Nika Łódź pisze:
Mocz:
ciezar: 1010
nablonki: pojedyncze
erytrocyty: 1-2
leukocyty: 2-3
cukier: 500
inne: pojedyncze bakterie
ciezar: 1025
nablonki: pojedyncze
erytrocyty: brak
leukocyty: 0-1
cukier: brak
uribilinogen: wzmozony
barwniki zolciowe: obecne
inne: dosc liczne kolonie grzybiczne
ciezar: 1025
nablonki: pojedyncze
Erytrocyty: brak
Leukocyty: 2-4
skladniki mineralne: liczne krysztaly kw. moczowego
inne: poj. bakterie i kom. drozdzy
Niki-ja mam zaufanie do jednej wetki z vetserwisu i za jej namowa zdecydowalam sie na zrobienie tego posiewu moczu(mam nadziej ze nam sie uda dotrzymac ten pelny pecherz,Antosiowi) a nie jakies tam badanie moczu ktore mowi cos ale na oko sie leczy.
cytuje Ci co mi napisala:
Co warto zrobić jeszcze to posiew z moczu (ale pobranebo sterylnie z pęcherza przez nakłucie) - czasami kot jest długo już na skraju niewydolności nerek i nie ma żadnych objawów. Ale gdy dołącza się byle zakażenie to funkcje nerek pogarszają się.
Bo zobacz, podkreslilam Ci, Twoj Guci cos ma ale dokladnie nie wiadomo co i nie traktuje sie tego odpowiednim antybiotykiem czy lekami. Czyli jak rozumiem to kolko sie kreci-nie leczone odpowiednio kolko

Tak jak mi ta wetka mowila w Polsce lek. wet nie robia czesto takiego badania a w U.S.A to kazdy wet tylko tak bada mocz.
I caly 'dowcip' polega tez na tym aby do dobrego lab zawiezc-co robia posiew-i mocz musi byc dostarczony w ciagu godziny.