Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon maja 12, 2014 16:18 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Współczuję...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro maja 14, 2014 17:33 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Byliście szczęśliwi przez 15 lat, to piękne 15 lat , bardzo Wam współczuję,

MaurycyKot

 
Posty: 31
Od: Wto kwi 29, 2014 13:39

Post » Pt maja 16, 2014 13:46 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Witajcie, wskazano mi to forum na forum cukrzycowym. Mam nadzieje że dostane tu pare rad co robić.
Mój kot Centuś od 5 marca ma wykrytą cukrzyce teraz (w przeciągu ostatniego tygodnia) po dokładniejszych badaniach stwierdzono u niego PNN. Na usg jamy brzusznej wykryto zmiany w wątrobie o charakterze nowotworowym, powiększenie części korowej nerki. Niestety reszta była niewidoczna z powodu gazu w brzuszku (po jedzeniu głośne przelewanie burczenie). W dodatku po osłuchaniu stwierdzono szmer oskrzelowy i pęcherzykowy (strasznie chrapie nawet jak nie śpi).
Wyniki mocznika i kreatyniny
badanie z 5.03.2014 kreatynina 209.3H umL/L (norma 88.4 do 150.3) mocznik 10.1 mmL/L (norma 7.1 do 16.0)
badanie z 12.05.2014 krea 3.1 mg/dl (norma 1.8) mocznik 124.8 mg/dl (norma 25 do 82.6) po tym badaniu zalecono 3 dniowe kroplówki dożylne (sól fizjologiczna) rano 150ml i 100ml wieczorem (w tym czasie dostawał leki furosemid dożylnie, biovetalgin i cefaleksyne podskórnie, ipacitine raz dziennie 1 ml, urosept 2x pół tabletki na zakwaszenie pH w moczu (było 7,0))
badanie z 16.05.2014 krea 3.81 mg/dl mocznik 192 mg/dl niestety po tym nawadnianiu wyniki się pogorszyły, kot nie był tego dnia naczczo.
Po rozmowie ze weterynarzem zamówiłam tabletki lespedol by pozbywać się mocznika z organizmu.
Cóż nie wiem czy wystarczojąco wszystko opisałam ale mam nadzieje że znajde tu pomoc. Wetka mówi że z takimi wynikami raczej nie rokuje dobrze zważywszy na choroby współistniejące (cukrzyca wywołana najprawdopodobniej uciskiem wątroby (przypomne zmiany nowotworowe na wątrobie) i płuca. W dodatku leczenie jednej choroby może komplikować drugą.
Czekam na Wasze rady jestem nowa na forum nie umiem sie w nim jeszcze poruszać (przybyłam tu z forum cukrzycowego). Jeśli trzeba moge dopisać badania krwi i moczu

Centusiowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 75
Od: Czw sie 04, 2011 11:05
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt maja 16, 2014 14:16 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Koniecznie przerwij używanie furosemidu, bo szkodzi na nerki.
Jeśli masz inne wyniki, wpisz je wszystkie.
Mieliście badany mocz? Skoro macie pH, to pewno tak..
Wydaje mi się, że kroplówek masz za dużo dziennie, wyniki mocznika nie są takie złe, żeby aż tak mocno płukać kota, może się przewodnić, natomiast zapisano ci je na zbyt krótki czas. Dwa tygodnie to minimum, żeby zobaczyć, jak kot reaguje
Nie wiem, czy kot ma przewlekłą czy ostrą niewydolność.... Tabletki na zakwaszenie wydaja się bez sensu, całe leczenie też tak sobie... Ja na Twoim miejscu poszukałabym innego weta, bo ten to faktycznie kota doprowadzi do eutanazji. Przydałby się wynik usg nerek, chodzi o to, czy nie ma torbieli na nerkach. W takim razie istniałaby możliwość, że te guzy na wątrobie to też torbiele i byłaby to dobra wiadomość
Po co dostał antybiotyk, tak na oko?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt maja 16, 2014 15:25 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Furosemid był podawany jako moczopedny lek 1cm w trakcie podawania kroplówek dożylnych. Sama nie zamierzam go używać. Nie wiem czy dalej robić kroplówki skoro wszystko się pogorszyło po nich czy dopóki nei dostanie lespedol. Może kot się gorzej czuje i gorzej wygląda po aż tak ogoromnej ilości leków i stresu? Widze że jest jakis taki otępiały nei swój. Czy stosować dopajanie strzykawką do pyszczka przez jakiś czas (jeśli tak to jakie ilości na dzień)? Cent ma przewlekłą niewydolność nerek. Przez gaz w brzuszku obraz był zaburzony jedyne co powiedziano o nerkach to że powiększona jest część korowa. Sama nie wiem bo od marca byłam już u trzech weterynarzy nie wiem już gdzie dalej uderzyć. Nie wiem po co był antybiotyk.
badania moczu
barwa słomkowy
ciężar właściwy 1,021 kg/l* min 1,015 max 1,030
przejrzystość przejrzysty
pH 7,0 min 5,0 max 7,0
glukoza 3+
ketony nieobecne
urobilinogen w normie mg/dl min 0,0 max 1,0
bilirubina nieobecna
białko ślad
azotyny nieobecne
erytrocyty nieobecne
leukocyty w normie

osad moczu
nabłonki płaskie nieliczne
leukocyty 1-3 min 0 max 5
glukoza w moczu (ICD-9: A15) 0,60 g%
glukoza w moczu (ICD-9: A15) 604 mg/dl

Wyniki morfologii
WBC 8,48 G/l min 5.5 max 10
RBC 9.09 T/l min 5.5 max 10
HGB 12,3 g/dl min 9 max 15
HCT 39,9 % min28 max 45
MCV 43,9 fL min 40 max 55
MCH 13,5 pg min13 max 17
MCHC 30,8 g/dl min 31 max 35
PLT 394 G/l min 200 max 600
LYM 2,21 G/l min 1,1 max 4
MON 0,31 G/l min 0 max 0,5
EO 0,62 G/l min 0,04 max 0,6
BAZ 0,02 G/l min max 0,04
NEU 5,32 G/l min 3 max 11
LYM % 26,1 % min 20 max 50
MON % 3,7 min 0 max 4
EO % 7,3 min 0 max 6
BAZ % 0,2
NEU % 62,7 min 50 max 75

Fruktozamina 1223,40 umol/l max 350
AST (GOT) 30,7 U/l max 55
ALT (GPT) 120,2 U/l max 110
ALP 58,0 U/l min 7,5 max 105
Mocznik 124,8 mg/dl min 25 max 82,6
Kreatynina 3,1 mg/dl max 1,8
Białko całkowite 8,8 g/dl min 5,7 max 9,4
Glukoza 385,3 mg/dl min 56 max 130
Albuminy 3,7 g/dl min 3,1 max 5
Insulina 1,78 mU/l min 4,9 max 27,8

Centusiowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 75
Od: Czw sie 04, 2011 11:05
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt maja 16, 2014 19:54 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Zmień weta, a przynajmniej skonsultuj się z jakimś solidnym. Jak rozumiem, to wyniki sprzed kroplówek?
Kot całkiem nieźle zagęszcza mocz, wyniki nerkowe wcale nie jakieś niebotyczne, we krwi i w moczu ma ślady stanu zapalnego, więc ja bym jeszcze nie przesądzała o pnn, a już na pewno bym nie spisywała kota na straty tak od razu.
Antybiotyk też był dawany przez 3 dni? ( :evil: ) Przy stanach zapalnych dróg moczowych powinno się podawać 6 tygodni... A najpierw dobrać do bakterii...
Nie wiem, co z wątrobą, bo podwyższony jest tylko jeden wskaźnik, a i to nie niebotycznie. Przy nowotworach chyba powinno być gorzej.

Kroplówki mogły zaszkodzić, bo niepotrzebnie kot dostawał je 2 x dziennie i to z furosemidem.
Co ja bym zrobiła?

PRZESTAŁA PODAWAĆ FUROSEMID!!!

a następnie:
1) Poszukałabym dobrego weta
2) W międzyczasie kontynuowałabym kroplówki, ale w zmniejszonej dawce (1 x dziennie najwyżej 100 ml). Najlepiej przejść na podskórne podawanie w domu, dla Ciebie i dla kota to o wiele mniejszy stres, a i koszty niższe. Uwierz, to łatwe.
3)Zrobiłabym porządne badanie usg, z wcześniejszym podaniem espumisanu na odgazowanie kota, a także badania poziomu sodu, potasu, fosforu, wapnia i chlorków, może po kroplówkach ma zaburzenia ich poziomu, to powinno zdecydować o rodzaju kroplówek.
Kot się mógł poczuć gorzej od przewodnienia albo od innych leków, dostał toksyczny furosemid i antybiotyk który też może być nefrotoksyczny :evil: To nie kroplówki szkodzą tylko złe podawanie ich.
4) Nie piszesz o bakteriach w osadzie moczu, czy jakieś były?
Generalnie to zamiast pnn rozważyłabym albo jakąś infekcję, z której kot właśnie zdrowieje, albo śródmiąższowe zapalenie nerek, w obu wypadkach może występować eozynofilia we krwi
Czy kot przed zachorowaniem brał jakieś leki? Poza insuliną oczywiście. Antybiotyki, przeciwbólowe? Mógł zjeść niechcący na przykład ibuprofen albo paracetamol?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt maja 16, 2014 20:49 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Kochani,

to wszystko, o czym pisze Taizu, napisałam też w międzyczasie Centusiowej na naszym forum cukrzycowym. Jeśli macie czas, to zacznijcie od tej strony: http://www.kotycukrzycowe.pl/kotycukrzy ... &start=380 Wątki naszych cukrzycowych kotów są publicznie dostępne. Centuś zaczął mieć od podawania kroplówek widoczne problemy z oddychaniem. Nie wiem, czy to z przelania ilością kroplówek, czy może interakcji leków. Kot dostawał przez 3 dni ( co drugi dzień) koplówki z NaCl w ilości 150 ml 2 x dziennie z dodatkiem furosemidu. Zastosowano też nefrotoksyczną cefaleksynę i biovetalgin (= Metamizol sodowy, inaczej zwany pyralginą i dla kotów trujący). Tu informacje na temat substancji czynnej biovetalginu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Metamizol. Doczytałam też w banku leków Uniwersytetu Weterynaryjnego w Zurychu, że tego preparatu nie wolno podawać kotom: http://www.vetpharm.uzh.ch/reloader.htm ... halt_c.htm

Nie mogłam w porę zareagować/interweniować, bo leki były już pod skórą, a protokół terapii wspierała inna forumowiczka, niemająca wystarczającej wiedzy na temat PNN, ale widocznie miała u Centusiowej większe zaufanie niż ja. Wszystko potoczyło się bardzo szybko.

Zasadnicze pytanie brzmi: Nie wiemy, czy serducho Centusia jest OK, nie wiemy też, czy nie ma płynu w płucach. Czy w takim razie można przed zrobieniem ponownych badań w następny poniedziałek podawać kroplówki podskórne?

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt maja 16, 2014 20:54 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Wyszukiwałam już namiary na weta który diagnozuje choroby układu moczowego, dzwoniłam wyytałam o wszystkie badania i o to w jakich godzinach on pryzjmuje. W poniedziałek badania mocz z punkcji i morfologia. Tak antybiotyk był podawany przez 3 dni razem z lekiem przeciwzapalnym (który jest toksyczny dla kota co uświaodmiła mi Tinka). Cent nie czuł się tak źle przed kroplówkami, nie dostawał żadnych innych leków. Furosemidu już nie podam czekam aż dotrze do mnie lespedol (któy według opisu spełnia funkcje phytophale i lespewetu). Mam nadzieje że jutro już będzie czuł się lepiej bo ciągle śpi i jest cichutki. Espumisan dzisiaj zakupiłam i podałam już pierwszą dawke.
Jeśli chodzi o bakterie w osadzie moczu na badaniu nie ma o nich wzmianki;/ (wykonywałam je jako swoje w przychodni).
Nigdy nie brał żadnych leków to był pierwszy raz

Centusiowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 75
Od: Czw sie 04, 2011 11:05
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt maja 16, 2014 23:49 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Jeśli badania mają być w najbliższy poniedziałek, to z kroplówek na wszelki wypadek bym zrezygnowała. Jeśli w poniedziałek za tydzień, to może bym zrezygnowała z nich do poniedziałku i zobaczyła, jak kot reaguje, może nawet zbadała krew, może nawet jutro... Qrcze, nie wiadomo, co się w kocie dzieje, a od tego zależy, co robić
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob maja 17, 2014 11:12 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Badania będą w ten poniedziałek 19 maja. Póki co dopajam strzykawką i staram się notować ile pije i sika

Centusiowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 75
Od: Czw sie 04, 2011 11:05
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon maja 19, 2014 20:57 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dziś minął tydzień od śmierci mojego Maurycego. Dziękuję za słowa współczucia. Moje Kochanie już nie cierpi i z pewnością jest szczęśliwe w kocim niebie.
Życie toczy się dalej... Nigdy o nim nie zapomnę. Pozostały wspomnienia, zdjęcia i pełno ukochanych kłaczków... Problem polega na tym, że wszędzie go nie ma. Ale pojawiło się światełko w tunelu: od środy zamieszka z nami mały Gustaw. Jestem pełna nadziei, że wszystko się ułoży, że będzie dobrze.

Centusiowa, napisz proszę, jak się czuje Twój kot.

Pozdrawiam i życzę wszystkim kotom końskiego zdrowia. Ich właścicielom też. :kotek: Liliana J

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto maja 20, 2014 8:06 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Powodzenia z malutkim Gustawem:)
Przewlekła niewydolność nerek przy długotrwałej cukrzycy to właściwie norma:/ Jeżeli tak jest u Twojego kota to Twoim zadaniem będzie pilnowanie żeby choroba jak najwolniej postępowała(zamiast całej baterii leków dodatkowo obciążających nerki trzeba starać się obniżyć kreatyninę i mocznik). U nas się sprawdziły kroplówki podskórne + lespewet(działa moczopędnie jak furosemid, ale czyni zdecydowanie mniej szkód). Lili miała dużo wyższe parametry nerkowe- kreatynina 586(norma do 159), mocznik 30,7(przy normie do 11)z towarzyszącą anoreksją i wymiotami- jakiś czas temu siałam tu panikę z powodu kroplówek, z którymi sobie nie radziliśmy a co u pozostałych było praktycznie najmniejszym problemem. Postępowanie: codzienne kroplówki w ilości 40ml na kg kota(czyli u nas 160)NaCl na zmianę z Ringerem plus lespewet, karmienie na siłę(nie jadła totalnie nic sama przez ponad tydzień)- przy karmieniu odżywkami jak convalescence dostawała renalvet)(wyłapywacz fosforu)- odstawiony gdy zaczęła jeść karmę dla nerkowców. Przełom nastąpił w drugiej połowie drugiego tygodnia- zaczęła sama trochę jeść. Badania powtórzone zostały po 2tyg i 5 dniach- wyniki: kreatynina 1,94(norma do 1,8), mocznik coś koło 20 przy normie do 70 bodajże. Fosforany, elektrolity w normie, albuminy lekko obniżone, ale to najprawdopodobniej wynik nawadniania kroplówkami(przed badaniem ostatnia kroplówka wykonana ponad 24h wcześniej). Jest szansa, że była to ostra niewydolność aczkolwiek dalej pozostaje tajemnicą co mogłoby ją spowodować. USG odroczone ponieważ podczas naszej wizyty pojawił się ktoś z kotem w bardzo ciężkim stanie- nie wiem co mu było, ale aż skrzeczał biedak... właściciele zapłakani więc oczywiste, że nie nalegałam na dalsze badania w tamtym momencie. Lili obecnie jest nie do poznania. Bawi się jak kociak, je sporo, chociaż nie tak łapczywie jak przed chorobą. Kroplówki dalej utrzymane, ale obecnie co 2 dzień i wtedy też tylko lespewet. Próbujemy łapać mocz(kot najpierw wystraszył się pojemnika a obecnie kiedy mnie widzi skradającą się do kuwety to po prostu siada tyłkiem w piasku przez co potem futro brudne a ja bez tego moczu w pojemniku... :roll:

Conwalie

 
Posty: 14
Od: Pt maja 02, 2014 18:31

Post » Wto maja 20, 2014 8:11 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Cieszę się!. Conwalie, napisz może jak udało ci się opanować lęk kota przy kroplówkowaniu, może komuś się przyda :D
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto maja 20, 2014 8:22 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Tinka07 pisze:Kochani,

to wszystko, o czym pisze Taizu, napisałam też w międzyczasie Centusiowej na naszym forum cukrzycowym. Jeśli macie czas, to zacznijcie od tej strony: http://www.kotycukrzycowe.pl/kotycukrzy ... &start=380 Wątki naszych cukrzycowych kotów są publicznie dostępne. Centuś zaczął mieć od podawania kroplówek widoczne problemy z oddychaniem. Nie wiem, czy to z przelania ilością kroplówek, czy może interakcji leków. Kot dostawał przez 3 dni ( co drugi dzień) koplówki z NaCl w ilości 150 ml 2 x dziennie z dodatkiem furosemidu. Zastosowano też nefrotoksyczną cefaleksynę i biovetalgin (= Metamizol sodowy, inaczej zwany pyralginą i dla kotów trujący). Tu informacje na temat substancji czynnej biovetalginu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Metamizol. Doczytałam też w banku leków Uniwersytetu Weterynaryjnego w Zurychu, że tego preparatu nie wolno podawać kotom: http://www.vetpharm.uzh.ch/reloader.htm ... halt_c.htm

Nie mogłam w porę zareagować/interweniować, bo leki były już pod skórą, a protokół terapii wspierała inna forumowiczka, niemająca wystarczającej wiedzy na temat PNN, ale widocznie miała u Centusiowej większe zaufanie niż ja. Wszystko potoczyło się bardzo szybko.

Zasadnicze pytanie brzmi: Nie wiemy, czy serducho Centusia jest OK, nie wiemy też, czy nie ma płynu w płucach. Czy w takim razie można przed zrobieniem ponownych badań w następny poniedziałek podawać kroplówki podskórne?

Pozdrawiam ciepło
Tinka


Przyznam, że jak przeczytałam o toksyczności biovetalginu u kotów to mnie ścięło. Od kiedy mam koty i leczę je u różnych wetów biovetalgin był im podawany zawsze i chętnie. Przy katarach, złych kondycjach, zabiegach mało inwazyjnych...
Odstawiając wszystkie NLPZ to w sumie kotom stricte przeciw zapalnie nie ma co podać :( Przeciwbólowo można próbować opioidy (choć moi weci u kotów nie stosują ich w ogóle) ale ich działanie nefrotoskyczne, z tego co czytałam, też do końca nie jest zbadane a na forum był co najmniej jeden kot z PNN, który zszedł ewidentnie po podaniu opioidów. I padło na tamtym wątku stwierdzenie, że wet kotu z PNN w życiu nie powinien podać mu opioidów. Nie wspominając, że, jeśli się nie myślę, te środki podaje się często, w mniejszych dawkach dożylnie. Trochę te koty mają przesrane :?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20082
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto maja 20, 2014 9:50 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Cóż, kroplówki to dalej najbardziej nieulubiona pora dnia zarówno dla mnie jak i dla kota. Lili nie jest kotem kolankowym ani takim co to da się rozmiziać i przyłazi specjalnie na głaski. Mam ją od jej 8tyg życia i początkowo przez prawie 2 lata mieszkałyśmy same(chłopak dojeżdżał na weekendy). Dodatkowo to taki mały zakapiorek- w zabawach z naszym kocurem to przeważnie ona jest ścigającym, ona urządza zasadzki, żeby drugiem skoczyć na grzbiet i ona częściej zaczepia(ma 4 lata a kocur 2). Żre wszystkich ile wlezie i warczy(chociaż nierzadko sama zaczepia resztę mojej rodziny, gdy ich odwiedzamy, żeby potem z jazgotem odpierać ich próby pogłaskania). Ja ze wszystkich mogę najwięcej do mnie tylko czasem przyjdzie na kolana czy rano na moją poduszkę i mi się daje potrzymać na rękach(oczywiście króciutko) a jak ktoś wtedy do nas podejdzie to zaraz się wścieka. Mając to na uwadze postanowiłam spróbować sama jej podąć tą nieszczęsną kroplówkę. W łazience żeby nie mogła uciec, klęczę więc kolana dają jej poczucie ograniczenia i idą dwa wkłucia. Ponieważ tylko ja dopuszczam się gwałtu na jej godności to ona to chyba traktuje jako zło konieczne... Z łatwością przecież by mi się wyrwała gdyby walczyła jak na początku, gdy chłopak ją przytrzymywał. Zawsze o tej samej porze więc ona wie, że całą resztę dnia jest bezpieczna- gdy tylko zaczynam się krzątać przy podgrzaniu kroplówki ona idzie pod łóżko aczkolwiek nie walczy gdy ją wyciągam i niosę do łazienki. W trakcie zawsze warczy, przez cały czas podawania i zawsze lekko się wydrze przy wkłuciu, ale jak tylko kończę, wychodzimy razem z łazienki i idziemy do kuchni bo ona wie, że dostanie jej ulubione kocie mleczko. Jak się zaczyna za bardzo szamotać to żadne uspakajanie nie działa tylko podniesienie głosu- wtedy wie, że musi wystopować. Aha, przypadkiem w jednej z aptek trafiłam na igły Terumo 1,2mm, które ponoć mają cieńsze ścianki- mam wrażenie, że odkąd je stosuję jest o tonę niższy wrzask przy wkłuwaniu. Na szczęście kot mnie nie znienawidził:) Ufff sporo tego mi wyszło i nie wiem czy z tego wyjdzie jakakolwiek porada dla kogoś, może tylko, żeby nie tracić nadziei bo to co mi się początkowo wydawało niemożliwe stało się możliwe :wink:

Conwalie

 
Posty: 14
Od: Pt maja 02, 2014 18:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości