» Nie lut 20, 2011 21:20
Re: Wątek cukrzycowy - IV
Nie znam humulinu, więc nie pomogę.
Nadiiska, mój Czesław to kot ketonowy. Każdy "gwałtowny ruch" związany z ilością czy rodzajem insuliny to dla niego zagrożenie. Np. zmianę lantusa na levemir przypłaciliśmy tygodniowym ostrym atakiem ketonów z pogranicza kwasicy. Stąd takie moje stanowisko, bardzo ostrożne - wszystko, co się dzieje z naszymi kotami musi być bardzo przemyślane, pokonsultowane najlepiej jak się da i nei robione na łapu-capu. Moje doświadczenie ze zmianami jest takie: mam płyny i sprzęt do kroplówek a zmianę wprowadzam w piątek (ketony atakują w trzeciej dobie). Przy poważniejszych zmianach biorę urlop. Wiem, to idiotycznie brzmi ale w lecznicy powiedzieli mi wprost - żadnego kota z kwasicy nie zdołali wyciągnąć. A mój Czesław był już trzy razy bardzo atakowany (czy to kwasica - nei wiem, jestem tylko chemikiem). W każdym razie osowiałość, brak kontaktu, wymioty, osłabienie, czarne pole ketonowe na paskach ketodiastix. Karmienei na siłę - przez tydzień, kroplówki. Nie piszę tego, aby Cię straszyć czy odwodzić od zmiany insuliny tylko dzielę się doświadczeniem, oby Ci się nie przydało. U nas każda zmiana insuliny powodowała atak ketonów. Przy wyjściu z lantusa i przejściu na levemir było najgorzej.
" (...) Ty nieuku pisowski!""Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein