ludzkim" forum diabetologicznym).Może byłaby lepsza i chyba się zdecyduję.Podobno niektóre apteki sprzedają po jednej fiolce a nie całe opakowanie (5szt.-ok.250zł).Trzeba popytać.
Można się isuliną podzielić. „Kociara” podaje Lantus.
Może ktoś na tym forum ma porównanie w działaniu Caninsulin i Lantus ?
„Kociara” jest znów dostępna w poniedziałek, więc z pewnością Ci na to pytanie odpowie. Ja mogę już odpowiedzieć dziś, że porównanie jest zdecydowanie niekorzystne dla canisuliny.
-czy na tak wysoki poziom insuliny może mieć wpływ to, że zaczął jeść ? Podczas ostatniej choroby nic nie jadł poza tymi niewielkimi ilościami które w niego wmusiłam + kroplówka.Staram się znależć jakiś powód tego wzrostu poziomu glukozy, ale to chyba nie takie proste.
Oczywiście może tak być, więcej zjedzonej karmy może mieć również wpływ na wyższe wyniki, lub karma podawana dodatkowo, gdy insulina traci swoje działanie (przy canisulinie po +3 lub +4).
Właśnie zmierzyłam - pre 507 !!! Mimo że po poprzednim pre dostał trochę większą dawkę:1,5U. Naprawdę nie wiem co robić. Dać mniej (początkowo dostawał 0,5U) przy tak wysokim wyniku ? Boję się.
Może być to efekt odbicia. Nie wiem, jak szybko u Twojego kociaka spada poziom glukozy we krwi. Jeśli to właśnie to, o czym piszę, to z każdorazowym podwyższeniem dawki insuliny wynik PRE będzie gorszy.
A na koniec miły akcent. Gorące pozdrowienia dla magicmady , którą osobiście poznałam u naszego wspólnego Weta, i która szczerze chciała mi pomóc przy opanowaniu tematu: opieka nad kotkiem cukrzykiem.Byłam wtedy bardzo "zielona" i oszołomiona problemem przed jakim stanęłam. Dziękuję Ci bardzo magicmada I naprawdę nie myślałam, że poznam przypadkowo kogoś, którego wcześniej posty czytałam na forum. Jednak świat jest mały
Magicmada była widocznie we właściwym czasie we właściwym miejscu. Mam nadzieję, że znajdziesz u nas wsparcie i wiele przydatnych wskazówek. A na koniec miły akcent. Ja też jestem rodem z Łodzi.
Pozdrawiam ciepło! Dobranocka