Wątek dla nerkowców cz. 2

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob lut 09, 2008 12:54

Ja jeszcze na Twoim miejscu Rudy_Rysiu bym zapytala w laboratorium o te normy kreatyniny, bo naprawdę zadziwiające.Na pewno ludzkie, ale we wszystkich labach , w ktorych badalam , dla ludzi, norma jest 1-1,8mg/dl .
A nie masz mozliwosci dozylnych kilku kroplowek mu podać?
A jak serduszko kociastego?Bo przy takiej ilosci kroplowek , przy slabym sercu stosuje sie furosemid zeby nie spowodować obrzeku płuc

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob lut 09, 2008 13:12

No to mnie dziewczyny pocieszyłyście :D :D
Ja ten piekielny mocznik jakoś z mojego Rudasa usunę, potem zabierzemy sie za kamienie. Na ta chwile mocznik jest number one :lol:

Rudas przed chwila urzadził w kuchni koncert operowy, nawet instrumenty towarzyszace były (przewracał taborety)- głodny jest :D
Wiecie co....ja kiedyś białej gorączki dostawałam, jak on wiecznie przy misce sterczał, nawet spał przy niej czasami, tak, żeby przypadkiem nic mu nie umknęło.....a teraz bardzo mnie to cieszy. Nie daje mu jeść na każde zawołanie, bo kiedys wyczytałam, i wet potwierdził, że ok. 3 godziny po zjedzeniu posiłku kot ma zasadowy mocz, a dając mu podjadac za często, powoduje sie,że ten mocz nie ma kiedy sam sie zakwasic.
Ale staram sie dawac mu sie najesc do syta tak 3 razy dziennie. Wystarczy?
Ide gotować obiad....dzis szef kuchni serwuje gerberka indyczego z indyczą wkładką mięsną :wink:

Osłuchowo serducho Rudego Ryśka jest ok, byc może dlatego lekarz nie włączył furosemidu. Ja po podaniu płynu staram sie lekko, ale dosyc długo kociastego rozmasowywać (wet poradził). To sie całkiem fajnie wchłania, nie ma zadnych podskórnych kulek itp. We wtorek pogadam z wetem o jakims przynajmniej łagodnym srodku moczopędnym, choć w sumie kocisko naprawde sporo sika (ja zbankrutuje na żwirek ha ha). Tylko podstepny jest, bo jakos tak cichaczem do tej kuwety chodzi, ale ja go dorwe:))

Rudy_Ryś

 
Posty: 139
Od: Pt lut 08, 2008 10:15

Post » Sob lut 09, 2008 23:35

Do dzisiaj kiedy to sie konczyla z rana trzecia doba podawania antybiotyku wszystko bylo w porzadku. Niestety dzisiaj z rana o 7 Krawateczka zrobila kupe luzna co mnie bardzo zaniepokoilo bo wet kazal dzwonic jak bedzie cos nie tak a takze w ulotce pisza starszne rzeczy. Pisza zeby uwazac przy niewydolnosci nerek i pisza tez ze moze wystapic Rzekomobloniaste zapalenie jelit wystepujace miedzy innymi gdy jest biegunka. Nie wiedzialem co robic ale podalem o 7 30 kolejna dawke. O 10 zadzwonilem do weta Krawateczki ale bedzie dopiero w poniedzialek i powiedzialem innemu wetowi w gabinecie o tym. Wet powiedzial ze jezeli sie pojawi taka sama luzna kupa lub tez pojawi sie za pare godzin to zeby odstawic antybiotyk. Cieszylem sie ze nic takiego sie nie pojawilo ale o 21 Krawateczka poszla do kuwety i znow zrobila kupe . Tym razem juz bardziej wyladajaca na oko na lepsza juz moze nawet przybierajaca ksztalty normalnej kupy ale tez luzna i sobie pryknela przy tym. Wydaje mi sie ze ta ostatnia kupa jest lepsza od rannej. Zadzwonilem do tego samego weta bo ma dyzur i mu opowiedzialem i pytalem co dalej robic bo o 19 30 Krawateczka dostala nocna dawke Klacidu. Wet powiedzial ze skoro ta kupa jest bardziej zblizona do normalnej chociaz daleko jej do idealu ale wyglada na lepsza to jesli sie nie pojawi do rana znow luzniejsza kupa od tej to zeby podac antybiotyk. W przeciwnym razie kazal nie dawac gdyby byla kupa luzniejsza od ostatniej.
Nie wiem co wedlug definicji w ulotce oznacza biegunka. Biegunka kojarzy mi sie z czestszym oddawaniem kalu np. co 2-3 godziny i to bardzo luznego , takiego po ktorym zostaje placek i tak bylo z rana ale wieczorem juz placka nie bylo tylko miekkie ksztalty jakby.
Mam nadzieje ze jutro juz bedzie normalna kupa. Bardzo sie boje o Krawateczke i jej nerki.
Jezeli chodzi o pomaganie tego antybiotyku w zwalczaniu kataru to idzie to bardzo powoli ku lepszemu ale w przeciagu tych 4 dni jest poprawa i mysle ze za dwa dni jest nadzieja ze ten paskudny katar wreszcie zniknie na zawsze.
Strona Krawateczki:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2829651#2829651
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 09, 2008 23:49

Znowu ja.
Gisha....kroplówek dożylnych, to ja już nawet nie rozważam......Rudy Menda jak był słabszy, to dał przy sobie zrobić wszystko; potem wyczynem było pobrac mu krew. To kochany kot, ale waleczny i cwaniak. Pobieranie krwi poszlo w miare gladko (wet kochany), ale kilka minut z wenflonem to podejrzewam max. Rudas zawsze byl slodkim kotem do czasu; mily i potulny pod warunkiem, ze sie go nie kąpie, nie dłubie w uszach itp/ Moją Mamę[*] kiedyś tak pogryzl, ze prawie w szpitalu wyladowala przez zakażenie. Tak to bywa z kotami wychodzącymi....

Edyta i Sebastian....zakochalam sie przeokropnie...w Waszej Trynithy....cudowna jest, podobna troszeczkę do mojej drugiej kocicy :lol: jak mi to zauroczenie nie minie, to macie mnie na sumieniu, bo materiał się męczy :wink: u

Rudy_Ryś

 
Posty: 139
Od: Pt lut 08, 2008 10:15

Post » Nie lut 10, 2008 0:04

Osobnym postem do Pedra...Pedro...producenci wiekszości farmaceutyków podaja skutki uboczne wystepujace w toku badań(to pewnie wiesz). I podają tego tonę. Ja nie moge powiedziec wiele o leczeniu kotow chorych przewlekle na nerki, nie nam sie na kotach; moge natomiast powiedziec o ludziach.....z tymi biegunkami nie ma co panikowac, wiekszosc lekow w pewnym momencie powoduje czasowa biegunkę (nawet typową, nie jak piszesz- taką trochę). O ile biegunka Twojej Pannicy nie bedzie dokuczliwa, nie ma co podnosić larum. Chyba, że sam przestaniesz sobie z nię radzić....bo jak zwykle, najważniejszy wet:)
PS. Jestesmy "sasiadami"; gdzie w szczecinie leczysz swoje kociszcza?

Pozdrawiam
Agnieszka

Rudy_Ryś

 
Posty: 139
Od: Pt lut 08, 2008 10:15

Post » Nie lut 10, 2008 10:51

Pedro, a podajesz lakcid?
Fiona tez miala taki incydent, ale po kilku dniach sie unormowało.

Agnieszka, rozumiem doskonale Twoją sytuację z rudaskiem . miala tez walecznego ,wychodzącego Rumcajsa i kazda interwencja przy jego ciele kończyla sie dla moich rąk marnie.

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie lut 10, 2008 18:18

Aniu bardzo dziekuje za porade w watku Krawateczki. Bardzo mnie uspokoilas.
Jestem w stalym kontakcie z wetem. Dzisiaj tez rozmawialem i sam kazal zadzwonic i powiedziec jak sie czuje Krawatka.
Czuje sie dobrze. Od wczorajszej kupy dzisiaj jeszcze nie zrobila a wiec powinna byc juz normalna kupa ze wzgledu na normalna czestotliwosc. Jak dzisiaj podawalem Krawateczce kroplowke trzymajac ja juz nie czulem jakiegos dziwnego odglosu jak to bylo wczesniej i caly czas normalnie oddychala. Antybiotyk pomaga i juz noska nie ma zatkanego z czego sie bardzo ciesze.

Agnieszko ja lecze swoje koty na Chopina 53 a. Wiem ze w ulotkach pisza na zapas ale wole uwazac bo Krawateczka tak nigdy nie reagowala a jak juz miala rozwolnienie to moze raz na 2 lata i to bez przyczyny , przynajmniej nie wykrytej przyczyny.
Soniu ja podaje Trilac Krawateczce.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lut 11, 2008 10:47

Dzisiaj bylem z Burasia na badaniu krwi. Burasia byla bardzo grzeczna u weta. Niestety ale pobrana krew byla bardzo zadka , co jest niepokojace. W mordce tez nie jest dobrze. Burasia miala poltora roku temu wyrwane czesc zabkow ale trzeba wyrwac jeszcze z 10 chyba. Trzeba to zrobic bo pozniej im bedzie starsza tym bedzie gorzej a zabki i dzisala wygladaja niezbyt dobrze.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lut 11, 2008 11:24

Pedro pisze:
Czuje sie dobrze. Od wczorajszej kupy dzisiaj jeszcze nie zrobila a wiec powinna byc juz normalna kupa ze wzgledu na normalna czestotliwosc. Jak dzisiaj podawalem Krawateczce kroplowke trzymajac ja juz nie czulem jakiegos dziwnego odglosu jak to bylo wczesniej i caly czas normalnie oddychala. Antybiotyk pomaga i juz noska nie ma zatkanego z czego sie bardzo ciesze.

Bardzo sie cieszę, że lepiej. Znaczy, że odpowiedni jest antybiotyk, a i dobrze, że biegunki już nie ma :D .
Marcelibu
 

Post » Pon lut 11, 2008 12:32

Oto szczegolowe wyniki badania krwi Kici:
Morfologia:
Nazwa Jednostka Norma Wynik
PLT Flags MIC
WBC 10 3/mm3 5,5-19,5 13,7
RBC 10 6/mm3 5,8-10,7 10,58
HGB g/dl 9,0-15,0 15,9 H
HCT % 30-47 52 H
PLT 10 3/mm3 300-800 136 L
MCV Um3 41-51 49
MCH Pg 13-18 15
MCHC g/dl 31-35 30,6 L
RDW % 17-22 16,7 L
MPV Um3 6,5-15,0 9,6
WBC Flags AG2 EOS ( 3,8 )
%LYM % 0-99 25,5
%MON % 0-99 5,5
%GRA % 0-99 69
#LYM 10 3/mm3 1,2-3,2 3,5 H
#MON 10 3/mm3 0,3-0,8 0,7
#GRA 10 3/mm3 1,2-6,8 9,5 H
Z Niemiec:
Urea ( BUN ) mmol/l 3,5-11,7 11,1
Creatinine umol/l <177 149
Sodium mmol/l 146-165 158
Potassium mmol/l 3,0-5,0 4,4
Inorganic Phosphate mmol/l 0.8-1,9 1,3
Bilirubin umol/l <5,1 2,9
ALT ( GPT ) U/l <175 63,4
Alkaline phosphatase U/l <105 45
GGT U/l <5 <1
AST ( GOT ) U/l <120 24,1
GLDH U/l <9 1,3
Total Protein g/l 57-94 83
Albumin g/l 26-56 41
Globulin g/l 42
Albumin-Globulin Ratio > 0,76 0,98
Glucose mmol/l 3,0-5,6 4,5
Cholesterol mmol/l 1,8-3,9 7,8++
Fructosamine umol/l < 390 280
CPK U/l < 475 80
LDH U/l < 260 200
Calcium mmol/l 2,3-3,0 2,64
Magnesium mmol/l 0,6-2,0 1,02
Triglycerides mmol/l 0,6-1,1 0,5-
Co sadzicie o tych wynikach ?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lut 11, 2008 13:57

Pedro....tak na pierwszy rzut oka, to te wyniki sa calkiem dobre, pomimo niewielkich wachniec...ale niech sie wypowiedzą specki od wyników kocich :wink:

Zarejestrowalismy sie z Rudasem na jutro do kliniki w Szczecinie, niech go jakis fachman od kocich nerek zobaczy :) I od razu tam będziemy próbowali z niego mocz do badania wycisnąć, bo Rudy strajkuje...od kiedy zaczelismy próby łapania jego sioo, zbuntował się i na znak protestu sika nam w pokoju na dywan :? :twisted:
A tak ogólnie, to odżył, nabrał siły i juz nie chce byc potulnym kotkiem....dzisiaj przy kroplówce ugryzł sąsiadkę, która pomagała mi go trzymać :?
I waruje wciaż przy drzwiach, czeka, aż ktoś nieuważnie otworzy drzwi...najwyższa pora prysnać z domu, bycie kotkiem domowym już też mu się znudziło.
Wypluwanie tabletek opanował tez do perfekcji, potrafi pieknie udawać, że połknał, my obserwujemy go pozniej jakis czas, niby wszystko ok, tabletki w pyszczku nie widać, Rudy siedzi i udaje wariata. A potem ni z tego, ni z owego za tapczanem co znajduję...TABLETKE :twisted: ....a było tak miło :roll:

Rudy_Ryś

 
Posty: 139
Od: Pt lut 08, 2008 10:15

Post » Pon lut 11, 2008 14:09

Gdzie sie zarejestrowalas?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lut 11, 2008 14:37

pedro....na Łubinowej.

Rudy_Ryś

 
Posty: 139
Od: Pt lut 08, 2008 10:15

Post » Pon lut 11, 2008 14:40

Mam bardzo zle doswiadczenie z Lubinowa.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lut 11, 2008 14:51

pedro, dlaczego? Ja w sumie ich nie znam, Rudy miał tam tylko robione USG kilka dni temu, żadnych doświadczeń wiecej. Zdecydowałam sie na nich tylko dlatego, że jest dostepnośc sprzętów i lekarzy wielu specjalności w jednym miejscu. No i odległość....te 30 km Rudy jeszcze jakos w samochodzie powinien wysiedzieć, choc w sumie teraz to już nawet i tego nie jestem pewna, bo za bardzo jest ożywiony.
Napisz cos o Twoich doswiadczeniach z Łubinowa.

Rudy_Ryś

 
Posty: 139
Od: Pt lut 08, 2008 10:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EwaMag, madziek*GONZO* i 10 gości