No jakbym siebie czytała i swoich wetów widziała sprzed kilku miesięcy
Mój wet od razu w pierwszym dniu jak miał wyniki crea,mocznik i morfologię(wrzesień 2012) powiedział nam że nasz kocio ma Pnn i góra 3-6miesięcy będzie żył

Załamka była totalna. My zieloni w temacie nerek. Potem wpis na nerkowym i pomoc dziewczyn dała nam nadzieje. Weci też nie chcieli/nie wiedzieli co robić z takim kotem. Kazali nam podawać tylko karmę dla nerkowców gdzie kot odmawiał jedzenia. Więc dawaliśmy mu jedzenie jakie jadł od zawsze, ale dodawaliśmy Alusal na fosfor. Przepisywali nam leki których kotu nie dawaliśmy bo mu ewidentnie szkodziły Furosemid czy Rubenal a oni nas nie słuchali(wiadomo każdy kot inaczej zareaguje na podawane leki) i to tyle pomocy od nich

Po przeliczeniu to kasy tyle wydanej niepotrzebnie

Każdy wenflon to 15zł a miał ich dużo bo też nas nie słuchali że cienkie się zacinają szybko.A nie było na jakiego weta ich zmienić.
Kroplówki od razu w domu się nauczyliśmy podawać, żeby kota nie stresować jazdą do weta czego nie lubi.
Dziś nasz kot jest znów kotem jakim powinien być.
Dopiero teraz po rozmowie ze znajomą mamy super weta oddalonego od nas 40-50km w jedną stronę ale wart tej jazdy.
U mojej Tusi która miała w tym roku crea ponad 3 i mocznik ponad 200 wcześniejsi weci też powiedzieli że to nerki

A nowy wet po badaniach jakie jej zrobił a zrobił wszystkie możliwe -wykluczył nerki.
Ten sam wet pomógł nam wyciągnąć kota z bardzo ciężkiego stanu który był już dwoma łapkami za TM

Jego crea była ponad 9 i mocznik pond 400 morfologia też kiepska. Nadzieja była mała ale warto było zawalczyć. Dziś ten kot miewa się świetnie

a ja ogromnie jestem wdzięczna dziewczyną z forum za pomoc i wetowi za uratowanie kocurkowi życia. Jak coś to drugi banerek w moim podpisie.
Także bea3 nie poddawaj się i walcz o kota, a jak trzeba to zmieniaj nawet na Dr.Neske czy jakiegoś z polecanych przez dziewczyny
Trzymam

za Ciebie i kocurka