Wątek dla nerkowców - VIII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro maja 23, 2012 10:54 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Usunęłam przepychanki - proszę o wypowiedzi konstruktywne.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro maja 23, 2012 10:58 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Ma pnn i to od wielu lat, ale konowały dopiero w tym roku sobie przypomniały, że należy się o pnn-owców specjalnie troszczyć, a kot w najlepsze jadł sobieprzez cały czas gourmety i często wymiotował -- skąd mogłem wiedzieć, że to dlatego?
Z renalem nie miał szczególnych kłopotów, rzekłbym nawet że jadał z apetytem. Ale teraz nawet szynka go nie interesuje.

O jakich innych środkach piszesz? Wiadomo, że są leki, sterydy, ale one z tego co wiem bardzo obciążają nerki i wątrobę. Można też zrobić przeszczep :piwa:

trubadur

 
Posty: 21
Od: Śro kwi 18, 2012 15:20

Post » Śro maja 23, 2012 11:11 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

trubadur pisze:Ma pnn i to od wielu lat, ale konowały dopiero w tym roku sobie przypomniały, że należy się o pnn-owców specjalnie troszczyć, a kot w najlepsze jadł sobieprzez cały czas gourmety i często wymiotował -- skąd mogłem wiedzieć, że to dlatego?
Z renalem nie miał szczególnych kłopotów, rzekłbym nawet że jadał z apetytem. Ale teraz nawet szynka go nie interesuje.

O jakich innych środkach piszesz? Wiadomo, że są leki, sterydy, ale one z tego co wiem bardzo obciążają nerki i wątrobę. Można też zrobić przeszczep :piwa:

Nie, nie piszę o sterydach - chociaż wbrew temu co tu się niekiedy pisze, stosowane z sensem czasem ratują/przedłużają życie i nie trzeba ich postrzegać jak wcielenia szatana :wink:
Jest fortecor, z powodzeniem stosowany u kotów nerkowych w celu rozszerzenia naczyń krwionośnych, a tym samym lepszego "odżywienia" i ukrwienia nerek. Ten stosowałam z powodzeniem u obu moich nerkowców.
Są leki osłonowe na przewód pokarmowy - bo jesli Twój kot ma wysoki mocznik (a może mu skoczył czego wynikiem jest widocznie złe samopoczucie?) to nie dziwi brak apetytu, być może odczuwa ból? Nadżerki to nie tylko pyszczek, mogą być gdzieś głębiej. W tym kontekście pisanie "co mi da wiedza o tym, że mocznik wzrósł" świadczy o braku rozumienia tej choroby przez Ciebie, a może i przez weta? Kotu można pomóc.
Są też środki na apetyt - a kot nerkowy musi jeść, to podstawa wszystkiego.
Jest rubenal, o którym mam dobre zdanie.
W końcu azodyl redukujący poziom mocznika i kreatyniny. To wszystko są raczej "wspomagacze" terapii, ale działają i są skuteczne.
W zależności od wyników jonogramu można wprowadzić kolejne środki.
Samo NaCl i renal, to wydaje mi się mało. Zresztą nie znam wyników Twojego kota, mam nadzieję, że znasz je Ty i masz aktualne :wink:
Tak więc, istnieje wiele sposobów i wiele środków wspomagajacych terapię pnn, warto o tym pomyślec.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 23, 2012 11:12 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

alix76 pisze:Usunęłam przepychanki - proszę o wypowiedzi konstruktywne.

A czasem warto się zastanowić przed usuwaniem "przepychanek", chociażby po to, żeby uzmysłowić ludziom, iż osoba udzielajaca rad ex cathedra w sprawie pnn, nigdy nie prowadziła nerkowca :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 23, 2012 11:41 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Chyba przejadę się do weterynarza, może coś zaradzi, choć niestety podobno specjalistka od nerek akurat jest na urlopie.

trubadur

 
Posty: 21
Od: Śro kwi 18, 2012 15:20

Post » Śro maja 23, 2012 11:50 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Trubadur - czy rozwazaliscie robienie kroplowek w domu ? Wozenie kota dwa razy dziennie do veta musi byc dla niego b.stresujace... Jesli - jak dobrze zrozumialam - jest mu troche wszystko jedno, to nie powinien bardzo utrudniac zrobienia kroplowki, a bedzie w domu, w miejscu gdzie chyba czuje sie bezpiecznie.

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 23, 2012 14:26 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Miodaliku, źle zrozumiałaś: robimy kroplówki w domu, ale to i tak odpowiednio kota stresuje. Mam nadzieję, że jeszcze dziś uda się go zawieźć do weterynarza i dostanie coś silnego, bo słabnie w oczach i wymiotuje na brunatno.

trubadur

 
Posty: 21
Od: Śro kwi 18, 2012 15:20

Post » Śro maja 23, 2012 14:36 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

trubadur pisze:Miodaliku, źle zrozumiałaś: robimy kroplówki w domu, ale to i tak odpowiednio kota stresuje. Mam nadzieję, że jeszcze dziś uda się go zawieźć do weterynarza i dostanie coś silnego, bo słabnie w oczach i wymiotuje na brunatno.

Brunatne wymioty są zapewne wynikiem nadżerek w przewodzie pokarmowym. Koniecznie poproś o coś osłonowego, najlepiej w iniekcji. Ja stosowałam osłonowo solvertyl (to ranigast w formie do iniekcji). I coś przeciwwymiotnego. Wymioty są fatalne dla nerkowca bo jeszcze dodatkowo podrażniają błony śluzowe. Powoduja też krwawienia. I dodatkowo odwodnienie.
Leki te trzeba podawać regularnie. Tzn przeciwwymiotne przez kilka dni, a osłonowe cały czas.

A po lekach przeciwwymiotnych i osłonowych, po tym jak kot odpocznie, spróbuj podać mu np tuńczyka z puszki (silny i zachęcający zapach) albo mięsnego gerberka, podgrzanego, żeby zapach był nęcący.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 23, 2012 14:56 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Zobaczymy co powie weterynarz. Niewykluczone, że znów trafimy na konowała, który stwierdzi, że kota w takim stanie nie opłaca się już leczyć. Najgorsze, że nawet jeśli powie to nie-konował i będzie miał rację, to nie będę wiedział, że nie jest konowałem i że istotnie nie ma sensu tego ciągnąc. :roll:
Ale obawiam się, że po przeszło dwóch dniach niejedzenia i prawie niepicia (wyłączając tę poranną kroplówkę) nerki i wątroba dostały już bardzo mocno...

trubadur

 
Posty: 21
Od: Śro kwi 18, 2012 15:20

Post » Śro maja 23, 2012 15:49 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

trubadur pisze:Zobaczymy co powie weterynarz. Niewykluczone, że znów trafimy na konowała, który stwierdzi, że kota w takim stanie nie opłaca się już leczyć. Najgorsze, że nawet jeśli powie to nie-konował i będzie miał rację, to nie będę wiedział, że nie jest konowałem i że istotnie nie ma sensu tego ciągnąc. :roll:
Ale obawiam się, że po przeszło dwóch dniach niejedzenia i prawie niepicia (wyłączając tę poranną kroplówkę) nerki i wątroba dostały już bardzo mocno...

dokonaj próby nakarmienia, wcześniej postaraj sie podac jakis zobojętniacz. nakarm czymkolwiek, wodą też... jeśli wymiotuje nawet wodą i nie utrzymuje niczego w brzusiu... to warto spróbować zobojetnienia kwasów, nakarmienia strzykawdczką... z takim nastawieniem to nie wiem czy masz po co do weta jechac...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Śro maja 23, 2012 16:13 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Dodam jeszcze, że jest apatyczny do tego stopnia, że nie tylko nie chce pić, ale ledwie zauważa, że podsuwam mu miskę pod sam nos. Patrzy gdzieś pustym wzrokiem, jakby nieobecny.
O kładzeniu się na resztkach własnych odchodów (czarnych jak smoła zresztą) już nie wspominając.
Przechodził to ktoś? Czy jest to stan, z którego już ciężko się nerkowcowi wydostać?

trubadur

 
Posty: 21
Od: Śro kwi 18, 2012 15:20

Post » Śro maja 23, 2012 17:54 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Z tego, co mówisz, podkrwawia z przewodu pokarmowego.
Prawdopodobnie ma silną anemię.
Wg mnie nie ma na co czekać. Szybko do weterynarza.
Moja kotka też ma kryzysy, nie aż takie, bo jednak codziennie dostaje prócz kroplówek, leki.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18765
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro maja 23, 2012 18:03 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

trubadur pisze:Dodam jeszcze, że jest apatyczny do tego stopnia, że nie tylko nie chce pić, ale ledwie zauważa, że podsuwam mu miskę pod sam nos. Patrzy gdzieś pustym wzrokiem, jakby nieobecny.
O kładzeniu się na resztkach własnych odchodów (czarnych jak smoła zresztą) już nie wspominając.
Przechodził to ktoś? Czy jest to stan, z którego już ciężko się nerkowcowi wydostać?

Z opisu nie wygląda to dobrze. Ale może to być po prostu jeden z kryzysów. Obawiam się, że trochę (eufemizm) zaniedbałeś walkę z pnn.
Mam nadzieję, że nie ma odruchów neurologicznych?

Do weta!!!!!!! NATYCHMIAST.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 23, 2012 19:47 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Wróciłem. Na szczęście trafiła się specjalistka od nerkowców, a nie jakieś niedoświadczone studenciny (przepraszam za wyrażenie). Szybko wywnioskowała, że nerki po prostu wysiadły i wszelka walka przyniesie tylko więcej cierpienia, a szansa, że będzie skuteczną jest bliska zeru. Nic się nie dało zrobić. Prawie nic...


Pisanie o zaniedbaniu jest niesprawiedliwe, zwłaszcza jeśli zna się tylko pobieżne opisy z internetowego forum. Lekarka już wcześniej zwracała uwagę, że mimo przyjmowania leków i intensywnego nawadniania, wyniki nie poprawiają się; że może być już tylko nieźle albo gorzej. Zrobiło się gorzej, cóż jeszcze można było wymyśleć?

Cholernie to przykre, sami pewnie dobrze wiecie. Niby tak oczywiste, a jednak poczucie bezsilności wobec potęgi niewymownej pustki, jaka tworzy się w człowieku i jego własnych projekcjach tego, co mu bliskie, wygrywa z najlepszym nawet racjonalnym wyjaśnieniem, że tak po prostu musi być.

Pozdrawiam wszystkich, dziękuję za zainteresowanie. Dziś pewnie jeszcze odwiedzę ten wątek, ale w najbliższej przyszłości -- oby na zawsze -- nie będę już miał po co tu zaglądać. Stety, niestety.

trubadur

 
Posty: 21
Od: Śro kwi 18, 2012 15:20

Post » Śro maja 23, 2012 20:26 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Bardzo Ci współczuję :(
to zawsze jest nie w porę, zawsze obarczone tysiącem wątpliwości :(
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości