» Czw maja 26, 2011 16:26
Re: Wątek dla nerkowców - VI
Witam!
Po pierwsze muszę z góry przeprosić, że nie przejrzę całego tematu z góry na dół i pewne pytania mogą ie powtórzyć.
Moja kota(ok 12lat, dokładnie nikt nie wie, bo była niestety podrzutkiem..) od około półroku miał aproblemy z pęcherzem. Weterynarz stwierdił, że to zapalenie i dostawała na to leki..pomogły tymczasowo. W ostatnim czasie zaczęły się nawroty, a w ostatnim tygodniu mała wyraźnie osowiała i zrobila się taka drobna,krucha- starość, myslałam wtedy. W ciągu trzech dni doszlo do gwałtownego pogorszenia, a gdy wracając do domu zastałam ją w stanie bardzo złym, sikającą pod siebie i patrzącą na mnie w taki..obolały sposób poleciałyśmy do weta.
Kilka dni kroplówek, antybiotyków, zastrzyków i badań..moje histerie i wciskanie jej gerberków strzykawką.
Ostateczna dzisiejsza diagnoza: mocznica(poziom 400) i przy okazji wyszło uszkodzenie wątroby i kamien w pęcherzu.
Mała czuje się o niebo lepiej, więc z tematów usypiania przeszliśmy z wetem do leczenia- na nerki i wątrobę zalecił dietę specjalną, za jakiś tydzień, jeśli będzie jej lepiej, dorzucimy leki
-na pęcherz póki co nic,,ona jest za słaba na operację, za jakiś czas może spróbujemy zbijać kamień osobną dietą, a potem może będziemy operować.
Od poprzedniej opiekunki dowiedziałam się, że 7 lat temu kota miała przewlekle c hory pęcherz, potem miała też operowany kamień. Jakiś czas jadła też specjalne karmy, ale kobieta wymiękła od kosztów. Obawiam się, że za poźno przekazano mi takie rzeczy, ale nie ma co teraz płakać nad rozlanym mlekiem..
Moje pytanie do Was jest takie, czy coś poza tą dietą na tym etapie mogę jeszcze dla niej zrobić? Ogrzewać(bo miała bardzo niską tem. ciała), coś kupić dodatkowo, coś zmienić w jej otoczeniu..cokolwiek?
I na ile rokuje taki kot z operacją?
Wykończyłam się ostatnio psychicznie, ale widząc jej ogromną poprawę i wolę życia chciałabym zrobić wszystko co możliwe.
z góry dzięki..