Koty cukrzycowe- ABC- cudny słodziak szuka domu str.86

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob cze 09, 2007 8:50

Hej Magicmada,

wygląda to nie za ciekawie.

Mocznik: 163 (30- 68 )
Kreatynina: 2,6 (0-1,9)

Te liczby w nawiasach to wartości referencyjne. Inne parametry jak fosfor i potas wapń i chlorki są w normie.

Poprzednie całościowe badania robiłam pod koniec marca. Nie było wtedy wcale źle.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob cze 09, 2007 8:58

No średnie, ale to są wyniki do zbicia, jak Tygrysica znosi kroplówki?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob cze 09, 2007 9:28

Mam nadzieję, że uda mi się to jakoś zbić. Kreatynina nie jest jeszcze tak bardzo wysoka, ale ten cholerny mocznik. Od czwartku Tygrysica dostaje codziennie 80-100 ml NaCl. A jak to znosi? Ona dobrze wie, że jej nie popuszczę. Wprawdzie po pierwszych 50 ml zaczyna się wysuwać spod moich rąk, ale ja mam jeszcze nogi, blokujące ewentualną ucieczkę.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob cze 09, 2007 9:38

Magicmada, a jak tam z wynikami Kuby po wczorajszej rannej i popołudniowej niespodziance?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob cze 09, 2007 9:46

Kiepsko 560
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob cze 09, 2007 11:48

Z Wiewiórkiem całkiem dobrze , zadnego cukru. Tak się ciesze. Wiele mi pomogłyscie. Trzymam kciuki za Wasze futrzaki , żeby i im sie poprawiło
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob cze 09, 2007 18:44

Witajcie!

Tinko trzymam mocne kciuki , napewo wam się uda :!: :!: :!:

Nie chciałam ci zawrać głowy ale Maxi ma bardzo dziwne wynik. Wczoraj miała:
pre rano 293
+5 243
pre wieczorem 134
po godzinie jej cukier wzrósł do 175 i dopiero podałam insuline.

Dzisiejsze wyniki:
pre rano 398
pre wieczorem 172
na dodatek przy dzisiejszym podaniu insuliny wieczorem zrobiłam jej zle zastrzyk i calej dawki nie dostała. Może nawet dobrze bo ten wynik jest niski.

Maxi dostaje 3,5 jednostki insuliny chos lente.

P.s. Cały czas ją jak tyko mogę to obserwuję. ciał ketonowych nie ma.

pozdrawiam
paulinkaminka

paulinkaminka

 
Posty: 112
Od: Nie mar 18, 2007 9:30

Post » Sob cze 09, 2007 19:45

Paulinkominko, w ubiegłą niedzielę wspominałam o ewentualnym zmniejszeniu dawki. Te wyniki wskazują na to, że insulina zaczęła porządnie działać. Być może nadir jest u was jeszcze później niż +5. Zastanawiam się, czy nie byłoby lepiej, gdybyś zmniejszyła nieco dawkę. Jesteś teraz przy 3,5 jednostki, tj. na isulinówkach U-100 podajesz mniej więcej 4,3-4,4 kreski. Spróbuj może równe cztery kreski. Byłoby to 3,2 jednostki insuliny CHO-S. Z pewnością nie będziesz miała problemu z odmierzaniem.

Bardzo dobrze zrobiłaś, że wczoraj poczekałaś z podaniem insuliny. Ja robię podobnie, gdy wyniki o ustalonej godzinie są trochę za niskie.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob cze 09, 2007 20:44

Widzisz Paulinkominko, jestem dzis jeszcze trochę zakołowana i nie zdążyłam skomentować ostatniego zdania z dzisiejszym wieczornym wynikiem Maxi. Szczęście w nieszczęściu, że zastrzyk dziś wieczorem nie udał się w całości.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob cze 09, 2007 22:29 Koty cukrzycowe- ABC

Cześć!
Od paru tygodni zaglądam na to forum i inne strony internetowe w poszukiwaniu informacji o cukrzycy,o której nic do tej pory nie wiedziałam. :pisanie: Okazuje się,że właśnie tu znalazłam wiele najwartościowszych odpowiedzi w tym temacie.Dziękuję wam za to,że ten temat zaistniał (magicmada) i trwa (Tinka07 oraz wszyscy tu piszący). :1luvu:

:catmilk: Mój kotekŁatek ma ok.8 lat,u mnie jest od 3 lat.W 2005r. miał nawracające problemy moczowe,ale w badaniach labor.moczu nie miał glukozy ani ciał ketonowych i był leczony antybiotykami. W marcu tego roku w badaniu krwi -glukoza 338, w moczu 2000, brak ketonów.Wet stwierdził,że skoro kotu nic specjalnie nie dolega tzn.,że sobie z tą cukrzycą jakoś radzi i na razie nie trzeba tego leczyć. :rudolf:
Na początku maja kocie problemy moczowe powróciły,a po nocy w której zlizał maść jaką posmarowałam rozdrapywane przez niego strupy(Tormentiol-na trudno gojące rany),sposępniał,zaczął się z lekka zataczać,popadł w otępienie.Wet (nowy -poprzedni wyprowadził się i słuch po nim zaginął :piwa: )dał antybiotyk Amoksiklav i od tej pory to już było tragicznie.Po drugiej dawce w nocy można powiedzieć,że zdychał :cry:
Raniutko inny,polecony Wet :ok: od razu wziął go na kroplówkę i zaczęło się zdrowienie.Teraz minęło już dwa tygodnie i kotek w tych ostatnich dniach doszedł do siebie.Ciągle dostaje kroplówki, Eurobioflox, Lespewet i oczywiście insulinę.Zaczął też jeść (na szczęście,bo karmienie go na siłę to była katorga i dla niego i dla mnie).Waży teraz o połowę mniej -ok.3 kg,aż kosteczki mu chudzinie wystają.W związku z tym karmę ma dostępną przez cały dzień (teraz chwieje się jeszcze na nóżkach i musi trochę przybrać na wadze,a je malutko. :cowsleep:

Moje obecne problemy:

-dostawał dużo kroplówki (0,5l. ,a lekarz zalecił nawet 1l.) co przyczyniło się chyba do braku potasu i dramatycznie wyglądających objawów zdrętwienia ciała,skurczu mięśni,problemów motorycznych.Teraz dostał potas (dodany do kroplówki) i jest dobrze,ale ile razy dam mu więcej kroplówki NaCl(0,5l.) tamten stan powraca,a z dozowaniem potasu też trzeba ostrożnie.Oto kilka wyników badań: na początku -24 maja -mocznik 217,kreatynina 2,82, glukoza 355, potas 2,95; po paru dniach -mocznik 150, kreatynina 2,01, glukoza 350, potas 3,4; 6 czerwca -mocznik 81,8, kreatynina 1,5, potas 3,7 ( norma 4,1 - 5,6 ).

-od początku czerwca dostaje Caninsulin -0,5U.Początkowo miał pre w granicach 220-280 a nadir 120-170.Po kilku dniach wartości zaczęły skakać w górę (320-370, nadir 220-290) a sporadycznie w dół do poprzednich wartości.Ostatnie 2-3 dni to:pre 450-493, nadir 300-323.Gdy wartości były wyższe dałam więcej insuliny 0,75U-1,00U.Dzisiaj przy tak wysokim wyniku (493) dałam 1,5U,to +3 miał 301, a +6 wzrosło na 311 (chociaż w zasadzie to granica błędu).Nie wiem czy dobrze robię zmieniając te dawki,ale te wysokie wyniki mnie niepokoją, tym bardziej, że nim zaczął dostawać insulinę miał 350-390.Czytałam o insulinie LANTUS (także na "ludzkim" forum diabetologicznym).Może byłaby lepsza i chyba się zdecyduję.Podobno niektóre apteki sprzedają po jednej fiolce a nie całe opakowanie (5szt.-ok.250zł).Trzeba popytać.
Może ktoś na tym forum ma porównanie w działaniu Caninsulin i Lantus ?

-czy na tak wysoki poziom insuliny może mieć wpływ to, że zaczął jeść ? Podczas ostatniej choroby nic nie jadł poza tymi niewielkimi ilościami które w niego wmusiłam + kroplówka.Staram się znależć jakiś powód tego wzrostu poziomu glukozy, ale to chyba nie takie proste.

Właśnie zmierzyłam - pre 507 !!! :placz: Mimo że po poprzednim pre dostał trochę większą dawkę:1,5U. Naprawdę nie wiem co robić. Dać mniej (początkowo dostawał 0,5U) przy tak wysokim wyniku ? Boję się. :conf:

A na koniec miły akcent. :P Gorące pozdrowienia dla magicmady :P , którą osobiście poznałam u naszego wspólnego Weta, i która szczerze chciała mi pomóc przy opanowaniu tematu: opieka nad kotkiem cukrzykiem.Byłam wtedy bardzo "zielona" i oszołomiona problemem przed jakim stanęłam. Dziękuję Ci bardzo magicmada :!: I naprawdę nie myślałam, że poznam przypadkowo kogoś, którego wcześniej posty czytałam na forum. Jednak świat jest mały :spin2:

kotekŁatek

 
Posty: 164
Od: Sob cze 09, 2007 19:10
Lokalizacja: ŁÓDŹ

Post » Sob cze 09, 2007 23:14

No zastanawiałam się własnie, kiedy napiszesz;), super, że się znalazłas.
Co do insuliny, na lantus się nei znam, choc podobno wyniki są dobre jej stosowania. Natomiast mam wrazenie, że trzeba bardzo takiego kota na Lantusie monitorować, bardziej niz np na lente chos (tak mi się cos z rozmów z Tinka majaczy)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie cze 10, 2007 0:06 Koty cukrzycowe-ABC

Dokładniejsze monitorowanie na Lantusie -chodzi chyba o to, że jest to insulina dłużej działająca i jej ewentualne niewłaściwe dawki mogą dłużej działać(tak to zrozumiałam w innym żródle,nie wiem czy dobrze).Natomiast ludzie chwalą tę insulinę określając,że dzieła delikatnie, raczej utrzymując na jednym poziomie glukozę niż ją w drastyczny sposób obniżając (w przeciwieństwie do insulin szybkich).Drugi problem to, że Lantus w praktyce działa ok.20 godz.(na ludziach),więc trzeba się zdecydować: 1x czy 2x dziennie.

kotekŁatek

 
Posty: 164
Od: Sob cze 09, 2007 19:10
Lokalizacja: ŁÓDŹ

Post » Nie cze 10, 2007 0:52

Witaj KotekŁatek,

Dziękuję wam za to,że ten temat zaistniał (magicmada) i trwa(Tinka07 oraz wszyscy tu piszący).

Ja też bardzo się cieszę i chyba my wszystkie, że nasze doświadczenia i problemy z cukrzycą u kotów, o których tu piszemy, mogą się przydać innym, trochę jeszcze zagubionym w temacie właścicielom. Jest jeszcze tyle do zrobienia, przetłumaczenia i zredagowania, czekam jednak na wakacje, kiedy będę mogła znów przysiąść i uzupełnić tak ważne dla nas wszystkich tematy.

W marcu tego roku w badaniu krwi -glukoza 338, w moczu 2000, brak ketonów.Wet stwierdził,że skoro kotu nic specjalnie nie dolega tzn.,że sobie z tą cukrzycą jakoś radzi i na razie nie trzeba tego leczyć.

Dziwne podejście do sprawy, choć trzeba przyznać, że czasem podwyższone wyniki glukozy we krwi w gabinecie weterynaryjnym są spowodowane hiperglikemią stresową. Wynik w moczu wskazuje jednak na średnią od siusiania do siusiania i wet, mając takie przesłanki, powinien odpowiednio zareagować.

Na początku maja kocie problemy moczowe powróciły,a po nocy w której zlizał maść jaką posmarowałam rozdrapywane przez niego strupy(Tormentiol-na trudno gojące rany),sposępniał,zaczął się z lekka zataczać,popadł w otępienie.Wet (nowy -poprzedni wyprowadził się i słuch po nim zaginął )dał antybiotyk Amoksiklav i od tej pory to już było tragicznie.Po drugiej dawce w nocy można powiedzieć,że zdychał

Niestety, nie znam tej maści, ale może substancją czynną był jakiż steryd? Kociak to wylizał i doszło tej sytuacji, jaką tu opisujesz. Jest to całkiem możliwe, bo o takich przypadkach już czytałam.

Raniutko inny,polecony Wet od razu wziął go na kroplówkę i zaczęło się zdrowienie.Teraz minęło już dwa tygodnie i kotek w tych ostatnich dniach doszedł do siebie.Ciągle dostaje kroplówki, Eurobioflox, Lespewet i oczywiście insulinę.

Lespewet jest z tego, co przeczytałam, na nerki. Nie znam skuteczności tego preparatu, czytam właśnie, że jest środkiem moczopędnym i eliminuje składniki toksyczne z ustroju. Na ile dobry, nie potrafię odpowiedzieć. Niestety żadnych środków stosowanych u nas u kotów z niewydolnością nerek nie znalazłam w polskim Internecie. Leku Eurobioflox też nie znam. To pewnie antybiotyk?

Zaczął też jeść (na szczęście,bo karmienie go na siłę to była katorga i dla niego i dla mnie).Waży teraz o połowę mniej -ok.3 kg,aż kosteczki mu chudzinie wystają.W związku z tym karmę ma dostępną przez cały dzień (teraz chwieje się jeszcze na nóżkach i musi trochę przybrać na wadze,a je malutko.

Koniecznie musisz mu dawać, co mu smakuje. Kociak musi jeść i przybrać na wadze.

Moje obecne problemy:

-dostawał dużo kroplówki (0,5l. ,a lekarz zalecił nawet 1l.) co przyczyniło się chyba do braku potasu i dramatycznie wyglądających objawów zdrętwienia ciała,skurczu mięśni,problemów motorycznych.Teraz dostał potas (dodany do kroplówki) i jest dobrze,ale ile razy dam mu więcej kroplówki NaCl(0,5l.) tamten stan powraca,a z dozowaniem potasu też trzeba ostrożnie.

Musimy tu rozróżnić pewne stany: Nie wiem, czy jeszcze dobrze pamiętam, ale Magicmada pisała mi o Tobie i wyglądało na to, że Twój kociak trafił do lecznicy z kwasicą ketonową. Jeśli rzeczywiście tak było, to te początkowe wyniki wcale mnie nie dziwią. U mojej Tinki kilka lat temu było podobnie: wysoki mocznik, podwyższona (choć nie tak bardzo jak u Was) kreatynina, niski poziom potasu we krwi. Dzięki podawaniu dodatkowo potasu udało się nam ten wynik ustabilizować. Nie wiem jednak, czy u Twojego kociaka obniżone wyniki potasu są spowodowane kwasicą ketonową, czy niewydolnością nerek. Koty nerkowe cierpią w zasadzie na brak potasu. Mam więc pytanie, czy stwierdzono przewlekłą niewydolność nerek, czy ten stan był spowodowany kwasicą ketonową?

Czy Twój kociak ma jeszcze ketony w moczu? Jeśli tak, to ile? Podajesz sama kroplówki, czy jeździsz do lecznicy? Czy zostały określone inne elektrolity: wapń i chlorki. Jak wygląda z fosforem? 0,5 ml na tę wagę to o wiele za dużo. Za duże ilości kroplówek mogą spowodować problemy sercowe. Dlaczego w tym przypadku, gdy Twój kociak ma niedobory potasu, robisz kroplówki NaCl, a nie płynem Ringera? Zapytaj proszę o to weta.

-od początku czerwca dostaje Caninsulin -0,5U.Początkowo miał pre w granicach 220-280 a nadir 120-170.Po kilku dniach wartości zaczęły skakać w górę (320-370, nadir 220-290) a sporadycznie w dół do poprzednich wartości. Ostatnie 2-3 dni to:pre 450-493, nadir 300-323.Gdy wartości były wyższe dałam więcej insuliny 0,75U-1,00U.Dzisiaj przy tak wysokim wyniku (493) dałam 1,5U,to +3 miał 301, a +6 wzrosło na 311 (chociaż w zasadzie to granica błędu).

Granica błędu przy mierzeniu glukometrem może leżeć w przedziale 10-30 proc, w zależności, jaki to glukometr.
Te wyniki, które podałaś, to może być efekt odbicia (kontrregulacja, efekt Somogyi). Za mało wiem jeszcze o Twoim kociaku, żeby coś więcej powiedzieć, ale tak mi się wydaje. Canisulina to diabelska insulina, działa bardzo gwałtownie na organizm i w większości przypadków prowadzi do poważnych wahań w poziomie cukru.

Czytałam o insulinie LANTUS (także na "ludzkim" forum diabetologicznym).Może byłaby lepsza i chyba się zdecyduję.Podobno niektóre apteki sprzedają po jednej fiolce a nie całe opakowanie (5szt.-ok.250zł).Trzeba popytać.

Można się isuliną podzielić. „Kociara” podaje Lantus.
Może ktoś na tym forum ma porównanie w działaniu Caninsulin i Lantus ?

„Kociara” jest znów dostępna w poniedziałek, więc z pewnością Ci na to pytanie odpowie. Ja mogę już odpowiedzieć dziś, że porównanie jest zdecydowanie niekorzystne dla canisuliny.

-czy na tak wysoki poziom insuliny może mieć wpływ to, że zaczął jeść ? Podczas ostatniej choroby nic nie jadł poza tymi niewielkimi ilościami które w niego wmusiłam + kroplówka.Staram się znależć jakiś powód tego wzrostu poziomu glukozy, ale to chyba nie takie proste.

Oczywiście może tak być, więcej zjedzonej karmy może mieć również wpływ na wyższe wyniki, lub karma podawana dodatkowo, gdy insulina traci swoje działanie (przy canisulinie po +3 lub +4).

Właśnie zmierzyłam - pre 507 !!! Mimo że po poprzednim pre dostał trochę większą dawkę:1,5U. Naprawdę nie wiem co robić. Dać mniej (początkowo dostawał 0,5U) przy tak wysokim wyniku ? Boję się.

Może być to efekt odbicia. Nie wiem, jak szybko u Twojego kociaka spada poziom glukozy we krwi. Jeśli to właśnie to, o czym piszę, to z każdorazowym podwyższeniem dawki insuliny wynik PRE będzie gorszy.

A na koniec miły akcent. Gorące pozdrowienia dla magicmady , którą osobiście poznałam u naszego wspólnego Weta, i która szczerze chciała mi pomóc przy opanowaniu tematu: opieka nad kotkiem cukrzykiem.Byłam wtedy bardzo "zielona" i oszołomiona problemem przed jakim stanęłam. Dziękuję Ci bardzo magicmada I naprawdę nie myślałam, że poznam przypadkowo kogoś, którego wcześniej posty czytałam na forum. Jednak świat jest mały

Magicmada była widocznie we właściwym czasie we właściwym miejscu. Mam nadzieję, że znajdziesz u nas wsparcie i wiele przydatnych wskazówek. A na koniec miły akcent. Ja też jestem rodem z Łodzi.

Pozdrawiam ciepło! Dobranocka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie cze 10, 2007 7:11

Hej!

u Maxi ok! Wczoraj już wieczorem polowała na chrabąszcze a rano obudziła mnie mruczeniem że chce jeść. Nie badałam jej krwi bo ostatnio się bardzo denenrwuje a ranne wyniki nie były niepokojące postaram się zbadać jeszcze dziś wieczorem Dzięki Tinko :!: Co u twojego futrzacha bo sie niepokoję :!:
Podaję teraz na U100 4 kreski.

witaj kotekŁatek :!:

cieszę sie że dołączujas do forum. Ja jak dowiedziałam się że Maxi jest chora na cukrzyce to wtedy nie miałam takiego wsparcia bo forum jeszcze nie było a wet. mnie nie uświadomili a może tak dokońca to sami nie znają tematu cukrzyca. Maxi w grudniu 2006 też ważyła 2.800 bardzo malutko :!: i też wtedy zaczęłam podawać insulinę cansulin bez dobrych rezultatów. W lutym zmieniłam na chos lente, Maxi przytyła ale nadal nie mam tej dawki przy, której Maxi by miała dobre wyniki. Myślę że już nie długo :!:

pozdrawiam ciepło
P.s. niestety nie jestem z Łodzi
paulinkaminka

paulinkaminka

 
Posty: 112
Od: Nie mar 18, 2007 9:30

Post » Nie cze 10, 2007 9:29

diewczyny napisałam już Kotkowi pw, ale mam taka refleksję, którą chcę się podzielić z wszytskimi. Mam wrażenie, że Lantus, który jest bardzo dobrą insuliną, wymaga większej i częstszej kontroli niż np. chos lente, (chyba mi nawet Tinko , Ty to powiedziałaś), są tam większe spadki, czytam sobie wątek i pamiętam wpisy, że Tiinka (tygrysica) ma wyniki np. koło 100 i zastanawiasz się co zrobić i że zmierzysz ją za godzinę i ewentualnie podasz poł kreski czy coś. Ja np. , mieszkają c sama, pracując dużo w nieregularnych godzinach nie mam takiej mozliwości, ppowiem szczerze wolę, żeby Kuba nie schodził poniżej 150, choć jest to może niezgodne z trendami ogólnoświatowymi, ja natomiast mam wtedy większą nadzieję, że w hipoglikemie nie wpadnie, i po 12 godzinach nieobecności w domu nie będzie już za późno. Wydaje mi się, że rodzaj insuliny nalezy dopasować też do możliwosci tego typu technicznych właściciela. Poniewaą nie każdy jest w stanie poświęcić czas na wielokrotnewe badania w ciągu dnia swojego kota. Dlatego będę się na rzie trzymać tej lente chos, przynajmniej poki Kuba na nią reaguje.
A co z moim kotem dzisiaj? Kuba miał wczoraj przesunięcie o ok. dwóch godzin, bo byłam na weselu, z którego i tak musiała wyjść pierwsza, zeby dać mu insulinę, dziś rano natomiast miał 280 i teraz właśnie pilnuję, żeby zjadł.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości